Przedstaw i oceń różne koncepcje walki narodowo- wyzwoleńczej w dobie romantyzmu.
Romantyzm w Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, objął swoim zasięgiem w pierwszej połowie XIX wieku wszystkie niemalże dziedziny ludzkiego myślenia i twórczości. Przejawiał się w ideologiach, sztuce, polityce, modzie i obyczajach.
Właściwości romantycznego światopoglądu i kultury zostały ukształtowane przez przewrót, jakim w skali europejskiej była Wielka Rewolucja Francuska, a w skali krajowej- upadek państwa oraz walki toczone w latach 1794- 1864 o ponowne „wybicie się na niepodległość”. Zrywy narodowo wyzwoleńcze, mam tu na myśli powst. Kościuszkowskie, wojny napoleońskie, powst. Listopadowe, rewolucja krakowska, Wiosna Ludów i wreszcie powst. styczniowe, miały jeden cel- uzyskanie suwerenności narodu.
Równolegle w XIX wieku powstał cały legion tzw. „romantycznych straceńców”, takich jak: Piotr Wysoki, Artur Zawisza, Szymon Konarski, Romuald Traugutt i wielu innych. Swoim heroicznym postępowaniem stworzyli w pierwszej połowie XIX wieku nowe wzorce obywatelskich postaw i nowożytnego patriotyzmu.
Najbardziej rozpowszechnioną postawą narodowo-wyzwoleńczą w Europie doby romantyzmu był mesjanizm. Natomiast w na ziemiach polskich mesjanizm Mickiewiczowski, który został zawarty przez pisarza w III cz. Dziadów. Samo pojęcie- mesjanizm pochodzi z kultury judaistycznej, a dokładnie od imienia Mesjasza, którego przyjścia oczekiwali Izraelici- naród wybrany. Aby dokładniej omówić postawę mesjanistyczną należy zwrócić uwagę na fakt, że Adam Mickiewicz wielokrotnie podkreślał analogie miedzy narodem polskim, a narodem wybranym. Był on przekonany, że Polska odegra szczególną role w dziejach świata. Warto wspomnieć w tym miejscu, że w XVI wieku Rzeczpospolita traktowana była jako przedmurze chrześcijaństwa- pierwsza linia obrony przed barbarzyńskimi poganami.
Wyraźnym przykładem mesjanizmu w III cz. Dziadów jest bezapelacyjnie scena IV, czyli Widzenie księdza Piotra. Bóg zsyła na skromnego bernardyna wizję, w której Polska zostaje przedstawiona jako Chrystus narodów. Jest w niej mowa o męczeństwie młodzieży polskiej oraz o zsyłce na Syberię, która została zobrazowana jako droga krzyżowa. Analogią umęczenia Chrystusa na krzyżu są rozbiory Polski. Drzewo krzyża powstało z trzech zaborców, natomiast Poncjuszem Piłatem jest Francja, która nie zdecydowała się poprzeć sprawy polskiej na forum międzynarodowym.
Widzenie Księdza Piotra należy odczytać jako zapowiedź zbawienia ludzkości poprzez męczeństwo narodu polskiego, a także jako wizję wyzwolenia kraju spod jarzma zaborców na drodze męki i cierpienia. Hasło: „Polska Chrystusem narodów” od tego momentu obrazowało istotę polskiego mesjanizmu.
W tej części Dziadów cz. III pojawia się także postać przyszłego przywódcy Polaków. Ma nim zostać osoba bardzo charyzmatyczna, ukryta pod symboliczną liczbą „czterdzieści i cztery”. Możemy domyślać się, że chodzi tu o osobę Konrada, która będzie miała szansę wrócić z zesłania i stanąć na czele Polaków. (Juliusz Kleiner- ADAM)
Mówiąc o postaci głównego bohatera należy zwrócić szczególną uwagę na wygłoszony przez niego monolog- Wielką Improwizację. Dostrzegamy w niej Konrada jako osobę w połowie opętaneą przez demony i nie do końca świadomą swoich czynów. Jest on jednostką wybitną. O czym może świadczyć świadomość własnej niezwykłości i obowiązków, z jakimi ta wybitność jest związana. Konrad jest w swym monologu jednocześnie Prometeuszem, Adamem, Samsonem. Próbuje walczyć z Bogiem o prymat rządzenia światem i ludzkością, ale jednocześnie toczy walkę z siłami ciemności, diabłem, który wykorzystuje jego słabości. Dramatyczne wezwanie: „Daj mi rząd dusz!” jest potwierdzeniem aspiracji Konrada do sprawowania nieograniczonej władzy nad ludzkością w imię jej dobra i dobra narodu. Konrad utożsamia się z narodem, na którego czele pragnie stanąć. Jak Chrystus pragnie wziąć na siebie całe brzemię grzechów, problemów i spraw ludzi.
Konrad niczym mitologiczny Prometeusz występuje przeciwko Najwyższemu, czyniąc to w imię miłości do ludzi. Wie, że takie postępowanie może zakończyć się dla niego całkowita klęską, jednak gotów jest podjąć ryzyko. Nawet, jeśli Bóg go zniszczy, będzie to dla Konrada tryumf, ponieważ będzie to dowód tego, że został chociaż przez Stwórcę zauważony. Taki rodzaj buntu określamy mianem buntu prometejskiego. Pojęcie to pochodzi od mitycznego tytana Prometeusza, który stworzył człowieka lepiąc go z gliny i łez, a następnie dla niego wykradł bogom ogień. Za kradzież Zeus kazał przykuć Prometeusza do skał Kaukazu, a ogromny orzeł codziennie przylatywał i wyjadał mu wątrobę, która odrastała nocą.
Postawa prometejska stałą się archetypem postawy pełnej humanitaryzmu, bezinteresownej miłości do człowieka oraz gotowości wystąpienia w imię jego dobra przeciw najwyższym siłom.
Idąc dalej chciałbym zwrócić się w stronę Juliusza Słowackiego, ponieważ Winkielriedyzm z „Kordiana” jak i sam dramat jest doskonałym przykładem dialogu, polemiki twórców. Za przykład należy uznać podobieństwo w imionach głównych bohaterów Kordian- Konrad, lub też zwrócić uwagę na fakt, że obydwoje ulegają przemianie, dzięki której stają się obrońcami narodu. Powszechnie przyjęło się, ze winkielriedyzm to teoria przeciwna mesjanizmowi. Według niej Polacy stając na czele zniewolonych narodów, powinni aktywnie walczyć o wolność i niepodległość, nawet za cenę swojego życia. Kordian na szczycie Mont Blanc wypowiada zdanie: „Polska Winkielridem narodów”. Stanowi to nawiązanie do legendarnego bohatera szwajcarskiego, który walcząc przeciwko Austriakom, skierował na siebie wrogie włócznie, czyniąc w ten sposób wyrwę w szeregach nieprzyjaciela, tym samym przechylając szalę zwycięstwa na stronę swych rodaków.
Jednak hasło: „Polska winkelriedem narodów” otwarcie nawiązuje również do Mickiewiczowskiego zwrotu; „Polska Chrystusem narodów” i różni się niosącym przez siebie przesłaniem. Jego treść jest wyraźnie republikańska i wzywa do czynnej walki. Nie porusza ono mesjanistycznej myśli o odkupiającym cierpieniu. Słowacki zgadza się tylko z Mickiewiczem w poglądzie o rolę jednostki albo niewielkiej grupy poświęcającej się za naród czy nawet za całą ludzkość. Wiemy oczywiście, że Kordian prowadzony hasłem ponosi klęskę. Z tego wniosek, że było ono nieskuteczne. Można by się pokusić o stwierdzenie- winkielriedyzn stanowi krytykę mesjanizmu, a Kordian jest wyrazem dążenia Słowackiego do zdobycia tytułu poety narodowego i wodza duchowego narodu walczącego o zrzucenie jarzma niewoli.
Natomiast diametralnie inną postawę zaprezentował znowuż Adam Mickiewicz w swojej powieści poetyckiej pt. Konrad Wallenrod. Od nazwiska głównego, tytułowego bohatera, utworzono funkcjonujące do dziś pojęcie- walenrodyzm. Ma ono znaczenie postawy człowieka, który walczy o słuszną ideę, o wyższe wartości, np. ojczyzne, naród, ale z konieczności robi to przy użyciu nieetycznych metod jak zdrada, podstęp, kłamstwo. Staje się to przyczyną jego wewnętrznego konfliktu i nieuchronnie prowadzi do klęski. Wnioskując możemy dojść do stwierdzenia, że osoba reprezentująca sobą postawę wallenrodyczną jest postacią tragiczną. Na przykładzie Konrada widzimy, ze mieszka wśród wrogów, jest prześladowany przez przeszłość, a faktem, który meczy go najbardziej jest konieczność wyboru między dwiema równorzędnymi wartościami: patriotyzmem i szczęściem osobistym. Jego poczucie obowiązku wobec ojczyzny zmusza go do poświęcenia siebie dla jej dobra- rezygnuje z miłości i rodziny, jaką miał szansę stworzyć z Aldoną, a której tak wcześnie go pozbawiono. Konrad rezygnuje z honoru rycerskiego, spiskuje z wrogami zakonu, oraz zbawienia, ponieważ najprawdopodobniej splamił się krwią prawdziwego Konrada Wallenroda. Uważam, że tytułowego bohatera można nazwać bajronicznym, którego śmierć przeważnie jest tragiczna, często samobójcza- ten schemat sprawdza się w przypadku Waltera Alfa. Czytając dzieło Mickiewicza dowiadujemy się, ze Konrad Wallenrod uprzedza zamiary tajnego trybunału, który skazał go jako zdrajcę zakonu na śmierć i wypija truciznę.
Warto zwrócić uwagę, że pojecie walenrodyzmu pozostaje w bliskim związku z makiawelizmem, czyli doktryną polityczno- filozoficzną dotyczącą rządzenia krajem, prowadzenia wojny, działań dyplomatycznych, stworzoną przez Piccola Machiavellego i wyłożoną w jego dziele Książę, z którego cytat uczynił Mickiewicz mottem Konrada Wallenroda. Makiawelizm opiera się na zasadzie „cel uświęca środki”, przy założeniu, że owym celem jest dobro państwa. Można zatem stosować wszelkie nieetyczne metody, jak morderstwo, oszustwo, podstęp, zdradę, jeśli służą one interesom kraju.
Ostatnią już koncepcja narodowo wyzwoleńczą w dobie romantyzmu jest opór, powstanie zbrojne. Problem ten został poruszony przez Adama Mickiewicza w Panu Tadeuszu. Autor porusza w nim różne watki historyczne, przykładem mogą tu być opowieści Macieja Dobrzyńskiego. Był on konfederatem barskim, charakteryzuje się ogromna nienawiścią do Rosjan, brał udział w powstaniu kościuszkowskim. Mickiewicz pisze o bitwie pod Jeną, wspomina o postaci generała Dąbrowskiego, Napoleona I Bonaparte. Czasami autor nadaje postacią umiejętności profetyczne. Jacek Soplica w Księdze VI zwiastuje wojnę o wolność Polski, mówi; „Wojna tuż nad nami! Wojna o Polskę! bracie! Będziem Polakami!”. Wypowiada te słowa w kierunku Sędziego, następnie ksiądz Robak stara się jego namówić, by stanął na czele powstania w Soplicowie. Ten odznacza się patriotyzmem, bezinteresownością w działaniu dla dobra ojczyzny. Jednak gwarancją sukcesu ma być rychłe nadejście wojsk francuskich. W tym miejscu ks. Robak miewa wątpliwości, co do czasu nadejścia Napoleona. Ludzie rwą się do walki w księdze XI Mickiewicz ukazuje niecierpliwych młodzieńców chwytających za broń, radujące się kobiety i ogromne wzruszenie, o którym mogą świadczyć łzy i z wielką werwą i nadzieją wypowiedziane słowa: „Bóg jest z Napoleonem, Napoleon z nami!”. Bardzo istotną rolę w dziele spełnia polonez Trzeciego Maja wspominający czasy świetności narodu polskiego, ale autor przeciwstawia mu obraz niechlubnej Targowicy, a zarazem tragedie narodowe jak Rzeź Pragi. Te wydarzenia miały kształtować świadomość powstańców, patriotów. Autor wspomina o cierpieniach narodu, Polskę nazywa Matką, sam przepowiada przyszłość- zemstę na wrogach, ale otwarcie mówi, że należy pamiętać o przeszłości.
Mickiewiczowski mesjanizm został skrytykowany już przez Słowackiego. Uważam, że bezczynność przejawiająca się w dobrowolnym cierpieniu i czekaniu na mesjasza nie przyniosłaby zniewolonej Polsce wolności. Z drugiej strony winkelriedyzm potępił już sam autor Kordiana doprowadzając tytułowego bohatera do klęski. Moim zdaniem w działaniu Kordiana zabrakło mądrości Prezesa, jego młodzieńczy zapał stał się dla niego zgubny. Mojej krytyce nie umknie też postawa prometejska. Oczywiście reprezentowane przez nią wartości, wraz z humanitaryzmem zasługują na aplauz. Jednak moim zdaniem powinna ona przybrać charakter masowego ruchu, a nie występować poprzez jedną wybitną jednostkę. Jednak na pochwałę zasługuje wallenrodyzm. Mino ostatecznej klęski bohatera, dokonał zemsty, łamiąc wszelkie zasady, niszcząc własną moralność, swoje życie i życie ukochanej kobiety. Człowiek ten będąc chytrym i przebiegłym wspinał się po szczeblach władzy, by następnie umiejętnie się nią posłużyć w celu dojścia do zamierzonego celu. Ostatnia koncepcja- zbrojne powstanie oceniam również w sposób pozytywny. Z historii wiemy, że ten rodzaj walki odnosił sukcesy. Jednak by był on skuteczny wymagane są ku temu żmudne przygotowania, odpowiednie zaopatrzenie, staranne plany przebiegu, wreszcie utalentowani dowódcy i szerokie, czynne poparcie społeczeństwa. Niestety wiemy też z historii, że bardzo trudno jest zapewnienie wszystkich wyżej wymienionych czynników. Jednak wszystkie wyżej wymienione koncepcje zasługują na miano patriotycznych i bohaterskich.