Aborcja. Wyzwolenie kobiety czy zbrodnia?

Aborcja to zjawisko o którym w dzisiejszych czasach mówi się bardzo dużo. Podczas zbierania materiałów do wypracowania stwierdziłam, że to temat niezmiernie popularny. W Internecie natrafiłam na przeróżne opinie, wypowiedzi kobiet, które dokonały zabiegu oraz przerażające zdjęcia martwych dzieci. Mimo znajomości medycznego punktu widzenia, przeczytaniu tych wszystkich opinii, przemyśleniu całego problemu, nie mogę stwierdzić jednoznacznie, że jestem za, lub że jestem przeciw aborcji.

Problem świadomego przerywania ciąży jest związany z ludzkością od samego początku jej istnienia. Już pierwotne plemiona dopuszczały się tego czynu wierząc, że dziecko nie jest człowiekiem do momentu nadania mu imienia. Od V w.p.n.e lekarzy obowiązuje przysięga Hipokratesa. Po pierwsze nie szkodzić. Czy przysięga zakazuje więc lekarzom dokonywania poronień?

Papież Jan Paweł II w swoim nauczaniu mówi o obronie życia poczętych dzieci. W encyklice „Evangelium vitae”(Ewangelia Życia) mocno krytykuje wszelkie prawodawstwo zezwalające na aborcję: „Ustawy, które dopuszczają bezpośrednie zabójstwo niewinnych istot ludzkich poprzez przerywanie ciąży i eutanazję, pozostają w całkowitej i nieusuwalnej sprzeczności z
nienaruszalnym prawem do życia właściwym wszystkim ludziom”.
Tak więc aborcja z punktu widzenia Kościoła to zabójstwo bezbronnej osoby. To stanowisko choć spotyka się z wieloma sprzeciwami jest niezmienne od XX stuleci.
A jednak z przeprowadzanych ankiet wynika, że 61% Polaków jest za złagodzeniem ustawy antyaborcyjnej, a aż 56% jest zdania, że kobiety powinny mieć możliwość przerywania ciąży
ze względów społecznych. Istnieją wiec osoby, które nie zgadzają się ze zdaniem Kościoła. Bo przecież istnieją sytuacje, kiedy ciąża jest następstwem gwałtu, zagraża życiu matki, lub jest niechciana ze względu na złą sytuację materialną. Aborcja jest w takich wypadkach wybawieniem.

Zastanawiając się nad problemem aborcji do głowy zaczęły przychodzić mi różne pytania. Czy płód czuje? Kiedy płód możemy nazwać dzieckiem? Gdzie znajduje się ta granica? Niestety nie znalazłam na nie jednoznacznej odpowiedzi.
W jednej z gazet przeczytałam następującą wypowiedz: „Jajo nie jest kurą, kura nie jest jajkiem. Jeżeli zbieramy kasztany, czy też żołędzie w parku/lesie, czy ktokolwiek zarzuci nam wycinanie drzew? Czy jedząc jajecznicę jemy kurczaki? Człowiek nie jest zygota, zygota nie jest Człowiekiem.” Zastanawia mnie więc od jakiego momentu o „zygocie” możemy powiedzieć „człowiek”.
Czy płód możemy nazwać człowiekiem, gdy nastąpi wykształcenie się przyszłych organów ciała ludzkiego? Procesy te przebiegają stopniowo. Czy za moment przełomowy należy uznać chwilę, w której rusza akcja serca, czy też wykształcenie się mózgu i układu nerwowego? Skoro za moment śmierci uważa się zanik akcji mózgu, to może za początek życia należy uznać moment, gdy neurony zaczynają przekazywać pierwsze bodźce nerwowe?
Według badań serce oraz mózg zaczynają funkcjonować w trzecim tygodniu ciąży.
Codziennie na świecie jest wykonywanych ok. 800 000 aborcji. Ciąża może zostać nawet usunięta w siódmym miesiącu. A wtedy... Dziecko zostaje rozrywane na strzępy i duszone. Jest to jeden z najstraszliwszych sposobów na usunięcie dziecka i zadanie śmierci człowiekowi

Zwolennicy aborcji mają zazwyczaj szereg "faktów", które mają przekonać ludzi do
Ich racji. Bo kiedy nienarodzone jeszcze dziecko okazuje się chore, upośledzone, to po co narażać je na poniżenie i niedowartościowanie w społeczeństwie? Dlaczego skazywać je na cierpienie fizyczne wywołane jakąś nieuleczalną chorobą? Dlaczego dziewczyny, które zaszły w ciążę nie z własnej woli, tylko w wyniku gwałtu, mają cierpieć przez całe życie mając świadomość, że owoc zła po dziewięciu miesiącach noszenia go w sobie został wreszcie oddany do sierocińca i żyje gdzieś niedaleko?
Ale przecież każda istota ludzka ma prawo do życia, tym bardziej niewinna, bezbronna osóbka. Kim jesteśmy by decydować o jej „być czy nie być”?
Aborcja to poważne zagadnienie. Wiąże się z cierpieniem, z bólem, ze śmiercią. Moim zdaniem zarówno określenie „wyzwolenie” jak i „zbrodnia” nie oddaje w stu procentach istoty tego zjawiska.

Uważam, iż każdy człowiek powinien myśleć to co chce, a nie to co musi. Każdy ma prawo twierdzić, że czyjaś decyzja jest błędna. Mamy prawo powiedzieć, że coś nam się podoba lub nie, ale nie mamy prawa zmuszać kogoś by myślał tak samo jak my. Dlatego właśnie opinii na temat aborcji jest tak wiele.



Bibliografia:

"Milczenie Owieczek" Kazimiera Szczuka
Paweł VI,Encyklika „Humanae Vitae”
http://aborcja.blox.pl/html
http://tocko.webpark.pl/aborcja/html/
http://www.sjs.koszalin.opoka.org.pl/ABORCJA.html
http://walczymy-nadal.blog.pl/

Dodaj swoją odpowiedź