Jan Kochanowski optymista czy pesymista - analiza wybranych utworów.

Jan Kochanowski jest jednym z najwybitniejszych poetów polskiego renesansu. Był on człowiekiem, który po raz pierwszy podniósł polską literaturę do poziomu europejskiego. Przede wszystkim świadomie zerwał z anonimowością, miał świadomość własnej roli jako poety.

Analizując jego utwory można zadać sobie pytanie czy był on optymistą, czy też pesymistą. Aby znaleźć na nie odpowiedź należy odwołać się do wszystkich utworów poety. Utwory te przybliżą odpowiedz na pytanie: czy Jan Kochanowski był człowiekiem, który dostrzegał przede wszystkim pozytywne strony życia, czy wręcz przeciwnie- ujemnie postrzegał rzeczywistość, uznając istnienie na świecie przewagi zła nad dobrem.

Zakres tematyki, jaką porusza Jan Kochanowski jest naprawdę bogaty i wszechstronny. Pisał on fraszki, pieśni i treny. Ważne miejsce w jego twórczości zajmuje tematyka osobista.


Fraszki świadczą o afirmacji życia, radości i optymizmie autora, o jego zachwycie nad pięknem świata. Są to utwory bardzo różne. Jan Kochanowski stworzył ponad 300 fraszek, a pisał je przez całe życie. Odnaleźć w nich można, więc jego młodość na dworze, pełną rozrywek i zabaw. Fraszki te są wesołe, często opierają się na dowcipie sytuacyjnym. Takie są fraszki: „Do fraszek”, „Do gór i lasów”. Wśród fraszek znajdziemy także fraszki miłosne np. „Do Hanny”. A kiedy poeta ożenił się i osiadł na wsi, zmieniły się także tematy jego fraszek. W tym czasie powstały utwory trochę poważniejsze. Pojawiła się filozoficzna zaduma, refleksje o zdrowiu, życiu, przemijaniu, a także pochwała przyrody i życia rodzinnego.

Myślę, że tak przemyślane utwory, jakimi są fraszki, dotyczące natury ludzkiej, harmonii świata, miejsca człowieka we wszechświecie, stosunku do Boga, spraw życia oraz recept na prawe życie, mógł napisać tylko człowiek pozytywnie nastawiony do świata. Człowiek, który wie jak należy postępować w różnych sytuacjach życiowych. Sądzę, że takim człowiekiem był właśnie Jan Kochanowski, ponieważ wszystkie jego fraszki, choć przeważnie tak krótkie, zawierają wiele sensu i mądrości życiowych człowieka, który potrafi czerpać z życia wszelkie radości.

Przepiękna Pieśń XXV, „Czego chcesz od nas, Panie”, wyraża religijne odczucia poety. Ale ta religijność jest renesansowa- rodzi się z zachwytu nad tym, co Bóg stworzył, nad tym, co ziemskie. Pieśń ta jest hymnem wdzięczności. Łagodnej doniosłości wyrażanych uczuć, odpowiada efektowna forma, sprawiająca jednocześnie wrażenie szlachetnej prostoty.

„Pieśń świętojańska o Sobótce” ma charakter pogodny, pełen wdzięku. W pieśni tej poeta chwali życie na wsi, pracę rolnika i piękno otaczającej go przyrody.

Kochanowski pisał także utwory, których tematykę można określić jako refleksyjno- obyczajową. W tym duchu utrzymane są pieśni mówiące o tym jak należy żyć, by zachować spokojne sumienie i dobre samopoczucie.

Pieśń II zaczyna się od słów: „ Serce roście patrząc na te czasy”. W Pieśni tej wyrażone są poglądy na temat usposobienia człowieka. Ważną rolę w tej pieśni odgrywa opis natury. Poeta dostrzega w świecie przyrody prawdziwy porządek, dlatego uważa, iż człowiek powinien żyć na wzór praw, które rządzą w Bożym świecie. Kochanowski uważa, że człowiek powinien być pogodny jak wiosna, wraz, z którą budzi się do życia cała przyroda.

W Pieśni XIX z ksiąg II Kochanowski przedstawia renesansową i humanistyczną koncepcję godności człowieka. Uważa, że na miano człowieka zasługują ci, którzy świadomie kształtują swój los i wykorzystują dary otrzymane przez Boga.

Jan Kochanowski w Pieśni XII zw. „ Pieśnią o cnocie”, wyraźnie wskazuje, że jedną z najwyższych wartości jest cnota, rozumiana jako wewnętrzna harmonia, umożliwiająca zachowanie dystansu wobec rzeczywistości oraz jako szlachetność, dobroć, godność i wykazanie się obywatelską postawą.

W Pieśni XX widoczne są elementy filozofii epikurejskiej, która nakazywała cieszyć się dniem dzisiejszym, oraz nie zajmować się planowaniem przyszłości.

Pieśń IX zaczyna się od słów: „ Nie porzucaj nadzieję jakoć się kowiek dzieje”. Pieśń ta jest wykładnią filozofii stoickiej, która miała prowadzić do rozumnego przeżywania wszystkiego, co człowiekowi przyniesie los.

Sądzę, że Kochanowski nadal optymistycznie podchodził do świata pisząc pieśni, ponieważ uważam, że udzielanie rad w taki sposób jak robił to Kochanowski jest czymś zwyczajnym dla optymisty. Myślę także, że tylko człowiek, który potrafi wyciągnąć z każdej chwili dnia to, co najlepsze, może tak doskonale jak ten poeta udzielać innym rad na godne życie.

Jednak największym dziełem o tematyce osobistej stały się „Treny”, może dlatego, że wyrosły z ogromnej tragedii, która wstrząsnęła całym życiem poety. Napisał je po śmierci swej małej córeczki, Orszulki. Treny są wyrazem potężnego bólu i nieszczęścia.

Pierwsze treny to jakby usprawiedliwienie ojca, muszącego wyrazić swój ból. Następne to rozpacz rodzicielska, cierpienie i zwątpienie. Kolejne to wyraz buntu przeciwko Bogu i niesamowita rozpacz z wielkiej niesprawiedliwości, poddają one w wątpliwość sens życia i dotychczasowe przemyślenia.

Następne treny przynoszą ukojenie i pogodzenie się z losem, szukanie pociechy, wyznanie winy zwątpienia w Boga i ukorzenie się przed nim. Pocieszenie, pociechę i spokój przynosi sen, w którym pojawia się matka Kochanowskiego z Orszulką na ręku.

Na oczach czytelników załamuje się renesansowy światopogląd poety. Jego stoicyzm, wiara, spokój, chwieją się w posadach. Wartości te nie wytrzymują zderzenia z tragiczną rzeczywistością. Stoicyzm proponował umiar w uczuciach, zachowanie zasady złotego środka, zachowanie spokoju niezależnie od życiowych okoliczności. We wcześniejszych utworach, zwłaszcza w pieśniach, Kochanowski ukazywał się jako wyznawca tej filozofii, mówiąc:
„ Nie porzucaj nadzieje
Jakoś się kowiek dzieje,
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi”
Ta sztuka nie udała się poecie. Jego serce ugięło się pod ciężarem nieszczęścia, załamała się stoicka filozofia.

Moment utraty ukochanej córeczki, był najgorszą chwilą w życiu poety, ponieważ zawierał dużo emocji, człowieka dotkniętego nieszczęściem. Uważam, że poeta przez chwilę przestał patrzeć na świat optymistycznie, gdy zadał sobie pytanie:
dlaczego? Jednocześnie sądzę, że każdy tak jak Kochanowski załamałby się, stracił swą wiarę w Boga, chociaż na chwilę.

Mimo chwilowego zwątpienia w Boga, załamania oraz przeżycia tragedii rujnującej tak spokojną strukturę, ufność Kochanowskiego w wyroki Boskie powróciła i dalej mógł podejść do życia po stoicku. To, co ludzkie znosić po ludzku, oraz wierzyć, że: „ Jeden jest Pan smutku i nagrody”.

Cykl „Trenów” ukazuje jak nieszczęśliwe zrządzenie losu może wytrącić myślącego człowieka. Są one wspaniałym zapisem drogi, którą poeta przebył od rozpaczy i zwątpienia do uspokojenia i pogodzenia z losem. Autor wyszedł z tego nieszczęścia bogatszy o refleksję, że niczego do końca nie można być pewnym, że żadna filozofia i mądrość nie jest w stanie uchronić człowieka przed rozpaczą i zwątpieniem.

Podsumowując stwierdzam jednoznacznie, że Jan Kochanowski- najwybitniejszy poeta polskiego renesansu był człowiekiem, który dostrzegał w życiu przede wszystkim pozytywne strony życia. Myślę także, że utrata ukochanej córeczki, była tylko chwilowym załamaniem, wytrąceniem z równowagi. Jestem przekonana, że każdy człowiek, niezależnie czy byłby nastawiony do świata optymistycznie, czy też pesymistycznie, bardzo głęboko przeżyłby taką utratę, która spowodowała u poety takie posunięcia jak odsunięcie od Boga, czy też zmienienie poglądów życiowych.

Dodaj swoją odpowiedź