Życie i działalność Jacka Kuronia w latach 1989-1995.
I. Działalność polityczna Jacka Kuronia w latach 1989 ? 1995.
1. Ogólna charakterystyka działalności
Premier Tadeusz Mazowiecki, jego bliski przyjaciel i szef doradców Waldemar Kuczyński, wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz oraz Jacek Kuroń uznawani są za cztery indywidualności, które odegrały zasadniczą rolę w tym, w którym kierunku przemian systemowych poszła Polska . Jacek Kuroń urodził się 3 marca 1934 roku we Lwowie. W latach 1949 ? 1953 był członkiem ZMP i PZPR. Za krytykę młodzieżowej został usunięty z obu organizacji. W latach 1956 ? 1964 ponownie był w PZPR. Współtworzył drużynę tzw. walterowców, nazywanych również czerwonymi harcerzami. W 1956 roku był współzałożycielem ZMS na Uniwersytecie Warszawskim, a na przełomie lat 1956/57 członkiem Rewolucyjnego Związku Młodzieży. Wraz z Modzelewskim napisał List otwarty do członków PZPR (1956r.). Uczestniczył w protestach marca 1968 roku. Od lat 70. dążył do pogodzenia wartości lewicowych z etycznymi zasadami chrześcijaństwa. PRL uważał za system totalitarny. Współtworzył Komitet Obrony Robotników. Był członkiem ?Solidarności?. Kilkakrotnie przebywał w więzieniu za działalność opozycyjną . W latach 1989 ? 1995 Jacek Kuroń nie mniej aktywnie działał na arenie politycznej. Był jednym z filarów ?Solidarności?, obrońcą pokrzywdzonych i mediatorem w konfliktach społecznych. W 1989 roku, mimo protestów strony partyjno ? rządowej wziął udział w obradach Okrągłego Stołu. W czerwcu tego samego roku został posłem na Sejm, gdzie wszedł do Prezydium Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Został ministrem pracy i polityki społecznej najpierw w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, potem w rządzie Hanny Suchockiej . Wraz z Władysławem Frasyniukiem i Aleksandrem Hallem współprzewodniczył Unii Demokratycznej przekształconej po niespełna czterech latach w Unię Wolności . Angażował się także w działalność społeczną na rzecz łagodzenia skutków transformacji ustrojowej, stwarzając Fundację SOS i inicjując dyskurs na temat przemian w Polsce. Był jednym z tych, którzy uwierzyli, że drogą do wyjścia z chaosu jaki zapanował po upadku komunizmu była budowa kapitalizmu w jego leseferystycznej formie.
2. Prace w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Hanny Suchockiej
4 czerwca 1989 roku odbyły się w Polsce pierwsze od 40 lat wybory, które uznać można za prawie wolne. Wybory do Senatu były całkowicie wolne, a w wyborach do Sejmu, jak potem przyznał generał Jaruzelski, wynik ?był wcześniej ustalony? . 17 sierpnia 1989 roku Lech Wałęsa spotkał się z Roman Malinowskim i przedstawił mu trzech kandydatów na premiera: Bronisława Geremka, Jacka Kuronia i Tadeusza Mazowieckiego. Za najlepszą kandydaturę Malinowski uznał tę Tadeusza Mazowieckiego. Lech Wałęsa przedstawił jeszcze tego samego dnia te same kandydatury prezydentowi Jaruzelskiemu. Wybór padł na Mazowieckiego, co w zasadzie było z góry ustalone, a przedstawienie trzech kandydatów miało charakter raczej fikcyjny. Jak wspomina Wojciech Jaruzelski, Mazowiecki wydawał się wówczas najlepszym kandydatem. Po pierwsze był już wcześniej posłem, wiedział, na jakich zasadach działa parlament. Po drugie zaś ani Geremek ani Kuroń nie mogli pochwalić się dobrymi relacjami z Kościołem i papieżem, co stanowiło dodatkowy atut Tadeusza Mazowieckiego . Przełom, który polegał na odebraniu stanowiska premiera PZPR miał swoje konsekwencje w kolejnej fali społecznego niezadowolenia. Premier Mazowiecki obejmując swój urząd borykał się już na początku z 85 strajkami z udziałem 56 tysięcy osób. Rada Ministrów, której był Prezesem liczyła łącznie z premierem 24 członków. Jacek Kuroń został w tym rządzie mianowany ministrem pracy i polityki społecznej. Na sam wybór tego przełomowego Parlamentu patrzeć trzeba nie jak na jednorazowe wydarzenie, ale jak na początek procesu wielu przemian, które toczyły się potem przez lata. Jednym z autorów owych przemian był właśnie Jacek Kuroń ze swoją działalnością polityczną. Jego rola polegała między innymi na gaszeniu skrajnych nastrojów. Z jednej strony to co robił określić można mianem godzenia zwaśnionych stron, z drugiej zaś pamiętać trzeba o tym, że do ugodowych rozmów przy Okrągłym Stole Jacek Kuroń miał początkowo nie być zaproszony. Powołanie Jacka Kuronia na ministra pracy było jedną z bardziej spektakularnych (by nie powiedzieć chytrych) decyzji premiera Mazowieckiego. Kuroń był już wtedy legendą demokratycznej opozycji, poza tym znano go jako jednego z twórców Komitetu Obrony Robotników. Gdyby pozostał poza rządem, mógł stać się jego największym krytykiem. Stąd pewne obawy przyczyniły się do tego, że Mazowiecki wolał mieć Kuronia po swojej stronie. Pierwszą manifestacją jego nowych poglądów było poparcie dla koncepcji Jeffreya Sachsa. Amerykanin przekonywał Obywatelski Klub Parlamentarny, że w gospodarkę rynkową należy wejść szybko i zdecydowanym krokiem. Miało to gwarantować równie szybkie rezultaty. Poza Jackiem Kuroniem nikt tej propozycji nie poparł. Był on przekonany, że w obliczu tego, iż ludzie są zniecierpliwieni i zmęczeni tym, co się dzieje, nie można zrobić nic innego . Pewne było to, że wśród zadań, które stały wówczas przed krajem była szeroko rozumiana restrukturyzacja. Sam Kuroń wspomina, że gdy zaczęła się przed nim rysować perspektywa władzy, zauważył nowe, inne problemy. Zwrócił mianowicie uwagę na fakt, że ludzie przysłani do parlamentu przez Komitet Obywatelski ?Solidarność? nie mają własnego zaplecza politycznego. Krajowa Komisja Wykonawcza ?Solidarności? podjęła decyzję o tym, by komitety rozwiązać. Miało to dać gwarancję tego, że w Polsce nie chce się stworzyć wrażenia dwuwładzy. Do rangi problemu urosła także inflacja. Przy Okrągłym Stole ?Solidarność? była za indeksacją płac, po wyborach jednak, w obawie przed wzrostem inflacji, podeszła do tej sprawy raczej z dystansem, zauważając szereg argumentów przeciw . Jeden z wielu problemów stanowiło między innymi nastawienie na przemysł ciężki i energetyczny przy jednoczesnym zaniedbaniu przemysłu lekkiego, handlu i usług. Stąd też powstała potrzeba szkoleń zawodowych bezrobotnych, które mogłyby ich przygotować do działalności w nowych kierunkach gospodarki. Nauczyć ich trzeba było również własnej inicjatywy i odwagi w dążeniu do kreowania rynku. Konsekwencją czego stało się szkolenie urzędników, w którym Jacek Kuroń uczestniczył osobiście. Wspomina zresztą o tym, że na szkolonych urzędników działało coś w rodzaju magii władzy ? był ministrem i to nie pozostawało bez znaczenia na jego relacje z nimi . Jacek Kuroń często posługuje się w swoich propozycjach programowych pojęciem ruchu społecznego, który definiuje jako współdziałanie wielkiej grupy dla osiągnięcia równie wielkiego wspólnego dla jej członków celu. Jego zdaniem takiego ruchu społecznego potrzebowała Polska u progu ostatniego dziesięciolecia XX wieku. Miała być to dekada przełomowa, w trakcie której trwania ludzie mogliby sobie uświadomić, czego potrzebują i poczuć nadzieję, że mogą to osiągnąć. Młodzi ludzie tamtego okresu nabrali tymczasem przekonania, że nic nie da się zrobić. W latach 80-tych ani nie popierali władzy, ani też nie chcieli wstąpić do ?Solidarności?. Z 10 mln członków, które zrzeszała ona w 1987 roku, pozostało kilkadziesiąt a może i kilkanaście tysięcy osób naprawdę zaangażowanych, skłonnych do działania i podejmowania ryzyka . Stąd też, by w nadchodzącym 1990 roku ludzi pobudzić do działania nie wystarczyły słowa, potrzebne stało się właśnie wywołanie ruchu społecznego, ogólnonarodowej chęci do zmian i otwarcia się na nie. Ktoś tak otwarty na drugiego człowieka jak Jacek Kuroń w tym chciał uczestniczyć i tego dokonać. Rola Kuronia jako ministra pracy miała trojaki charakter:
? Jako minister pracy wraz z gronem specjalistów próbował opracować program polityki społecznej, walczyć z bezrobocie i dać ludziom poczucie, że Polska, która zaczęła się dziać jest Polską, w której będzie im się dobrze żyło.
? W roli działacza społecznego pomagał najbiedniejszym i realizował się na polu działalności charytatywnej.
? Jako prowadzący pogadanki telewizyjne uspokajał naród i tłumaczył działania rządu .
Rząd i jego zaplecze na przełomie 1989/90 roku pochłonięty był tworzeniem warunków gospodarki rynkowej przy jednoczesnej fascynacji Europą Zachodnią. Za błąd poczytuje Kuroń ustalanie celów na podstawie ekspertyz zamiast kreowania ich z ludzkich dążeń, które odczytać można było z wystąpień mających charakter strajku . Rządzący zamiast wsłuchać się w głos ludu, wpatrywał się w cyfry i teoretyczne wywody specjalistów. Wśród ustaw mających na celu poprawę sytuacji gospodarczej najważniejsze były te, które regulowały sprawy zatrudnienia i zwolnień grupowych, wprowadzające dość wysoki zasiłek dla bezrobotnych, omawiały kwestię ubezpieczeń i chciały ułatwić ludziom przejście transformacji gospodarczo ? ustrojowej. Bezrobocie pojawiło się po wielkim skoku z przełomu lat 1989/90 i stanowiło gospodarcze novum. W każdym razie socjalistyczna gospodarka nie znała tego zjawiska. Spowodowało ono zdezorientowanie i negatywne nastawienie społeczeństwa. Po Okrągłym Stole miało dziać się lepiej, a na ludzi spadły nowe problemy i pojawiły się mało znane im dotąd zależności. Życie w rzeczywistości, której nie rozumieli przerastało ich. Jednym z pomysłów resortu pracy na walkę z bezrobociem było rozwijanie różnych, nazywanych elastycznymi, form zatrudnienia, takich jak praca dorywcza, praca w niepełnym wymiarze godzin, roboty publiczne i interwencyjne oraz czasowe zatrudnianie tych, którzy od ponad roku nie mają pracy. Minister Jacek Kuroń zapowiedział także, że bezrobotni, w tym ci, którzy utracili prawo do zasiłku mogą otrzymać zasiłek z pomocy społecznej. Powołano urzędy pracy, które mogłyby rejestrować bezrobotnych obywateli i wypłacać im zasiłki. Staraniem Jacka Kuronia w ciągu kilku tygodni powstała sieć takich urzędów . Zasiłek dla bezrobotnych przyznawany był bezrobotnym przez pierwszy rok pozostawania bez pracy i wynosił 36% średniej płacy krajowej. Ludziom, którzy pozostawali długo bez pracy rozdawano darmowe posiłki, nazwane kuroniówkami od nazwiska ich inicjatora . Jacek Kuroń zanim został posłem zdołał poznać ludzi i ich reakcje na zmiany społeczne. Na początku 1990 roku założył fundację ?Żoliborskie SOS?. Celem fundacji stała się pomoc ludziom najuboższym, niepełnosprawnym, chorym, rodzinom wielodzietnym, a zwłaszcza dzieciom. ?Żoliborskie SOS? stało się też jednym z założycieli fundacji ogólnopolskiej ?Pomoc Społeczna SOS?. Kuroniówką zainteresował się świat. Wspomnieć trzeba chociażby o amerykańskich pediatrach, którzy przyjechali na kongres poświecony rehabilitacji i pojawili się w barze przy pl. Inwalidów na warszawskim Żoliborzu. Zastanowił ich fakt, dlaczego Polacy pobierający rentę są w tak złej sytuacji finansowej, że musza korzystać z tych posiłków. W Stanach z jadłodajni korzystają zwykle osoby bez dachu nad głową i dochodów . Kuroń zaangażował się przede wszystkim w pomoc najsłabszym. Rząd przy jego współudziale nakreślił program reform, który określał, co obywatelowi należy się od państwa, a o co musi zadbać sam. Jego projekt reformy systemu ubezpieczeń zakładał między innymi:
? Wprowadzenie indywidualnych kont ubezpieczeniowych.
? Reformę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
? Utworzenie ubezpieczeń od bezrobocia oraz zdrowotnych, które finansowane byłyby z budżetu państwa oraz składek obywateli.
? Wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń, które dawałyby możliwość uzyskania większych emerytur.
? Pomoc dla bezrobotnych i ich rodzin.
Od pierwszych dni urzędowania w ministerstwie miał świadomość tego, że z wzrastających różnic w warunkach życia może wynikać niebezpieczeństwo dla społeczeństwa. Wiedział, że czas, który nastał wymaga przede wszystkim dwóch rzeczy: społecznej solidarności oraz ruchu społecznego, który mógłby napędzać budowę gospodarki rynkowej. Swoją społeczną działalność na tym polu rozpoczął od cotygodniowych pogadanek w telewizji, w trakcie których opowiadał o polityce rządu, objaśniał zawiłe dla przeciętnego obywatela zjawiska i przede wszystkim zachęcał do tego, by naród się samoorganizował. Zainicjował także powołanie fundacji ?SOS ? Pomoc Społeczna?, której myśl przewodnią ?Jedyną drogą do kierowania własnym życiem jest aktywne przekształcanie otaczającego nas świata przedmiotów, relacji łączących nas z partnerami i wreszcie świata stosunków społecznych. Swe życie zmieniać możemy pośród innych, dla innych i wspólnie z innymi.? zawarł w jednej ze swoich książek . Tylko w 1992 roku fundacja wysłała 750 tys. dzieci z najuboższych rodzin na kolonie. Jacek Kuroń powiedział, że ludzie są zmęczeni społecznymi akcjami, ale muszą uwierzyć w to, że pomoc innym przynosi skutki i jest receptą na satysfakcję .
Premier Mazowiecki był samodzielny, co irytowało Wałęsę, który widział się w roli przyszłego premiera. Wyraźnie zarysowany podział w środowisku ?Solidarności? przedstawiał się tak, że po jednej stronie plasowało się środowisko postKOR-u z Jackiem Kuroniem, Adamem Michnikiem i Bronisławem Geremkiem, po drugiej zaś znalazło się otoczenie Wałęsy z braćmi Kaczyńskimi na czele .
Po porażce w wyborach prezydenckich 27 listopada 1990 roku Tadeusz Mazowiecki zgłosił dymisję rządu, którą Sejm przyjął 14 grudnia. Po wyborach w 1991 roku pierwszym politykiem przyjętym przez prezydenta Wałęsę był Jacek Kuroń. Usłyszał wtedy od niego propozycję, aby został pierwszym wicepremierem. Zaproponował również, aby w tworzeniu rządu wziął pod uwagę kandydaturę Bieleckiego. Kuroń jednak propozycję tę odrzucił . Kiedy premierem zostawał Mazowiecki i samemu Wałęsie było nie na rękę, by kandydatura Kuronia, którą także zaproponował przeszła. Widząc jednak jego działania w rządzie Mazowieckiego, ogólnospołeczny szacunek i umiejętność budowania relacji z ludźmi, zaproponował mu stanowisko wicepremiera. Zatem po wielu rozmowach między innymi z Jarosławem Kaczyńskim i Tadeuszem Mazowieckim 30 grudnia prezydent Lech Wałęsa powierzył misję tworzenia nowego rządu Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, który był przewodniczącym Kongresu Liberalno - Demokratycznego. Rząd ten nazwać by trzeba prezydenckim, gdyż gdyby nie zdecydowane poparcie Lecha Wałęsy, nic nie pozwalałoby mu na funkcjonowanie . W 1992 roku, 11 lipca, premierem powołanym przez Lecha Wałęsę została Hanna Suchocka. Premier Suchocka zastąpiła na tym stanowisku Waldemara Pawlaka, któremu misja utworzenia rządu nie powiodła się . Ministrem pracy i polityki socjalnej ponownie został Jacek Kuroń. To, w czym wtedy Kuroń zaczął upatrywać pole do działalności, był fakt, że w polskim prawie brakowało przepisów, które regulowałyby kryteria reprezentatywności związków zawodowych. Wtedy też i w związku z tym Kuroń wyszedł z inicjatywą do wszystkich central związków zawodowych oraz do związku pracodawców. Zaproponował im wspólną pracę nad Paktem o Przedsiębiorstwie Państwowym w trakcie transformacji.
3. Pakt o Przedsiębiorstwie Państwowym
Pakt ten w całości zawierał projekty ustaw, rozporządzeń rządu i ministrów oraz protokoły porozumień. Premier Hanna Suchocka uznała propozycję paktu za spełnienie jednej z najważniejszych zapowiedzi rządu. Częściowo potwierdzał on to, co było już ustalone w zakresie polityki pracy, nadawał temu jednak nowe znaczenie i umacniał pozycję tych ustaleń.
Ostatecznie pakt podpisano 22 lutego 1993 roku. Jednak, parlament został rozwiązany (18 października Hanna Suchocka złożyła dymisję na ręce prezydenta Lecha Wałęsy) zanim ustawy związane z porozumienie zostały zrealizowane. Jego losy były niezwykle zawiłe, dokumenty Paktu przyjęto, ale pozbawiając je elementów partycypacji .
Kuroń początkowo był przeciwny dymisji rządu Hanny Suchockiej. Głośno zwracał uwagę, że pozostało wiele niedokończonych spraw, których nowy rząd może nie załatwić: Pakt o Przedsiębiorstwie Państwowym, program przebudowy systemu ubezpieczeń emerytalnych, kwestia wydatków socjalnych, reformy zdrowia, edukacji i samorządowa. Przewidywał grę wyborczą zamiast prac na rozpoczętymi projektami. Potem jednak zdanie zmienił. Uznał, że Polce potrzeba nowych wyborów. chciał, by w trakcie kampanii zbudowano obóz polityczny, który potrafiłby się porozumieć w wypadku podstawowych kwestii. W konkurencji wyborczej upatrywał różnych odpowiedzi na te same pytania. Snuł groźbę antydemokracji, czemu zapobiec mogłoby porozumienie ponad podziałami politycznymi .
4. Sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych
W latach 1993 ? 1997 Jacek Kuroń przewodniczył sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Po odzyskaniu przez Polskę suwerenności podjęto oficjalną dyskusję na temat mniejszości narodowych w Polsce. Problem ten został już zasygnalizowany w trakcie obrad Okrągłego Stołu. W momencie, gdy powołana została Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, sprawy mniejszości narodowych w Polsce przestały podlegać Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i przeszły do Kompetencji Ministerstwa Kultury i Sztuki. Szczególnie zainteresowaną się mniejszością niemiecką, upatrując w sąsiedzie zza zachodniej granicy kogoś, kto wskazałby Polsce drogę do Europy .
5. Wybory prezydenckie w 1995 roku
5 listopada 1995 roku kończyła się kadencja prezydenta Lecha Wałęsy. W środowisku Unii Wolności początkowo kandydatów na prezydenta było trzech: Hanna Suchocka, Jacek Kuroń oraz Janusz Onyszkiewicz. Ostatecznie zdecydowano się na Jacka Kuronia. Nie był on jednak popierany przez wszystkich i decyzja o jego wyborze nie została podjęta bez konfliktów. Kandydaturę Jacka Kuronia na prezydenta poparła między innymi grupa intelektualistów, pisząc w liście popierającym, że ?W chwili obecnej Polska potrzebuje prezydenta, który będzie gwarantem nieodwracalności przemian zapoczątkowanych w 1989 roku, strażnikiem demokratycznego ładu i stabilności państwa, mediatorem i rozjemcą konfliktów społecznych. Postawa Jacka Kuronia, potwierdzona jego wieloletnią walką o wolną i demokratyczną Polskę, daje rękojmię, że przeciwstawi się on wszelkim zamachom na demokrację. Jego udział w kształtowaniu polskich reform, a także działalność na rzecz ludzi pokrzywdzonych i jego sprawdzone kwalifikacje mediatora gwarantują, że jako przyszły prezydent stanie się ośrodkiem działań na rzecz integracji modernizacji naszego kraju. Zaufanie, jakim cieszy się on w Polsce i na świecie, pozwoli mu skutecznie działać na rzecz integracji naszego kraju z Europą i naszego uczestnictwa w zachodnich strukturach bezpieczeństwa. Jesteśmy przekonani, że Jacek Kuroń dobrze przysłuży się Rzeczypospolitej Polskiej sprawując godność w Polsce najwyższą - prezydenta RP ?. Sztab wyborczy Kuronia wyszedł z inicjatywą korespondencji narodu z kandydatem na prezydenta. W akcji ?Napisz do Jacka Kuronia? wzięło udział ok. 1000 Polaków, którzy wysłali do polityka swe listy. Opisywali w nich swoją sytuację materialną, prosili o załatwienie jakich spraw osobistych bądź narzekali na stan państwa. Przysłane wypowiedzi miały pozwolić sztabowi na stworzenie ?Raportu o stanie państwa? . 1 października 1995 Jacek Kuroń ogłosił program, który chciał realizować gdyby został prezydentem. Do sukcesów zaliczył upadek komunizmu i budowę demokratycznego państwa. Nie zapominał jednak o tym, że w kraju niemalże 6 lat po tym, jak premierem został Tadeusz Mazowiecki, wciąż są ludzie, którzy nie odczuli poprawy sytuacji i zmian, które nastąpiły. Chciał, by ludzie czuli się bezpieczniej i mieli poczucie pewnej przyszłości. Chciał stworzyć program zapobiegania przestępczości i sanacji sądów. Obiecał również dbać o wydatki na armię i szkolnictwo. Zapowiedział także, że co roku ujawni swój stan majątkowy . Na początku 1995 sondaże badające zaufanie do polityków dawały Kuroniowi ogromną przewagę nad innymi politykami. Udało mu się zyskać aż 81% głosów przebadanych respondentów . Kilka miesięcy później okazało się jednak, że zaufanie nie jest równoznaczne z intencjami wyborczymi. Kuroń na czas kampanii ?przebrał się? w garnitur, porzucając w pewnym sensie swój dotychczasowy wizerunek nie wywyższającego się ponad innych społecznika i przyjaciela pokrzywdzonych. Pewnie i tutaj doszukiwać trzeba się jego porażki ? zdobył zaledwie 9% głosów, co dawało mu trzecie miejsce po Aleksandrze Kwaśniewskim i Lechu Wałęsie . W pierwszej turze wyborów, 5 listopada 1995 roku, Aleksander Kwaśniewski uzyskał 35,1% głosów, a Lech Wałęsa 33,1%. W drugiej turze zwyciężył Aleksander Kwaśniewski. Głosowało na niego 51,7% wyborców.
6. Zakończenie
Jacek Kuroń był przez wiele lat jednym z najpopularniejszych polityków w kraju. By zbadać fenomen jego osoby potrzeba zrozumieć, co chciał osiągnąć i w co wierzył przez lata swojej działalności. Uważał, że komunizm upadł sam. Z jednej strony pod własnym ciężarem, z drugiej w wyniku swego rodzaju sprzężenia zwrotnego, które polegać miałoby na tym, że centrala coś reformuje, to powoduje ruchy społeczne, które z kolei wywierają presję. Presja ta z kolei sprawia, że centrala znów coś reformuje, to uruchamia ruchy społeczne i tak w kółko . Poza tym, komunizm, upadając, nie rozwiązał wielu problemów, a nawet wręcz przeciwnie, dopiero je otworzył. Stąd też Kuroń głosił ideę bycia współgospodarzem, twierdząc, że zbudowanie mechanizmu pozwalającego na stawanie się nim może zmienić postawę organów władzy, związków zawodowych, zrzeszeń i stowarzyszeń, a co za tym idzie ? całego społeczeństwa. Chciał, by oprzeć się na zasadzie: działać lokalnie, myśleć globalnie . Zaczątek polskiego społeczeństwa obywatelskiego widział we wszelkich formach aktywności charytatywnej. Przyjemnością było dla niego udzielanie swoistych korepetycji z funkcjonowania państwa demokratycznego. Ludzie polubili go, bo on lubił ludzi. Błędem byłoby powiedzieć, że dawał ludziom ryby zamiast wędek: ?Zupa swoją drogą, wakacje swoją ? ale trzeba też ludzi uczyć pozytywnych odruchów: samoorganizacji, rozwiązywania własnych problemów bez czekania na pomoc z centrali?. Takie cele edukacyjne stawiał sobie Kuroń. Wiedział, że do demokracji nie dorosło nie tylko polskie społeczeństwo, ale i ówczesna klasa polityczna . Jacek Kuroń mówił, że tak naprawdę nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, czym stanie się upadek komunizmu. Obawiał się jednocześnie, że każdy w tej nowej rzeczywistości będzie się starał robić to, co wychodzi mu najlepiej ? strajkować. Miał świadomość tego, że wielu ludzi wyrosło w rzeczywistości strajkowej i często nie zna innych metod buntowania się, bo myśli swymi dawnymi doświadczeniami. Jednocześnie wyrażał pewność, że tendencje do działania konstruktywnego będą w Polsce silniejsze, niż to co spektakularne i medialne. Kuroń najbardziej konsekwentnie z pośród całej elity władzy przewartościował swoją postawę. W 1993 roku odłożył na bok lewicowe poglądy i wziął na siebie większość winy za klęskę ?Solidarności?.