Czy dzisiaj w życiu, w literaturze bądź w filmie jest możliwa historia Wertera?

Koniec XVIII wieku charakteryzuje się spadkiem popularności haseł oświecenia. Mimo, że cały czas jeszcze dominuje klasycyzm pierwsi nowocześni pisarze zaczęli szukać nowych rozwiązań. Romantyzm zaczynał pomału wchodzić w życie. Nam kojarzy się głównie z miłością, śmiercią, tajemniczością, poetycznością i wielkimi artystami. Jednym z nich był J.W. Goethe. Stworzył on postać fundamentalną, która była wzorem romantycznego bohatera nie tylko dla poetów, ale i dla zwykłych ludzi. Mowa tu o tytułowym Werterze - jednym z pierwszych figur tego okresu. Powieść „Cierpienia młodego Wertera” przedstawia prawdziwą miłość, która żywo ewoluuje na każdym poziomie. Uczucie to jest szczere, prawdziwe, wielkie, skierowane ku jednej wybranej osobie. Jednym słowem typowa romantyczna historia zakochanego młodego człowieka.

W XVIII-XIX wieku historia wielce zakochanego człowieka była rzeczą spotykaną dość często. Czy dziś moglibyśmy spotkać się z czymś podobnym? Uważam, że nie. Ludzie, zachowania, myśli zbyt wiele się zmieniły…

Dziś nie spotkamy typowego romantyka, jakim był Werter. Była to postacią wrażliwa, gadatliwa- łatwo nawiązywał kontakty, bardzo się przywiązywał. Aktualnie młodzież (Werter miał 25 lat) w jego wieku szuka krótkich znajomości, ma wiele kompleksów- nie potrafi rozmawiać z ludźmi. Światem zewnętrznym dla nich staje się chociażby Internet. Pozostali chcą wykorzystać w pełni młodość a nie żenić się, zakładać rodziny, bawią się, często zaniedbując naukę, co w porównaniu do Wertera było by kompletną sprzecznością. Są i wyjątki. Inni, gdy znajdą tą drugą część, wiedząc, że to ona, starają się jak mogą by ją zdobyć. Werter taki nie był. Był egoistą, któremu Lotta potrzeba była do wzbudzenia wewnętrznego uczucia. Potem analizował jedynie stan swojej duszy, swoje bóle, cierpienia oraz setki myśli przewijających się przez jego głowę.

Prawdą jest fakt, że każdy mężczyzna nie pozwoli sobie na to, aby ktokolwiek (potencjalny rywal) odebrał mu jego „zdobycz” (myślę, że można fakt posiadania kobiety, która się kocha, i o która się walczyło tak nazwać). Między Werterem i Albertem było inaczej. Albert pozwalał na wiele. Lotta i Werter spędzali ze sobą dużo czasu. On często ją odwiedzał, słał wiele komplementów. Ona zaś nie miała nic przeciwko temu. Werter widział w tym coś więcej niż przyjaźń. Zainteresowanie „cierpiącym” stawało się niebezpiecznie duże, jednak nie dawało szansy na wspólną przyszłość. Dzisiaj ludzie się rozwodzą. Mają wolną rękę. 3 wieki temu sytuacja przedstawiała się inaczej. Niedopuszczalne były tego typu rozstania. Potwierdza to brak jakiejkolwiek wzmianki Wertera (Lotta kochała Alberta) o ewentualnym rozwodzie. Współcześnie „zaborca” walczyłby o kobietę. Robił wszystko, aby ją zdobyć, nie wykluczałby, że będzie musiała wziąć rozwód, aby zostać tylko jego.

Warta wzmianki jest także rozbieżność punktów widzenia „współczesnego zakochanego” i Wertera. Ten drugi wiele myślał o wnętrzu. Wydawać by się mogło, że po tylu przeróżnych porównaniach Lotty do anioła (anioł wierzącemu człowiekowi kojarzy się z nieosiągalnym pięknem i dobrem) wygląd zewnętrzny przestawał grać jakąkolwiek rolę. Była dla niego ogromnym zbiorem zachowań, gestów tworzącym spójny ideał. Zresztą tamte czasy przedstawiały takiego romantyka, dla którego liczy się dusza i charakter. Pierwszy natomiast priorytetowo stawiałby wygląd zewnętrzny. Dziś dba się o ciało i jego zachcianki. Dlatego też uważam, że Wertera w dzisiejszych czasach ciężko byłoby spotkać wśród „nas”.

Goethowski kochanek dzisiaj nie kończy swojej roli wyłącznie w naszym życiu. Są jeszcze filmy i książki, które także wnoszą swoje „ale” do tego tematu.

Współcześni reżyserowie potrafią wzbudzić w odbiorcy wzruszenie, radość a nawet łzy! Jednak czy ta miłość jest podobna to tamtej? Jeśli weźmiemy pod uwagę film nowoczesny, przedstawiający teraźniejszczość, to niestety nie znajdziemy w nim werteryzmu. Brak tu nadmiernej uczuciowości, „bólu istnienia”, w konsekwencji prowadzącego do śmierci. Jeśli nawet będziemy analizować dramat romantyczny to przebieg sytuacji nie zbliży się do tych z „Cierpień młodego Wertera”. W kochającym się małżeństwie nie raz jedno z pary ma kochanka, chociaż dobrze żyje ze swoim partnerem. Lotta wykluczała wtedy taką możliwość, a Werter był świadom, że „nie ma u niej szans”. W „Weselu” Wojciecha Smarzowskiego pokazana miłość jest sztuczna, materialna i obłudna. Sama impreza zgodnie z „polską tradycją” przybiera charakter pokazowy. Panna młoda na końcu ucieka z byłym chłopakiem, którego nadal kocha. Zostawia „męża”, który poślubił ją dla sportowego samochodu, zasponsorowanego przez jej ojca. Przedstawione realia wykluczają istnienie Wertera. Byłby on sztuczny. Zastanawiające jest to czy odnalazłby sobie jakąkolwiek kobietę, która by go tolerowała.
Oczywiście nie wykluczam całkowicie werteryzmu. „Titanic” ukazuje miłość od „pierwszego wejrzenia”. Bohaterów różni pozycja społeczna, wychowanie itp. Wielkie uczucie trwa od samego początku i kończy się śmiercią Jacka Dawsona, który ratuje przed zamarznięciem Kate. Historia miał miejsce jeszcze przed latami 20-tymi a sfilmowano ją w latach 90-tych. Jack przypomina mi Wertera. Jak widać dzisiejsze społeczeństwo wie, co to werteryzm, jednak nie potrafi go umieścić w otaczającym świecie. Dlatego też sfilmowano przeżycie ludzi sprzed XIX wieku, w którym dominację przejęła technika, pieniądze i dobra zabawa.

Moje zdanie inaczej przedstawia się jeśli pod uwagę weźmiemy współczesną literaturę. Ludzie czytają książki, gdyż chcą się wyrwać z szarej rzeczywistości, zapomnieć o codzienności, o problemach, a czytając o kłopotach innych często zapominają o swoich. Dlatego utwór Goethego wsród takich ludzi spotyka sie z największym poklaskiem. Sama książka „Cierpienia…” jest bardzo popularna wśród zagubionych, nieszczęśliwie zakochanych. Uważam, że czytajac tą i inne podobne książki wielu otwiera oczy, lepiej poznaje siebie, swoje życie. Na taką literature jest zapotrzebowanie i będzie również w przyszlości. Historia Wertera w literaturze jest i bedzie potrzebna.

Reasumując, historia romantycznego Wertera nie odnajdzie się w dzisiejszych realiach. Byłaby zbyt kontrastowa. Goethe napisał powieść uniwersalną. Reżyserzy, pisarze wciąż czerpią XVII- wieczne wzorce. Ludzie interesują się romantyzmem. A chociaż świat poszedł naprzód, a ludzkość odwróciła się raczej ku nauce, to miłość nadal istnieje i będzie istnieć. Zmieniły się obyczaje, kultura, inaczej ze sobą rozmawiamy, lecz miłośc jako uczucie pozostaje dalej niezmienione.

Dodaj swoją odpowiedź