Czy "Pan Tadeusz" miał pozytywny wpływ na Skawińskiego?

Ludzie przywiązują się do różnych wartości, rzeczy, miejsc, osób. Każde z nas w pewnym momencie zaczyna tęsknić za czymś, czego prawdopodobnie już nie zobaczy. Podobnie było w przypadku Skawińskiego. Po czterdziestu latach nieobecności w kraju, zupełnie o nim zapomniał. Jego pamięć odświeżyła Mickiewiczowa epopeja- "Pan Tadeusz". Przypomniał sobie o miejscu, dla którego zrobił tak wiele, które cenił sobie za młodu. I oto nasuwają się pytania: Czy wpływ tej epopei był pozytywny? Czy powrót do wspomnień, w chwili, gdy osiągnęło się spokój wychodzi na dobre? Czy może jednak cały jego dotychczasowy świat runął w ciągu kilku chwil? Moim zdaniem "pan tadeusz" wpłynął na Latarnika i dobrze, i źle. Udowodnię to w poniższych argumentach.
Pierwszym argumentem na udowodnienie postawionej tezy jest poczucie na nowo więzi z krajem. Przez czterdzieści lat Skawiński był poza granicami kraju. Zupełnie o nim zapomniał. Nie wracał do niego wspomnieniami, bo wiedział, że nie postawi swej stopy na rodzimej ziemi. "Pan Tadeusz" pobudził w nim na nowo myśl o narodzie. Przecież tyle go łączyło. Walczył dla niego w Powstaniu Listopadowym, poświęcił się dla dobra innych. Dlatego więc dlaczego nie mógł o nim znów pomarzyć, zatopić się w myślach? Przypominając sobie również dobre momenty, znowu poczuł się jak prawdziwy Polak, który kocha swą ojczyznę.
Drugim argumentem jest fakt, że książka uświadomiła mu, że to, co robił całe życie miało swoją wartość. Nie był obojętny na uczestnictwo w powstaniach, a także na wcześniej pełnione obowiązki. Nabrało to sens, tak jak i wszystko inne. Pokazało, że nic, co robił nie szło mu na niekorzyść- zawsze go czegoś uczyło, głównie pokory.
Trzecim argumentem jest zburzony spokój. Skawiński był już osobą w podeszłym wieku. Przez to, co przeżył trudno mu było osiągnąć spokój wewnętrzny. Był szczęśliwy, gdy mu się to udało. Zadowalał go fakt, że aż do kresu swego życia będzie osobą, która nie będzie się w nic angażować. Nic już go nie martwiło. Jego cel został osiągnięty. Po przeczytaniu książki spokój legł w gruzach. Mężczyzna przez napływ myśli nie mógł skupić się na jednym. uczucia go zmieszały. Z jednej strony czuł się dobrze, bo był spokojny, ale biorąc pod uwagę to, co obecnie trwało w jego głowie trudno jest mówić o człowieku spokojnym, gdy był przepełniony przeróżnymi uczuciami.
Ostatnim argumentem jest utrata posady. Przez zaniadbanie obowiązków, których skutkiem było rozbicie się małego statku, główny bohater został ponownie skazany na tułaczkę. Musiał opuścić wymarzone miejsce pracy. Jego świat uległ kolejnym zmianom- ze spokojnego, pełnego melancholii, na pełny stresu i pechu koszmar. Dla starca nie było już to niczym dobrym. Zmęczony, głównie wiekiem, nie był w stanie sobie poradzić, tak jak za młodu. "Pan Tadeusz" wydał na niego wyrok- dokończyć swój żywot jako wędrowiec.
Z powyższych argumentów wynika, że "pan tadeusz" miał i negatywny, i pozytywny wpływ na Skawinskiego. Bohater mógl powrócić myślami w ojczyste kierunki, ale to przyczyniło się do odebrania spokoju, utraty pracy i zmuszenia do rozpoczęcia tułaczki, w trakcie której zapewne dokończył żywot.

Dodaj swoją odpowiedź