Dlaczego mówimy że "Treny" to nie tylko dramat człowieka lecz także artysty - filozofa?

Autorem „Trenów” jest Jan Kochanowski. Poeta urodził się w 1530 roku w Scynie. Studiował na uniwersytecie królewieckim. Później kontynuował naukę we Włoszech, gdzie szczególnie upodobał sobie nauki starożytne. W 1557 na wieść o śmierci matki wrócił do kraju i osiadł w odziedziczonym Czarnolesie. Był człowiekiem o wielkich wartościach moralnych, skromnym, uczciwym i obiektywnym. W 1575 roku ożenił się z Dorotą Podlodowską, która dała mu dwie córki. Niestety obie zmarły bardzo szybko. Poeta w 1584 miał zawał serca, który okazał się tragiczny w skutkach. 22 sierpnia był ostatnim dniem jego życia. Kochanowski pisał utwory okolicznościowe, liryczne a także tragedie(„ Odprawa posłów greckich”). Tworzył fraszki, pieśni i tłumaczył psalmy. Najpełniej jednak swój talent i umiejętność wyrażania myśli ujawnił w „Trenach”- połączeniu głębi filozoficznej i ekspresji uczuciowej- arcydziele światowej liryki.

„Treny” powstały po śmierci trzyletniej, ukochanej córki poety- Orszulki. Jej utrata w 1579 roku spowodowała, że świat wartości Kochanowskiego został zburzony. Gdy ten ból nieco zelżał, jego uczucia w pewien sposób domagały się wyrazu poetyckiego. I tak jak robili to starożytni pisząc epicedia i jak to później opisał w cyklu sonetów Petrarka, po śmierci ukochanej Laury, zrobił poeta z Czarnolasu, tworząc swój cykl „Trenów”. Wydał je w 1580 roku w nadziei, że tym czynem opromieni swoją zmarłą Orszulkę nieśmiertelną sławą. Nadzieja ta spełniła się, ponieważ nie ma dzisiaj osoby, która myśląc o Kochanowskim nie pomyślałaby o jego córce.

Treny sa wyrazem rozdzierającego smutku rodzicielskiego po zgonie ukochanego dziecka oraz głuchego żalu do” niepobożnej śmierci”, która je zabrała. Smutek poteguje się na myśl, że Urszulka zmarła tak młodo, ze gdyby zyła dłużej mogłaby pójść w słady ojca.Sa obrazem spustoszenia , jakiego dokonał odejście córeczki w myślach ojca, rozgoryczenia wszystkimi wyznawanymi religiami lub filozofiami. Ostatnie tren sa jednak uderzeniem w piersi wierzacehgo chrezscijanina.

„Tren I” można potraktować jako pewnego rodzaju przedmowę literacką. Autor prowadzi monolog z wielkimi starożytnymi poetami: Symmonidesem i Heraklitem. Prosi ich o pomoc w opłakiwaniu córki. Próbuje usprawiedliwić się przed czytelnikami, że płacze „jak niewiasta”, co przecież nie uchodzi. Na koniec stawia pytanie : czy zatracić się w smutku, czy może, próbować przezwyciężyć naturę. Tak jak każdy człowiek po wielkiej stracie Kochanowski zastanawia się jaki sens ma życie. Pisze:

„Prózno płakać „- podobno drudzy rzeczecie.
Cóż, prze Bóg żywy, nie jest próżno na świecie.

W „Trenie IX” po raz pierwszy nie pojawiają się wspomnienia o córce. Bardzo wyraźnie natomiast nakreślona jest pustka jaką odczuwa podmiot liryczny po stracie Orszulki. W Kochanowskim załamuje się pogląd renesansowy. Cała filozofia stoicyzmu, zachowanie niewzruszonego spokoju w każdej sytuacji, cała ta mądrość wraz z ogromem takiego nieszczęścia pryska jak bańka mydlana. Autor czuje z tego powodu ból i rozczarowanie. Przeklina lata, jakie stracił by poznać coś, na czym jak się okazuje, nie może się wesprzeć właśnie wtedy gdy przeżywa katastrofę życiową.

Następnym trenem jest „Tren X”. Poeta zwraca się do córki. Nie wie gdzie ona teraz przebywa. Podmiot liryczny tak jak wcześniej zwątpił w mądrość starożytnych tak teraz poddaje pod wątpliwość istnienie boga. Bóg przecież, przynajmniej ten miłosierny nie odebrałby Kochanowskiemu jego ukochanej Orszulki. Bunt przeciwko Bogu rodzi się w duszy autora.

„Tren XI” to kolejne pytania zranionego człowieka, które od milionów lat pozostaja bez odpowiedzi.kolejna wartość w jaką poeta z Czarnolasu wierzył przez całe życie zostaje poddananw wątpliwość. Okazuje się, że podobnie jak mądrość jest niewiele warta. Cnota jest fraszką, bagatelą, drobiazgiem. Ludzi cnotliwych jest na świecie niewielu jednak i ich nie ominie nieszczęście, cierpienia-wszystko zależy od ślepego losu.Po raz kolejny pojawia się zwątpienie.Później jednak poeta jakby odzyskuj wiare w moc Boga. Pokazuje że jest on wszechmocny a jego wyroki nieznane, przez co może również niepojęte dla człowieka.

Tren ostatni to już ukojenie: pewnej nocy, kiedy Kochanowski nad ranem zasnął, zjawia mu się nieboszczka matka z Urszulką na ręku i koi jego serce wieścią, ze dziecko uniknęło przez wwczesna śmierć cierpień ziemskich i cieszy się wiekuistym szczęściem w niebie. Matka autora trenów przekazała mu również by nie plakal po tych którzy odeszli lecz cieszyl się z tymi którzy sa razem z nim. Poucza go że najłatwiejszym wyjściem jest pograzyć się i plakać.mowi ze cierpienie uczy nas wrażliwości na cudze nieszczęście. Ponadto twierdzi, że poeta z Czarnolasu powinien zyć wlasnym życiem. Kochanowski po przebudzeniu się zrozumiał śmierć jest częścią doli człowieka i trzeba się z tym pogodzić.trzeba ufac Bogu i życ dalej ponieważ jeden jest Pan smutku i nagrody.

Wszystkie te cierpienia opisane przez autora trenównie tylko nie zdruzgotaly jego duszy ale wrecz uszlachetniły. Poeta odrzucil madrość pogańska i zaufał bogu. Zrozumiał ze cierpienie jest czymś naturalnym i nie ma trwałego szczęścia na ziemi. Kochanowski nie został pokonany przez własne wątpliwości. Ratunkiem dla niego okazala się owa ludzkość, rzeczywisty poglębiony humanizm.

Ludzka prawda uczu ć i myśli jest główna tajemnicą piekna i kamieniem węgielnym wiekuistej artości „Trenów”. Są one niewątpliwie dziełem wybitnym, prztkładem wielkiego kunsztu




Dodaj swoją odpowiedź