Szybko wciągam ich do domu ,żeby nikt nie widział przecież to żydzi . Co mi tam jak zginę to dla honoru nie chcę żeby zginęli z rąk niemców . Daję im ubranie i coś do jedzenia u mnie tego pod dostatkiem , mój mąż pracuje w podziemiu może znajdzie jakieś lokum dla nich
Bez wahania wpuszczam ich do mojego domu, jednak muszę znaleźć dla nich bezpieczne miejsce. Na szczęście w mojej willi znajduje się piwnica z tajnym przejściem za wielką szafą do winiarni. Prowadzę ich tam, przynoszę im koce oraz wodę, chleb i trochę mięsa. Robię to dlatego, gdyż nie pozwolę, aby ci ludzie zginęli pod moimi drzwiami, skoro mam okazję im pomóc. Ponadto, jeśli mam warunki do ich przechowania, to nie mam nic do stracenia, mogę ich przechować, a Niemcy na pewno ich tam nie dostrzegą.