Recenzja filmu akcja pod arsenalem wersja szkolna
Była to opowieść o ludziach, którzy umieli pięknie żyć i pięknie umierać”.
Właśnie ten cytat z książki A. Kamieńskiego Kamińskiego pełni podsumowuje heroiczną walkę członków Szarych Szeregów podczas „Akcji pod Arsenałem”. Według mnie nie żałuję poświęconego czasu na lekcji języka polskiego na oglądanie powyżej wymienionego filmu, gdyż doskonale nawiązuje do mrocznej historii mojej ojczyzny i bohaterskich czynów moich przodków.
„Akcja pod Arsenałem jest filmową adaptacją utworu literackiego pt. „Kamienie na szaniec”. Scenariusz do filmu wyreżyserował Jan Łomacki, natomiast obsadzie mogliśmy obejrzeć takie postacie polskiego ekranu jak: Cezary Morawski, Mirosław Konarowski, Ryszard Gajewski i wielu innych.. Film „Akcja pod Arsenałem” bez wątpienia można zaliczyć do gatunku dramatów wojennych. Akcja adaptacji filmowej ma miejsce w jednym z najbardziej mrocznych okresów w historii ludzkości, a mianowicie podczas drugiej wojny światowej „w ruinach” polskiej stolicy Warszawy. Głównym motywem powstania filmu było odbicie Jana Bytnara i kilkunastu innych więźniów przewożonych w niemieckiej więźniarce. Dlatego właśnie dwudziestego szóstego marca 1943 r. niedaleko starego arsenału na skrzyżowaniu ulic Bielańskiej i Długiej grupa szturmowa pod dowództwem Stefana Orszy oczekiwała na nadjeżdżającą karetkę.
Według mnie oceniając wydarzenia z roku 1943 pod kontem statystycznym akcja pod Arsenałem była jednym z największych zwycięstw Szarych Szeregów nad okupantami. Jednakże niewolono zapominać, że wojna to nie arkusze cyfr i kombinacji, lecz „ofiarny stos” i właśnie w tym aspekcie zarówno klimat jak i dramaturgia w postaci np. oprawy muzycznej jest bardzo dobrze dobrana pod względem gatunku. Bardzo dużym plusem, który szczególnie zwrócił moją uwagę jest świetna gra aktorów np. Gajewskiego odtwarzającego rolę „chodzącego uśmiechu”, czyli Alka jak i pana Morawskiego, który może aż za bardzo wczuł się w swoją rolę. Warte do podkreślenia są także postacie drugoplanowe w tym: „Orsza, czyli Jan Engler oraz pozostali członkowie tej akcji dywersyjnej. Inną zaletą filmu są dobrze dobrane kostiumy i rekwizyty doskonale pasujące do scenografii i ówczesnych czasów.
Niestety jednak oprócz wyróżniających się na czele plusów, aby być w pełni obiektywnym obserwatorem muszę wspomnieć o niektórych rażących minusach i niedociągnięciach. Pierwszym z nich jest fatalne oświetlenie i dynamika, które niestety są bardzo ważnymi elementami każdego filmu, aby widz mógł w pełni docenić wartość oglądanego filmu. Kolejną wadą są nie realistyczne efekty specjalne, mam tu na myśli zwłaszcza eksplozję niemieckiej karetki, kiedy to jeden z młodych mężczyzn rzucił granat, aby uniemożliwić szoferowi dalszą ucieczkę. Odniosłem wtedy wrażenie jakiejś oszczędności, być może po prostu został obcięty budżet finansowy filmu. Jeżeli chodzi o scenariusz to w niektórych fragmentach jego treść jest sprzeczna z pierwowzorem, jednakże zawsze podziwiam kreatywność i inicjatywę tak, więc na te drobne przeoczenie można przymknąć oko.
Oficjalnie podsumowując gdybym miał zaprosić reżysera razem z całą ekipę filmową do szkoły i zabawić się w nauczyciela to oceniłbym ich prace na dobry plus. Uważam, że gdyby następne pokolenie spróbowałoby „nakręcić” nową i ulepszoną wersję filmu ze szczególną uwagą zwracając na wymienione prze mnie powyżej minusy to film „Akcja pod Arsenałem” z powodzeniem dostałby się do polskich kin i wiódłby prym spośród jakże fascynującego gatunku dramatów wojennych.