Porównanie sposobu prezentacji motywu bitwy w "Lalce" B. Prusa i "Potopie" H. Sienkiewicza.

W literaturze pięknej znaleźć można wiele przykładów opisów różnorakich wojen, walk i potyczek, rozpoczynając od starożytności, a na czasach współczesnych kończąc. Celem niniejszej pracy jest porównanie opisów dwóch konkretnych bitew, jakie zostały przedstawione w największych dziełach epoki pozytywistycznej: Lalce Bolesława Prusa i Potopie Henryka Sienkiewicza.

Fragment Lalki rozpoczyna się urywkiem z dziennika subiekta, Ignacego Rzeckiego, w którym przedstawiona została bitwa z Węgrów z Austrią, tocząca się w roku 1849. W utworze występuje dwóch bohaterów: Rzecki, będący jednocześnie narratorem i Katz, jego zmarły przyjaciel, z którym niegdyś przyszło mu dzielić trudy wspólnej wojaczki. Rzecki zadaje mu wiele pytań retorycznych, co daje poczucie, że Katz jest wciąż żywą osobą. Przykładem tego jest zwrot:
Ej! Katz, jeżeli w niebie nie ma węgierskiej piechoty i tartych kartofli, niepotrzebnieś się tam pospieszył.

Rozmowa z przyjacielem obfituje w żywe, barwne opisy, ukazujące wojnę oczami młodego, pełnego zapału żołnierza, który być może nie zdaje sobie jeszcze sprawy z ryzyka, jakie niesie front. Taki obraz pozwala czytelnikowi odkryć drugą, paradoksalnie pozytywną stronę wojny, gdzie wspólna walka o przetrwanie łączy serca i dusze walczących, jednoczy oraz uczy życia w najcięższych warunkach.

Charakterystyczną częścią przedstawionego fragmentu Lalki jest retrospekcja przenosząca czytelnika do momentu jednej z bitew, w której obaj bohaterowie - Rzecki i Katz brali udział. Jej opis jest na tyle żywą relacją z pola walki, iż pozwala ona czytelnikowi poczuć się samemu uczestnikiem wojny. Subiekt bardzo dobitnie podkreśla męstwo żołnierzy, chociaż w opisie śmierci starego podoficera nie wykazuje współczucia czy empatii. W ten sposób Rzecki akcentuje swoje przekonanie, iż na brak wspomnianego męstwa oraz na słabość legioniści nie mogli sobie w żadnym wypadku pozwolić. Więcej miejsca narrator poświęcił opisowi swoich negatywnych emocji i odczuć wywołanych śmiercią jednego ze swych towarzyszy boju:
Opanował mnie gniew i desperacja; czułem, że zginę, jeżeli nie zabiję niewidzialnego wroga.
We fragmencie ma miejsce nagły zwrot akcji, która nabiera tempa, gdy dwa przeciwne obozy ścierają się ze sobą w bezpośrednim ataku. Podczas opisu potyczki po raz pierwszy możemy przekonać się o zawziętości i woli walki Katza, które wyrażają się w słowach:
Kłuj Szwaba! .
Kulminacyjnym punktem bitwy jest przełom następujący w Katzu po nieudanej próbie dźgnięcia bagnetem Rzeckiego, kiedy ten nie pozwolił mu zabić austriackiego kanoniera. Czynowi, którego Katz prawdopodobnie nigdy nie przestałby żałować, zapobiega interwencja stojącego obok oficera. To, że Rzecki nie znienawidził Katza za ten czyn, ukazuje, jak wielką miłością go darzył oraz jak dobrze rozumiał jego wolę walki za Ojczyznę
Rzecki opisał w dość osobliwy, jak na owe czasy, sposób swoje bezpośrednie zetknięcie się z austriackim żołnierzem. Pozytywny wydźwięk opisu sprawia, że czytelnik skłonny jest uwierzyć, iż wróg także nie chce tej wojny i że jak Polacy walczy z przymusu. Wrażenie to potęguje się, gdy bohater przytacza słowa, jakie ów Austriak wypowiedział:
Nie trzeba deptać Niemcy są też ludźmi
Ignacy Rzecki przedstawia zakończenie bitwy w sposób zupełnie beznamiętny, odarty z wszelkich emocji czy choćby radości ze zwycięstwa Węgrów. Wyraźniej podkreśla jedynie moment zbiorowej modlitwy, wydawałoby się, obowiązkowego podziękowania Bogu za wygraną walkę. Bohater poświęca niewiele miejsca na opis armii, zarówno węgierskiej, jak i austriackiej. Tę ostatnią porównuje jedynie do parady białych mundurów idącej w zgodnym szyku. Niewiele więcej dowiadujemy się wówczas, gdy Rzecki posługuje się metaforą opisującą poległych żołnierzy. Adekwatnie do kolorów mundurów przyrównuje ich do skrawków białego i granatowego papieru porozrzucanego po polu bitwy. Taki sposób przedstawienia ciał żołnierzy wywołuje wrażenie bezsensowności śmierci w boju, a jednocześnie skłania do zastanowienia się nad wartością ludzkiego życia. Tę refleksję wzmacnia wypowiedź Katza, którego ostatnie zdanie zdaje się potwierdzać żołnierski nonsens poświęcenia:
Mieli się też po co rodzić!....

Fragment opisu bitwy na Jasnej Górze już na wstępie przenosi czytelnika w sam środek zajadłej potyczki. Od trzecioosobowego narratora dowiadujemy się, iż stronami są tu Kmicic z Kiemliczami oraz oddział szwedzki. Walczą w wąskim wąwozie, którego niewielkie rozmiary stanowią o chwilowej przewadze dla Polaków, zważywszy na dominację liczebną Szwedów. Opis bitwy obfituje w czasowniki, co nadaje mu większego dynamizmu oraz wywołuje efekt nieustannej akcji. Kmicic przedstawiony jest jako waleczny rycerz, nieugięty obrońca króla Kazimierza. Narrator posłużył się tutaj mityzacją, która nadała szlachcicowi cechy herosa, bohatera o ponadprzeciętnej wytrzymałości:
Dech ustawał mu w piersiach. Uczuł zbliżanie się śmierci ().
Mimo że wszystko zdawałoby się wskazywać, iż wojownik lada moment zginie od ciosów zadawanych przez Szwedów, ten jednak walczy dalej:
Choć jeszcze jednego! Powtarzał sobie i puszczał płytkie żelazo na głowę lub ramię najbliższego rajtara, i znów zwracał się ku innemu.
Co więcej, Kmicic ukazany został nie tylko jako nadzwyczajny bohater, który nie ma sobie równych w boju, lecz przede wszystkim jako żarliwy patriota, hołdujący cnotom i prawości moralnej. Autor, podczas opisu zaciętych zmagań Kmicica z przeciwnikiem, przedstawia równocześnie czytelnikom jego hierarchię wartości. Zauważyć można, że szlachcic gotów jest walczyć za honor, Ojczyznę i króla, nie zważając na strach, trud czy ból.
Nagła pomoc ze strony górali utrzymana jest w klimacie mrocznym, tajemniczym oraz pełnym grozy. Potęgują to słowa opisujące dźwięki, np.: krzyki, lament, rozpaczliwe wołania, kwik koński, zgrzyt. Ponadto, narrator wzmaga napięcie poprzez użycie konkretnych zwrotów, np. wtem i nagle. Sami górale przedstawieni są jako dzicy, zarośnięci, bezlitośni wojacy. Sens tego oddaje antropomorfizacja przyrody oraz przyrównanie górali do jakichś strasznych ptaków drapieżnych. Kierują się oni swoimi własnymi przekonaniami, co potwierdza fakt, iż ignorując całkowicie sprzeciw króla, mordują pozostałych jeszcze przy życiu szwedzkich rajtarów. Jednocześnie, wielką czcią darzą biskupa, któremu oddają hołd, zdejmując czapki lub klękając na śniegu.
Podczas gdy narrator z namaszczeniem i ze szczegółami opisuje portrety Kmicica i Kiemliczów, Szwedów przedstawia jako bezkształtną masę, tłum, dosłowny potop, do czego niewątpliwie nawiązuje tytuł książki. Motyw potopu pojawia się także wówczas, gdy pada koń Kmicica:
() i fala zakryła jeźdźca.
Podobnie dzieje się, gdy Kiemlicze padają pod naporem Szwedów:
() podobni do pływaków, którzy widząc, że toną, usiłują jak najdłużej głowy nad powierzchnią roztoczy morskiej utrzymać ().
W opisie bitwy o Jasną Górę narrator posługuje się nieobiektywnym realizmem. Poświęcając mało uwagi Szwedom i pomniejszając ich zwycięstwa wywyższa powodzenia Polaków i rozpisuje się przy każdej wzmiance o ich poczynaniach. Takie działanie nie jest bezcelowe. Nastawia ono bowiem czytelnika pozytywnie do sprawy polskiej, przedstawia Polaków jako godny, sprawiedliwy naród, broniący własnego państwa, dziedzictwa i honoru. Narrator nie waha się również przywołać w opisie motywów biblijnych, przez co dokonuje sakralizacji bitwy:
Król zaś stał wśród wiernego ludu, jak pasterz wśród owiec ().
Fragment kończy bardzo wzniosłe porównanie łez króla do jasnych pereł. Symbolizuje to nieopisanych rozmiarów szczęście i radość władcy z wygranej bitwy i obrony tak świętego miejsca, jakim jest Jasna Góra.

Porównując fragmenty opisów bitew w Lalce oraz Potopie zauważa się, iż podstawową różnicą jest czas akcji obu fragmentów dzieł. Urywek Lalki rozgrywa się w połowie XIX wieku, natomiast w Potopie akcja trwa podczas wielkiego najazdu Szwedów na Polskę, czyli w połowie wieku XVII. Następnym przeciwieństwem jest narracja utworów kolejno pierwszo- i trzecioosobowa. We fragmencie powieści pozytywistycznej Prusa ma miejsce retardacja, podczas gdy w powieści historycznej Sienkiewicza czas akcji jest jednolity, a zdarzenia zachowują swoją ciągłość. Odmienny charakter mają także punkty kulminacyjne w obu utworach. W pierwszym z nich nasileniem akcji jest krótkie, nagłe wydarzenie, zachodzące między dwoma bohaterami atak Katza bagnetem na Rzeckiego, nie mające wpływu na przebieg walki. W drugim utworze natomiast, przełomem akcji, a jednocześnie przełomem bitwy, jest nagromadzenie następujących po sobie zdarzeń, poczynając od pojawienia się górali, a kończąc na wybiciu wojsk wroga. Kolejną różnicą jest fakt, iż narrator we fragmencie Lalki nie próbuje faworyzować któregoś z przeciwników, jest obiektywny i rzeczowy. Czytając opis zdarzeń związanych z obroną Jasnej Góry przekonujemy się, iż mówca jest całym swoim sercem i duszą za wojskami polskimi, sympatyzuje z bohaterami i sprzyja królowi. Tym samym jednak, narzuca czytelnikom swój osąd i przekonania.

Rozważając cechy wspólne omawianych fragmentów, widzimy, iż w każdej z opisanych bitew zwyciężają wojska, w których walczyli Polacy. Tym, co niechybnie łączy oba dzieła jest również motyw sakralny w przypadku Lalki jest nim wspólna modlitwa żołnierzy, a w Potopie góralski hołd oddany biskupom. Kolejną wspólną cechą jest brak konkretnego i wyczerpującego opisu armii wroga. O jej wyglądzie można dowiedzieć się jedynie poprzez nieliczne wzmianki na ich temat. Oba dzieła łączy również mała ilość dialogów jest ich zaledwie kilka.

Uważam, iż w omawianych fragmentach przedstawionych w Lalce oraz w Potopie trudno jest jednoznacznie określić podobieństwa bądź różnice. Opisy traktują bowiem o walkach stoczonych w różnych epokach, przeprowadzanych za pomocą innych środków wojennych oraz strategii. Są uwarunkowane inną kulturą i tradycją oraz realiami politycznymi.
Wydaje się jednak, iż cechą, która zawsze łączy takie opisy, niezależnie od rodzaju wojny czy potyczki, jest ogromna wola walki, determinacja, poświęcenie bohaterów, chęć obrony kraju, swoich współbraci, wyznawanych wartości, a także wiara, że Bóg lub los ześle pomyślne dla danej strony rozwiązanie.

Dodaj swoją odpowiedź