Recenzja książki Johna Graya "Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus"
Tytuł "Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus" lapidarnie oddaje treść całej książki. To wspaniały przewodnik po zawiłościach relacji między mężczyznami i kobietami w związkach uczuciowych. Autor, opierając się na swojej wieloletniej praktyce terapeutycznej, zaczyna od baśniowej a zarazem dość cynicznej i zgoła dziecinnej według mnie przypowieści: "Dawno, dawno temu spotkali się i zakochali w sobie Marsjanie i Wenusjanki. Dzięki temu, że akceptowali i szanowali swe odrębności, udało im się stworzyć szczęśliwe związki. Potem przybyli na Ziemię i tu zapomnieli, że pochodzą z różnych planet..." Dopiero w trakcie czytania lektury zrozumiałem, że metafora Johna Graya o Marsjanach i Wenusjankach służy ukazaniu rozmiaru różnic między kobietmi i mężczyznami. Takie podejście jest dużą przesadą, choć rzeczywiście każdy zdaje sobie sprawę, że istniejące odmienne sposoby komunikowania się, często są przyczyną wielu konfliktów w związku.
Autor uważa, że umiejętność porozumiewania się z partnerem jest podstawą współżycia. Wyjaśnia, że komunikowanie się jest stałym procesem tworzenia kooperacji i budowania obrazu samego siebie oraz partnera. Szczególny aspekt intymności wyraża się w powstaniu unikatowego języka, fraz, słów znanych tylko parze i tylko przez nią wyrażanych. Są to pieszczotliwe pseudonimy, gesty wyrażające uczucia ale i złośliwe uwagi nawiązujące do znanych partnerom wydarzeń lub cech.
Kobiety w związku dążą do bliskości emocjonalnej poprzez rozmowę i zwierzenia, mężczyźni natomiast poprzez działania. Tym działaniem dla nich może być seks, tymczasem wielu z nich nie ma pojęcia o tym, że większość kobiet nie traktuje go jako formy komunkacji-kobiety wolą mówić o uczuciach.
Choć partnerzy mają podobne cele, nie osiągają zgody, gdyż oprócz różnych strategii, pozrozumiewanie się utrudnia także wysyłanie sprzecznych oraz interpretowanie ukrytych komunikatów. Tym sposobem kobieta lub mężczyzna może odebrać informację, którą partner wcale nie zamierzał wyslać, na przykład, gdy mężczyzna wykupuje kobiecie w prezencie karnet na siłownię, ona może uznać to za sugestię, aby popracowała nad sylwetką.
Książka uświadamia rózwnież o grach stosowanych w związkach, w celu osiągnięcia jakichś korzyści. Partnerki często wykorzystują seks jako sposób manipulowania partnerem, nagradzając go za coś mile spędzoną nocą lub karząc przedłużającą się migreną. Oczywiście okresowe wyrażanie gniewu czy niechęci nie jest destrukcyjne bo pozwala uzdrowić sytuację w związku. Inny, godny uwagi sposób zawarty w poradniku to technika "listu miłosnego"-ma on na celu "oczyścić" nas z negatywnych emocji i uraz do partnera nagromadzonych w czasie trwania bliskiej znajomości.
Na podstawie szczegółowych rozmów z pacjentami, John Gray stwierdził, że dla obu płci idealne małżeństwo stanowiło spełnienie trzech aspektów: bliskości emocjonalnej, przekonanie o pierwszorzędnym znaczeniu dla partnera, a także seksualność. Jednak zła komunikacja między parnterami powodowała, że nie byli oni całkowicie szczerzy w ujawnianiu swych potrzeb, uczuć, oczekiwań a niestety przekonanie, że partner jeśli kocha to powinien się domyśleć czego nam potrzeba, jest zwodnicze. Dlatego też autor głównie ma na celu uświadomić większość kobiet porzucających swych partnerów-całkowicie nieświadomych przyczyn rozstania, gdyż w trakcie trwania związku nie zauważyli sygnałów, że między partnerami dzieje się coś niepokojącego.
Duże znaczenie odgrywa w związku zgodność co do ról przyjmowanych przez partnerów. Dzięki lekturze dowiadujemy się, że najbardziej udane związki to te, w których partnerzy odeszli od stereotypowego pojmowania ról płciowych. W związku z tym, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom czytelników, można w niej znaleźć różne treningi wrażliwości, stosowane jako metoda uczenia mężczyzn kobiecego stylu rozmawiania oraz trening asertywności-wykorzystywany do uczenia kobiet męskiego stylu konwersacji.
Zaprezentowane w książce teorie i badania nie wyczerpują oczywiście bogatej tematyki, związanej z komunikacją w związkach, ale w dużym stopniu przedstawiają główne problemy, wynikające z różnic w sposobach komunikowania się między partnerami.
Autor posiada spore kompetencje i doświadczenie, a do tego niezwykłą łatwość w poruszaniu się w intymnych tematach. Poradnik jest łatwy, lekki i przyjemny-można z niego wynieść wiele ciekawych spostrzeżeń. Czytając go odniosłem wrażenie, że gdzieś już to wcześniej słyszałem badź nawet znałem.
Oczywiście kierowanie się zasadami Johna Graya nie zmieni naszego życia w bajkę-aby książka dała jakiś wymierny efekt, należy czytać ja razem ze swoim partnerem. Pozwoli to zrozumieć pewne pernamentne różnice między kobietą a mężczyzną, co może ulatwić kwestię dobrej komunikacji werbalnej a do tego może stać się dobrym bodźcem do popracownia nad sobą.