Tydzień temu pani oddała nam sprawdziany z angielskiego. W klasie panowała gorętsza atmosfera niż przy wyborze samorządu, a najgorętsza w mojej ławce. Bardzo chciałam dostać najlepszą ocenę w klasie, a już na pewno lepszą niż ostatnio. Wtedy pani powiedziała że oceny nie są najgorsze, chociaż gorsze niż ostatnio. Każdy z nas był bardziej niecierpliwy niż jego kolega, a ja byłam najniecierpliwsza w klasie. Jak się okazało dostałam trójkę, to dobry stopień chociaż niższy od mojej przyjaciółki na szczęście nie najniższy w klasie.
Dzisiaj w szkole odbyło się mierzenie uczniów naszej klasy. Nie lubię tego, ponieważ mam kompleksy związane z niewielkim wzrostem. Byłem zasmucony, gdy się okazało, iż jestem najniższy z chłopców. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. Pocieszam się tym, że chociaż w domu brat jest niższy ode mnie. No cóż, może jutro będzie lepszy dzień... Po mierzeniu odbyła się lekcja w-fu, na której zorganizowaliśmy turniej ping-ponga oraz skoku w dal. Zajęcia odbyły się na dworze, bo był to najgorętszy poranek dotychczas. Paweł jest gorszy od Wojtka w skakaniu, lecz mimo to wygrał rywalizację, bo okazał się najlepszy w drugiej dziedzinie. Poza tym, jego zapał był gorętszy niż zwykle, co dało mu przewagę. Mnie poszło średnio, a mój przyjaciel Adam był najgorszy. Myślę, iż to dlatego, że jest bardziej niecierpliwy od pozostałych uczniów. Całe szczęście, iż nie jest najbardziej niecierpliwy spośród ludzi, których znam.