Charakterystyka porównawcza Danusi i Jagienki "Krzyżacy".

W książce pt. "krzyżacy" Henryk Sienkiewicz dwie dziewczyny, które całym swoim sercem kochały Zbyszka z Bogdańca.
Jedną z nich była Danusia, córka Juranda ze Spychowa i jednej z dwórek księżnej mazowieckiej. Dziewczyna była młoda, miła około 13lat. "...wydawała się małym dzieciakiem, ale zarazem przecudnym, jakby jakowaś figurka z kościoła albo z jasełek". Drugą z nich była Jagienka, córka Małgorzaty i Zycha ze Zgorzelic. Najstarsza z rodzeństwa. Chrześnica opata. Po śmierci rodziców opiekowała się braćmi i dbała o gospodarstwo. Była trochę starsza od Danusi, miała około 15lat.
Obie były cudownej urody. Danusia miała blond włosy, niebieskie oczy i drobną sylwetkę. "...na głowie miała wianuszek, włosy puszczone po ramionach, suknię niebieską i czerwone trzewiczki z długimi końcami". Natomiast Jagienka miała ciemne włosy, które zazwyczaj wiązała w warkocz, niebieskie oczy oraz zgrabną, nadzwyczaj postawną sylwetkę. "Wszystko w niej było piękne i wysmukła postawa, i szerokie ramiona, i piersi jak ze skały wykute, i czerwone usta, i modre oczki bystro patrzące ". Ubierała się zazwyczaj w męską odzież, która była wygodniejsza. "Od Jagienki bił blask zdrowia, młodości i siły".
Jagienka była niezwykle zaradna i umiała sobie poradzić w każdej chwili. Danusia nie umiała radzić sobie z problemami, przez co często płakała. Sprawiała wrażenie delikatnej, nieporadnej dziewczyny. Obie były nieśmiałe ,wstydliwe, wrażliwe, uczciwe,szczere, troskliwe, kochające i ufne. Jednak w trudnych chwilach pomogły Zbyszkowi.
Danusia umilała czas księżnie mazowickiej i towarzyszyła jej w każdej podróży. Natomiast Jagienka żyła na wsi i pomagała ojcu w prowadzeniu gospodarstwa. Zajmowała się męskimi zajęcimia, takimi jak: polowanie, jazda konno, pływanie czy władanie bronią. "Oto na chybkim srokaczu sadziła ku nim, siedząc po męsku, dziewczyna z kuszą w ręku i oszczepem na plecach".
Myślę,że onie dziewczyny były wspaniałymi bohaterkami,jednak bardziej podobała mi się postać Jagienki. Byla ona weselsza i chętsza do udzielania pomocy innym. Potrafiła pogodzić się ze stratą Zbyszka i z całego serca modliła się o wyzdrowienie Danusi i jej ojca.