Scenariusz „Rozmowy w toku na oku” - scenariusz o uzależnieniu od alkoholu

Scenariusz
„Rozmowy w toku na oku”

Postacie:
Ojciec Alkoholik (Oj) – ( stara koszula, garnitur dziurawy)
Nastolatka I (N I) – (biednie ubrana, brudna)
Nastolatka II (N II) – (mini)
Samotna (S) –. (normalnie ubrana)
Bartek (B) – ( skate)
Kobieta (K) –. (normalnie)
Dziewczyna po odwyku (DpO) -. (ciepło ubrana)
Chłopak ( Ch) -. (modny)
Nauczycielka (N) - (elegancka)
Prof. H. Wytrawny (P) -. ( w garniturze)
Widz (W) -. (normalnie)
Ewa Dżaga (E) -




E:Witam na spotkaniu „Rozmowy a toku na oku”. Porozmawiamy dzisiaj na temat „Alkohol nie proszony gość”. W polskich domach alkohol jest bardzo częstym gościem, wiemy, że Polacy słyną z gościnności, ale czy alkohol to miły nieproszony gość, z którym należy się cieszyć i spędzać z nim jak najwięcej czasu? Zapewne nie, jednym z waszych domów alkohol puka do drzwi, a drzwi otwiera matka, ojciec, brat, a może ty sam?

Zapraszam naszych gości. (goście wchodzą, wita się z nimi)
(do M. K.) Ile masz lat, opowiedz nam twoja historie.
DpO: Mam 18 lat, zaczęłam pic chodząc do gimnazjum. Na początku piłam niewiele, głównie na imprezach, różnego rodzaju ogniskach... Potem zaczęłam pic w samotności... (płacze)
Oj: Ja tez lubiłem wypić sobie sam w pracy siedzą nad sterta dokumentów. A miałem cudowną prace, ale Whisky zaczęły być górą nad pracą, żoną, dziećmi...
E: Czy twoja rodzina jest z tobą, wspiera cie??
Oj: Żona odeszła, ma innego... (załamuje dłonie), a z dziećmi nie mam kontaktu... Wszystko moja wina, bo mam słabą wole, rozwaliłem dosłownie wszystko, wszystko. Jestem draniem, ale już nie chce pic.
E: (do M.C.) Spróbuj przeprosić, ale nie oczekuj wybaczenia... (w zadumie)
A wy? Jesteście nastoletnimi osobami, wasi najbliżsi nadużywają alkoholu, co powiecie na ten temat, jak się czujecie?
N I: Mój ojciec pije, dziennie wraca pijany z pracy, mama nie żyje, mam dwójkę młodszego rodzeństwa. Trudno nam wyżyć, ojciec wszystko przepija, musze pracować, kiedy inni bawią się i mogą się kształcić, ja chciałbym być prawnikiem, ale to niemożliwe. Kocham ojca, ale nie potrafię z nim żyć. (smutna, przeciera oczy chusteczka, która jest zużyta)
N II: Jestem jedynaczką. Ostatnio poznałam chłopaka, zaprosiłam go do siebie, ale stojąc przed moimi drzwiami, usłyszał krzyki. Uciekł, mój tata wypił 6 piw i bił mnie... (pokazując siniaki). Chłopak odwrócił się od mnie nie mam w nikim oparcia. Ludzie wskazują na mnie palcami. Lepiej jakbym nie żyła, wstyd jest straszny...
E: ( do D.H.) Ależ nie, powinna byś znaleźć sens w życiu, ty nic złego nie robisz, to nie twoje wina, że ojciec cię bije. A chłopak zwyczajnie się wystraszył, może odezwij się do niego pierwsza.
Ch: Przepraszam, że wtedy uciekłem (Dziewczyna podnosi wzrok)... Było Mi głupio, nie wiedziałem co robić. Obiecuję ci pomóc, przepraszam...
E: (do D.H.) No widzisz wszystko będzie dobrze, musisz wznieść się na szczyty, pokazać, że jesteś wielka. Nie bój się.
( do K.K.) Jest pani nauczycielką, czy w szkole, w której pani pracuje są dzieci z rodzin z problemem alkoholowym?
N: W każdej szkole są takie dzieci. Przychodzą do szkoły zaspane, posiniaczone, czasem pochodzą z biednych rodzin, ale większość ma średnie warunki życia. Dzieci jednak nie zwierzają się, są skryte. Czują lęk. Wystarczy przyjść po lekcjach, a nauczyciel na pewno znajdzie czas.
E: (do K.K.) A czy nauczyciele nie mogą się sami zainteresować?
N: dzieci jest zbyt wiele, nie ma możliwości poznania wszystkich rodziców. Pomagamy dzieciom, dajemy ulgi tym którzy maja problemy.
E: Dziękuje.
(do K.Ł.) Jesteś samotna... Co wydarzyło się w twoim życiu??
S: Wpadłam we złe towarzystwo, chciałam się rozluźnić. Byłam szara myszką, kiedy dostrzegł mnie pewien chłopak, który był znany i lubiany. Zaczęłam się z nim spotykać, piłam najtańsze wina, wiem śmieszne. Mi się to też wydawało zabawne i przyjemne, ale teraz już tak nie myślę. Mam problemy ze zdrowiem, przytyłam przez alkohol. Jestem bezrobotna, nie osiągnęłam w życiu nic.
E: Pewnie miałaś marzenia, cele...
(do M.M.) Gości u nas pan prof. dok. med. Henryk Wytrawny. Jakie są skutki picia alkoholu??
P: Skutki picia alkoholu zależą od twojej osobistej sytuacji. Są one w każdym razie zależne od tego: ile pijesz; szybkości, z jaką pijesz; od twojej wagi; twojej płci i od tego, czy pijesz regularnie czy też nie. Alkohol powoduje choroby układ pokarmowego, układu nerwowego, choroby układu odpornościowego, zaburzenia sprawności seksualnej, choroby układu krążenia, zanik pamięci, otępienie, udar mózgu. Kobieta, która wypije nawet tylko jeden kieliszek wina, może zaszkodzić swojemu nienarodzonemu jeszcze dziecku.
K: Ja straciłam dziecko. Pokoik był już gotowy. Miesiąc przed były urodziny znajomej, wypiłam tylko piwo i trzy kieliszki...
E: (do R.U.) Ty to nazywasz tylko??
K:Tylko dużo... wróciłam do domu, miałam bóle, męża nie było w domu, weszłam do pokoiku i poroniłam. Do dzisiaj mam obraz tego dziecka... Wszystko przez moja głupotę...
(płacze).
Nie przyznałam się mężowi ile wypiłam, za dwa lata ponownie zaszłam w ciążę, popełniłam ten sam błąd, dziecko żyje, ale ma uszkodzony mózg...
E: (do R.U.) Czy teraz popełniłabyś ten sam błąd??
K: Nie wiem, ale zmarnowałam życie mojemu dziecku...
E: (do M.M.) A jak poznać osobę, która nadużywa alkohol??
P: Sygnały ostrzegawcze to wypijanie jednorazowo większej ilości alkoholu, takiej ilości, która powoduje negatywne zmiany w zachowaniu, picie w samotności, zaniedbywanie obowiązków z powodu picia alkoholu, "urwane filmy", uśmierzanie alkoholem zdenerwowania, złości, stres i wiele innych.
E: Bardzo dziękuje.
(do P.B.) Bartek jesteś młody, jak wygląda przebieg twojego dnia, czy zawsze znajduje się w nim alkohol?
B: Chodzę niby do budy, wracam z niej, ale co robię pomiędzy? Lubię alkohol, bo można się przy nim fajowsko bawić. Jeszcze lepiej jest jak dziewczyny pija, bo stają się łatwe (śmiech).
Mój stary tez pije i jest luz.
E: (do P.B.) Jak zachowuje się twój tata?
B: Stary?? Jest zabawny, śpiewa, tańczy, a matka jest głupia, bo zawsze na niego krzyczy, ale po co, czy robi on cos złego?? Ja nie mogę. Alkohol pomaga zapomnieć...
E: (do P.B) A o czym zapominasz??
B: O życiu, o tym co stało się rano, a o czym wieczorem dzięki alkoholowi zapominam.
E: Ale to nie ma sensu, spróbuj spojrzeć na świat innymi oczami.
(do A.O.) Czy ma ktoś z państwa jakieś pytania, chce coś powiedzieć??
W: Mój szwagier lubił sobie wypić, pewnego dnia wracając ze swoją rodziną, po spożyciu alkoholu, potrącił dziecko i zamordował swoja żonę z dziećmi. Leczył się, ale po roku popełni samobójstwo. Mam pytanie dla dziewczyny po odwyku. Czy twoje życie się zmieniło?? Pijesz alkohol?
DpO: Nie pije już. Mam zniszczone zdrowie, ale życie moje się odmieniło, znalazłam w nim sens, wiem, że alkohol to wróg. Szybko wpadłam w ten nałóg... Ale ja pragnę zmiany na lepsze jutro, ale wczoraj już nie zmienię.
E: Dziękuję.
Sumując to co usłyszeliśmy alkohol jest wszędzie, gości u każdego. Umiejmy zamknąć przed nim drzwi albo, gdy jest za późno wyrzucić go z domu. Spożywając alkohol szkodzimy tylko sobie? Nie, niszczymy wszystko co napotkamy na swojej drodze. Proszę zastanówcie się nad swoim postępowaniem, czy warto.
Dziękuje za wysłuchania i żegnam.

Dodaj swoją odpowiedź