Czy twoim zdaniem politycy zawsze powinni robić to, czego chce opinia publiczna?
Według definicji opinią publiczną nazywamy ogól poglądów, ocen i sądów wyrażanych przez członków społeczeństwa lub znaczniejsze jego grupy dotyczące funkcjonowania państwa oraz jego różnych instytucji. W krajach demokratycznych, takich jak Polska opinia publiczna jest bardzo znacząca. Wpływa ona bowiem na ludzkie postawy wyrażając swoje poglądy, akceptacje bądź dezaprobatę w stosunku do jakiegoś zjawiska politycznego. Sprawia to, że wszelkie polityczne ośrodki decyzyjne muszą się z nią liczyć. Uważam jednak, że rządzenie państwem pod ciągłe dyktando społeczeństwa nie jest najlepszym wyjściem. Politycy bowiem nie mają na uwadze jedynie dobra jednostki społecznej jaką jest obywatel, ale również dobro całego państwa i wzmacnianie jego pozycji na świecie. Z tego powodu politycy próbują przekonywać opinię publiczną do swoich racji.
Historia pamięta wiele przypadków, kiedy to decyzje władz budziły kontrowersje i sprzeciw wśród obywateli. Za bardzo dobry przykład posłużyć tutaj może car Piotr I- władca osiemnastowiecznej Rosji. Wprowadził on wiele reform i zmian, którym sprzeciwiali się między innymi bojarzy. Mimo braku poparcia społeczeństwa sprawił, że Rosja stała się mocarstwem i wielką potęgą europejską.
Kolejnym przykładem zaczerpniętym z historii może być przyłączenie się Francji do II wojny światowej. W roku 39 francuska opinia publiczna sprzeciwiała się pomocy Polsce, argumentując to między innymi słowami: ”Nie będziemy umierać za Gdańsk”. Politycy jednak mając na uwadze postanowienia sojusznicze wsparli Polskę w wojnie z Niemcami. Mimo tego, iż niedługo Francja została pokonana, przyczyniła się wraz z Anglią to powstania drugiego frontu, czyli osłabiła armię nieprzyjaciela. W konsekwencji Polska odniosła zwycięstwo.
W polityce wewnętrznej kraju rządzący powinni kierować się tzw. racją stanu, czyli dobrem państwa, niekoniecznie pokrywającym się z tymczasowym dobrem obywateli. Jest to tak zwana polityka pragmatyczna, czyli mówiąc krótko „myślenie kilka lat do przodu”. Przykładem takiej polityki może być redukcja polskiej armii. W jej wyniku zlikwidowano wiele jednostek wojskowych, a mnóstwo ludzi straciło pracę. Konsekwencją tego jednak może być ulepszenie i unowocześnienie oddziałów militarnych.
W ostatnich czasach słyszy się o coraz większej ilości rozmaitych strajków i demonstracji. W tej sytuacji sprzeciwianie się polityków opinii publicznej nie jest żadnym rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie, spowodować może jeszcze pogorszenie się sytuacji. W takim wypadku uważam, że obie strony powinny dojść do kompromisu i w jak najmniej agresywny sposób rozwiązać swoje problemy.
Myślę, że w tym roku społeczeństwo wywarło kolosalny wpływ na polityków manifestując na całym świecie przeciwko wojnie z Irakiem. Moim zdaniem, gdyby nie opinia publiczna i jej krytyka polityki Bush`a, USA dawno by już zaatakowało i bezsensownie ginęły by tysiące niewinnych ludzi.
Jak widać opinia społeczna ma ogromny wpływ na władzę i na to, co dzieje się na świecie. Nie wyobrażam sobie jednak tego, by mogła sama rządzić. Po to wybiera przedstawicieli, aby oni w jej imieniu reprezentowali i dbali o interesy państwa. Myślę, że choć wiele reform wprowadzonych w życie w ostatnich latach wydaje nam się niedopracowanych, a czasem nawet niepotrzebnych, to trzeba mieć na uwadze to, że politycy nie są tylko po to by dbać o interesy statystycznego Kowalskiego, ale po to by zajmować się i ulepszać całe państwo. Uważam, że często ludzie są przeciwko postępowaniu polityków, bo po prostu nie rozumieją racji wyższych, które nimi kierują. Tak więc oceniając decyzję jakiegoś polityka nie miejmy na uwadze jedynie naszego osobistego dobra, lecz dobro całego narodu.