Napisz reportaż na dowolny temat. Pomocy! Fast minimum 1 kartka A4.

Napisz reportaż na dowolny temat. Pomocy! Fast minimum 1 kartka A4.
Odpowiedź

W małych miejscowościach i na wsiach drogi są nieprzejezdne, rury z wodą pękają, zamarzają. Mało kto przyjeżdża tam zabrać zwierzęta do domu. Zimą schroniskowe zwierzęta tracą nadzieję, a właściciele azylów liczą tylko, że nie zabraknie karmy. To podstawowa potrzeba każdego schroniska. Na to idą niemal wszystkie pieniądze przekazywane przez darczyńców. Zbiórki karmy i inne akcje pomocy schroniskom są zazwyczaj jednorazowe, a zwierzęta muszą jeść codziennie. Zimą jedzą więcej, muszą bowiem uchronić się przed dotkliwym zimnem. Buda, często prowizorycznie sklecona i wyłożona sianem, nie zawsze im zapewnia tę ochronę. Z forum internetowego wolontariuszy otrzymuję namiary na pilnie potrzebujące pomocy schronisko - schronisko w Korabiewicach. Korabiewice to jedno z największych azylów dla zwierząt w Polsce i Europie. Nie ma sobie podobnych nie tylko ze względu na wielkość, ale również liczbę zwierząt i obecność egzotycznych gatunków. Na kilkunastu hektarach mieszka tu około 500 psów, 50 kotów, 19 koni, 5 krów, 4 niedźwiedzie, 2 świnki wietnamskie oraz wilczyca i pół-wilczyca. To prywatne schronisko, którym opiekuje się Magda Szwarc, leży 60 kilometrów od Warszawy. Prywatne – znaczy nie dostaje żadnych dotacji od państwa. Od gmin, z którymi ma umowy, otrzymuje jedynie 200 – 300 zł jednorazowej zapłaty za psa oddanego przez hycla. Gminy nie interesuje dalszy los zwierzęcia. Dlatego schroniska większość zwierząt usypiają. Tylko na to wystarczą gminne pieniądze. W Korabiewicach nie usypia się zwierząt. Magda Szwarc, była księgowa w cyrku, wie jak bardzo źle człowiek może traktować zwierzę, widziała, co się robi ze zwierzęciem, które już nie może wykonywać swojej pracy. Mówi, że te pokrzywdzeni przez nas „bracia mniejsi” też mają prawo do godnego i szczęśliwego życia.

Imię i nazwisko – to dwa wyrazy, które mają w naszym życiu szczególne znaczenie. Jako nazwy własne - piszemy je zawsze wielką literą. Pozwalając wyodrębnić z tłumu osób właśnie ciebie, Janinę Kowalską Piotra Pawlińskiego, czyli mają znaczenie jednostki i niepowtarzalne. Historia imion jest znaczna dłuższa od historii nazwisk. Początkowo ludzie nosili tylko imiona. Dawno temu imię przypisane było danej osobie i umierało wraz z nią. W następnych wiekach nadawanie imion regulował system norm i obrzędów pogańskich, a następnie chrześcijańskich. W starożytnym Egipcie i wśród indiańskich plemion dziecku nadawano dwa imiona: tajne-święte i zastępcze-codzienne. Wybór imienia nie mógł być podporządkowany. Najczęściej ukryte były w nim cechy zewnętrzne, cechy wewnętrzne bądź życzenia, które wiązały się z osobą o danym imieniu. Do dzisiaj funkcjonują imiona, z których da się odczytać cechy lub życzenia, np. Bogdan   - od Boga dany, Bolesław - ten, który ma mieć lepszą sławę, Bożydar - dar od Boga, Bronisław - ten, który broni sławy, Czesław - ten, który czci sławę, Jarosław - sławny z surowości, Wojciech   -  dający pociechę wojownikom. Niektóre imiona pojawiły się w Polsce wraz z przyjęciem chrześcijaństwa, stąd mamy staro- i nowotestamentowe imiona pochodzenia hebrajskiego, aramejskiego, greckiego i łacińskiego, jak:  Adam, Ewa, Michał, Anna, Elżbieta, Jakub, Szczepan, Piotr, Paweł. Imiona pochodzą również z innych języków. Z krajów germańskich przywędrowali do nas: Edward, Henryk, Robert, Jadwiga; z Litwy- Aldona, Danuta, Witold; z Hiszpanii- Anita, Inez; z Węgier- Ilona. Część imion została przejęta z literatury, czasem z seriali telewizyjnych (Izaura). Oprócz imienia mamy też nazwisko. O ile imię zachowuje osobisty charakter i używane jest w grupie znajomych, przyjaciół czy w rodzinie, o tyle nazwisko pełni funkcję społeczną i nacechowane jest oficjalnością. Imię otrzymujemy, zaś nazwisko dziedziczymy. Pierwsze nazwiska pojawiły się w Polsce ok. XV w. tworzono je od nazw miejscowości. Najstarsze nazwiska najczęściej zakończone były na –ski, lub-cki, np. Porębski, Domeracki. Pochodzenie nazwisk jest bardzo różne. Można wśród nich wyodrębnić nazwiska pochodzące od zawodów i godności: Krawiec, Piekarski, Król, Starościak; od nazw zwierząt: Wrona, Lisek, Wróblewski, Gołąbek; od nazw cech: Bogacki, Boski; od nazw etnicznych i miejscowych: Polaczek, Morawiec, Górecki czy od imienia ojca- są to tzw. nazwiska patronimiczne: Janik –syn Jana, Walentynowicz- syn Walentego. Niektóre nazwiska zostały przejęte z innych języków: Pardo, Szpejcher. Trudności nastręcza odmiana  nazwisk typu Nowakówna, Janikówna, gdzie w dopełniaczu liczby pojedynczej powinna być końcówka –y (zeszyt Nowakówny), zaś w celowniku i miejscowniku –e (Kasi Nowakównie). Nazwiska typu: Kowalska, Janicka odmieniają się jak przymiotniki; podobnie jak nazwiska i nazwy żon na –owa typu: Rogoszowa, Lisowa. Gramatyka polska nie pozwala na traktowanie jako wyrazów nieodmiennych nazwisk męskich zakończonych na –o, typu: Matejko, Sitko, nazwiska te odmieniają się. Również zdecydowanie niepoprawne jest użycie form wyłącznie mianownikowych w nazwiskach, np. dyplom dla Anna Kowalska, na klasówce nie było Mateusz Górski.

Dodaj swoją odpowiedź