„Czy ordynacja większościowa jest szansą na podniesienie poziomu życia politycznego w Polsce?”

„Czy ordynacja większościowa jest szansą na podniesienie poziomu życia politycznego w Polsce?”


Wielu zwolenników reform w państwie uważa, że jedną z pierwszych rzeczy, które należałoby zmienić w kraju jest ordynacja wyborcza. Wyróżniamy trzy główne ordynacje wyborcze: większościową, proporcjonalną oraz mieszaną. W swojej pracy chcę rozważyć możliwość wprowadzenia w Polsce ordynacji większościowej oraz omówić zmiany które mogłyby przez to nastąpić w życiu politycznym państwa.

Ordynacja większościowa obowiązuje obecnie w Polsce przy wyborach do Senatu oraz wyborze na prezydenta RP. W wyborach do senatu obowiązuje zasada większości względnej, znaczy to tyle, że mandat otrzymuje kandydat, który zdobył najwięcej głosów. W wyborach prezydenckich natomiast obowiązuje zasada większości bezwzględnej, co oznacza, że wygrywa kandydat, który zdobył ponad połowę wszystkich ważnych głosów w wyborach. Najczęściej jednak żadnemu z kandydatów nie udaje się zdobyć ponad 50% głosów, co powoduje drugą turę wyborów, w której wyborcy wybierają pomiędzy dwoma kandydatami którzy otrzymali największą liczbę głosów w pierwszej turze. Wybory prezydenckie w Polsce odbywają się co 5 lat i cieszą się największą ze wszystkich wyborów frekwencją – wykres o frekwencjach w wyborach i referendach w Polsce w podanym mi źródle potwierdza te dane. Największe zainteresowanie wyborami po wyborach prezydenckich zaobserwować można przy referendach. Na stosunkową wysoką frekwencję podczas referendów prawdopodobnie wpływa prostota karty wyborczej oraz waga podejmowanych decyzji, które najczęściej mają wpływ na większość społeczeństwa i funkcjonowanie państwa. Kolejno mniejszym zainteresowaniem charakteryzują się wyboru do Sejmu oraz wybory do Parlamentu Europejskiego. Najniższa frekwencja przy wyborach do Parlamentu Europejskiego spowodowana jest przekonaniem znacznej części społeczeństwa polskiego, że sprawy Unii Europejskiej ich nie dotyczą i że ważniejsze są sprawy lokalne.

Ordynacja proporcjonalna jest stosowana przy wyborach do Sejmu RP. Wyborcy oddają głos na jedną z partii politycznych. Głosy te są następnie przeliczane i zależnie od ilości uzyskanych procentów głosów poparcia przydzielana jest liczba mandatów do sejmu. Taki rodzaj ordynacji wyborczej daje lepsze niż w ordynacji większościowej odwzorowanie poglądów politycznych obywateli. Daje on także większe szanse małym i średnim partiom na udział w rządzeniu państwem, w przeciwieństwie do ordynacji większościowej, która korzystna jest dla większych partii. Aby uniknąć zbytniego rozdrobnienia w parlamencie i aby umożliwić stworzenie stabilnego rządu wprowadzono próg wyborczy, który wynosi 5% dla partii politycznych i 8% dla koalicji. W ten sposób partie odznaczające się znikomym poparciem wśród wyborców nie uczestniczą w rozdawaniu mandatów. Prowadzi to jednak do powstania dużej ilości głosów nieważnych, ponieważ mandaty teoretycznie należące do partii, które nie będą uczestniczyły w ich rozdawaniu przydzielane są zależnie od uzyskanego poparcia pozostałym partiom, które przekroczyły próg wyborczy. Powoduje to przyznanie dużym partiom większej ilości mandatów niż wynosi ich faktyczne poparcie.

Alternatywnym rodzajem ordynacji, która ma w teorii niwelować wady ordynacji proporcjonalnej i większościowej jest ordynacja mieszana, która stosowana jest takich krajach jak Chorwacja, Japonia, Korea Południowa czy Niemcy. W Niemczech połączenie systemu większościowego i proporcjonalnego jest stosowane przy wyborach do Bundestagu. Połowa deputowanych wybierana jest w jednomandatowych okręgach wyborczych, a druga połowa rozdzielana jest na szczeblu krajowym według systemu proporcjonalnego. Mieszana ordynacja wyborcza posiada jednak wielu przeciwników, ponieważ charakter przeprowadzanych wyborów jest bardziej skomplikowany. Wyborca otrzymuje aż dwie karty wyborcze, gdzie na pierwszej głosuje na kandydata, a na drugiej na partię polityczną. Większa zawiłość takich wyborów przyczynia się często do zmniejszenia i tak już małej frekwencji wyborczej. Uważam, że między innymi z tego względu nie jest to dobre rozwiązanie dla Polski, która posiada jeden z najniższych wskaźników frekwencji wyborczej w Unii Europejskiej oraz bardzo dużą ilość nieważnych głosów.

Typową ordynacją większościową są jednomandatowe okręgi wyborcze, które praktykowane są między innymi w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii. Wprowadzone w Polsce przy wyborach do Sejmu bez wątpienia przyczyniłyby się do zmiany sytuacji politycznej naszego kraju. Na przykładzie wcześniej wymienionych państw można zaobserwować polaryzację dwubiegunową, czyli dominację na arenie politycznej dwóch opozycyjnych partii politycznych. Dzięki temu unika się zbytniego rozdrobnienia władzy, które prowadzi do licznych konfliktów i trudności w podjęciu decyzji, przeprowadzeniu reform. Zwycięska partia jest także najczęściej w stanie sama stworzyć rząd, nie musząc zawiązywać koalicji. Przez wielu politologów jednomandatowe okręgi wyborcze są uznawane za najlepszy i najprostszy system wyborczy, działający zgodnie z duchem demokracji.

Obecnie w Polsce władzę trzymają partie polityczne a nie jej obywatele. Ludzie coraz częściej uważają, że nie mają wpływu na politykę i często z tego powodu nie chodzą na wybory. Według badania CBOS z września 2013 roku aż 69% Polaków nie utożsamia się z żadną z istniejących w kraju partii politycznych. Polacy mają dość partii, gdyż bez znaczenia która wygra wybory sytuacja państwa Polskiego nie poprawia się. Partie polityczne nie wywiązują się ze swoich obietnic przedwyborczych. Zaufanie pomiędzy rządzącymi a obywatelami zostało zniszczone. Jednomandatowe okręgi wyborcze pozwalają natomiast głosować na konkretnego kandydata, a nie partię polityczną. Wywiera to większą presję na wybranym kandydacie, aby spełnił swoje przedwyborcze obietnice. Ma świadomość, że jeśli nie wywiążę się ze swoich obowiązków to nie zostanie już więcej wybrany, a za niepowodzenia będzie obwiniana konkretnie jego osoba. Frekwencja wyborcza wzrosłaby w związku z faktem, że wyborcy widzieliby na kogo tak naprawdę głosują i mieliby większą możliwość rozliczenia rządzących. Mogliby wybrać osobę która posiada podobny do nich światopogląd, wartości, która będzie ich reprezentować i z którą będą mogli się utożsamiać.

Podsumowując uważam, że Polska powinna odejść od ordynacji proporcjonalnej przy wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej na rzecz ordynacji większościowej. Najlepszym rozwiązaniem byłyby jednomandatowe okręgi wyborcze. Dzięki temu życie polityczne naszego kraju mogłoby ulec poprawie. Obywatele poczuliby większe znaczenie swojego głosu, chętniej chodziliby na wybory wiedząc, że głosują na konkretnego człowieka. Kandydat, który wygra wybory będzie czuł się bardziej zobowiązany aby spełnić swoje obietnice, będzie czuł się rozliczany ze swojej pracy, zmuszony będzie rzetelniej ją wykonywać, gdyż będzie miał świadomość, że to właśnie od tego jak wykonuje swoją pracę zależy jego kariera, to czy będzie sprawował dany urząd dłużej czy też nie. Dzięki przeprowadzonym w ten sposób wyborom tworzy się pewna specyficzna więź, relacja między kandydatem, a jego wyborcami. Wiedzą oni w kogo ręce oddają swój los, a on wie, że został przez nich wybrany i musi dać z siebie wszystko, aby go poprawić.

Dodaj swoją odpowiedź