Nic nie czyni człowieka bardziej przydatnym niż miłość. Moje rozważania na temat lektury "Cierpień Młodego Wertera" i odczuć współczesnego człowieka.

„Żaden opis, żadne słowa nigdy w pełni nie przekażą właściwości doznania, jakim jest miłość, komuś, kto nigdy jej nie odczuwał.” /Maslow/

Dlatego też szukam sensu w pisaniu o miłości, analizowaniu jej. Przemyślenia, rozważania, „rozkład na czynniki pierwsze” spłyca miłość, przestaje ona już być, tak piękna, jaka jest taka do końca nieodgadniona. A cokolwiek bym nie napisała, człowiek, który kocha (kochał) zrozumie...

„Prawdziwie kochasz tylko wtedy, kiedy nie wiesz, dlaczego.” /Lew Tołstoj/

W zasadzie trudno odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego kocham?”. I właśnie brak owej odpowiedzi jest istotą miłości. To właśnie miłość czyni człowieka bardziej niezbędnym niż cokolwiek innego. Wystarczy być. To tak niewiele i dużo zarazem. Miłość to chęć dania drugiej osobie wszystkiego, nie wyłączając swojego życia. Paradoksem jest, iż ta druga strona tak naprawdę niczego nie oczekuje. Ukochana osoba jest tlenem i nadzieją, radością i smutkiem, żalem i szczęściem – jest wszystkim. Dla kogoś, kogo się kocha można zrobić wszystko. Samotne życie nie ma sensu, jest rozpaczą. Obecność (niekoniecznie fizyczna) jest niezbędna do życia.

„Klęska na tym polu oznacza obłęd lub zagładę – zagładę samego siebie lub zagładę innych. Bez miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego dnia.” /Erich Fromm/

Właśnie! Klęska. Poczucie beznadziei i przede wszystkim bezużyteczności, świadomość, że jest się nikomu nie potrzebnym. Łzy. Żal. Nie ma nic gorszego!
Taką klęskę przeżył tytułowy bohater „Cierpień młodego Wertera”. Niestety nie on pierwszy i nie ostatni. Zarówno zwycięstwa jak i porażki towarzyszyły i towarzyszą ludzkości.

„Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł albo zabrać do bram raju – ale zawsze gdzieś nas prowadzi.” /P.Coelho/

Gdyby tak na początku drogi móc zobaczyć jej koniec! A jednak poczucie bycia potrzebnym, kochanym jest w nas tak silne, że bez względu na konsekwencje, szukamy osoby, która zobaczyłaby w nas to, co jest najpiękniejsze i powiedziała to magiczne słowo: „kocham”... Bo „Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek” /J.P.Sartre/. I tylko druga osoba może dać nam to, co jest niezbędne do życia. A w dzisiejszym świecie...
Mam wrażenie, że się o tym zapomina. Obawiam się, że panuje przekonanie, że to kariera, pieniądze, sukces przynoszą szczęście, że stoją na pierwszym miejscu. A miłość... Jest, oczywiście, że jest, ale tam trochę dalej, gdzieś z boku. Człowiek staje przed lustrem i mówi do swojego odbicia, że na miłość jeszcze przyjdzie czas, trzeba się najpierw ustatkować. Oszukuje sam siebie... Jest taki zaganiany, że nie widzi, że ta osoba, którą codziennie mija na ulicy patrzy wciąż ukradkiem. I tak naprawdę, kiedy leży samotnie w wielkim łóżku i przykłada głowę do poduszki, to myśli, to marzy o kimś, kto mógłby leżeć obok... Ale ta osoba nie ma twarzy.
Z drugiej jednak strony nie można uogólniać. Jest wielu ludzi, którzy kochają i są kochani i jest to dla nich priorytet. Przeżywają razem każdy moment swojego życia, dzielą się wszystkim, co mają, wspólnie przeżywają wzloty i upadki. Razem wszystko jest łatwiejsze, prostsze...
„Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.” /Buryla W./

Miłość sprawia, że wszystko wokół staje się kolorowe: największa burza staje się drobniutkim, ciepłym deszczem, największy problem – błahostką, szara codzienność – czymś niesamowitym. Kochać znaczy żyć, kochać to odnaleźć i pokochać siebie samego w drugiej osobie, kochać to wiedzieć, po co jest się tu i teraz, bo:

„Jedynie miłość nadaje sens życiu. Dlatego im bardziej zdolni będziemy do miłości i dawania siebie innym, tym bardziej sensowne będzie nasze życie.” /H. Hesse/

Wielu ludzi zapomina dziś jednak jeszcze o czymś bardzo ważnym! Nie wystarczy tylko kochać, należy jeszcze to uczucie pielęgnować w sobie i w drugiej osobie. Miłość to troska, odpowiedzialność, szacunek, wierność, akceptacja, oddanie, wnętrze...

„Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku” /E. De Saint – Exupery/


A pierwszy bohater romantyczny Werter? Czy on kochał? Werter znalazł sobie „obiekt uwielbienia” i pielęgnował w sobie fikcyjne uczucie. Jego „miłość” była egoistyczna i destrukcyjna. Miała zburzyć wszystko wokoło, by jemu, Werterowi, dać szczęście. Jemu, nie im, tylko jemu. A przecież prawdziwie kochać znaczy pragnąć szczęścia drugiej osoby! Popełnił samobójstwo – dla jednych potwierdzenie „prawdziwego” uczucia: dał ukochanej Lotcie własne życie; dla mnie: tchórzostwo. Poświęcić komuś życie znaczy wzbogacić drugiego człowieka, dać „swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoja wiedzę, humor i swój smutek”. Nie znaczy to strzelić sobie w głowę! Werter chciał „wepchnąć” Lotcie coś, czego ona nie chciała wziąć. Stchórzył, bo zrozumiał prawdę...

Nikt nigdy nie powiedział, nie obiecał, że kochać jest łatwo. To skomplikowane i nikt nie może tego wyjaśnić, wytłumaczyć. Dlaczego więc nie można sobie po prostu ominąć tego, przejść obok, żyć samotnie, nie dbając o nic, skoro tak łatwiej? Na to pytanie akurat odpowiedz jest bardzo prosta:

„Człowiek żyje po to, aby kochać. Jeśli nie kocha – to nie żyje”
/Vinet/

Dodaj swoją odpowiedź