Wywiad ze Stefanem Żeromskim

W tym miesiącu obchodzimy setną rocznicę założenia naszego gimnazjum w Kielcach. W związku z tym bardzo chcieliśmy przeprowadzić wywiad z najpopularniejszym jej absolwentem. Człowiek, o którym mowa, to pisarz, którego opowiadania ostatnimi czasu ukazywały się w prasie. Stefan Żeromski, bo to z nim rozmawiałam zgodził się opowiedzieć nam o swoich losach.

M.Ł.: Witam Pana. To zaszczyt móc rozmawiać z człowiekiem, którego krytycy oceniają jako dobrze zapowiadającego się artystę. Czy już będąc dzieckiem wiedział Pan, że kiedyś zostanie pisarzem?
Stefan Żeromski: Witam. To miło, że przedstawiciele młodego pokolenia interesują się istotą taką jak ja. Czy wiedziałem, że będę pisarzem? Któż mógł wówczas odgadnąć, kim zostanę? Byłem pewny jedynie, że życia nie poświęcę liczbom. W szkole nie mogłem zdzierżyć zajęć matematyki. Z literaturą jednak wiązałem jakieś plany. Przypuszczalnie to dzięki profesorowi Antoniemu Gustawowi Bemowi, historykowi literatury i wybitnemu pedagogowi pokochałem pisanie i oddałem mu się bez reszty.

M.Ł.: W Pana opowiadaniach zauważyć można pewne predyspozycje tematyczne. Problematyka narodowa i społeczna wysuwa się niewątpliwie na pierwszy plan.
S.Ż.: W moich opowiadaniach piszę o dylematach chłopstwa wykorzystywanego przez znieczuloną i podupadłą już szlachtę. Pisze o zjawisku rusyfikacji, o odpolszczeniu Polaków. Sam byłem świadkiem wielu opisywanych przeze mnie zjawisk. Wszystko, co opisałem w tych tekstach znam z własnego doświadczenia lub obserwacji.

M.Ł.: No właśnie, urodził się Pan w rok po powstaniu styczniowym. Był Pan dzieckiem w czasach rekonwalescencji narodu polskiego. Czy Pan bądź członkowie pańskiej rodziny doświadczyli represji popowstaniowych?
S.Ż.: Ojciec i matka byli w dużym stopniu zaangażowani w wydarzenia związane z powstaniem. Obawiali się więc prześladowań, których czas nastał po rewolucji. Ojciec za swoją działalność został skazany na pobyt w więzieniu. Straciliśmy cały majątek, musieliśmy utrzymywać się z dzierżawy ziemi. W na terenie zaboru rosyjskiego zapanowała bieda i nędza. Morale narodu zostało podkopane na tyle, że skłonny już był do respektowania carskiej władzy, nie mieli sił stawiać oporu, stracili wszelką wiarę. Ja, gdy uczęszczałem do szkoły doświadczyłem rusyfikacji. Z nas, młodych Polaków na wszystkie sposoby próbowano wyplenić całą polskość. Walczono z naszą kulturą, tradycją, religią, mentalnością. Niektórzy młodzi ludzie, ci bardziej skłonni, łatwo poddawali się temu procesowi. Mnie w domu wpojono jednak pewne ideały, za które gotów bym zginąć.

M.Ł.: Był Pan mocno związany z matką. Jak przeżył Pan jako piętnastolatek przeżył jej stratę.
S.Ż.: Matka była jedyną osobą, która rozumiała moje troski. Była moją przyjaciółką, jedyna powierniczką. Miałem w niej oparcie. Kiedy umarła, nic nie było już takie samo. Razem z nią straciłem całą radość z życia. W domu zapanowała bieda i głód, bo to ona zawsze dbała o dom. Ojciec szybko ożenił się ponownie, ale w cztery lata po śmierci mamy, sam umarł. Wtedy pozostałem sam i bez środków do życia. Rozpoczęła się walka o byt.

M.Ł.: W jaki sposób udało się Panu wyjść cało z tej opresji? Jak potoczyły się potem Pańskie losy?
S.Ż.: Po przerwaniu studiów weterynaryjnych, zatrudniałem się jako guwerner w domach szlacheckich. W 1890 roku objąłem posadę w Nałęczowie, gdzie zawarłem wiele nowych znajomości. Najważniejszą z nich była znajomość z Oktawią z Radziwiłłów, która później została moją żoną. Przenieśliśmy się do Szwajcarii. Ja zacząłem pracować w bibliotece w Rapperswilu. Później wróciliśmy do Polski gdzie urodził się nasz syn Adam. Niestety z Oktawią nie było mi dane przeżyć całego życia. Rozwiodłem się z nią, a potem związałem z moją obecną żoną, Anną Zawadzką, która dała mi córkę Monikę i szczęście. Z nią jestem do dnia dzisiejszego i chce dożyć końca swoich dni.

M.Ł.: Czy może się Pan nazwać człowiekiem spełnionym?
S.Ż.: Gdy na stare lata usiądę wygodnie w fotelu i zastanowię się nad całym swoim życiem. Nad tym, jak wykorzystałem dar od Boga i dopiero wtedy odpowiem sobie na to pytanie.

M.Ł.: Bardzo dziękuje za rozmowę.
S.Ż.: Ja również dziękuję.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Wywiad ze Stefanem Żeromskim o książce "Syzyfowe Prace" z gory dzieki.

Wywiad ze Stefanem Żeromskim o książce "Syzyfowe Prace" z gory dzieki....

Język polski

wywiad ze Stefanem Żeromskim jakieś 10 pytań :)

wywiad ze Stefanem Żeromskim jakieś 10 pytań :)...

Język polski

Wywiad ze Stefanem Żeromskim

Wywiad ze Stefanem Żeromskim...

Język polski

Napisz wywiad ze Stefanem Żeromskim . Ma być minimum zadanych 6 pytań z góry dzięki . ; ))

Napisz wywiad ze Stefanem Żeromskim . Ma być minimum zadanych 6 pytań z góry dzięki . ; ))...

Język polski

Wywiad ze Stefanem Żeromskim.

Dziś na łamach "Głosu gimnazjalisty" ukaże się wywiad ze wspaniałym polskim powieściopisarzem, nowelistą, dramaturgiem, Stefanem Żeromskim. Niech ta rozmowa uświadomi uczniom, że nie musi się być asem we wszystkich dziedzinach...