Co jest zadaniem oświaty: zwiększyć czy zmniejszyć różnice między uczniami?

W mojej rozprawce chciałabym rozważyć co jest zadaniem oświaty: zmniejszenie czy zwiększenie różnic między uczniami. We wstępie chciałabym przedstawić moje stanowisko, uważam, że zadaniem oświaty jest zmniejszenie różnic między uczniami. Oświata jest to jest to działalność ogółu powiązanych ze sobą placówek i instytucji zajmujących się upowszechnianiem kształcenia, wychowaniem bezpośrednim i pośrednim, umożliwiając obywatelom zdobywanie ogólnego i zawodowego wykształcenia oraz zapewniając możliwość wszechstronnego rozwoju osobowości, które są niezbędne przyszłemu obywatelowi. Mimo tego, że według źródła: Społeczny wizerunek Polskiej szkoły, [w] komunikat z badań CBOS, Warszawa, czerwiec 2007 procent osób zadowolonych z obecnego systemu szkolnictwa znacznie wzrósł od 2001 roku ja uważam, że różnice pomiędzy uczniami powinny być zmniejszone. Gdyby nie było podziału na liceum, technikum oraz szkołę zawodową każdy uczeń miałby równe szanse na zadecydowanie o swoim dalszym kształceniu. W wieku 16 lat młodzież nie jest w stanie ostatecznie zdecydować co chcą robić w przyszłości, często lenistwo decyduje o tym, że uczniowie idą do szkoły zawodowej czy technikum, po czym zdanie dobrze matury i pójście na studia są nikłe, zaprzepaszczając tym swoją przyszłość. Tak samo uczniowie liceum po skończeniu tej właśnie szkoły mają tylko maturę i gdy zdecydują się zakończyć swoją edukację nie mają zawodu, ani żadnych kwalifikacji na podstawie których mogliby zostać przyjęci do pracy. Drugim argumentem popierającym moją tezę jest to, że poprzez zmniejszenie widocznych różnic materialnych między uczniami, np. wprowadzając z powrotem obowiązkowe mundurki będą oni mogli lepiej skupić się na nauce. Dzieci z biedniejszych rodzin, szczególnie w gimnazjum mogą czuć się gorsze, ponieważ jest to taki wiek, w którym inni uczniowie nie mają skrupułów by wyśmiać kolegę, że ma gorsze buty czy bluzę niż on. Gnębione dzieci zamykają się w sobie, niechętnie chodzą do szkoły i opuszczają się w nauce. Z uwani na ważność i doniosłość tematu chciałabym przedstawić i ustosunkować się do argumentów strony przeciwnej. Jednym z argumentów jest to, że bogaci rodzice zapisują swoje ukochane dzieci do szkół prywatnych aby nauczyciele przyłożyli większą wagę do kształcenia ich dzieci, ponieważ zależy im na jak najlepszym wykształceniu swoich pociech. I nie wyobrażają sobie, żeby ich dzieci chodziły do szkoły publicznej z innymi, "gorszymi" uczniami niż ich syn/córka, skoro stać ich na zapewnienie im lepszych warunków nauki. Moim zdaniem jest to płytkie myślenie, w szkołach prywatnych nauczyciele często bardziej liberalnie oceniają i traktują swoich uczniów, przez co rodzice myślą, że ich dzieci są wybitnie wykształcone a jak przyjdzie do ocenienia ich przez kogoś z zewnątrz, np. biorąc pod uwagę wyniki matury następuje wielkie rozczarowanie. Dlatego powinno nie być szkół prywatnych i wszyscy uczniowie powinni uczęszczać do szkół publicznych, w których mają takie same szanse na dobre oceny. Drugim argumentem przeciwnym do mojego stanowiska o zmniejszeniu różnic między uczniami jest to, że poprzez ujednolicenie uczniów nie będzie szans na wykształcenie się jednostek wybitnych. Zabraknie nam profesorów, ludzi najlepszych w swoim fachu itp.Będziemy mieli jednakowo wykształcone całe społeczeństwo, zabraknie pracy dla ludzi, ponieważ będą oni szukać jej w tych samych miejscach. Z tym argumentem całkowicie się zgodzę, doprowadzając do ujednolicenia społeczeństwa mogą pojawić się jeszcze większe problemy z bezrobociem niż dotychczas, ale może wtedy powstać więcej miejsc pracy, ponieważ pracodawcy będą wiedzieli jakie miejsca pracy są najbardziej potrzebne. W świetle wszystkich argumentów za i przeciw całkowicie podtrzymuje moje stanowisko. Zmniejszenie różnic między uczniami pozwoliłoby im na lepsze skoncentrowanie się na nauce, wszyscy mieliby równe szanse na znalezienie pracy czy podjęcie dalszego kształcenia po skończeniu szkoły średniej. Zwiększając różnice między uczniami zmniejszamy szanse tych biedniejszych na zaistnienie w społeczeństwie oraz dajemy taką możliwość tylko dzieciom z "dobrych domów", lub dzieciom rodziców ze znajomościami.

Dodaj swoją odpowiedź