Przekonaj wybraną grupę społeczną do wykorzystania treści lektury Toksyczni Rodzice
DO RODZICÓW
Polecam tę książkę właśnie rodzicom, gdyż w niej możecie znaleźć przyczynę kłopotów waszych dzieci.
Twoje dziecko jest nieśmiałe, niezorganizowane, ma niskie poczucie własnej wartości? Nie ma bliskich znajomych, stara się być najlepsze we wszystkim lub też niczym nie chce się zająć, jest leniwe i niezorganizowane? A może sprawia inne kłopoty? Musicie , drodzy rodzice – jak nieprzyjemnie by to nie zabrzmiało – poszukać przyny we własnym zachowaniu. Czy zdajesz sobie sprawę z tego jak Twoje postawy wpływają na Twoje dziecko? A może już wiesz, że nie powinieneś krzyczeć z byle powodu, nie powinieneś bić, obrażać, ale nie potrafisz się powstrzymać, nie umiesz zmienić swojego postępowania? Jeżeli chcesz pomóc swojemu dziecku, jest to książka dla Ciebie. Jeżeli chcesz sobie poradzić z własnym życiem, dorosnąć, przestać popełniać wciąż te same błędy, również powinieneś ją przeczytać.
Żeby móc być dobrym rodzicem, każdy z nas musi najpierw uporać się z własnym dzieciństwem. Nie sugeruję tutaj, że każdy z nas wychowywał się w toksycznej rodzinie, ale to, ze jeżeli tak było, często nie potrafimy tego sami zauważyć…
Toksyczne zachowania wobec dzieci autorka grupuje w siedem postaw. One najczęściej się zazębiają, przenikają. Są to: rodzic „bóg”, nieadekwatny lub niedojrzały, kontroler, alkoholik, używający przemocy psychicznej wobec dziecka lub przemocy fizycznej, dokonujący kazirodztwa. Każda z tych postaw sprawia, ze zostaje zaburzony rozwój dziecka, a urazów będących wynikiem takiego zachowania trudno jest się pozbyć. Co więcej, takich zachowań uczymy się w toku własnego wychowania, są to tak silne nawyki, ze nie znając przyczyny trudno jest się nam ich pozbyć. A po za tym, jeżeli ktoś w dzieciństwie np. często karany był biciem, stosuje kary cielesne wobec własnych dzieci, nie rozumiejąc, jakie szkody może to im przynieść. Taki nabyty we wczesnym dzieciństwie wzorzec zachowania trudno jest zmienić, gdyż pozornie sprawia wrażenie właściwego i adekwatnego. Dopiero wnikliwa obserwacja, rozmowa oraz rozważenie skutków tego zachowania może prowadzić do zauważenia właściwych konsekwencji.
Wychowanie dziecka powinno być wsparciem, pomocą, wychowanie ma prowadzić do „powstania” nowej, odrębnej jednostki ludzkiej, która umie znaleźć się w społeczeństwie, umie żyć wśród innych ludzi a także z samym sobą, potrafi rozwijać własne talenty, zna siebie itd. Wychowanie więc ma prowadzić do tego, ze dziecko samo tworzy sobie swój świat, swoje hierarchię wartości, rodzice mają służyć pomocą. Nie mogą ustanawiać się bogami. Mit wszechwiedzy rodziców wynika w dużej mierze z tradycji polskiej, dlatego tak trudny jest do zanegowania. A tak naprawdę, rodzice nie są nieomylni, ich zasady im powinny służyć a nie ich dzieciom. Rodzic nie może osądzać - może pomóc dziecku zrozumieć czyn. Susan Forward pisze, aby zdjąć rodziców z piedestałów. Dziecko zawsze będzie się czuć gorsze, będzie mieć niskie poczucie własnej wartości, bo przecież nikt nie może konkurować z bogiem..
Rodzice nieadekwatni, niedojrzali sprawiają, ze dziecko musi przejąć ich obowiązki, role, czasem następuje wręcz odwrócenie ról – dziecko daje wsparcie emocjonalne rodzicowi, staje się matką swojej matki, lub ojcem swego ojca. W wyniku tego zostaje ono okradzione z dzieciństwa, staje się nad wiek dojrzałe, i na ile początkowo może się to wydawać urocze „jaki ten chłopiec jest dojrzały, mądry…!” ono nie ma szans rozwinąć się emocjonalnie. Podobny skutek odnoszą kontrolerzy. Z tym, że dziecko nie rozwija się nie wobec braku wzorców, ale poprzez tłumienie w nim wszystkiego, co może doprowadzić do uniezależnienia od rodziców. Bohaterowie terapii Susan Forward odczuwają kontrole rodzicielską jako dorośli ludzie. Boją się oni zrobić cokolwiek, co mogłoby się nie spodobać rodzicom. A im bardziej starają się zbuntować, tym bardziej pozwalają manipulować sobą.
Stosowanie wobec dzieci przemocy, zarówno psychicznej jak i fizycznej przynosi bardzo różnorodne, ale zawsze negatywne skutki. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, ze nazywanie dziecka „leniem”, „fajtłapą”, „złośliwcem”…. sprawia, że ono właśnie takie się staje! Czym jest obrażanie człowieka, który jeszcze nie we, że to wcale nie jest prawdą, tylko przyjmuje to jako coś prawdziwego? Obelgi, brak wiary w dziecko, w to, że mu się powiedzie, nierealne oczekiwania – to wszystko jest przemocą. Przemoc fizyczna jest czymś, od czego bardzo trudno uciec. Wielu z nas miłość kojarzy się z agresją. On ją bije, ponieważ ja kocha. Rodzice biją swoje dzieci dla ich dobra. Czy, kiedy byliśmy dziećmi, pragnęliśmy właśnie takiego dobra?
Kazirodztwo jest najbardziej okrutnym doświadczeniem człowieka. Autorka Toksycznych rodziców nazywa je „zdradą najbardziej podstawowego zaufania miedzy dzieckiem a rodzicem. (…) zdradza samą istotę dzieciństwa – niewinność” Nigdy winą nie można obarczać ofiary, zawsze winny jest sprawca, chociażby był uniewinniony przez samo dziecko. Dziecko nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką się mu wyrządza krzywdę, ale nieprawdą jest również, że po takich doświadczeniach nie można normalnie żyć.
Autorka porusza jeszcze jedną bardzo ważną kwestię – co się dzieje z drugim rodzicem. Bo przecież najczęściej jest tak, że to jedno z rodziców bije, krzyczy, przezywa, wykorzystuje, pije.. Gdzie wtedy jest to drugie? Co robi dla krzywdzonego dziecka? Udaje, że nie widzi, przyzwala na takie postępowanie, sam zastraszony boi się pomóc, trwa w takim stanie przekonany, ze jest on jedynym słusznym i możliwym… Przecież ten drugi rodzic jest współwinny cierpieniu dziecka, poprzez swoje zaniedbanie, zaniechanie działania, przyzwolenie.
Aby móc się zmienić, musisz wiedzieć co było złe, co ma ciągle destrukcyjny wpływ na Twoje życie. Musisz przerwać łańcuch niekorzystnych zachowań powstały i umacniany przez pokolenia, zinternalizowany przez Twoją rodzinę, uznany za normę. W utworze „Toksyczni rodzice” znajdziesz poszczególne kroki jak dokonać takich zmian, jak przygotować się na nie. Autorka informuje, na czym polega samookreślenie, konfrontacja ze strachem, a przedewszystkim z rodzicami. Bohaterowie utworu często nie znajdują pomocy u swoich rodziców, ale to nie znaczy, że Wam się nie uda. Wiele błędów wynika z niewiedzy, więc mogłyby wystarczyć wyjaśnienia i trochę dobrej woli. Życzę powodzenia.
wypracowanie na bazie lektury Toksyczni rodzice” Susan Forward.