Recenzja dowolnego opowiadania fantasy
Opowiadanie, pt. „ Poszukiwacze przygód” jest nowatorskim utworem, napisanym przez młodego człowieka, o wielkim zasobie wyobraźni. Historia obejmuje odległe czasy, licznie zamieszkiwane przez fantastyczne istoty, swoim wyglądem przypominające elfy, trolle czy krasnale, ponadto zwykłych ludzi, nieodbiegających w niczym od współczesnej populacji. Życie w owym świecie było zapewne o wiele ciekawsze od prowadzonego w dzisiejszych czasach, chociażby z racji odmienności środowiska i klimatu. Temperatury były zazwyczaj bardzo wysokie, rzadko spadały poniżej 30”C, pora roku o nazwie zima, w zasadzie nie istniała na tej części półkuli. Tym samym nikt nie odczuwał potrzeby odwiedzenia podczas wakacji dalekich ciepłych krajów, ponieważ z takimi, miał do czynienia, na co dzień, a taka podróż nie byłaby dla niego szczególną atrakcją.
Głównym wątkiem opowiadania jest historia poszukiwanego herszta bandy zbójeckiej, który usiłuje uciekać przed sprawiedliwością. Grono przyjaciół wędrujących po pustyni Nuln przypadkiem zauważa informację umieszczoną na jednym z nielicznych kaktusów o nagrodzie za schwytanie niebezpiecznego złodzieja, powszechnie znanego ze swojego krętactwa w całej okolicy. Bez zastanowienia podejmują ryzyko i podążają w ślad za oszustem. Sporządzają dokładną ideę działania, by wkrótce zastawić pułapkę i skutecznie usidlić wroga. W opowiadaniu występuje również wątek miłosny elfa do córki barona, zamieszkującego zamek. Ich związek przekreśla nieoczekiwany rozwój sytuacji, kiedy ukochany dziewczyny ginie podczas ataku na złodzieja. Myślę, że bohaterstwo, jakim odznaczyli się niejednokrotnie w całym opowiadaniu uzupełnia obraz ich postaci o liczący się szczegół, którym niestety nie każdy z nas może się poszczycić. Wizyta u samego barona doskonale uwypukla wysoki charakter jego osoby, szacunek, z jakim odnoszą się do niego podwładni jest całkowicie zrozumiały, a jednocześnie odrobinę irytujący, bo przecież człowiek pozostaje tylko człowiekiem, nawet w obliczu spotkania z odmiennym gatunkiem populacji. Nigdy nie jesteśmy upoważnieni świadomego ośmieszania drugiej osoby. Opierając się na marnych argumentach, które w rzeczywistości były pozbawione całkowicie sensu, nie jest usprawiedliwiającym rozwiązaniem na dłuższą metę, ale mogło być wystarczającym powodem do obniżenia nagrody. Poruszony zostaję również problem osób niepełnosprawnych. Bardzo często ich życie wypełnia ból i cierpienie, związane z kalectwem, którego osoby zdrowe niestety nie są w stanie zrozumieć. Podróż ta nauczyła bohaterów nie igrać z losem za wszelką cenę, ponieważ poświęcenie i ostateczny triumf nie zawsze jest w stanie wynagrodzić nam starty i przykrości, na które się dobrowolnie naraziliśmy. Nie oznacza to jednak, podejmowanie ryzyka jest nieopłacalne. Groteskowo zostaje przedstawiona kwestia dotycząca sprawiedliwości. Okazuje się, że korupcją zarażone są nawet dwory tak wysoko postawionych osób. Akurat ten problem jest ponadczasowy i najczęściej sposoby na walkę z nim nie przynoszą zamierzonych korzyści.
Osobiście, z wielkim zainteresowaniem przeczytałam owe opowiadania i przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie interesowałam się literaturą fantasy. Jednak kierując się przykładem młodego chłopca, autora tak niezwykłych historii, jestem przekonana, że kolejne części jego twórczości, zyskają popularność szczególnie wśród młodych czytelników. Styl, z jakim pisze, jest łatwy, otwarty i bezpośredni, dokładnie trafia do odbiorcy by swobodnie przekazać morał ukryty w ciekawej treści. Gorąco polecam „Poszukiwaczy przygód”, szczególnie na przygnębiające, pozbawione uroku popołudnia. Uważam, że tacy młodzi, zdolni twórcy, których myśli przepełnione są oryginalnymi pomysłami i wizjami obcego świata, są nadzieją przyszłej literatury.