Socjalizm pierwszej połowy XIX wieku R. Owen, K. Fourier, C. H. Saint Simon, socjalizm ricardiański
Pojęcie socjalizm upowszechniało się właśnie w tym okresie dzięki twórcom dynamicznej ideologii, głoszącej krytykę kapitalizmu i potrzebę stworzenia lepszego ustroju, opartego na społecznej własności środków produkcji.
Twórcą nurtu socjalizmu francuskiego był Claude Henri de Rouvroy de Saint-Simon. Zdaniem Saint-Simona motorem rozwoju społecznego jest działalność klasy wytwórców / industrialistów / i postępy ducha ludzkiego. Ustroje społeczne są odbiciem położenia tej klasy. W starożytności wytwórcy byli ujarzmieni przez klasę wojskową. Feudalizm przyniósł tylko pewną poprawę, a obecna rewolucja stworzyła paradoksalną sytuację, w której realną moc mają już "industrialiści", ale władza polityczna jest wciąż w rękach feudałów. Saint-Simon głosił program budowy doskonalszego ustroju, w którym prawdziwa władza należeć będzie do ciał kolegialnych i parlamentu, złożonych z najlepszych umysłów klasy industrialnej - rolników, przemysłowców i kupców, a władza monarsza będzie tylko zwornikiem porządku państwowego. Taki ustrój miał powstać metodą perswazji i przekonywania możnych tego świata. Saintsimoniści uznawali potrzebę likwidacji instytucji własności prywatnej, czego nie domagał się ich mistrz. Dostrzegali ogromne możliwości współczesnego systemu kredytowego w przebudowie gospodarki i głosili ideę stworzenia centralnej instytucji planowania społeczno-gospodarczego.
Francois Marie Charles Fourier stworzył spójny system ideologiczny i dał wizję przebudowy ustroju, opartego na wspólnocie produkcyjno-konsumpcyjnej. Z treści publikacji Fouriera wynika, że jego światopogląd opierał się na filozofii idealistycznej i przekonaniu o podobieństwie wszechświata do jego Stwórcy. Oznacza to występowanie prawa powszechnej analogii, zgodnie z którym działa - w odniesieniu do ruchu materii - prawo grawitacji, wykryte przez Newtona i prawo przyciągania namiętności, którego odkrywcą jest sam Fourier. Przez "namiętności" rozumiał on zmysły, popędy i pasje człowieka, które przyciągają ludzi i ułatwiają tworzenie różnych wspólnot. Jego zdaniem dotychczasowy rozwój ludzkości hamował takie namiętności i dopiero teraz - w okresie zwanym cywilizacją - pojawiła się możliwość powstania harmonii w stosunkach społecznych. Praktycznym krokiem w tym kierunku powinno być organizowanie szczególnych wspólnot, nazwanych przez Fouriera - falangami.
Falanga jest zrzeszeniem producentów i konsumentów, dobrowolnie gospodarujących na farmie, ale w sposób racjonalnie zorganizowany. Falanga nie opiera się na równości majątkowej i komunizmie konsumpcyjnym. Przypomina ona raczej spółkę akcyjną i może być zakładana nawet przez finansistów pragnących wielkich zysków. Falanga dzieli się zatem na dwie grupy członków: akcjonariuszy i socjetariuszy. Ci ostatni wnoszą tylko swoją pracę, ale oszczędzając, mogą się stać akcjonariuszami. Z dzisiejszej perspektywy zdumiewa wręcz drobiazgowy opis tworzenia falang, pomysł ich grupowania w wyższe związki i nawet konfederacje państwowe.
Znacznie bliżej ucieleśnienia wizji doskonalszego ładu społecznego i gospodarczego był wielki eksperymentator - Robert Owen. To w jego pracach pojawia się określenie "socjalizm" jako nazwa nowego i lepszego ustroju społecznego. Udane, choć nie w pełni, eksperymenty Owena każą z dużą ostrożnością zaliczać go do utopistów. Podstawą nowych metod zarządzania jest teza, iż charakter człowieka jest pochodną warunków, w których jest on wychowywany. Obejmując zarząd upadających zakładów włókienniczych w New Lanark / Szkocja /, Owen postanowił zmienić warunki pracy i egzystencji ponad 2 tyś. robotników. Skrócił dzień pracy do 10,5 godziny i zakazał zatrudniania dzieci, założył fabryczny sklep spożywczy, z którego zyski przeznaczył na prowadzenie szkoły publicznej. Pomógł utworzyć osiedlowy samorząd i propagował walkę z alkoholizmem, wprowadził ubezpieczenie załogi od chorób i starości. Wszystkich zaskakiwał fakt szybkiego wzrostu wydajności pracy i zysku, co przyniosło Owenowi nie tylko sławę, lecz także pokaźny majątek. Drugi eksperyment polegał na organizacji komuny New Harmony w Stanach Zjednoczonych / stan Indiana /. Przypominała ona falangę, ale jej głównym celem miało być wychowanie dzieci na dobrych obywateli. Komuna zbankrutowała po trzech latach. Druga komuna, zorganizowana w Hampshire, także upadła po sześciu latach. Owen wciąż jednak liczył na pomyślny skutek tego ruchu społecznego i na zastąpienie państwa przez federację komun.
Dobre efekty spółdzielczości natchnęły Owena do kolejnego eksperymentu. Chodziło o likwidację zła tkwiącego, zdaniem wielu myślicieli, w pieniądzu kruszcowym i nawet w banknotach. Takich pieniędzy było za mało w stosunku do bogactwa ludności. Owen wychodził z założenia, że lepszym miernikiem wartości jest szeroko pojmowana praca ludzka. Możliwości pieniądza pracy Owen przetestował na utworzonym w Londynie bazarze wymiany równoważnych produktów. Spółdzielcy dostarczali do magazynów bazaru swoje wyroby i otrzymywali od zarządu tzw. bony pracy - poświadczenie o ilości wydatkowanej pracy. Bon upoważniał do nabywania towarów w bazarze o równoważnej wartości. Bazar funkcjonował przez dwa lata, po czym upadł z oczywistych powodów - nie mógł sztuczny pieniądz pracy konkurować z istniejącym realnym pieniądzem.
Za prekursora nurtu socjalizmu ricardiańskiego można uznać Charlesa Halla. Krytyka utrwalającego się w Anglii ustroju była wyjątkowo ostra. Hall twierdził, że robotnik otrzymuje płacę równą wartości jednej godziny jego pracy.
Z nauk Ricarda i obserwacji eksperymentów Owena zrodziły się koncepcje Williama Thompsona, który krytykę ustroju wspierał argumentami moralnymi. W swoich rozprawach dowodził, że wolna konkurencja prowadzi masy pracujące do nędzy. Cały ustrój przeczy tezie utylitaryzmu, iż mamy do czynienia z porządkiem rzeczy zapewniającym pomyślność możliwie największej liczbie ludzi. Według Thompsona ewolucja ustroju może odbywać się za pomocą metod wskazanych i testowanych przez Owena.
Do bezkrwawego przewrotu i zniesienia prywatnej własności ziemi i środków produkcji wzywał związki zawodowe popularny działacz angielskiego i amerykańskiego ruchu robotniczego - John Bray. Domagał się opracowania takiej ekonomii politycznej, która będzie służyć interesom klasy robotniczej. Koncepcje pokrewne głosił John Gray w swoich książkach. Był on przedstawicielem dość silnego nurtu zwanego socjalizmem spółdzielczym i powtarzał postulaty reformy oparte na idei pieniądza pracy. Gray nie pragnął zniesienia własności prywatnej, ale chciał poprawić ustrój poprzez upowszechnianie ruchu spółdzielczego. Dobrego producenta i kupca należy natomiast chronić.
Do radykalnych socjalistów ricardiańskich należał Thomas Hodgskin, który w rozprawie Obrona pracy krytykował poglądy o decydującej roli kapitału w wytwarzaniu wartości i tym samym podważające rolę pracy. Zyski kapitalisty pochodzą wyłącznie z pracy robotnika, który ma prawo do zrzeszania się w obronie swoich interesów. Hodgskin był autorem popularnego podręcznika ekonomii politycznej, przeznaczonego dla robotników.
Nurt zrzeszeniowy i socjalizm drobnomieszczański reprezentował także wybitny francuski działacz społeczny i polityczny - Jean Joseph Louis Blanc. Jego wizja bezkrwawej przebudowy ustroju opartego na konkurencji i pauperyzacji mas pracujących zawierała postulat tworzenia tzw. warsztatów społecznych. Byłyby to zrzeszenia wytwórców tylko jednego zawodu z wybieralnym zarządem, troszczącym się o rentowność asocjacji. Dochód miał być dzielony na jednakowe dla wszystkich płace, na pomoc starcom i chorym oraz na rozwój zakładu.
Ogromną popularność i duże uznanie zdobył Pierre Joseph Proudhon, który rzucił hasło: "Własność to kradzież!". W swoich publikacjach usiłował rozwiązać sprzeczność między instytucją własności środków produkcji a potrzebą wolności. Właściciel zabiera robotnikowi część jego produktu, która powstała dzięki społecznemu podziałowi pracy. Likwidacja prywatnej własności zagraża jednak wolności człowieka. Ponieważ instytucja własności prywatnej pojawiła się wraz z instytucją wymiany, Proudhon twierdził, że zniknie ona w procesie racjonalizacji wymiany. Taką wymianę mogą zapewnić autonomiczne jednostki gospodarcze w ramach wzajemnie świadczonych usług. Taka koncepcja "mutualizmu" znajdowała uznanie, zwłaszcza wśród anarchistów. Proudhon lansował także postulat likwidacji władzy pieniądza dzięki utworzeniu specjalnego banku narodowego, który miałby udzielać robotnikom darmowych kredytów na rozwinięcie własnej produkcji. W obiegu byłyby tylko bony jako środek wymiany.
Karl von Rodbertus-Jagetzow kierował ruch socjalistyczny na tory dociekań naukowych. Nawiązywał on do ricardiańskiej teorii wartości opartej na pracy, ale za przyczynę nędzy robotników uważał złe ustawodawstwo. Jako zwolennik organicznej teorii państwa przypisywał tej instytucji rolę centralnego planifikatora, sprawiedliwie dzielącego dobra społeczne. W ten sposób Rodbertus-Jagetzow stał się współtwórcą jeszcze jednej odmiany socjalizmu - socjalizmu państwowego.