„Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” (B.Pascal) Na ile dewiza Pascala była bliska bohaterom literackim, a na ile jest bliska tobie?
Serce – symbol życia uczuciowego, siedlisko wzniosłych namiętności jest przeciwwagą - odkąd człowiek zaczął zastanawiać się nad pytaniem, jak żyć– dla rozumowego „ogarniania” świata.
W którą stronę powinny kierować się ludzkie dążenia, aby osiągnąć szczęście: iść za głosem serca, czy raczej rozumu?
Spójrzmy, jakie propozycje odpowiedzi podsuwa nam literatura na przykładzie konkretnych bohaterów.
Już antyczne piśmiennictwo przedstawia w mitologii spór o pierwszeństwo tych dwóch punktów widzenia , z przewagą dla serca, jak choćby w postaci Prometeusza- jednej z najbardziej wzniosłych postaci mitologicznych. Ten tytan podjął nierówną walkę z bogami Olimpu, z racjonalnego punktu widzenia walkę bez szans na zwycięstwo, w efekcie której został skazany na ustawiczne cierpienia. Motywem jego postępowania była miłość do słabych, bezbronnych ludzi.
Poprzez analogię ( poświęcenie siebie ) można uznać, że Prometeusz był prototypem Jezusa Chrystusa , który w Nowym Testamencie ukazał swą miłosierną miłość do rodzaju ludzkiego, składając życie w ofierze , aby w ten sposób przypieczętować nowe przymierze z Bogiem umożliwiające człowiekowi dostęp do szczęścia wiecznego.
Jezus poddany sądowi rozumu ze strony faryzeuszy nie znalazł zrozumienia dla swego orędzia miłości i został umęczony. Rozum wówczas pomyślał, że odniósł wielki tryumf, tymczasem „serce ma swoje racje” i swoje prawa: historia sprzed 2000 lat trwa do dzisiaj i wciąż się odnawia w bohaterskich czynach jednostek dla ocalenia miłości, prawdy, wiary i nadziei – wartości etycznych , które mają charakter ponadczasowy i poprzez które trwa i rozwija się człowieczeństwo.
Podkreślić należy, że Jezus nie negował potrzeby „użycia” rozumu („ Nie przyszedłem znieść Prawa, ale je wypełnić”), ale pokazał nam głębszy wymiar rzeczywistości: dla pełnego bycia człowiekiem należy do świata zewnętrznego dołączyć świat uczuć.
Taką harmonię można znaleźć w poezji Jana Kochanowskiego , który w swej renesansowej filozofii człowieka poszukiwał odpowiedzi na pytanie: jak żyć.
„ Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć się kolwiek dzieje.
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi
A po złej chwili piękny dzień przychodzi”
Pieśni II
Ład przyrody stanowi gwarancję ładu w świecie spraw ludzkich, w którym panuje ustanowiony porządek moralny.
W najbardziej znanej pieśni „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary” optymizm poety zasadza się nie tylko na przekonaniu, że dobroć Boska nigdy nie ustanie, ale i na zaufaniu do ludzkiego rozumu. Świat jest harmonijny i piękny, a człowiek zdolny jest poznać i zrozumieć harmonię tego świata.
Zachwianie równowagi między racją a emocją i skutki z tego wynikające można prześledzić na przykładzie bohaterów romantycznych.
Zdecydowane wyniesienie serca na piedestał w epoce romantyzmu ( programowa „Romantyczność” Mickiewicza nie pozostawia żadnych złudzeń co do słuszności takiego wyboru) prowadzi do wielu dramatów.
Wyobraźnia i namiętności , sentymenty i żarliwe pasje mają stać się cudownym narzędziem wyzwalającym przytłoczony racjonalizmem świat.
Bohaterowie romantyczni buntują się przeciw niespełnionej miłości wybierając często samobójstwo ( a więc działanie destruktywne) jako ucieczkę od cierpień (np. Gustaw z IV części Dziadów, czy dziewczyna z ballady „Świteź”) .Wyraźnie zarysowany w Balladach Mickiewicza spór z racjonalizmem naukowym jest próbą obrony trudnych do określenia „prawd życiowych”:.
Wyobraźmy sobie, że poemat „Grażyna” ze swym romantycznym rewolucjonizmem mógł stać się inspiracją do wybuchu Powstania Listopadowego....
Uleganie wyłącznie namowom serca, ignorancja „mędrca szkiełka i oka” świadczy o niedojrzałości, co więcej: prowadzi bohaterów na manowce.
Taki los spotkał Panią z ballady „Lilie”.
W ślepy zaułek zabrnął też Wokulski z „Lalki” Prusa, choć zdawałoby się, że łączy on w sobie obie postawy . Ten idealista usiłował sprostać nakazom czasu , stał się reprezentantem epoki, jednak połączenie idealizmu z realizmem w jego przypadku było tylko powierzchowne. Wokulski skapitulował, gdy arystokracja odrzuciła jego ofertę i nabrał przekonania, ze we współczesnym świecie nie ma miejsca dla idealistów.
Smutna jest „Lalka” bo nie ukazuje żadnej perspektywy zmiany tej sytuacji.
Jak widać, opieranie swoich życiowych wyborów na zmiennych uczuciach prowadzi do wątpliwego celu.
Nie chcę tu minimalizować głosu serca – wyżej przytoczony przykład postaci Jezusa i Prometeusza pokazuje, ze była to absolutnie słuszna droga – chcę pokazać, że owszem , słuchanie rozkazów serca jest koniecznie – w granicach wartości etycznych, które są obiektywne i niezmienne .
Do stwierdzenia tych granic potrzebny jest właśnie rozum analizujący.
Myślę, że racje serca i racje rozumu spotykają się i wzajemnie się ubogacają w połowie drogi miedzy nimi , w miejscu zwanym UMIARKOWANIE.
Już nawet dzieci z przedszkola , powtarzając za Budką Suflera nucą : „ ..bo do tanga trzeba dwojga...”, i myślę, że mają rację.
A jeśli zaczynam wątpić, to wracam do twórczości Mistrza Jana z Czarnolasu .