Międzynarodowe konfrontacje artystyczne- recenzja wystawy poplenerowej

Międzynarodowe konfrontacje artystyczne- recenzja wystawy poplenerowej


Postanowiłam odwiedzić wystawę poplenerową „Międzynarodowe konfrontacje artystyczne” zorganizowaną w Galerii "Epicentrum", która mieści się w Miejskim Ośrodku Kultury w Jastrzębiu Zdroju. Znajdowały się tam dzieła Roberta Olszowskiego, Anny Leśniak, Marcina Rodzika, Igora Yeplatov, Sebastiana Kubicy, Vratislava Varmuza, Elżbiety Barańskiej, Stanisława Stacha, Małgorzaty Niemiec, Anny Zdrzyłowskiej i Jana Bembenisty. Każdy obraz jest ciekawy lecz najbardziej moja uwagę skupiły tylko kilka prac.
Zainteresował mnie obraz Roberta Olszowskiego (Jastrzębie Zdrój), który swoją formę wypowiedzi artystycznej przedstawił za pomocą grafiki, ale także w swoich dziełach posługuje się rysunkiem i malarstwem. W galerii zaprezentowano pracę pt.: „Twarze”. Autor zastosował tutaj dwie barwy, czerń i biel, z których kolor biały jest tłem. Obraz przedstawia kontury twarzy ludzi, jednakże charakterystyczną rolę odgrywają oczy, brwi i usta. Dzieło Olszowskiego można interpretować w różny sposób. W moim odczuciu jest to graficzna trójwymiarowość ludzkich twarzy, z których można odczytać radość, smutek, zamyślenie, ból. To właśnie ta praca znalazła się w 100 najlepszych miesięcznikach „Art & Busines”.
Drugim dziełem, które przykuło mój wzrok był obraz Anny Leśniak (Chorzów) przedstawiający smutną kobietę. Patrząc na nią odniosłam pesymistyczne odczucia, gdyż autorka zastosowała ciemne barwy, takie jak bordo, ciemną zieleń, brąz, czerń. Przejawia się także biel, ale w niewielkim stopniu. Wszystkie kolory są zlane ze sobą, temu też nie widać tła, ale wydaje mi się że są tam ukazane drzewa i trawa. Anna Leśniak oprócz malarstwa, zajmuje się także teatrem i projektowaniem graficznym. Podczas studiów na ASP prowadziła amatorki teatr, z którym wystawiła sztukę własnego autorstwa pt.: „Bezsenność”.
Najbardziej malowniczym obrazem na wystawie według mnie było dzieło Anny Zdrzyłowskiej (Gliwice). Autorka chciała zaprezentować roślinność ale nieco w innych, a raczej dość odważnych ale delikatnych kolorach. Na obrazie można dostrzec liście i kwiaty. Kwiaty są w kolorach białym i bardzo jasnego odcieniu fioletu, natomiast liście są jasnozielone ale głównie przeplatają się takie kolory jak fiolet, róż, turkus, błękit. Tłem obrazu jest ściana koloru pastelowej pomarańczy, na której widnieją cienie liści. Na ten obraz mogłabym patrzeć cały czas, gdyż wprawił mnie w świat fantazji, spokoju i ciepła.
Kolejną pracą jest grafika autorstwa Vratislava Varmuza (Ostrawa, Czechy). Autor przedstawia twarz człowieka w dość nietypowy sposób. Barwy jakie widnieją na twarzy to mocna czerwień, pomarańcz, żółć i zieleń. Oczy tylko są koloru białego. Wokół twarzy jest wyrazista czerń. Na twarzy prześwitują wycinki z gazety. Dzieło wprawiło mnie w ciekawość, ale gównie poczułam jakbym dostała silnej energii do życia.
Po obejrzeniu wystawy pozostaje uczucie niedosytu. Być może to warunki galerii i złe oświetlenie nie pozwalają na właściwe oddanie charakteru prac i wydobycie ich nastroju. Jednakże każdy obraz, smutny czy radosny, wyrazisty bądź mdły, wyzwala w człowieku nutkę zastanowienia się nad tym co autor chciał przekazać widzom. Do mnie najbardziej „trafiły” te prace, które wyżej przedstawiłam. Niezależnie od wszystkiego gorąco polecam tę wystawę chociażby dla zobaczenia jak różni artyści ukazują postać człowieka lub pejzaż natury.

Dodaj swoją odpowiedź