Klonowanie zwierząt

Narodziny dwóch jagniąt w moim Roslin Institute w Midlothian niedaleko Edynburga w Szkocji latem 1995 roku zapowiadały, jak wierzyło wielu naukowców, okres rewolucyjnych możliwości biologii i medycyny. Megan i Morag, obie urodzone przez zastępczą matkę, nie powstały w wyniku połączenia się plemnika i komórki jajowej. Ich materiał genetyczny pochodził z hodowanych komórek otrzymanych z dziewięciodniowego zarodka. Jagnięta były więc jego genetycznymi kopiami, czyli klonami.



Zanim przyszły na świat Megan i Morag, naukowcy potrafili już tworzyć owce, bydło, a także inne zwierzęta metodą genetycznego kopiowania komórek żmudnie izolowanych z zarodków we wczesnych stadiach rozwoju (tzw. wczesnych zarodków). Wyniki naszych badań pozwalają żywić nadzieję, że klonowanie stanie się o wiele bardziej praktyczne, ponieważ stosunkowo łatwo jest pracować z hodowlami komórkowymi. Dzięki Megan i Morag dowiedziono, że choć komórki takie są częściowo zróżnicowane, czyli wyspecjalizowane, to mogą zostać przeprogramowane genetycznie, tak by funkcjonowały jak komórki wczesnego zarodka. Większość biologów uważała, że nie jest to możliwe.

Następnie przystąpiliśmy do powielania zwierząt z hodowanych komórek otrzymanych z 26-dniowego zarodka i z dojrzałej owcy. Komórki owcy dały początek Dolly, pierwszemu ssakowi sklonowanemu z dorosłego organizmu. Ogło- szenie przez nas narodzin Dolly w lutym 1997 roku wzbudziło olbrzymie zainteresowanie prasy, prawdopodobnie dlatego, że fakt ten zwrócił uwagę na teoretyczną możliwość klonowania także ludzi. Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Ale umiejętność tworzenia klonów z hodowanych komórek pochodzących z łatwej do uzyskania tkanki powinno przynieść zarówno wiele praktycznych korzyści w hodowli zwierząt oraz naukach medycznych, jak i odpowiedzi na niezwykle istotne pytania w biologii.



Jak klonować



Jest to proces oparty na przenoszeniu (transferze) jąder komórkowych tej samej technice, którą od wielu lat stosują naukowcy do kopiowania zwierząt z komórek zarodkowych. W tym celu potrzebne są dwie komórki. Pierwsza z nich biorca jest na ogół nie zapłodnionym oocytem pobranym od zwierzęcia tuż po owulacji. Takie komórki jajowe powinny rozwijać się po odpowiedniej stymulacji. Drugą z nich jest dawca jądra. To ona ma zostać skopiowana. Badacz, patrząc w silnie powiększający mikroskop, przytrzymuje oocyt dzięki przyssaniu go do końca małej pipety i za pomocą niezwykle cienkiej mikropipety usuwa z niego chromosomy, twory w kształcie parówki, zawierające DNA komórki (w tym stadium nie znajdują się one w wyodrębnionym jądrze). Następnie komórka-dawca wraz ze swoim jądrem jest łączona z oocytem. Niektóre ze zrekonstruowanych w ten sposób oocytów zaczynają się rozwijać tak jak normalne zarodki i jeśli przeszczepi się je do macicy matki zastępczej, urodzą się młode.

W naszych doświadczeniach z hodowanymi komórkami podjęliśmy odpowiednie kroki, by dawca i biorca do siebie pasowali. Przede wszystkim staraliśmy się skoordynować cykle duplikacji DNA i produkcji mRNA, cząsteczki, która powstaje na matrycy DNA i steruje wytwarzaniem białek. Zdecydowaliśmy się wykorzystać komórki-dawców, których DNA nie ulegał replikacji w chwili transferu [ramka na stronie 36]. Dlatego też pracowaliśmy na komórkach, które zmusiliśmy do wejścia w fazę spoczynkową, obniżając stężenia składników odżywczych w podłożu hodowlanym. Dodatkowo dostarczaliśmy impulsy prądu elektrycznego do oocytu po przeniesieniu komórki dawcy, aby zachęcić komórki do zlania się oraz by pobudzić oocyt do rozwoju, naśladując stymulację, którą w normalnych warunkach zapewnia plemnik.

Zaraz po tym jak narodziny Megan i Morag dowiodły, że potrafimy wytworzyć żywe klony wywodzące się z hodowli komórkowych otrzymanych z zarodków, złożyliśmy zgłoszenia patentowe i rozpoczęliśmy kolejne eksperymenty. Chcieliśmy się przekonać, czy możliwe jest uzyskanie kopii z bardziej zróżnicowanych komórek hodowanych. Współpracując z PPL Therapeutics, także z okolic Edynburga, przebadaliśmy fibroblasty płodowe (komórki występujące licznie w tkance łącznej) i komórki pobrane z wymienia owcy, która była w połowie czwartego miesiąca ciąży. Wybraliśmy taką samicę, ponieważ w tym stadium ciąży obserwuje się gwałtowny wzrost komórek gruczołu mlecznego, co oznacza, że mogą przeżyć i namnażać się dobrze w hodowli. Ponadto fakt, iż mają one stabilny układ chromosomów, wskazuje z kolei, że zachowają całą swoją informację genetyczną. Zakończone sukcesem klonowanie Dolly z hodowanych komórek pochodzących z gruczołu mlecznego owcy oraz innych jagniąt z hodowli fibroblastów dowiodło, że metoda opracowana w Roslin Institute jest solidna i powtarzalna.





Wszystkie sklonowane w naszych eksperymentach osobniki wyglądały, czego się zresztą spodziewaliśmy, raczej jak owca, od której pochodziło jądro komórkowe, a nie jak matki zastępcze czy dawczynie oocytu. Dzięki testom genetycznym udowodniliśmy w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, że Dolly rzeczywiście jest klonem dorosłego zwierzęcia. Najprawdopodobniej pochodzi ona od w pełni zróżnicowanej komórki gruczołu mlecznego. Nie możemy mieć co do tego jednak całkowitej pewności, ponieważ hodowle zawierały także nieco mniej zróżnicowanych komórek spotykanych w niewielkich ilościach w gruczole mlecznym. Tymczasem w innych laboratoriach zastosowano podobną w zasadniczych punktach technikę do stworzenia zdrowych klonów bydła i myszy z hodowanych komórek, w tym również pochodzących od samic nie będących w ciąży.





Choć klonowanie metodą przenoszenia jąder komórkowych jest powtarzalne, ma także pewne ograniczenia. Niektóre otrzymane w ten sposób cielęta i jagnięta są niezwykle duże, ale zjawisko to występuje także, gdy zarodki hoduje się in vitro przed ciążą. Co ważniejsze, transfer jąder nie jest techniką wydajną. John B. Gurdon, pracujący obecnie w University of Cambridge, przeprowadzając prawie 30 lat temu doświadczenia nad przenoszeniem jąder komórkowych u żab, stwierdził, że liczba zarodków przeżywających do stadium kijanki była mniejsza, gdy komórki-dawców pobierano od zwierząt znajdujących się w bardziej zaawansowanym stadium rozwoju. Uzyskaliśmy podobne wyniki w naszych pierwszych eksperymentach na ssakach. We wszystkich dotychczas opisanych badaniach nad klonowaniem notuje się konsekwentnie bardzo duży odsetek zgonów w czasie rozwoju zarówno zarodkowego, jak i płodowego. Dane pochodzące z różnych laboratoriów wskazują, że zaledwie 12% osobników przeżywa do porodu. Niestety, nawet te zwierzęta, które przetrwały do swoich narodzin, giną wkrótce po nich.





Transgeniczne klony

Przyczyny tych strat nie są znane, ale mogą odzwierciedlać złożoność procesu przeprogramowania genetycznego niezbędnego, by urodziło się zdrowe potomstwo. Jeżeli nawet tylko jeden gen kodujący istotne białko wykazuje w krytycznym okresie nieodpowiednią ekspresję lub wcale ona nie zachodzi, to skutek czasami bywa fatalny. Przeprogramowanie może jednak wymagać regulacji tysięcy genów w procesie, który do pewnego stopnia byłby przypadkowy. Usprawnienia techniczne takie jak stosowanie różnych komórek-dawców mogą poprawić wyniki.

Umiejętność tworzenia zwierząt z hodowanych komórek pozwala na zastosowanie niektórych stosunkowo prostych sposobów do uzyskiwania zwierząt genetycznie zmodyfikowanych, czyli transgenicznych. Są one nie tylko istotne dla badań naukowych, ale mogą też produkować ludzkie białka cenne z medycznego punktu widzenia. Standardowa technika otrzymywania zwierząt transgenicznych jest niesłychanie powolna i niewydajna. Obejmuje ona mikroiniekcję konstruktu genetycznego sekwencji DNA zawierającej pożądany gen do olbrzymiej liczby zapłodnionych oocytów. Tylko niewiele z nich pobierze ten DNA i będzie on ulegał ekspresji u otrzymanego w ten sposób potomstwa. Następnie zwierzęta krzyżuje się, by przekazywały konstrukt dalej [patrz: William H. Velander, Henryk Luboń, William N. Drohan, Transgeniczne zwierzęta jako fabryki leków"; Świat Nauki, marzec 1997].

W przypadku komórek w hodowli wystarcza prosty zabieg chemiczny, aby pobrały one konstrukt DNA. Gdy wykorzysta się je następnie jako dawców jąder, to całe sklonowane potomstwo będzie zawierało ów konstrukt. Badacze w Roslin Institute i PPL Therapeutics wykorzystali już tę metodę do tworzenia transgenicznych zwierząt w sposób bardziej wydajny, niż jest to możliwe z zastosowaniem mikroiniekcji.

Wprowadziliśmy do genomu owcy ludzki gen kodujący czynnik IX, białko biorące udział w procesie krzepnięcia krwi i stosowane w leczeniu hemofilii typu B. W doświadczeniu tym przenieśliśmy gen oporności na antybiotyk do komórek dawcy wraz z genem kodującym czynnik IX, by po dodaniu do hodowli śmiertelnej dawki antybiotyku neomycyny można było zabić tylko te komórki, które nie pobrały DNA. Jednak mimo tego dodatkowego genu odsetek zarodków, które po przeniesieniu jądra rozwijały się do momentu narodzin, był podobny do uzyskiwanego przez nas poprzednio.





Pierwsza transgeniczna owca wyprodukowana w ten sposób, Polly, narodziła się latem 1997 roku. Podobnie jak inne transgeniczne klony Polly wydziela ludzkie białko do swojego mleka. Obserwacje te wskazują, że gdy techniki pozyskiwania komórek jajowych z różnych gatunków zwierząt zostaną udoskonalone, klonowanie pozwoli na wprowadzanie precyzyjnych zmian do genomu dowolnego ssaka i stworzenie wielu jego kopii mających daną modyfikację.





Komórki z hodowli pochodzące z gruczołu mlecznego mogą mieć szczególną przewagę nad innymi, jeśli wykorzysta się je jako dawców. Do niedawna jedynym praktycznym sposobem oceny, czy konstrukt DNA spowoduje wydzielanie białka do mleka, było wprowadzenie go do samic myszy, a następnie zbada- nie ich mleka. Powinno się jed-nak udać sprawdzanie komórek gruczołu mlecznego bezpośrednio w hodowli. To przyspieszy proces znaj- dowania dobrych konstruktów i komórek, do których się one włączyły, czego efektem jest wydajna sekrecja pożądanego białka.

Klonowanie daje wiele innych możliwości. Jedną z nich jest tworzenie genetycznie zmodyfikowanych narządów zwierzęcych nadających się na przeszczepy dla ludzi. Obecnie umierają rokrocznie tysiące pacjentów, którzy oczekują na transplantację serca, wątroby czy nerki. Narząd pochodzący od świni przeszczepiony człowiekowi zostanie szybko zniszczony przez supersilną" reakcję immunologiczną. Jest ona wywoływana przez białka znajdujące się na powierzchni komórek świni po uprzednim zmodyfikowaniu ich przez enzym zwany transferazą a-galaktozylu. To pozwala sądzić, że przeszczep narządu genetycznie zmienionej świni pozbawionej tego enzymu byłby tolerowany, jeśli lekarze dodatkowo podawaliby pacjentom leki działające hamująco na inne, mniej nasilone reakcje immunologiczne.



Inną obiecującą dziedziną jest bardzo szybkie otrzymywanie dużych zwierząt z defektami genetycznymi naśladującymi ludzkie choroby, takie jak mukowiscydoza. Choć prace prowadzone na myszach dostarczyły pewnych informacji, ich związane z mukowiscydozą geny znacznie różnią się od ludzkich. Uważa się, że owce będą bardziej przydatne w badaniach tego schorzenia, gdyż ich płuca są budową bardziej zbliżone do ludzkich. Co więcej, ponieważ owce żyją przez wiele lat, naukowcy mogą oceniać długoterminowe efekty terapii.

Tworzenie zwierząt z uszkodzeniami genetycznymi stwarza problemy natury etycznej. Wydaje się jednak jasne, że społeczeństwo na ogół popiera badania na zwierzętach pod warunkiem, że prace dotyczą poważnej choroby i dba się, by stworzenia te niepotrzebnie nie cierpiały.

Zwierzęta z precyzyjnie zaaranżowaną konstytucją genetyczną można by także wykorzystać w bezpośredni sposób, czyli w opar-tych na komórkach terapiach po-ważnych chorób, m.in. choroby Parkinsona, cukrzycy i dystrofii mię- śniowej. Nie znamy obecnie w pełni skutecznego leczenia owych chorób. W każdym z tych schorzeń w wyniku patologicznego procesu zostają zniszczone specyficzne populacje komórek, które same nie mogą się naprawić ani odnowić. Dlatego też bada się kilka nowych metod, które pozwoliłyby na dostarczenie nowych komórek albo pobranych od pacjenta i następnie hodowanych, albo też ofiarowanych przez innych ludzi czy wyizolowanych ze zwierząt.



Aby były użyteczne, dostarczane komórki nie mogą przenosić chorób i powinny być dobrze dopasowane do fizjologii pacjenta. Każda wywołana przez nie reakcja immunologiczna musi zostać zahamowana. Sklonowane zwierzęta mające precyzyjne modyfikacje genetyczne, które maksymalnie zmniejszają reakcję ludzkiego układu odpornościowego, stanowiłyby bogate źródło nadających się do przeszczepów komórek. Odpowiednio zmienione zwierzęta produkowałyby nawet komórki o specjalnych właściwościach, choć każda modyfikacja wiąże się z ryzykiem wywołania silniejszej reakcji immunologicznej.

Dzięki klonowaniu dałoby się także stworzyć stada bydła bez genu białka prionu, który sprawia, że zwierzęta te są podatne na zakażenie prionami, czynnikami powodującymi gąbczaste zapalenie mózgu u krów (BSE), tzw. chorobę wściekłych krów. Ponieważ wiele leków zawiera żelatynę lub inne produkty pochodzące od bydła, istnieją obawy, że priony z chorych zwierząt mogłyby zakażać pacjentów. Za pomocą klonowania dałoby się uzyskać stada, które pozbawione genu białka prionu byłyby źródłem składników do produkcji atestowanych, nie zakażonych prionami leków.





Metoda ta ograniczyłaby także transmisję chorób genetycznych. Wielu naukowców pracuje obecnie nad terapiami, dzięki którym udałoby się uzupełnić lub zastąpić uszkodzone geny w komórkach. Jednakże nawet z powodzeniem leczeni nimi pacjenci nadal będą przekazywać takie geny swoim dzieciom. Jeśli para zdecydowałaby się na stworzenie in vitro zarodka, który dałoby się wyleczyć dzięki zaawansowanej terapii genowej, to jądra uzyskane ze zmodyfikowanych komórek zarodka można by przenieść do komórki jajowej i w rezultacie urodziłyby się dzieci całkowicie zdrowe.

Niektóre z obecnie rozważanych, najbardziej ambitnych projektów medycznych stwarzają szansę na produkcję uniwersalnych ludzkich komórek-dawców. Naukowcy wiedzą już, jak izolować z zarodków mysich znajdujących się na bardzo wczesnym etapie rozwoju niezróżnicowane komórki macierzyste, z których powstają wszystkie tkanki dojrzałego organizmu. Tego typu komórki daje się wyizolować także z innych gatunków zwierząt i prawdopodobnie człowiek nie stanowiłby tu wyjątku. Badacze uczą się, jak różnicować komórki macierzyste w hodowlach, prawdopodobnie więc otrzymywanie odpowiednich komórek w celu naprawiania lub zastępowania uszkodzonych chorobą tkanek stanie się rzeczywistością.Ludzkie komórki macierzyste

Komórki macierzyste właściwie dobrane do danego pacjenta moglibyśmy uzyskać, tworząc zarodek metodą przeniesienia jądra komórkowego. Wykorzystuje się w tym celu jedną z komórek pacjenta jako dawcę oraz ludzką komórkę jajową jako biorcę. Zarodkowi pozwolono by rozwijać się tylko do stadium, w którym dałyby się wyizolować z niego, a następnie hodować komórki macierzyste (ludzkie komórki macierzyste uzyskano już w listopadzie ub. r. przyp. tłum.). Na tym etapie rozwoju ma on tylko kilkaset komórek, które nie rozpoczęły jeszcze procesu różnicowania. Co najważniejsze, ponieważ nie zaczął się również rozwój układu nerwowego, zarodek w żaden sposób nie jest w stanie odczuwać bólu czy też odbierać bodźców z otoczenia. Komórki pochodzące od zarodka można by wykorzystać do leczenia wielu poważnych chorób powstałych w wyniku uszkodzenia komórek, prawdopodobnie AIDS, choroby Parkinsona, dystrofii mięśniowej i cukrzycy.

Scenariusze obejmujące hodowanie ludzkich zarodków po to, by uzyskać z nich komórki, są dla wielu osób bardzo niepokojące, ponieważ zarodki te stałyby się przecież ludźmi. Należy szanować poglądy tych, którzy uważają, że życie stanowi świętość już od poczęcia, ale chciałbym też przedstawić odmienny punkt widzenia. Zarodek jest skupiskiem komórek, które zaczyna cokolwiek odczuwać dopiero na znacznie późniejszym etapie rozwoju, tak więc nie jest jeszcze osobą. W Wielkiej Brytanii Human Genetics Advisory Commission rozpoczęła poważną dyskusję ze społeczeństwem, która pozwoli ocenić jego stosunek do takiego zastosowania klonowania.

Stworzenie zarodka w celu leczenia konkretnego pacjenta pewnie będzie kosztowne, tak więc bardziej praktyczne okaże się przypuszczalnie wyprodukowanie stałych, stabilnych linii ludzkich pierwotnych komórek zarodkowych ze sklonowanych zarodków. Komórki te można by pobudzić do różnicowania zależnie od potrzeby. Po implantacji wprawdzie nie byłyby one idealnie dopasowane pod względem genetycznym do pacjenta, ale przypuszczalnie dawałoby się kontrolować jego reakcję immunologiczną. Na dłuższą metę naukowcy mogliby opracować metody produkcji genetycznie dopasowanych do chorego komórek macierzystych uwzględniające bezpośrednie ich odróżnicowanie", odstępując tym samym od metod, w których wykorzystywano zarodki.



Kilku komentatorów i naukowców sugerowało, że czasem sklonowanie istniejących osób byłoby z etycznego punktu widzenia do przyjęcia. Według jednego ze scenariuszy można by zastąpić umierającego krewnego. Wszystkie takie pomysły wywołują jednak obawy, że traktowano by klon jako niepełnowartościową jednostkę byłby on prawdopodobnie poddany ograniczeniom, a także musiałby sprostać oczekiwaniom rodziny opartym na znajomości genetycznego bliźniaka". Wymagania takie być może nie są słuszne, gdyż osobowość człowieka jest tylko częściowo determinowana przez geny. Klon ekstrawertyka mógłby się zupełnie inaczej zachowywać niż jego oryginał". Kopie sportowców, gwiazd filmu, przedsiębiorców czy naukowców pewnie także wybrałyby inne ka- riery zawodowe ze względu na odmienne wydarzenia, które zaszły wewczesnym okresie ich życia.

Inni zwolennicy klonowania zaś wskazują, że pary, w których jedna osoba jest bezpłodna, wybierałyby możliwość stworzenia kopii jednego z partnerów. Jednak społeczeństwo powinno wziąć pod uwagę, że nie jest wykluczone, iż taka para nie traktowałaby w sposób naturalny dziecka będącego kopią tylko jednego z rodziców". Ponieważ dostępne są inne sposoby leczenia wszystkich znanych typów bezpłodności, ich wykorzystanie wydaje się bardziej odpowiednie. Żadne z sugerowanych zastosowań klonowania do tworzenia kopii istniejących osób jest moim zdaniem nie do przyjęcia z etycznego punktu widzenia, gdyż nie przyniesie to korzyści powstającemu dziecku. Oczywiście jestem przeciwny zezwalaniu na rozwój ludzkich zarodków po to, by stały się dawcami narządów.

Niemniej jednak wydaje się jasne, że klonowanie z hodowanych komórek będzie stwarzać istotne możliwości dla medycyny. Przewidy-wania dotyczące nowych techno- logii są zwykle błędne: stosunek społeczeństwa do różnych rzeczy się zmienia, zdarzają się również nieoczekiwane odkrycia. Czas pokaże, co się wydarzy. Naukowcy zaś zajmujący się możliwościami klonowania mają przed sobą jeszcze dużo pracy.







Klonowanie człowieka

- możliwości i zagrożenia inżynierii genetycznej

Motto:

"Początkiem mądrości jest bojaźń Pana;

Wszyscy, którzy ją okazują, są prawdziwie mądrzy.

Chwała Jego trwa na wieki".

(Ps. 111,10)



W marcu 1997 roku środki masowego przekazu podały wiadomość z dziedziny inżynierii genetycznej o rewolucyjnym znaczeniu: wyklonowano pierwszego ssaka z dorosłej komórki. Dokonał tego zespół brytyjskich genetyków z Roslin Institute w Edynburgu pod kierownictwem dra Jana Wilmuta. Dotychczas klonowanie wykorzystywano w przypadku roślin użytkowych, aby osiągnąć lepsze rezultaty w rolnictwie.

Klon stanowi wierną kopię żywego lub martwego organizmu, a istota klonowania polega na wszczepieniu jądra komórki (z informacją genetyczną) z dowolnej części ciała danego osobnika do pozbawionej jądra żeńskiej komórki jajowej. Owca Dolly, która faktycznie przyszła na świat 5 lipca 1996 roku, wyprodukowana przez brytyjskich genetyków, powstała z połączenia jądra komórki pobranej z sutka dorosłej owcy z komórką jajową drugiej owcy, a następnie wszczepienia tego zarodka matce zastępczej. Metoda ta pozwala na wyhodowanie nieograniczonej liczby replik (identycznych egzemplarzy) danego organizmu. Szkoccy odkrywcy przyznają, iż na tej samej zasadzie klonowanie ludzi jest teoretycznie możliwe.

Amerykański embriolog John Gearhart z John Hopkins University w stanie Maryland hoduje w laboratorium długo żyjące komórki pobrane z ludzkiego embrionu usuniętego podczas aborcji. Są to tzw. komórki niezróżnicowane, dzięki którym w trakcie dalszego rozwoju powstają różne tkanki. Istnieją zatem możliwości, a jednocześnie nieznane do końca zagrożenia manipulowania ludzkim dziedzictwem genetycznym.



Granice inżynierii genetycznej



Brytyjski naukowiec Jonathan Slack wyhodował embriona żaby bez głowy, blokując geny kontrolujące rozwój tej części ciała. Uczony zapowiada, że te same metody zmian genetycznych można zastosować również wobec ludzkich embrionów i planuje w przyszłości hodowanie na "części zamienne" ludzkich klonów bez głów, a więc pozbawionych mózgu i centralnego układu nerwowego. Ludzki embrion uzyskany w wyniku klonowania, w którym od samego początku zablokowane zostałyby geny odpowiedzialne za powstanie mózgu, nie byłby według niego człowiekiem, lecz tylko zespołem żywych organów do transplantacji.

Gdzie jest zatem dopuszczalna granica manipulacji genetycznych? Czy istnieją jakieś bariery natury etyczno-moralnej? Czy powoływanie do życia embrionów dla celów eksperymentalnych jest uzasadnione? Jak prawnicy czy etycy zakwalifikują istotę bez głowy, swoisty "worek z wybranymi organami"?

Inżynieria genetyczna stanowi dziedzinę, która stale się rozwija i nieuchronnie, także w sposób pozytywny, wkracza w nasze życie. Badania i stosowane techniki zmian genetycznych obejmują: terapię genową (polegającą na zastosowaniu genetycznie zmienionych komórek somatycznych w leczeniu chorych z nieprawidłowościami pojedynczego genu, np. hemoglobinopatie, wrodzone niedobory immunologiczne), diagnostykę defektów genetycznych zarodka przed wszczepieniem w macicy. Umożliwiają również "wymianę" patologicznych genów zarodka, zastosowanie "produktów genowych" (obecnie używanych), np. insulina, czynnik VIII krzepnięcia, hormon wzrostu.

Wątpliwości natomiast mogą budzić inne eksperymenty genetyczne, jak klonowanie oraz chimeryzm, polegający na połączeniu gamety ludzkiej ze zwierzęcą.



Etyczny opór



Wszystkie eksperymenty naukowców w zakresie inżynierii genetycznej, niezależnie od korzyści praktycznych, jakie mogłyby z tego wynikać, wywołują burzliwe dyskusje w różnych środowiskach. W wielu krajach liczące się opinie na te tematy pochodzą od specjalistów zasiadających w narodowych komitetach etyki.

Prof. David Shapiro z Komitetu Bioetyki w Londynie dementował sugestie o rychłym klonowaniu ludzi, powołując się na podpisany w 1990 roku akt (Human Fertilisation and Embriology Act) zakazujący stosowania tej technologii w przypadku ludzi. Prezydent USA Bill Clinton zażądał rozpatrzenia etycznych aspektów takich eksperymentów i zapowiedział zakaz klonowania człowieka. Przedstawiciele 22 krajów nie należących do Rady Europy, w dniu 12 stycznia 1998 roku podpisali w Paryżu dokument zakazujący klonowania ludzi.

Niestety, doświadczenie uczy, że człowiek nie zawsze wykorzystuje odkrycia we właściwy sposób. Nie wszyscy naukowcy rozróżniają w swojej praktyce między: można coś robić a powinno się to robić. Brak pewności co do nieskazitelnej postawy etycznej niektórych badaczy rodzi wątpliwości, czy zakazy prawne zapobiegną klonowaniu ludzi.

W Polsce nie ma żadnego publicznego forum dla przedstawienia i omówienia tych problemów, choć poświęcone były im posiedzenia Komitetu Etyki w Nauce (Polska Akademia Nauk). Powinny one stać się przedmiotem debaty nie tylko w środowisku naukowców i lekarzy.



Dlaczego klonowanie jest kuszące?



Według zwolenników, klonowanie stwarza źródło immunologicznie zgodnych organów do transplantacji, obiecuje "zastąpienie" umierającego dziecka, daje ostatnią możliwość w przypadku niepłodności, zapowiada "produkcję" geniuszy, artystów, bohaterów, parom homoseksualnym daje nadzieję na "własne" dziecko.

Przeciwnicy prób klonowania argumentują następująco:

 Nie wiemy, kto w przyszłości będzie potrzebował organów do transplantacji. Czy w takim wypadku naukowcy zamierzają klonować każdego po urodzeniu i zamrażać embriony? Czy zamrożone embriony powinny urosnąć do użytecznych rozmiarów?

 Opracowanie nowych technik klonowania ludzi będzie związane z dużą liczbą straconych embrionów (praca dra Wilmuta jest rezultatem 176 śmiertelnych prób), jakkolwiek ci, którzy nie uznają życia embrionalnego jako życia ludzkiego, będą mogli prowadzić doświadczenia na zarodkach w imię postępu.

 "Produkowanie" zupełnie identycznych osobników wydaje się nieprawdopodobne, gdyż następnie są oni kształtowani przez różne środowiska.

 W czasie klonowania istnieje możliwość i niebezpieczeństwo mutacji czy przeniesienia rzadkich chorób genetycznych.



Z biblijnej perspektywy



Ludzie wierzący szukają biblijnych wskazówek, aby zająć jasne i jednoznaczne stanowisko wobec klonowania ludzi, zanim sytuacja będzie tego wymagała.

Po pierwsze, biblijny obraz człowieka jako jedności ciała, duszy i ducha (I Tes. 5,23) wskazuje, że każdy z nas jest czymś więcej niż tylko sumą swoich genów. Sam zapis genetyczny jest planem dla człowieka, ale nie jest jeszcze człowiekiem. Dusza (intelekt, emocje, wola, uczucia, myśli, świadomość własnej tożsamości), w rozwoju której leży sens ludzkiej egzystencji, prawdziwa esencja naszego istnienia, nie może być klonowana.

Wartość życia ludzkiego wynika z faktu, że jest on istotą stworzoną przez samego Boga, na Jego wyobrażenie i podobieństwo (I Moj. 1,27; 5,1); jest zależny od Boga i nie może w swoich uprawnieniach próbować dorównać Bogu. Boży plan dla ludzkiego rozmnażania zawiera się w słowach wypowiedzianych do pierwszej pary: "Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną..." (I Moj. 1,28). "Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich" (I Moj. 1,27b) do seksualnej reprodukcji, która owocuje połączeniem gamety żeńskiej i męskiej, oraz do formowania nowej, niepowtarzalnej indywidualności. Dla osiągnięcia tego celu Bóg poświęca fizyczną jedność mężczyzny i kobiety, przeznaczonych jedno drugiemu jako mąż i żona: "Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem" (I Moj. 2,24). Natomiast przy klonowaniu potrzeba takiej jedności jest wyeliminowana. Bóg czyni nas moralnie odpowiedzialnymi za nasze genetyczne potomstwo. Klonowanie zaburza i narusza Boży plan. Faktycznie, klonowanie nie jest reprodukcją, ale "powielaniem", "kopiowaniem", próbą stworzenia osobnika na wzór już istniejącego. Przez ingerencję w Boży plan, człowiek może doprowadzić do nieprzewidywalnych i katastrofalnych skutków.

Człowiek jest zaplanowanym dziełem Boga (Ps. 139,16b), indywidualnie niepowtarzalnym, dla którego Bóg ma określony plan (Ef. 1, 11-12; 2,10) i oczekuje jego wypełnienia za pomocą tych zdolności i talentów, którymi go obdarował. Klonowanie ludzi zaburza naturalną różnorodność i indywidualne prawo do niepowtarzalności, traktuje i używa ludzi raczej jako środki, a nie cele. Klonowanie jest wyzwaniem dla biblijnej i społecznej koncepcji struktury rodziny, pochodzenia, rodowodu. Znosi potrzebę ojcostwa, lekceważy fundamentalną ważność rodziny i stabilizacji w społeczeństwie.

Jedynie Bóg jest suwerenny i najwyższy (V Moj. 32,39), ponad życiem i śmiercią: "Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo" (V Moj. 30,19). Dlatego nasze pole działania powinno być podporządkowane Bożym nakazom. Często jednak człowiek chce być niezależny w swoich poszukiwaniach i ludzki wybór uważa za najwyższe dobro, zapominając o roli Stwórcy.

Nauka w sporze z Bogiem

Współcześni naukowcy nie są pierwszymi w otwartym sporze z Bogiem, próbując stworzyć porządek niezgodny z Jego wolą. Najwcześniejszym wyrazem zbiorowego wysiłku osiągnięcia takiego zamiaru była wieża Babel.

W dziedzinie zwyczajów nasze pokolenie łączy wiele z przodkami z wieży Babel: swoboda komunikowania się, pycha wynikająca z ludzkich zdolności i technologii, determinacja w pragnieniu zastąpienia Boga. Rezultatem tego jest jednoczesny rozwój metod podtrzymujących życie i sposobów zabijania. Opracowano metodę zapłodnienia in vitro, czyli poza organizmem matki (pierwsze takie dziecko Luiza Brown urodziła się w 1978 roku), i równocześnie nowe środki poronne. Medycyna może "utrzymywać przy życiu" faktycznie martwe osoby na czas nieokreślony, a jednocześnie szuka się wciąż nowych sposobów zabijania żyjących ludzi. Potencjalna możliwość klonowania ludzi, eutanazja i aborcja są próbą panowania nad życiem i śmiercią.

Bóg traktował surowo poszczególnych ludzi i całe narody, kiedy próbowali znieważać Jego autorytet. Gdy "rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi" (I Moj. 11,4), Bóg odpowiedział: "Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi..." (I Moj. 11,6-9). Babilońscy budowniczowie chcieli odrzucić Boże polecenia i wpłynąć na swoją przyszłość według własnych zamierzeń. Wieża Babel - wyzwanie rzucone Bogu - stała się symbolem pychy i fałszywej jedności celów przeciw Bogu.

Posłuszeństwo wobec Stwórcy

Czy rodząca niepokój i wątpliwości zapowiedź klonowania człowieka nie jest współczesną wieżą Babel, a powiedzenie: "stwórzmy człowieka na podobieństwo swoje" - współczesną wersją Bożych słów: "Uczyńmy człowieka na obraz nasz" (I Moj. 1,26a)?

Nieustanny rozwój nauki, w tym również inżynierii genetycznej, rodzi nowe nadzieje na leczenie wielu chorób. Najważniejsze jest jednak, aby przyjąć właściwy kierunek w sferze zastosowania osiągnięć naukowych.

Człowiek jest istotą śmiertelną (I Moj. 3,19; Ps. 89,49) i jest to fakt dotyczący każdego z nas: "...jego dni są ustalone, a liczba jego miesięcy postanowiona u Ciebie, gdy Ty wyznaczyłeś mu kres, którego nie może przekroczyć..." (Joba 14,5). Nie można zatem za cenę wartości najwyższych próbować panowania nad życiem i śmiercią. Manipulacje materiałem genetycznym mogą mieć dalsze konsekwencje dla medycyny, biologii i następnych pokoleń. Człowiek, całkowicie różny od innych gatunków, ma wielki potencjał dla mądrego postępowania z troską o bliźnich, w harmonii z otoczeniem i w posłuszeństwie wobec Stwórcy.

Słowo Boże wymaga od nas odrzucenia spekulacji, "gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły" (II Kor. 10,4).

Klonowanie jest niezgodne z Bożym planem dla człowieka. Nie tylko strach przed "science fiction" z ludzką chimerą jest argumentem w publicznym formułowaniu takiego stanowiska. Istotne jest szukanie z modlitwą duchowego rozróżniania w tej kwestii, zgodnie z biblijnymi zasadami, aby kiedyś nie powiedziano: "Mienili się mądrymi, a stali się głupi, i zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy" (Rzym. 1,22-23).

Dodaj swoją odpowiedź
Biologia

Klonowanie organizmów może się przyczynić do ochrony przyrody. Określ,jakie znaczenie dla ochrony przyrody ma klonowanie zwierząt. Podaj przykłady naturalnego klonowanie u ssaków.

Klonowanie organizmów może się przyczynić do ochrony przyrody. Określ,jakie znaczenie dla ochrony przyrody ma klonowanie zwierząt. Podaj przykłady naturalnego klonowanie u ssaków....

Biologia

Na czym polega klonowanie zwierząt?. Klonowanie ludzi 3 za i 3 przeciw.

Na czym polega klonowanie zwierząt?. Klonowanie ludzi 3 za i 3 przeciw....

Biologia

Wyjaśnij pojęcie klonowanie.Opisz,jak odbywa się klonowanie zwierząt.

Wyjaśnij pojęcie klonowanie.Opisz,jak odbywa się klonowanie zwierząt....

Biologia

Opisz klonowanie zwierząt.

Opisz klonowanie zwierząt....

Biologia

Podaj argument dla, którego klonowanie zwierząt poprzez zarodek jest dobre.

Podaj argument dla, którego klonowanie zwierząt poprzez zarodek jest dobre....

Biologia

Jakie zastosowanie może mieć klonowanie zwierząt?

Jakie zastosowanie może mieć klonowanie zwierząt?...