Kazimierzowskie zamki i fortalicja jako przykład średniowiecznego układu obronnego na podstawie kronik Jana Długosza i Janka z Czarnkowa

Charakterystyka źródeł

Rozpoczynając charakterystykę Długoszowskiego dzieła należy wspomnieć, że jest to bodaj jedyna w Europie kronika zawierająca w sposób rozbudowany wydarzenia z historii państwa. Dzieło to, składające się z XII - stu ksiąg, obejmuje okres od początku państwa polskiego po panowanie Kazimierza Jagiellończyka.

Pisanie swojego dzieła rozpoczął Jan Długosz za namową bp Zbigniewa Oleśnickiego, ale już po jego śmierci około r. 1455. Niewątpliwie najszybciej powstały dzieje od 1406 r. i współczesne Długoszowi, a więc ta część, do której zbieranie materiałów nie przedstawiało większych trudności. W pracy nad współcześniejszymi wydarzeniami opierał się on na danych kronikach, najdawniejszych źródłach analitycznych i dokumentach, jakie mógł odszukać w archiwum kapitulnym na dworze bp. Zbigniewa Oleśnickiego.

Archiwum stało się drugim domem Długosza, w którym układał on historię już nie tylko Polski, ale po części i państw ościennych. W przypisach do "Annales" zauważyć można źródła obce, jak: "Kronika oliwska", "Historia Salonitana" Tomasza ze Spalato, Rolewincka "Fasciculus temporum", "Chronicon pontficum" Marcina Polaka, "Annales Silesiaci compilati" oraz częściowo "Kronika krzyżacka" Wiganda z Marburga i liczne zapożyczenia z Teodoryka z Niem, zwanego też Dietrichem z Nieheim z dzieła "De Scismate". Nadto czerpał Długosz wiadomości z "Historia Bohemiae" Eneasza Sylwiusza i "De casibus illustrium virorum" Boccacia.
Tyle generalnie o podstawach źródłowych dzieła Długosza. W kwestii zamków XIV - wiecznych należy skupić się nad księgą IX, obejmującą lata 1300 - 1370, czyli panowanie obu Wacławów - Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, oraz częścią księgi X poświęconą wydarzeniom lat 1370 - 1412. W materiale obu tych ksiąg, obejmującym dzieje państwa polskiego w wieku XIV, autorowi za źródło służą roczniki - Traski, franciszkański, krakowski, kujawski i kalendarz krakowski - z tych dziejopis obficie korzysta; jak też z początkowej części kroniki Janka z Czarnkowa. Oprócz tego korzysta on z kroniki będzińskiej i kroniki Jana Archidiakona z K(k(lo, zawartej w późniejszej kronice Turocziego.

Fragment dotyczący zamków wzniesionych przez Kazimierza Wielkiego widnieje pod koniec roku 1370: "(...) item civitatem Kasimiriam iunctam Cracoviensi, item Wyeliczkam, Skawinam, Ilkusch, Bandzen, Lelow, Sandomiriam, Wisliciam, Schidlov, Radom, Opoczno, Wawelnicza, Lublin, Calisch, Pisdri, Stawiszin, Welun, Konin, Pyotrkow, Lanciciam, Ploczsko, Innowlodz, Leopolim, Sanok, Crosznam, Czchow, civitates, castella et oppida, item castra et curias: Poznaniense, Kalisch, Sandomiriense, Lublinense, Leopoliense, alcius et inferius Pisdri, Siradiense, Welunense, Lanciciense, Colo, Ploczense, Nyepolomicze, Schidlow, Przedborz, Brzesznicza, Boleslawyecz, Ostrzeszow, Przemisliense, Lanczkoronam, Bandzen, Lelow, Czorsten, Oczecz, Crzepicze, Szeczechow, Solecz, Zawichost, Nowe civitatis dictum Korczin, Konin, Nakel, Welen, Myedzirzecz, Cruszwica, Zlothoria, Przedecz, Bidgoscza, Lubaczow, Trebowla, Halicz, Cusztan, Opoczno, Schidlow, Prziszow, Ravam, Vischegrod (...)". Tekst ten w tłumaczeniu na język polskim znaczy: " (...) wybudował też Wieliczkę, Skawinę, Olkusz, Będzin, Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę, Lublin, Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn, Wieluń, Konin, Piotrków, Łęczycę, Płock, Inowłódz, Lwów, Sanok, Krosno i Czchów miasta, twierdze i grody. Także zamki i dwory w Poznaniu, Kaliszu, Sandomierzu, Lublinie, Lwowie, w Pyzdrach, Sieradzu, Wieluniu, Łęczycy, Kole, Płocku, Niepołomicach, Szydłowie, Przedborzu, Brzeźnicy, Bolesławcu, Ostrzeszowie, Przemyślu, Lanckoronie, Będzinie, Lelowie, Czorsztynie, Oścu, Krzepicach, Sieciechowie, Solcu, Zawichoście, Nowym Mieście zwanym Korsztynem, Koninie, Nakle, Wieluniu, Międzyrzeczu, Kruszwicy, Złotoryi, Przedeczu, Bydgoszczy, Lubaczowie, Trembowli, Haliczu, Tustaniu, Opocznie, Szydłowie, Przyszowie, Rawie i Wyszogrodzie (...)". W sumie Długosz wymienia około 71 budowli o charakterze obronnym wzniesionym przez ostatniego z Piastów.

Drugim źródłem traktującym o zamkach XIV - wiecznych jest "Kronika" Jana z Czarnkowa, obejmująca lata 1370 - 1384. Właściwie należałoby sprostować to stwierdzenie, ponieważ jedynie trzy pierwsze rozdziały tego dzieła do końca XIX w. uważane były za autorstwa Janka i zawierały dane o budowlach obronnych. Przytoczone wyżej fragmenty dotyczą śmierci Władysława Łokietka i koronacji Kazimierza Wielkiego oraz opowiadają o tym "Jak rządził Kazimierz królestwem i narodem". Dwa pierwsze rozdziały są zapiskami kronikarskimi z XIV w. i prawdopodobnie stanowiły one część większego dzieła, natomiast tekst trzeci to fragment tzw. "Kroniki katedralnej krakowskiej" - niewielkiego dzieła powstałego w kręgu duchowieństwa Krakowa.

Zatem należałoby powiedzieć, iż tak naprawdę Janko z Czarnkowa nie zawarł wiadomości o zamkach i innych budowlach obronnych. Niemniej jednak w najnowszej edycji dzieła podkanclerza z Czarnkowa pozostawiono ten fragment, zaznaczając oczywiście jego odrębność.
"Kronika katedralna krakowska", poza wychwalaniem króla Kazimierza jako dobrego gospodarza i sprawiedliwego męża, kładzie również nacisk na wznoszenie przez króla zamków, murów obronnych i dworów. Według "Kroniki" ostatni z Piastów: "(...) videlicet Weliczcam et Scavinam, Lanczcoronam, castrum Hilcus, Bandzen, Lelow, civitatem et castrum Czorsten, castrum Niepolomicze, castrum Oczecz, castrum Crzepicze, castrum in terra Sandomiriensi et ipsam civitatem Sandomiriam, Wisliciam, Szydlow, Radom, Opoczno, Wanwelnicza, civitatem Lublin, civitatem et castrum in Szeczechow, Solecz in Zawichosth in nova civitate Corczin castrum, in polonia Kalisz, Pysdri, Stawiszin civitates, Conyn civitatem et castrum, in Nakel, in Welun, Medzirzecz, Ostrzeszow castra, Welun civitatem, Boleslawecz castrum, in terra Cujaviae Cruschwica, Slothoria, Przedecz, Bidgoszcza. In terra Syradiae ibidem firmumcastrum Pyothrkow, civitatem in Brzesnica castrum. In terra Lanciciensi ipsam civitatem et castrum in Juniwlodz, civitatem et castrum. In Mazovia civitatem Ploczsko, castrumque quod prius erat de uno circumdatum muro, secundo circumdedit muro. In terra Russiae Lamburgam alias Lwow civitatem et duo castra, Przemisl castrum, Sanok civitatem et castrum, Crosno civitatem, Lubaczow, Trebowla, Halicz, Tustan, castra. Has omnes civitates et castra muris fortissimus, domibus et turribus altis, fossatis profundissimus aliisque propugnaculis circumdedit in decorem genti regnique poloniae refugium et tutelam". Przytoczony tekst znaczy, że ostatni z Piastów wzniósł, bądź wymurował: "(...) Wieliczkę i Skawinę, Lanckoronę, zamek Olkusz, Będzin, Lelów, miasto i zamek Czorsztyn, zamek Niepołomice, zamek Ojców, zamek Krzepice, zamek w ziemi sandomierskiej i samo miasto Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę, miasto Lublin, miasto i zamek w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichoście, zamek w Nowym Mieście zwany Korczyn, w Wielkopolsce miasta Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn, miasto i zamek Konin, zamki w Nakle, w Wieluniu, zamek Bolesławiec, w ziemi kujawskiej Kruszwicę, Złotoryję, Przedecz, Bydgoszcz, w ziemi sieradzkiej obronny zamek Piotrków, miasto Brzeźnicę i zamek w ziemi łęczyckiej samo miasto i zamek w (Łęczycę), w Inowłodziu miasto i zamek, na Mazowszu miasto Płock, zamek zaś, który poprzednio był otoczony jednym tylko murem drugim opasał, w ziemi ruskiej miasto Lamburg, inaczej Lwów i dwa zamki, zamek Przemyśl, zamek i miasto Sanok, miasto Krosno, zamki Lubaczów, Trembowlę, Halicz, Tustań. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnymi murami, domami i wysokimi wieżami, nadzwyczaj głębokimi rowami i innymi urządzeniami obronnymi otoczył na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę Królestwa Polskiego".

Łącznie, obie kroniki - katedralna i Janka, wymieniają około 60 zamków i miast wzniesionych bądź obwarowanych przez ostatniego Piasta. Generalnie rzecz ujmując, oba źródła - mam na myśli "Roczniki" Długosza i "Kronikę" Janka z Czarnkowa z włączonymi do niej trzema pierwszymi fragmentami, zbytnio się w wyliczaniu poszczególnych miejscowości nie różnią się. Powód jest oczywisty jeśli chodzi o Długosza, bowiem zaczerpnął on niemal wszystko od Janka. W niektórych momentach szyk wyliczania miejscowości jest identyczny, zatem możemy przyjąć, że po kilkudziesięciu latach największy polski kronikarz mocno posłużył się pracą starszego kolegi po fachu, mówiąc szkolnym językiem - "ściągnął". Liczba wzniesionych budowli u obu kronikarzy waha się między 60 a 70 - cioma, z tym, że oprócz zamków i grodów znajduje się też miasta opatrzone murami. Prawie współczesny kronikarz przypisał Kazimierzowi Wielkiemu ufortyfikowanie 24 miast i 36 grodów - zamków. Ale nie wszystkie z wymienionych zostały obwiedzione murami. Jeśli z listy usuniemy Sanok i Wąwolnicę, gdzie murów miejskich wówczas na pewno nie wybudowano, a w dodatku potraktujemy Lanckoronę jako gród - zamek, do rejestru miast obwiedzionych murami dodamy Będzin i Olkusz otrzymamy 23 miasta ufortyfikowane. Będzie to liczba minimalna; trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że w kilku miastach królewskich właśnie dokończono, o czym kronikarz mógł nie wiedzieć, wzniesiono od nowa lub rozpoczęto budowę murów miejskich.

Powód dla którego "Kronika katedralna krakowska" wymienia te budowle to przede wszystkim wola wychwalania Kazimierza i podniesienie jego wizerunku w oczach potomnych. Pytanie jest dlaczego wymienione są akurat te zamki, a nie inne jak: Mirów, Melsztyn, Rożnów, Tropsztyn i wiele innych. Odpowiedź na to pytanie jest prawdopodobnie zawarta w znaczeniu, charakterze oraz w wielkości danej jednostki obronnej. Zrozumiałe w ten sposób staje się dlaczego nie ma wymienionych małych strażnic, czy też zamków prywatnych - po prostu wymienione w kronice zamki są pochodzenia królewskiego i spełniają ważną rolę obronną jak chociażby: Czorsztyn, Będzin, Olsztyn czy Przemyśl. A kronikarzowi spisującemu kronikę na dworze królewskim, piszącemu o królu budowniczym wzmiankowanie o zamkach wzniesionych przez rycerzy bądź będących we władaniu biskupów (np. Muszyna) zwyczajnie nie uchodziło.

Budownictwo obronne Kazimierza Wielkiego

Bezmała 40-letnie panowanie ostatniego króla z dynastii Piastów to okres nieustannych walk o jedność i granicę terytorialne państwa polskiego. Pomimo uporządkowania spraw krzyżackich i czeskich w dalszym ciągu istniało realne niebezpieczeństwo najazdu sąsiadów. Aby temu zapobiec król opracował plan umocnienia kraju poprzez wznoszenie obwarowań ceglanych wokół miast i nowych zamków w newralgicznych punktach granicznych. Zdania co do liczby wznoszonych zamków są podzielone (Zdzisław Kaczmarczyk podnosi tę liczbę aż do 52).
Przyjmijmy zatem, sugerując się "Kroniką katedralną krakowską", że zamków kazimierzowskich powstało około 35 z tym jednak, że nie wiadomo (nie ma o tym mowy w tekście), które z nich zostały zbudowane od nowa, a które były tylko przebudowane bądź rozbudowane za panowania tego króla. Niewątpliwie, lista 35 zamków nie jest pełna i częściowo uzupełnił ją Długosz dodając kolejnych 12. Nawet jeśli i te dane nie są pełne to i tak te liczby wystarczą aby wystawić najlepszą ocenę królowi pod względem dalekowzroczności politycznej.
Niektóre zamki wzniesione zapewne przez Kazimierza Wielkiego nie były w ogóle wzmiankowane, jak np. dwuczłonowy zamek w Ostrężniku leżący w pasie obronnym Jury Krakowsko - Częstochowskiej (notabene, o zamku w Ostrężniku w ogóle mało da się powiedzieć, poza tym, że istniał i że w XVII i XVIII w. był prawdopodobnie siedliskiem rozbójników. O ile mi wiadomo szerszych prac wykopaliskowych na tym pokrytym bukami wzgórzu nie przeprowadzono). Jeżeli weźmiemy pod uwagę również zamki prywatne, to okaże się, że granic kraju strzegło około 80 zamków.

Nierównomierne rozmieszczenie zamków miało służyć lepszemu zabezpieczeniu granic i ochronie ważnych dróg handlowych. I tak w północnej Polsce stanęły zamki w Złotoryi, Bydgoszczy i Kruszwicy, skierowane przeciwko Krzyżakom. Na Pomorzu Zachodnim i od strony Nowej Marchii stanęły zamki w: Nakle, Wieluniu i Międzyrzeczu, które wraz z Santokiem, Drezdenkiem i Ujściem miały chronić Wielkopolskę przed Brandenburgią.
Najwięcej zamków stanęło w środkowej części kraju, na terenach między Krakowem a Wielkopolską i Kujawami. Powstały tam zamki w Pyzdrach, Kole, Koninie, Przedeczu i Łęczycy. Ten pas warowni skierowany został także przeciwko Krzyżakom. Biegnąc z północy na południe bronił również Wielkopolski od zagonów litewskich, zaś Czechom nie pozwalał wtargnąć do Małopolski. Do pasa tego należały zamki w: Kaliszu, Sieradzu, Ostrzeszowie i Bolesławcu nad Prosną oraz linia obronna Wyżyny Krakowsko - Częstochowskiej. W tym terenie zbudowano zamki w: Wieluniu, Krzepicach i Brzeźnicy oraz "orle gniazda" - Olsztyn, Ostrężnik (?), Bobolice, Lelów, Będzin, Olkusz, Pieskową Skałę, Ojców. Oprócz tych budowli istniały małe strażnice wojskowe usytuowane na skałach jurajskich - Łutowiec i Przewodziszowice. Prawdopodobnie z takiej strażnicy wykształcił się później prywatny zamek Mirów, usytuowany około kilometr od królewskiego zamku w Bobolicach. W pobliżu ważnej drogi o znaczeniu państwowym, łączącej Poznań z Krakowem, zbudowano zamki w: Lelowie, Przedborzu i Żarnowcu. Dla Krakowa zbudowano Lanckoronę, Skawinę i Niepołomice. Z kolei, Ziemi Sandomierskiej bronił przed Litwinami zespół zamków w: Inowłodziu, Opocznie, Radomiu, Kazimierzu i Lublinie i tych usytuowanych po lewej stronie Wisły, jak: Sieciechów, Solec, Zawichost, Sandomierz, Szydłów, Wiślica i Nowy Korczyn. Interesujące z punktu widzenia krajobrazowego zamki król Kazimierz Wielki wzniósł w dolinie Popradu i Dunajca. Stanowiły one ochronę drogi łączącej Polskę z Węgrami. Oprócz królewskiego zamku w Czorsztynie zbudowano także zamki w Rytrze i Czchowie oraz biskupi w Musztynie i zamki prywatne w: Gródku, Rożnowie, Tropsztynie, Melszynie i Tarnowie. Na Mazowszu zmodernizowano zamek w Płocku, powstał zamek w Wyszogrodzie, a po 1340 r. zaczęto wznosić zamki na Rusi - we Lwowie (dwa), Haliczu, Tustaniu, Trembowli, Lubaczowie i Sanoku. Tak powstała linia obrony zamków położonych w odległości umożliwiającej szybkie przesyłanie wiadomości o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Jak na tamte czasy stanowiła ona przykład przemyślanego planu obronnego, który funkcjonował z powodzeniem jeszcze przez dwa stulecia.

Zamki Małopolski

Zgodnie z tytułem pracy pragnę skupić się teraz nad funkcją zamków wybudowanych na terenie Małopolski. Spoglądając na mapę Polski dostrzeżemy, że w kręgu badań znajdą się zamki będące w najbliższym sąsiedztwie Krakowa - te w dolinie Popradu i Dunajca, oraz fortece umiejscowione w Małopolsce Wschodniej.

Obiekty obronne wybudowane przez Kazimierza Wielkiego w niewielkiej odległości od Krakowa miały stanowić ostatnią z możliwych linii oporu, aby w razie najazdu powstrzymywać nieprzyjaciół tak długo, póki stolica nie przygotuje pełnej obrony.
Trudno powiedzieć, czy ten niewielki pierścień zamków mógł oprzeć się wielokrotnym szturmom wroga. Jest oczywiste, że zapał atakujących wzmaga się wraz z nadchodzącą chwilą zwycięstwa, tym bardziej jeśli są oni świadomi, że dany zamek to ostatnia przeszkoda na drodze do całkowitego pogrążenia broniących.

Pod uwagę wziąłem zamki Lanckoronę, Skawinę, Niepołomice, Lipowiec i Tęczyn, chociaż niektórzy historycy jak Zdzisław Kaczmarek kwalifikują do obrony Krakowa jeszcze Wieliczkę i Ojców. Jednakże nie zgodziłbym się z tezą o zamku w Wieliczce z tego powodu, że krótka wzmianka o nim u Długosza, odnosi raczej do fortyfikacji miejskich. Zatem miasta - zamku Wieliczka nie można łączyć z fortyfikacyjną działalnością króla. Obiekt warowny, jaki stanowi zamek w Ojcowie reprezentuje końcowe zabezpieczenie przed atakiem czeskim ze Śląska, a zatem wchodzi on do linii obronnej zachodniej.

Zamek Lanckorona w stanie obecnym nie przedstawia imponującego widoku .Od południa zachowały się fragmenty dwóch wież wzniesionych na planach kwadratowych i połączonych murem. Odkryte fragmenty murów pozostałej części zamku pozwalają odtworzyć układ przestrzenny zamku z czasów jego rozbudowy. Posiadał on dwie wieże narożne od południa, zaś brama do niego wiodła ze wschodu.


Budowlę tę wzniósł Kazimierz Wielki w połowie XIV w. Od początku posiadała ona charakter zamku królewskiego. Dopiero w 1391 r. Władysław Jagiełło przekazał zamek w ręce prywatne, we władanie Mikołaja Strasza, a później w 1410 r. w zastaw Zbigniewowi z Brzezia. Budowla funkcjonowała do końca XVIII w., pod koniec którego okupowana była przez wojska austriackie. Z początkiem XIX w. zamek opustoszał i popadł w ruinę. Stan ten wykorzystała okoliczna ludność, wykorzystując materiał budowlany zamku do celów gospodarczych.
Samo położenie zamku na wysokiej górze (550 m. n. p. m.) stanowiło doskonały punkt obserwacyjny okolicy, a niewielka odległość od Skawiny (ok. 20 km) sprawiła, że wiadomości mogły być szybko i sprawnie przesyłane.

Niestety, w przypadku kolejnego zamku - właśnie w Skawinie, jeszcze mniej można powiedzieć, poza tym że istniał. W roku 1958 w rejonie szkoły, gdzie mógł stać zamek, znaleziono fragmenty murów i cegieł datowanych na XIV wiek. Co się wydarzyło w historii Skawiny, że zamek przestał istnieć? Można jedynie spekulować, że został on opuszczony z powodu nieprzydatności militarnej, chociaż brzmi to cokolwiek dziwnie, spalono go, lub na dobre opustoszał jak wiele mu podobnych zamków w XVII lub XVIII wieku. O kształcie zamku i jego wielkości z przykrością nic nie mogę powiedzieć, gdyż zachowało się zbyt mało fundamentów, a opracowań na temat historii tego zamku nie udało mi się odnaleźć.

Podążając w kierunku wschodnim od Krakowa, na Nizinie Niepołomickiej, blisko puszczy stoi zamek w Niepołomicach. Ten pierwotny zamek gotycki o charakterze królewskim prawdopodobnie posiadał wieżę, bowiem w królewskich rachunkach z 1419 roku wzmianka jest o robotach budowlanych przy wieży. Poza tym nieznane są inne umocnienia. Obecny kształt zamku pochodzi z XVI wieku i przypomina nieco Wawel, z tego względu, że dziedziniec założony na planie kwadratu i krużganki nawiązują charakterem do siedziby krakowskiej. Trzeba też zaznaczyć, że same krużganki nie są pochodzenia XVI wiecznego, a powstały około roku 1637.

Całą przebudowę zamku zawdzięczamy ostatniemu z Jagiellonów - Zygmuntowi Augustowi, który pragnąc uciec od spraw politycznych i plotek, nakazał wznieść zamek do dziś podziwiany przez zwiedzających.

Około 40 kilometrów na zachód od Krakowa wznosi się zamek Lipowiec. W okresie rozbicia dzielnicowego Polski, twierdza ta znalazła się na pograniczu dzielnicy krakowskiej i śląskiego Księstwa Raciborsko - Opolskiego. Wielkie walory strategiczne wzgórza, a także dający o sobie znać brak stabilizacji politycznej na tym terenie, przyczyniły się zapewne do wzniesienia silnego punktu obronnego i strażnicy. Dzięki niej można też było kontrolować ważny szlak handlowy prowadzący z Krakowa na Śląsk Dokładny czas powstania najstarszej warowni w Lipowcu nie jest znany. Według Jana Długosza teren na którym wzniesiono zamek przed połową XIII wieku należał do małopolskiego rodu rycerskiego Gryfitów. Po roku 1243 drogą zamiany, względnie książęcego nadania, Lipowiec wszedł w skład małopolskich dóbr biskupa krakowskiego. I taki stan własności posiadał niemal do końca XVIII wieku. W pierwszym dziesięcioleciu XIV wieku zamek Lipowiec był w posiadaniu Jana Muskaty, zwolennika ówczesnych rządów królów czeskich w Polsce. Po opanowaniu w 1306 roku przez Łokietka Krakowa i innych warownych miast i zamków małopolskich, które z ramienia dynastii czeskiej biskup posiadał, Muskata usunął się do Lipowca, gdzie przebywał przynajmniej do roku 1312. Ostateczny kres walkom biskupa z księciem położyła koronacja Łokietka w 1320 r. na kilka miesięcy przed śmiercią Muskaty.
Zasięg oraz wygląd zabudowy zamku na przełomie XIII i XIV wieku nie są nam dokładnie znane. Z całą pewnością, w jego obrębie znajdowała się wolno stojąca wówczas okrągła, kamienna wieża, która wzmacniała obronę głównej bramy. Prawdopodobnie w tym samym okresie wzniesiono narożnik niezidentyfikowanej budowli, zachowany przed dzisiejszą elewacją frontową od południowego zachodu. W obrębie warowni Jana Muskaty musiała się również znajdować studnia wykuta w litej skale - zapewne identyczna z zachowaną w obrębie dzisiejszego skrzydła wschodniego. Z XIV wiecznym systemem obronnym należałoby wiązać najstarsze fragmenty przedbramia, rozlokowanego na południowy - wschód od zamku górnego. Mury okalające zamek górny poprzedzała wykuta w skale głęboka fosa. Dodatkowym umocnieniem były też prawdopodobnie wały ziemne lub mury.
Od momentu ustania walk zbrojnych o sukcesje Piastów na tronie polskim, Lipowiec spełniał nadal rolę zamku granicznego, stanowiąc jednocześnie strażnice handlowego szlaku. W XV zamek ten, obok funkcji strażnicy nad południowymi rubieżami i okresowej rezydencji biskupów krakowskich, zaczyna również pełnić rolę więzienia. Przetrzymywano tam osoby podlegle jurysdykcji duchownej na terenie diecezji krakowskiej.

Od połowy XVII stulecia Lipowiec, podobnie jak i inne średniowieczne zamki o przestarzałym systemie obronnym w dobie nowożytnych fortyfikacji bastionowych, okazał się zbyt słaby, by stawić czoła nowoczesnej armii szwedzkiej w okresie Potopu. W dzień po kapitulacji Krakowa, 9 X 1655 r. generał Wirtz zajął Lipowiec, obierając go sobie na główną kwaterę z uwagi na położenie. Stąd można było kontrolować dolinę Wisły. Prawie po dwóch latach, w lecie 1657 r., Szwedzi ustąpili z Lipowca, paląc warownię. Był to ważki element w historii twierdzy, zapoczątkowujący jej upadek. Pod koniec XVIII wieku, wraz z przejęciem Małopolski przez Austrię w ramach rozbiorów, zamek został obsadzony przez jej wojska. Chyląca się ku ruinie budowla doznała kolejnego uszczerbku. Dopiero zapobiegawcze prace konserwacyjne wykonane w XIX wieku pozwoliły zabezpieczyć ruiny przed zniszczeniem.W niewielkiej odległości na wschód od zamku Lipowiec znajdują się ruiny warowni jednego z najsławniejszych rodów magnackich Rzeczypospolitej - Tęczyna (Tenczyn) dawnej własności Tęczyńskich herbu Topór. Protoplastą rodu, i co za tym idzie pierwszym panem warowni, miał być Nawoj, jeden z najmożniejszych panów z obozu Władysława Łokietka. Jednak dopiero syn Nawoja - Jędrzej (Andrzej), wojewoda krakowski, zaufany dygnitarz Kazimierza Wielkiego, pierwszy zaczyna pisać się panem na Tęczynie i jego należy uważać za twórcę zamku obronnego gotyckiego. Wybór miejsca pod budowę zamku był bardzo korzystny. Stromość wzgórza od północy i wschodu i dominujące położenie nad okolicą przemawiały za umocnieniem tego punktu . Łagodniejsze zbocza zachodnie umocniono sztucznie wałami i palisadami przygródka, czyniąc z zamku nie tylko siedzibę możnego rodu, ale i silną twierdzę. Kompleks zabudowań, który jeszcze dzisiaj możemy podziwiać w monumentalnych ruinach, pochodzi z różnych epok, choć na zewnątrz robi wrażenie jednolitego stylu . Najstarszych części szukać należy w murach od płn. strony, przerywanych okrągłymi basztami, jak i w tej części ruin, które znajdują się koło głównej wieży. Kształt tych baszt wykazuje pewne reminiscencje epoki gotyckiej, podobnie jak plan chóru kaplicy. W epoce Odrodzenia zamek przeobraził się w dzieło przepychu i wygody wielkopańskiej. W tym duchu przeprowadzone być musiało cale zdobnictwo architektoniczne, którego zaledwie ślady przetrwały do naszych czasów. Upadek zamku związany jest losem wielu mu podobnych - z najazdem szwedzkim 1655 roku. Szwedzi zdobyli zamek, wprawdzie bez wielkiego oporu pod dowództwem generała Koenigsmarka, ale zabrali zapewne to, co było kosztowniejszego, a ustępując spalili go. Zamek już wtedy do Tęczyńskich nie należał, lecz do Łukasza Opalińskiego. Budowla odrestaurowana przez Lubomirskich , którym w spadku przypadła po Opalińskich , zmieniając kolejno kilkakrotnie właścicieli , nie powróciła już nigdy do dawnej świetności. W roku 1703 zamek był jeszcze zamieszkały , choć znajdował się zapewne w lichym stanie. Król Stanisław August w 1787 roku mógł już tylko podziwiać olbrzymie ruiny. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie zamków oraz równomierne odległości od stolicy (ok. 20 km) można zaryzykować stwierdzenie, że z chwilą jednoczesnego natarcia wroga na wszystkie te obiekty, Krakowowi pozostawał paru tygodniowy czas na solidną obronę i zaopatrzenie miasta żywność. Oczywiście jest to najgorszy z wariantów obrony, ale nie niemożliwy do zrealizowania. Nietrudno bowiem uzmysłowić sobie skutki bezpośredniego natarcia nie napotykającego większego oporu na terenie Pogórza Krakowskiego i dolnych rejonów Wyżyny Krakowskiej. Budowle karpackie, pozostałości po obronnych zamkach i strażnicach mają swą genezę starszą a niżeli XIV - wieczną. Grody obronne powstawały tu podobno w czasach Bolesława Chrobrego, ale to jedynie przypuszczenia, bowiem dokumentów zupełnie nie ma. Zadaniem tychże ośrodków stała się ochrona gościńca handlowego, który prowadził doliną Dunajca od Wojnicza przez Melsztyn, Tęgoborze i Kurów, gdzie przerzucał się z lewego na prawy brzeg rzeki. Dalej prawym brzegiem , bardziej dogodnym dla komunikacji , prowadził do Nowego Sącza i rozdzielał się na trzy rozgałęzienia . Jedno wiodło prawym brzegiem Dunajca przez Podegrodzie, Grywałd i Czorsztyn , a następnie przez przełęcze górskie przechodziło w dolinę Wagu. Droga ta była stosunkowo długa ,ale ze względu na dogodne warunki komunikacyjne stanowiła główny szlak o charakterze dyplomatycznym . Tędy przybyła do Polski Jadwiga w 1384 r. Drugie rozgałęzienie prowadziło z Nowego Sącza przez Biegonice , Stary Sącz, Rytro , Piwniczną i dolinę Popradu do wsi Mniszek . Następnie dolinami potoków omijało zakole , jakie tworzy Poprad od Mniszka po Lubowlę i przez przełęcz Vabec ( 750 m. n p. m.) dochodziło pod Lubowlą znowu do Popradu, wzdłuż którego przesuwało się dalej na płd. do Gniazda, Podolinca , i Kieżmarku . Ten szlak, jakkolwiek znacznie trudniejszy , ale za to o wiele krótszy, uczęszczany był głównie przez kupców. Wreszcie, trzecie odgałęzienie prowadziło z Nowego Sącza do Grybowa, dalej doliną Białej do przełęczy Tylickiej, przez Konieczną i Zborów do Bandiowa w dolinie Topli.

Poprad i Dunajec przepływały pas pogranicza polsko-węgierskiego, jakkolwiek granicy samej nie wyznaczały. W XIV wieku problem ten rozwiązała kolonizacja, która ze strony polskiej doszła do linii Dunajca i Popradu. Karol Andegaweński zatwierdził biskupstwo spiskie po Mniszek i na tym stanęła węgierska kolonizacja, bowiem dzięki polityce Kazimierza 1348 r. założono Piwniczną położoną w bliskim sąsiedztwie z Mniszkiem, a w 1356 r. ulokowano Muszynę. Tak zakreślono granice nad Popradem.

Wzdłuż Dunajca ze strony Węgier założono miejscowości Fridman, Kocwin, Frankowa, Lechnica wystawione naprzeciw Białce i Kacwińskiej. Z początkiem XIV w, powstały dwa zamki naprzeciw siebie Dunajec - Niedzica po węgierskiej stronie i Czorsztyn
po polskiej. Kiedy już mniej więcej ustalono granice wystąpiła troska o ich bezpieczeństwo.
Wznoszenie murowanych budowli w dolinie Dunajca przyspieszyła tak niepewność polityczna, jak i coraz silniej rozwijający się handel polsko - węgierski, który należało dobrze zabezpieczyć, jako że szlak przez Beskidy stanowił odcinek szlaku międzynarodowego biegnącego z Flandrii na Bałkany. Król Kazimierz w dolinie Dunajca nakazał wybudować zamek królewski Czorsztyn, Rytro, Czchów, biskupi - Muszynę. Oprócz nich powstały zamki w Melsztynie, Tropsztynie, Rożnowie i Gródku. Rozpocząć wypada od Muszyny, jako że ona była pierwsza umiejscowiona jako punkt graniczny.

Najstarsze dane odnoszące się do Muszyny pochodzą z roku 1209, z czasów kiedy Andrzej II król węgierski nadając prawo pobierania cła, wyznaczył granice, aż do rzeki Popradu koło Muszyny. Z okresu panowania Bolesława Wstydliwego pochodzi wiadomość o dwóch braciach Wyszu i Dzierzykraju herbu Półkozic, którzy obok innych majętności posiadali również Muszynę. W 1280 roku Wysz, scholastyk krakowski , legował biskupowi krakowskiemu swoje posiadłości sądeckie - Swiniarsko i Muszynę. Dopiero w 1288 roku po ośmiu latach sporu miedzy biskupem Pawłem z Przemankowa a spadkobiercami: Bogusława i jej mężem Mirogniewem - zamek przeszedł w ręce duchowne. W mocy biskupów krakowskich, pozostawała Muszyna do czasów Jana Muskaty. Efektem procesu wytoczonemu biskupowi przez arcybiskupa Jakuba Świnkę było przejście zamku w ręce królewskie. W okresie panowania Kazimierza Wielkiego, Muszyna stała się ośrodkiem domeny królewskiej. Stan ten trwał do czasów Władysława Jagiełły, który dokumentem z roku 1391 przekazał ten obszar kapitule krakowskiej. W 1474 roku fortalicium zostało zajęte przez oddział węgierski Tomasza Tarnego stronnika Macieja Korwina. Można przypuszczać, że napad i zniszczenia skłoniły Kapitułę krakowską do podjęcia budowy nowej murowanej rezydencji. Prawdopodobnie w początkach XVI wieku wykonana była w stanie surowym i chyba wtedy opuszczono ją i celowo zniszczono, aby nie dopuścić się w tym miejscu zbójców lub nieprzyjaciół. Zamek Muszyna pełnił przede wszystkim rolę strażnicy nadgranicznej. Otoczenie potoków i Popradu i sąsiedztwo wyższego szczytu 636 m. czyniło komfort załodze zamku. Zbudowany został na planie chyba regularnym. Od północy posiadał czworoboczną wieżę podpartą stropami. Wewnątrz znajdował się dziedziniec ze studnią, zaś od północy mur, a za nim obszar gospodarczy. Zamek od XVI w. popadł w ruinę, obecnie widoczne są resztki murów czworobocznej baszty.
Posuwając się na północ wzdłuż Popradu, natkniemy się na stromej górze (463 m. n.p.m.) na resztki zamku królewskiego - Rytra. Niemiecko brzmiąca nazwa Rytro - "Ritter" wskazywałaby na charakter warowni obsadzonej przez Niemców. Byłaby to analogia z dziejami zamku czorsztyńskiego. Zwrócono uwagę na podobne usytuowanie obu zamków niemiecko brzmiące nazwy (Czorsztyn - "Czorstein") oraz na przypuszczalnie zbliżony czas powstania. Są to niestety wspólne cechy nie dające się poprzeć racjonalnymi dowodami. Z budowli ostała się okrągła wieża i resztki murów okalających. Z istniejących fragmentów jedynie wieża jest średniowieczna, reszta należy do późniejszej epoki. Zamek umacniał szlak handlowy i komorę celną umieszczoną w tym miejscu. W XV w. obiekt zamieszkiwali starostowie nowosądeccy i zapewne oni go zmodernizowali pod względem obronnym. Rytro zniszczono w 1657 r. i jak wiele zamków w tym okresie i on popadł w ruinę. Zamek w pierwotnym założeniu składał się z zamku właściwego założonym na najwyższym punkcie góry. Dziedziniec był otoczony murem. Od północy w odsłoniętych murach zachowały się strzelnice. Wjazd do zamku prowadził od strony wschodniej.
Zajmiemy się teraz Czorsztynem - zamkiem symbolem gwarantującym niejako stabilność tego rejonu. W miejscu dzisiejszego zamku pewno istniał gród broniący przeprawy przez Dunajec i drugi na Węgry. Rozbudowany zamek w połowie XIV w., sam jest wymieniony w dokumencie z 1381 r. jako własność królewska. Działalność króla Kazimierza dała podstawy do utworzenia starostwa czorsztyńskiego. Ekspansję monarszą w ten rejon można wytłumaczyć inicjatywą kolonizacyjną, która odwoływała się do ludności z przeciwległych krańców Małopolski i spoczywała bezsprzecznie w rękach władcy. Sądzi się, iż owa ekspansja wynikała z potrzeby umocnienia pod względem gospodarczym i ludnościowym osad położonych na północ od granicy z Węgrami.

Na przełomie XIV i XV w. zamkiem miał zarządzać Zawisza Czarny (zdania w tej kwestii są podzielone). Urząd starosty sprawowano do roku 1797, ale już wówczas zamek chylił się w ruiny. Po pożarze od pioruna w 1770 r. zamku nie odbudowano, a okoliczna ludność poczęła wyłamywać kamień z murów.

Czorsztyn nieraz był świadkiem wydarzeń o randze państwowej i międzynarodowej. Zatrzymywał się tu niejednokrotnie król Kazimierz w drodze na Węgry do Wyszehradu czy Budy. Przejeżdżał tędy w 1370 r. sukcesor korony polskiej Ludwik Węgierski.
Tutaj witano w 1384 r. Jadwigę niczym na przejściu granicznym między państwami. Później nazwa Czorsztyn pojawia się w temacie panowania Władysława Jagiełły, kiedy tu ów miał się spotkać z Zygmuntem Luksemburczykiem w 1423 r. Od tego czasu pozostawał zamek na uboczu wydarzeń, aż do roku 1651, kiedy Czorsztyn opanował przywódca rozruchów chłopskich na Podhalu Aleksander Kostka - Napierski.

Stan obecny budowli przedstawia obraz ponuro wyglądającej ruiny. Pierwotny zamek z XIV w. umiejscowiony był na najwyższym wzniesieniu. Powstał jednotraktowy podpiwniczony budynek mieszkalny przylegający do ściany południowo wschodniej. Na stoku północno zachodnim wydzielona została przestrzeń ograniczona murem, służąca do zamknięcia dostępu do zamku. Wejście prowadziło od zachodu lub wschodu.(zdania co do tego są podzielone). Wg A. Skorupy powołującego się na Z. Gawlika i J. S. Dobrzańskiego od strony wschodniej, natomiast Guerguin sądzi, że od zachodu poprzez mały dziedzińczyk i dwie bramy ostro łukowe z narożami.
Zamek zwrócony był tak, aby zamknąć drogę dunajecką. Ruiny wysunięte są nad sam gościniec i wykazują najsilniejszą warowność od tej strony. To zgadza się z charakterem obiektu jako budowli państwowej i granicznej.

Czchów - następny zamek królewski, o którym Długosz pisze w kontekście rozwiązłości króla Kazimierza: "Dum etenim coniugali reverencia pessundeta per licencie campos discurreret et consorte sua regina ( Hedvigi ) ( alias Adleydi ) femina tam forma quam moribus honesta , spreta et privatim frueretur quarum greges in Opoczno, Czchow, in Crzeczow et pluribus aliis locis". Tekst ten tłumaczy się: "Niepomny bowiem uczciwości małżeńskiej prowadził rozwiązłe życie, gardząc i za nic mając swoją żonę , królowa Jadwigę, inaczej Adelajdę , kobietę urodziwą i zacną i jawnie i pokątnie żył z nałożnicami, których tłumy , jak jakieś siedliska sromoty porozmieszczał w Opocznie, Czchowie, Krzeczowie i wielu innych miejscowościach". Założony w punkcie zejścia się dróg z Nowego Sącza, Lipnicy Murowanej i doliny Białej w roku 1327 występuje po raz pierwszy jako komora celna Czchowie dla towarów wiezionych z Węgier do Krakowa. Zamek posiadał znaczenie strategiczne, gdyż zabezpieczał wejście do doliny Dunajca. To by tłumaczyło opasaniem murem miasta przez króla Kazimierza. Nie wiadomy jest czas upadku budowli, ale chyba jeszcze w XVIII w. była możliwość jej odbudowy , skoro rewizorzy króla Stanisława Augusta rozważali remont w 1767 r. Dzięki pracom wykopaliskowym można zorientować się w układzie przestrzennym zamku. Było to założenie nieregularne na planie wieloboku. W północno wschodniej części istniał zapewne dwu izbowy dom mieszkalny. Główna brama zaś wiodła przez mur północny. Rożnów - zamek prywatny wzniósł ojciec Piotra i Klemensa Rożnów w latach 1350 - 1370. Bliskość szlaku handlowego, sprawiała, że okoliczna ludność korzystała z towarów kupieckich, sama twierdza, z której pozostała beluarda i budynek bramy zamku dolnego i ruiny dwóch baszt, zajmował wysoką skałkę otoczoną zakolem Dunajca.

Zamek dolny to efekt prac hetmana Jana Tarnowskiego przed 1568 r. nigdy nieukończony.
Pierwotny zamek górny zbudowany był z kamienia na planie czworoboku zbliżonym do prostokąta. Nic więcej nie można powiedzieć, jedynie to że należy przeprowadzić tu rychłe badania archeologiczne.

Wraz z biegiem rzeki w kierunku północnym natrafimy na lewym jej brzegu ruiny rycerskiego zamku Tropsztyn, położonego na stromym wzgórzu (429 m. n.p.m.) o tym, że zamek powstał w czasach kazimierzowskich wiemy natomiast z kronik, gdyż najstarszy dokument pochodzi dopiero z 1382r. Wzmianka w nim jest o dziedzicu de Świrad i zapewne dotyczy zamku murowanego. Prawdopodobnie wcześniejsza forteca strzegąca w tym miejscu przeprawy przez rzekę miała konstrukcję drewnianą .

Budowla popadła w ruinę przed 1608 r., (wg najnowszych badań już 1535 r. była opuszczonym fortalicium), a do tego czasu była postrzegana jako siedziba rycerzy rabusiów, co może być nieco przekłamanym przekonaniem z powodu niewykluczonych nadużyć panów Tropsztyna z przewozu towarów, aniżeli z rabunkowej działalności.

Ruiny w stanie obecnym przedstawiają się w postaci fragmentów murów obwodowych i resztek narożnej czworobocznej wieży. Zamek był zbudowany z kamienia, na planie nierównomiernego czworoboku otoczonego murem z wyjazdem od północno wschodniej strony. Przy ścianie północnej musiała istnieć jakaś budowla być może budynek mieszkalny. Druga wieża mieszkalna znajdowała się przy zachodniej ścianie. W położonym nieopodal Gródku koło Rożnowa istniał na prawym brzegu Dunajca zamek rycerski. Budowla pełniła funkcję obronnej rezydencji panów z Gródka pieczętujących się herbem Gryf. Obecnie znajduje się ona na wyspie na Jeziorze Rożnowskim, która przed stworzeniem sztucznego zbiornika była wzgórzem. Prawdopodobnym fundatorem twierdzy był Klemens de Gródek wymieniony przy okazji nadań czynionych kościołowi w Przedonicy przez dziedziców ze Słupca, będącymi potomkami Klemensa. Umiejscowienie budowli na meandrze rzeki miało wydatne korzyści przy trudnościach ze spławem. Ostatnia wiadomość pochodzi z 1410 r. Dotychczas nie prowadzono żadnych badań na terenie istnienia zamku.

Zamek Melsztyn - usadowiony wysoko ponad Dunajcem i doskonale widoczny z mostu przerzuconego nad rzeką. Powstał w połowie XIV w. a fundatorem był Spycimir kasztelan krakowski. Do 1511 r. zamek należy do rodziny Melsztyńskich z rodu Leliwów, pomimo konfiskaty po bitwie pod Grotnikami w 1439 r. i śmierci Spytka z Melsztyna. Kolejnymi właścicielami stali się Tarłowie (od 1601r) Lanckorońscy (w 1744 r). Zajęty został przez konfederatów barskich w 1771 r., którzy wpadli do posiadłości, a nie zastawszy dziedzica
( Macieja Lanckorońskiego należącego do obozu przeciwnego konfederatom) otworzyli piwnice i naruszając dobra gospodarza spoili się do nieprzytomności. Po nich zjawili się na zamku Kozacy. Utrzymuje się, że oni to bądź celowo, bądź przez nieuwagę wzniecili pożar, po którym nikt już w zamku nie zamieszkał.

Zamek zaczął popadać w ruinę. Najpierw niszczyła go okoliczna ludność szukając skarbów lub biorąc kamienie na budowę własnych domów. Teraz ruiny zamku melsztyńskiego stoją opuszczone i zapomniane, wypatrując pustymi oczodołami okien spolegliwego opiekuna, który zapewni im dalsze trwanie w naddunajeckim krajobrazie i w historii. Elementami przypominającymi o dawnej świetności są trzy ściany wieży mieszkalnej o wysokości 25 m. i fragmenty zabudowań mieszkalnych na południowo wschodnim krańcu. W tym też miejscu musiał znajdować się zamek Spycimira. Obejmował na obszarze 1500 m. kwadratowych budynki
mieszkalne i wybudowaną w 1362 r. kaplicę. Wieża na przeciwległym krańcu spełniała rolę militarną i mieszkalną. Na dwóch dolnych kondygnacjach i górnej znajdowała się strzelnica, zaś na trzeciej i czwartej toczyło się życie. Za murami zewnętrznymi okalającymi wieżę od strony północno wschodniej znajdowała się brama. Budowla w obecnym stanie nie przedstawia zachwycającego widoku. Na szczycie wieży wyrosło drzewko, dolne zaś rejony cuchną pozostałościami homo sapiens. Ruiny zarastają wszelkim zielskiem i tylko wnikliwa obserwacja i odrobina wyobraźni pozwala odtworzyć pierwotne założenia architektoniczne.
By zakończyć omawianie zamków dunajeckich pragnę przedstawić jeszcze trzy fortalicja: Sromowce, Szaflary i Nowy Sącz. O zamku w Sromowcach nic pewnego nie wiadomo. Wiąże się to z faktem, iż nie zachowały się jego żadne relikty murowe, a i z ukształtowania terenu trudno się dziś domyśleć istnienia w tym miejscu jakiegoś obiektu warownego. Jedynie tradycja ludowa utrwalona w nazwie Zamczysko pozwala odnaleźć wspomniane miejsce wśród lesistych wyniosłości Pienin Czorsztyńskich.

Wzniesienie Zamczysko leży w płn. połaci Sromowiec Wyznich, ponad 200 metrów powyżej głównego skupiska chat. Dawne fortalicium zajmowało plaski wierzchołek góry o stromych krawędziach, przybierających od strony płd. i wsch. formę ostrego urwiska skalnego. Na podstawie odkrytej monety pochodzącej z czasów węgierskiego Władysława Pogrobowca, określono wiek powstania budowli na XV. Jest to moim zdaniem działanie nieco na wyrost i efekt zadowolenia się pojedynczym znaleziskiem.
Sądzę że datę założenia twierdzy obronnej w Sromowcach, należy łączyć wraz z założeniem właściwej osady u jej podnóża . Wtedy to prawdopodobnie Mikołaj de Bramsdorf pueri Sablini dicti Sram doprowadził do powstania miejscowości wywodzącej nazwę od przydomku swego fundatora ( wzmianka z 1334 roku zamieszczona w Kodeksie Małopolskim ) .
Około 6 - 7 km na płd. od Nowego Targu, we wsi Szaflary, na wapiennym wzgórzu stał ongiś gród, a następnie zamek . Pierwsza wzmianka o fortalicjum pochodzi z dokumentu Bolesława Wstydliwego z 1251 r. , druga zaś pośrednia z 1255 r. Pierwszy w ogóle dokument , w którym występują Szaflary to ofiarowanie sołectwa wsi przez Zbigniewa , kanclerza króla Kazimierza dla dworzanina Leopolda w 1338 roku . Mogła to być jego posiadłość dziedziczna , mogła być klasztorna , a Zbigniew posiadł ją "ad reformandum" - jak to się nieraz działo z posiadłościami duchownymi .
Wg relacji Długosza, opat Cystersów w Szczyrzycu wybudował w Szaflarach drewniany zameczek ( fortalitium ligneum ) . W latach dwudziestych uległ on przebudowie, co potwierdza dokument z 1334 r. mówiący o "novum castrum". Zamek miał spełniać rolę obronną przed napadami rozbójników . Według relacji Długosza w roku 1380 ówczesny opat szczyrzycki wydzierżawił zameczek żydowi neoficie, który zorganizował tu mennice fałszywej monety . Oszusta ukarał z rozkazu króla Ludwika Węgierskiego starosta królewski Sędziwoj z Szubina - paląc fałszerza na stosie . Szaflary zostały przekazane na rzecz skarbu królewskiego .
Wiek XIV to okres własności Szaflar w rękach Ratuldów ze Skrzydlnej . W 1474 w dzierżawę Szaflary otrzymuje Piotr Komorowski , któremu odbiera się ją za udział w spisku na Kazimierza Jagiellończyka . Miejscowość powraca do rodziny Ratuldow; tym razem do Marka . Całkowita rezygnacja z Szaflar następuje w 1497 r. z powodu nieopłacalności . Oznacza to tym samym upadek znaczenia zamku szaflarskiego.

Badania archeologiczne przeprowadzane na wzgórzu w 1942 i 1960 roku przyniosły efekty jedynie w postaci skorup naczyń i grotów strzał. W dalszym ciągu niewiadoma jest kształt warownego obiektu.

Aby w pełni opisać zamek królewski w Nowym Sączu nie sposób przytoczyć pokrótce historii tego miasta. Nowy Sącz lokowany jako miasto w r. 1292 przez króla Wacława II Czeskiego, powstał w obrębie wsi Kamienica zamienionej z Janem Muskatą biskupem krakowskim w 1303 r. na zamek biecki i wsie należące do króla bezpośrednio po objęciu przez niego rządów w Małopolsce. W "Rocznikach" Długosza czytamy: "Errexit autem amno eodem Wenczeslaus Bohemie et Polnie rex civitatem Novam Sandecz in confiniis Hugarie (...)". Tłumaczy się to następująco: " Założył zaś w tym samym roku [1303] król Czech i Polski Wacław miasto Nowy Sącz położone na pograniczu Węgier (...)". A zatem Długosz policzył wiek miasta od momentu wymiany posiadłości między biskupem a władcą, nie uwzględniając wcześniejszego przywileju lokacyjnego z 1292 r. Wątpliwym jest aby kronikarz nie wiedział o tym dokumencie. Wydaje się, iż wykorzystał tę głośną zamianę do podniesienia rangi utworzenia miasta.
Już w dokumencie lokacyjnym miasto zostało nazwane Sączem , przejmując funkcje głównego ośrodka Sądecczyzny , co miało wiązać się z likwidacją starszego centrum, nazwanego w konsekwencji Starym Sączem. Miasto miało zabezpieczyć militarnie południowe rubieże państwa Wacława od strony Węgier ; aspekt strategiczny jest dobrze widoczny w dogodnym położeniu na stosunkowo wyniosłym cyplu , w widłach Dunajca i Kamienicy.
I właśnie na tym miejscu ponad 50 lat później zakłada Kazimierz Wielki zamek o jednej wieży i dwóch basztach, czyniąc jednocześnie z miasta stałą siedzibę kasztelanii mniejszej i starostwa grodowego.

Trudno jest oznaczyć dokładnie czas założenia zamku. Początki jego to może gród pierwotny, istniejący jeszcze w XIII w.

Gród pierwotny należał niewątpliwie do całego szeregu innych, które stanowiły strażnice obronne na szlaku komunikacyjnym Dunajca i Popradu. Zaraz w II pol. XIV w. kroniki notują wiadomości o pierwszych wielkich zjazdach monarszych w Nowym Sączu - przyjąć trzeba zatem budowę zamku na czas około 1350 r.

Czasy Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego oznaczają początek świetnego rozwoju miasta i zamku . Polityka państwa ówczesna zorientowana jest w przeważnej części na zachód i płd. zach. Więzi między Polską a Węgrami, ciągłe negocjacje z Luksemburczykami, stosunki Władysława Jagiełły z Zygmuntem, wszystko to wysuwa na pierwszy plan płd. zach. połać kraju, w niej zaś bardzo ważne miejsce zająć musiało miasto, najważniejsze na płd. pograniczu.
Od II pol. XIV w. nowo zbudowany zamek sądecki staje się miejscem licznych zjazdów monarszych. W 1370 r. witano tu obejmującego tron Polski, Ludwika Węgierskiego; w kilka lat później matka jego - Elżbieta Łokietkówna, podejmuje w zamku szlachtę sądecką i sandomierską. Upłynęło kilkanaście lat kiedy panowie polscy tu oczekują przybycia Jadwigi: "Adventum Elizabeth regine Hungarie Ludovici relicte et filie illius Hedwigis, de quo per legatos Hungarie aput Siradiam agentes spes certa facta fuerta, excepturi barones et proceres Regni Polonie pro die Penthecostes , qui in decimam Maii cadebat, ad Nowam Sandecz conveniunt (...)". Co tłumaczy się: "W oczekiwaniu przybycia Elżbiety królowej Węgierskiej i córki jej Jadwigi, przyrzeczonego przez posłów Węgierskich na zjeździe Sieradzkim, panowie polscy i starszyzna zebrali się w uroczystość Zesłania Ducha Św., która w tym roku przypadała dnia 10 marca w Nowym Sączu".
W 1394 r. jest zamek i miasto miejscem zjazdu między Jagiełłą i Jadwigą a Zygmuntem Luksemburczykiem. Jadwiga wyjeżdża wówczas naprzeciw Zygmunta aż do Rytra , po czym z wielkimi honorami podejmowano go w Nowym Sączu i zawarto z nim umowę , utwierdzającą stan obu królestw : "(...) ac ab ea in Sandeczense opidum, deductus , pluribus diebus illic benigne et splendide habitus singulis etiam et opulentis necessariis cum omnibus militibus suis tractatus est". Czyli: "Stąmtad [Jadwiga] odprowadziła go do miasta Sącza , gdzie przez kilka dni król Zygmunt wraz z całą drużyną rycerstwa opatrywany był we wszystkie rzeczy potrzebne i podejmowany nader uprzejmie i wspaniale".
Cicho zaczyna być o zamku sądeckim od 1515 r. czyli chwili rezygnacji Jagiellonów z Czech i Węgier na rzecz Habsburgów, tym samym obierając politykę wschodnią . W dodatku wybuchają pożary - największe w 1522 i 1611 r. Chwilowy blask przywraca miastu przyjazd króla Jana Kazimierza uchodzącego z kraju w 1655 r. W 1683 na powitanie Jana III Sobieskiego jedzie przez Nowy Sącz Maria Kazimiera . W czasie konfederacji barskiej trzyma się w zamku sądeckim jakiś czas Marcin Lubomirski , a następnie Kazimierz Pułaski . Upadku ostatecznego dokonał pożar z 9 lipca 1768 r.
Wiek XIX w. dokonuje kolejnych zniszczeń . W 1813 r. wezbrany Dunajec podmywa fundament zamkowy , wskutek czego zachodnia część wraz z basztą od strony rzeki zawaliła się . Ruiny częściowo odbudowano w 1905 r. Odrestaurowano basztę kowalska wraz z przyległym murem fortecznym. W postaci tej istnieją do dziś.
W powyższym zestawieniu uwagę zwraca fakt nad wielką troską Kazimierza o stan południowej granicy. Wybudowane zamki w Czorsztynie, Muszynie, Rytrze, Czchowie , Nowym Sączu oraz już istniejące w Szaflarach i Sromowcach świadczą o niebywałej zapobiegliwości panującego, który nie pragnął więcej wojen, po tych które stoczył. Myśl militarna, ale także handlowa przebija się na pierwsze miejsce.
Już nie tylko król, ale i poszczególni rycerze wznoszą swe siedziby w miejscach korzystnych ze względów ekonomicznych i obronnych. Tak powstają Tropsztyn, Gródek, Rożnów, Melsztyn, celem których jest ochrona gościńca , przez co jednocześnie czerpią korzyści z przejeżdżających kupców kupując od nich towary . W razie zbrojnego ataku, Muszyna i Rytro broniły dostępu do środkowego Popradu, Czorsztyn ryglował górny Dunajec czyli gościniec "poselski".
Im dalej ku północy, tym ciaśniej ulokowane zamki aż po Czchów strzegły dostępu do Krakowa. Właśnie Muszyna, Rytro, Czorsztyn i Czchów, za którym następowało rozwidlenie dróg na zachód i północ w stronę Krakowa były najważniejszymi punktami obrony kazimierzowskiej w tym rejonie i w ogóle w wieku XIV. Pilnowały one drogi międzynarodowej, dzięki której Kraków mógł dostatnio prosperować i umacniać swoje znaczenie w Europie.

Zamki Małopolski Wschodniej

W obrębie Małopolski wschodniej na jej terytorium w XIV w. powstały trzy zamki murowane w obiektach już istniejących - Przemyśl, Sanok i Lubaczów. Po prawdzie należy orzec , iż zamki owe swym położeniem należały w tym czasie do obszaru Rusi. Budowle wymienia Długosz przy okazji wyprawy króla Kazimierza na Ruś w 1340 r .:
"Nativitatis sancti Iohannus Baptiste die exercitum ex omnibus terris concractum in Russiam producit et tam Premisliense quam Halicziense , Luczense , Wladimiriense , Sanoczense , Lubaczow , Trebowla , Cusztanque (...)". Czyli : "W dzień Narodzenia św. Jana Chrzciciela prowadzi wojsko zebrane ze wszystkich ziem na Ruś i zdobywa zagarnia pod swoje panowanie, szczególnie, że niektórzy dobrowolnie się poddawali - zamki i miasta zarówno w Przemyślu, jak Haliczu Lucku , Włodzimierzu , Sanoku , Lubaczowie , Trembowli i Tustaniu i pozostałe warownie".
Kolejna informacja pochodzi również z przekazu Długosza opisującego wyprawę Jadwigi w 1390 r. : "Sub brevi autem tempore castrum Przemisl , Iaroslaw ,Grodek , Halicz , Trebowlya , civitatem Leopolim et castrum in monte , et omnia alia Russia castra aut militum expugnacione aut spontanea dedicionesub milte Hungarie Babak , cuius fidei et regimini a parento suo Ludowigo Polonie et Hungarie regi comendata extiterant (...)". W tłumaczeniu na polski : " Jakoż w krótkim czasie zamki Przemyśl , Jarosław , Grodek , Halicz , Trembowle , miasto Lwów z zamkiem na górze , i wszystkie zamki ruskie bądź przemocą zdobyła , bądź do ich poddania zmusiła rycerza Węgierskiego Babaka , któremu przez ojca Ludwika króla polskiego i węgierskiego w straż i zarząd były powierzone".
Zamek w Przemyślu usadowiony na Tatarskiej górze znajduje się na prawym brzegu Sanu. Swoją historię rozpoczyna już w X i XI wieku, kiedy istniał tutaj gród ziemny wraz z murowanym palatium z rotundą z czasów Bolesława Chrobrego. Od 1031 r. gród we władaniu książąt ruskich, zaś w wieku XIII należał kolejno do książąt ruskich, polskich, królów węgierskich. O zamku wzniesionym przez ostatniego z Piastów wiemy z przekazu Janka z Czarnkowa, ale na podstawie badań nie można ustalić jaki był jego układ przestrzenny. Zachowały się fragmenty ostrołukowej bramy i resztki fundamentów czworobocznej baszty południowej. Kolejne wieki przyniosły przebudowę zamku - między innymi w XVI wieku utworzono zeń zamek bastejowy. W wieku XVIII nastąpiła dewastacja zamku dopóki ówczesny starosta Stanisław August Poniatowski nie zarządzał uporządkowania ruin. W 1842 r. utworzono na górze park publiczny , który obecnie stanowi doskonały punkt widokowy na miasto i okoliczne wzgórza.
Drugi z obiektów warownych - Sanok - zbudowany został na wysokim brzegi Sanu. Na miejscu pierwotnego grodu datowanego na XII i XIII wiek wspomnianego przez kronikarzy ruskich król Kazimierz wzniósł jak podaje Janko z Czarnkowa zamek pisząc jednocześnie o fortyfikacjach miejskich. Zamek był siedzibą starosty i urzędników starościńskich, a także rezydencją odwiedzających Sanok monarchów i dostojników państwowych . Przyjmuje się , że zamek kazimierzowski był w większej części drewniany, ale czy był wyłącznie warownią drewnianą , tego jednoznacznie stwierdzić się nie da . Faktem pozostaje, ze w II pol. XVI w. wzniesiono go powtórnie od podstaw i powstała wówczas budowla renesansowa . Sto lat później zamek wymagał już remontu , a restauracji podjął się wówczas starosta sanocki Jerzy Mniszech i zakończył ją w 1673r.
Bieżących napraw dokonywano również w XVIII stuleciu , ale nie zdołały one zapobiec postępującej dewastacji budowli . Do zniszczenia zamku przyczyniła się również erozja wzgórza podmywanego przez wody Sanu. Kilkadziesiąt lat później (1799) zdecydowano się na rozbiórkę części budowli zamkowych . Obecnie pozostał jeden budynek w którym mieści się muzeum, zaś dawny wjazd do zamku został zastąpiony nasypem łączącym wzgórze z miastem.
Trzecim z królewskich zamków wschodnio-małopolskich był Lubaczów. Zamek położony był w południowej części miasta. Wzniesiony został pewnie na miejscu grodu z XIII wieku. Charakter królewski utracił wraz z chwilą przejścia w ręce Jerzego Narymuntowicza 1377 r. W 1388r. Jagiełło przekazał go księciu mazowieckiemu Ziemowitowi zaś 1462 r. Lubaszów został włączony do korony. Nie ma nawet śladu po dawnej fortecy, gdyż po prawdopodobnej rozbiórce na początku XIX wieku na miejscu zamku stanęły budynki fabryczne, a badania archeologiczne nigdy nie były tu prowadzone.
Te wymienione wyżej zamki to jedyne pozostałości po południowo wschodniej linii obrony państwa biegnącej z Rusi. Większość twierdz wzniesiona została na samej Rusi - jak Trembowla, Halicz, Tustań , czy dwa zamki we Lwowie - dla strzeżenia spokoju na obrzeżach państwa przed Tatarami. Charakterystyczny jest fakt, że budowane fortece wykorzystały w swej podstawie miejsca po innych grodach, a zatem było to ułatwienie wyboru lokalizacji danego punktu obrony. Zamki te pomimo, iż wybudowane na południu terytorium państwa, w rzeczywistości poświęcone były roli obronnej ataku z południowego wschodu. Nie należy jednak bagatelizować znaczenia tych zamków. Istnienie fortec obronnych podobnie jak w dolinie Dunajca czy na wyżynie Krakowsko - Częstochowskiej , decydowało o bezpieczeństwie tego rejonu i przede wszystkim zapewniało komfort psychiczny dla króla i mieszkańców Krakowa.

ęZakończenie

Wymienione i opisane zamki pobudowane w okresie panowania Kazimierza Wielkiego, charakteryzują się kilkoma niepodważalnymi cechami.
Jeśli spojrzymy na usadowienie twierdz, to zaobserwujemy łańcuch obrony, którego celem było niedopuszczenie nieprzyjaciela w głąb państwa. ciąg zamków na wyżynie krakowsko - częstochowskiej, w dolinie Dunajca , wokół Krakowa , czy na terenach ówczesnej Rusi dziś będącej małopolska wschodnią - zlokalizowany na wzgórzach o dobrej widoczności na okolice , był gwarantem bezpieczeństwa państwowego i pozwalał w krótkim czasie poprzez przesyłanie informacji na podjecie właściwych kroków obronnych .
Bliskość warowni wobec siebie ( odległości wahają się od kilku do kilkunastu kilometrów ) , sprawiały Iz obrona na danym odcinku ścieśniała się dając tym samym zmasowany opór ; np. linia obrony Dunajca , składała się z biernie bronionych niedostępnych odcinków jakby wałów i fos - grzbietów i równoległych dolin - bram posiadających obronę ugrupowana w głąb . Ta głębokość obrony z jednej strony zabezpieczała przed zaskoczeniem , z drugiej pozwalała na skuteczna obronę szlaków komunikacyjnych .
Sposób budowania zamków w tym rejonie jest charakterystyczny . Twierdze kazimierzowskie wznoszone na południu , oparte były na kamieniu, czyli surowcu naturalnym zalęgającym okolice .Większość zamków posiada nieregularny układ przestrzenny . Niewątpliwie znalazła w tym odbicie rzeźba terenu , która w przypadku omawianych fortec wpływała na decyzje o planie architektonicznym . Zamki te wznoszono jako wieżowe o typach więź cylindrycznych lub czworobocznych ( Olsztyn Melsztyn ,Rytro ,Czchów ,) Rożne były funkcje głównych więź. Stanowiły one strażnice tak ważne w zamkach przygranicznych jak również miejsca ostatecznej obrony w wypadku zdobycia zamku . W dolnych kondygnacjach zwykle mieściło się wiezienie .
Zamki prywatne wznoszone przez zamożnych rycerzy ( Grodek , Mirów ) odznaczały się niewielkimi rozmiarami i skromnym programem budowlanym . Elementy obronne ograniczały się wyłącznie do obwodowych murów i fos , w obrębie których znajdował się dom mieszkalny. Szczególny wydaje się fakt , ze zakładane były na miejscu wcześniejszych umocnień co tłumaczyłoby po części ich nieregularny plan .
Tak wyglądające zamki , usadowione wzdłuż granicy świadczyły o przezorności i dalekowzroczności panującego. System obronny zaprojektowany i zrealizowany za panowania ostatniego Piasta , okazał się skuteczny do czasu wynalezienia i udoskonalenia broni palnej i artylerii. O ile warownie opierały się atakom wojowników zaopatrzonych w drabiny i bron ręczna , tak w wieku XVII musiały skapitulować przed oblężeniem szwedzkim.
Fortece małopolskie wraz z położonymi w Karpatach ( za wyjątkiem Rytra ) upadły albo zaraz po śmierci króla Kazimierza ( Czchów ) ,lub pod koniec XVIII w. kiedy to mieszkanie w zamku zamieniane było na bardziej komfortowe życie w pałacu . Poza tym właścicieli nieustannie trapiły koszty utrzymania budowli rozpadających się na skutek czasu i zaniedbania .
Dziś malowniczo wyglądające ruiny , tajemniczo wyglądające o zachodzie słońca i w czasie porannych mgieł, z kraczącymi ponad nimi wronami , stanowią symbole dawnego kunsztu architektonicznego i legend o ukrytych skarbach . Ludziom odpowiedzialnym za ich zachowanie nie pozostaje nic innego jak daleko posunięte zabezpieczenie pozostało potęgi kazimierzowskiej przed całkowita zagłada . Wiele zależy także od nas samych , abyśmy zwiedzając i podziwiając dumnie stojące warownie , nie zapominali o roli jaka pełniły w przeszłości i o tym , który nakazując je wznosić pozostawił po sobie . najwspanialsze świadectwo troski o państwo , będące istotnym czynnikiem historii Polski w XIV wieku.

ęZakończenie

Wymienione i opisane zamki pobudowane w okresie panowania Kazimierza Wielkiego, charakteryzują się kilkoma niepodważalnymi cechami.
Jeśli spojrzymy na usadowienie twierdz, to zaobserwujemy łańcuch obrony, którego celem było niedopuszczenie nieprzyjaciela w głąb państwa. ciąg zamków na wyżynie krakowsko - częstochowskiej, w dolinie Dunajca , wokół Krakowa , czy na terenach ówczesnej Rusi dziś będącej małopolska wschodnią - zlokalizowany na wzgórzach o dobrej widoczności na okolice , był gwarantem bezpieczeństwa państwowego i pozwalał w krótkim czasie poprzez przesyłanie informacji na podjecie właściwych kroków obronnych .
Bliskość warowni wobec siebie ( odległości wahają się od kilku do kilkunastu kilometrów ) , sprawiały Iz obrona na danym odcinku ścieśniała się dając tym samym zmasowany opór ; np. linia obrony Dunajca , składała się z biernie bronionych niedostępnych odcinków jakby wałów i fos - grzbietów i równoległych dolin - bram posiadających obronę ugrupowana w głąb . Ta głębokość obrony z jednej strony zabezpieczała przed zaskoczeniem , z drugiej pozwalała na skuteczna obronę szlaków komunikacyjnych .
Sposób budowania zamków w tym rejonie jest charakterystyczny . Twierdze kazimierzowskie wznoszone na południu , oparte były na kamieniu, czyli surowcu naturalnym zalęgającym okolice .Większość zamków posiada nieregularny układ przestrzenny . Niewątpliwie znalazła w tym odbicie rzeźba terenu , która w przypadku omawianych fortec wpływała na decyzje o planie architektonicznym . Zamki te wznoszono jako wieżowe o typach więź cylindrycznych lub czworobocznych ( Olsztyn Melsztyn ,Rytro ,Czchów ,) Rożne były funkcje głównych więź. Stanowiły one strażnice tak ważne w zamkach przygranicznych jak również miejsca ostatecznej obrony w wypadku zdobycia zamku . W dolnych kondygnacjach zwykle mieściło się wiezienie .
Zamki prywatne wznoszone przez zamożnych rycerzy ( Grodek , Mirów ) odznaczały się niewielkimi rozmiarami i skromnym programem budowlanym . Elementy obronne ograniczały się wyłącznie do obwodowych murów i fos , w obrębie których znajdował się dom mieszkalny. Szczególny wydaje się fakt , ze zakładane były na miejscu wcześniejszych umocnień co tłumaczyłoby po części ich nieregularny plan .
Tak wyglądające zamki , usadowione wzdłuż granicy świadczyły o przezorności i dalekowzroczności panującego. System obronny zaprojektowany i zrealizowany za panowania ostatniego Piasta , okazał się skuteczny do czasu wynalezienia i udoskonalenia broni palnej i artylerii. O ile warownie opierały się atakom wojowników zaopatrzonych w drabiny i bron ręczna , tak w wieku XVII musiały skapitulować przed oblężeniem szwedzkim.
Fortece małopolskie wraz z położonymi w Karpatach ( za wyjątkiem Rytra ) upadły albo zaraz po śmierci króla Kazimierza ( Czchów ) ,lub pod koniec XVIII w. kiedy to mieszkanie w zamku zamieniane było na bardziej komfortowe życie w pałacu . Poza tym właścicieli nieustannie trapiły koszty utrzymania budowli rozpadających się na skutek czasu i zaniedbania .
Dziś malowniczo wyglądające ruiny , tajemniczo wyglądające o zachodzie słońca i w czasie porannych mgieł, z kraczącymi ponad nimi wronami , stanowią symbole dawnego kunsztu architektonicznego i legend o ukrytych skarbach . Ludziom odpowiedzialnym za ich zachowanie nie pozostaje nic innego jak daleko posunięte zabezpieczenie pozostało potęgi kazimierzowskiej przed całkowita zagłada . Wiele zależy także od nas samych , abyśmy zwiedzając i podziwiając dumnie stojące warownie , nie zapominali o roli jaka pełniły w przeszłości i o tym , który nakazując je wznosić pozostawił po sobie . najwspanialsze świadectwo troski o państwo , będące istotnym czynnikiem historii Polski w XIV wieku.

Dodaj swoją odpowiedź