Inżynieria genetyczna
Inżynieria genetyczna
Inżynieria genetyczna jest stosunkowo nawą gałęzią nauk, czasem myląco zwana nową biotechnologią, w celu upodobnienia jej do nauki wykorzystującej od wieków żywe organizmy w procesie produkcji, jak np. wykorzystywanie drożdży do pieczenia chleba czy fermentacji. Termin ten jest także używany do określenia rozważnej hodowli roślin lub zwierząt w celu osiągnięcia konkretnego, oczekiwanego rezultatu. Tradycyjne biotechnologie dały nam szklarniowe róże o niezwykłych kolorach i krowy, które osiągają większą mięsność lub mleczność.
Inżynieria genetyczna umożliwia pobieranie genów z komórek organizmu, zmienianie ich i przenoszenie z jednych gatunków do drugich w celu wyprodukowania genetycznie zmodyfikowanych organizmów (GMO) mających zupełnie nowe cechy.
Naukowcy i przemysł skorzystali z okazji, aby wykorzystać inżynierię genetyczną do przekształcania i „ulepszania” żyjących organizmów. W rolnictwie skupiono się na rozwiązaniu nowych właściwości roślin uprawnych takich jak odporność na herbicydy, zmiana właściwości odżywczych, odporność na szkodniki i tolerancja na stres. Przemysł dowodzi, że te „ulepszenia” zwiększają wydajność i produktywność. W rzeczywistości ich głównym celem jest osiąganie większych zysków. Inżynieria genetyczna była rozwijana od początku lat 70-tych naszego wieku. Podstawą jej rozwoju była seria odkryć, z których wiele zostało nagrodzonych Nagrodami Nobla.
Materiałem genetycznym wszystkich organizmów jest kwas dezoksyrybonukleinowy - DNA, w którym zapisana jest informacja o wszystkich białkach obecnych w danym organizmie. Zapis dotyczący jednego białka nazywany jest genem. Najprostsze bakterie mają około 500 genów, u człowieka jest ich około 100 tysięcy.
Odkrycia biologii molekularnej począwszy od lat 50-tych doprowadziły do tak dobrego poznania struktury DNA, że stało się możliwe klonowanie - uzyskiwanie pojedynczych genów w formie czystej. Nie brzmi to może jako ewenement, ale miało to olbrzymie znaczenie poznawcze, i niemniej istotne praktyczne.
U człowieka istnieje kilka tysięcy zaburzeń, zwanych chorobami genetycznymi, wynikającymi ze zmian w ludzkich genach. Zmiany te nazywamy mutacjami - powodują one brak produkcji danego białka lub produkcję białka defektywnego. Większość tych chorób można „leczyć tylko objawowo, bo nie jest możliwe usunięcie pierwotnego defektu. Dla pewnej grupy chorób (hemofilia, zaburzenia związane z brakiem hormonu wzrostu, rozedma wynikająca z braku alfa-I -antytrypsyny) jedynym sposobem leczenia jest podawanie białka identycznego z obecnym w ludzkim organizmie. Jest ewidentne, że pozyskiwanie takich produktów jest wielkim problemem. Niektóre z nich (właśnie czynniki krzepliwości krwi) uzyskiwano dawniej z krwi ochotników - obecnie raczej się unika krwi jako materiału wyjściowego do preparatyki białek ze względu na zaistniałe przypadki zakażenia hemofilityków przyjmujących te produkty wirusem powodującym AIDS. Hormon wzrostu można było tylko izolować z ludzkich mózgów, co było poważnym problemem. Co więcej, ta metoda izolacji była odpowiedzialna za zakażenie szeregu osób pobierających hormon wzrostu zakaźnymi cząsteczkami obecnymi w tkance.
Inne białko np. stosowana w leczeniu bardzo częstej choroby - cukrzycy - insulina - mogło być izolowane ze zwierząt (trzustki bydlęce albo świńskie), ale nieznacznie różniło się od białka ludzkiego, co mogło dawać niepożądane efekty.
Inżynieria genetyczna rozwiązała te problemy przez umożliwienie klonowania genów kodujących pożądane białka. Są obecnie na świecie bakterie produkujące insulinę, produkujące czynniki krzepliwości krwi i hormon wzrostu, które można otrzymywać stosunkowo łatwo i w dużych ilościach, i które nie są zanieczyszczone czynnikami powodującymi ludzkie choroby. Istnieje też owca, w której mleku jest produkowana antytrypsyna.
Początkowe obiekcje - które nawet spowodowały roczne moratorium nad pewnymi badaniami w połowie lat 70-tych - i obawy wyprodukowania „super-zjadliwej” bakterii tymi metodami przycichły już od dość dawna. Natomiast na półkach aptek pojawia się coraz więcej leków przyrządzanych technikami inżynierii genetycznej.
Oprócz białek-leków są też białka-szczepionki, głównie przeciwko chorobom wirusowym, z których najbardziej chyba znana jest szczepionka przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, będąca białkiem produkowanym ze sklonowanego w drożdżach genu tego wirusa.
Istnieją także r6żne tzw. transgeniczne rośliny, o różnorakich walorach użytkowych i hodowlanych i wiele szczepów myszy, służących jako modele ludzkich chorób genetycznych, które powstały w wyniku zastosowania inżynierii genetycznej.
W XXI w. będzie też możliwe leczenie przyczyny choroby - przez podawanie pacjentom cierpiącym na choroby genetyczne „zdrowych” genów, które umożliwią im produkcję brakujących białek. Tego typu metody terapeutyczne są obecnie w różnych stadiach badań klinicznych, podobnie jak metody leczenia raka, m. in. przez wprowadzanie genów, które są nieczynne w komórkach nowotworu.
Dotychczas opisywałam tylko klonowanie genów. Możliwe jest też klonowanie organizmów - to znaczy uzyskane pewnej ilości genetycznie takich samych osobników. Można to uzyskać albo przez podział zarodka na pojedyncze komórki we wczesnych stadiach rozwoju (robi się to eksperymentalnie u myszy itp., natomiast u człowieka jednojajowe bliźnięta są wynikiem naturalnego rozdziału dwóch komórek zarodka od siebie po pierwszym podziale zapłodnionej komórki). Możliwy jest też inny typ klonowania - jak dotychczas uwieńczony tylko jeden raz sukcesem w przypadku ssaków - wzięcie jądra komórkowego (czyli informacji genetycznej) z jednej komórki dojrzałego organizmu i przeniesienia jej do nie zapłodnionej komórki jajowej. Jeśli z tego rozwinie się osobnik, będzie on genetycznie identyczny z osobnikiem, od którego pobrano komórkę. Tak powstała owca Dolly - i jak dotychczas żaden inny ssak, choć podobno dalsze doświadczenia nad krowami są w toku.
Jeśli coś takiego jest możliwe, istnieje pewne niebezpieczeństwo, że ktoś zechce klonować człowieka - już były doniesienia w prasie, że pewien fizyk, o niefortunnym nazwisku Seed, chce otworzyć klinikę, aby umożliwić bezpłodnym parom posiadanie sklonowanego potomstwa.
To nie jest jeszcze możliwe ze względów technicznych - Dolly była jedynym udanym doświadczeniem z prawie 300- to znaczy, że potrzeba było zdobyć 300 komórek jajowych, wprowadzić do nich jądra komórkowe i wprowadzić je do macic odpowiednio hormonalnie przygotowanych owieczek. Jest ewidentne, że nikt takich doświadczeń obecnie u człowieka nie przeprowadzi, ale problemy techniczne na ogół bywają w którymś momencie rozwiązywane. Nie powinna to być jedyna bariera przed klonowaniem człowieka.
Jeszcze jednym podnoszonym zagadnieniem jest sprawa naszych genów - informacji o nich i dostępu do tej informacji. Już teraz dla szeregu chorób występujących w rodzinach jest możliwie ustalenie, kto odziedziczył predysponujące do danej choroby geny. W przypadku niektórych chorób - np. nowotworów - daje to szansę na wczesne wykrycie i wyleczenie. W przypadku innych - dla których nie istnieją obecnie żadne metody leczenia - tak jak niektóre ciężkie choroby neurodegeneracyjne - nie jest jasne czy informacja o tym, czy się zachoruje jest pożądana - a na pewno nie każdy chce ją uzyskać.
W roku 2003 będą znane wszystkie ludzkie geny, i ilość możliwych do przeprowadzenia testów genetycznych bardzo się zwiększy. Istnieją obawy, że nastąpi dyskryminacja przez pracodawców czy firmy oferujące ubezpieczenia zdrowotne. Znane są już takie przypadki w USA, i w wielu krajach podejmowane są inicjatywy aby wprowadzić odpowiednie przepisy zabezpieczające przed tego typu zjawiskami.
Inżynieria genetyczna wniosła niesłychanie dużo do ratowania zdrowia i życia pacjentów, a także do profilaktyki zdrowotnej (szczepionki) i hodowli roślin użytkowych. Choć każda technologia może być wykorzystana niezgodnie z jej przeznaczeniem, do celów moralnie nagannych, to w moim głębokim przekonaniu rachunek zysków i strat w naszej cywilizacji jest pozytywny. Dalszy postęp badań może w istotny sposób pomóc cierpiącym i głodnym.
Inżynieria genetyczna roślin
Celem doświadczalnych modyfikacji genomów roślinnych, podobnie jak zwierzęcych, jest zrozumienie fundamentalnych procesów biologicznych. W przypadku roślin kwestie o podstawowym znaczeniu to proces różnicowania tkanek oraz mechanizm indukowania ekspresji poszczególnych genów przez światło. Inni badacze dążą do ulepszenia roślin ważnych dla rolnictwa. Nowe i zmienione geny wprowadza się za pomocą specjalnych wektorów do pojedynczych komórek roślinnych hodowanych w laboratorium. Z poszczególnych komórek można uzyskać całą roślinę, nawet jeśli nie są to komórki zarodkowe, co w przypadku zwierząt jest niemożliwe.
W wielu eksperymentach prowadzonych na roślinach wykorzystuje się specjalne wektory pochodzące z plazmidów bakteryjnych. W naturze występują one w komórkach bakterii powodującej raka szyjki korzeniowej bardzo wielu roślin —Agrobacterium tumefaciens. Plazmidy wraz z komórkami bakteryjnymi stanowią naturalny mechanizm wprowadzania genów do roślin. Komórki A. tumefaciens wnikają do zranionych części roślin. Plazmid przedostaje się z bakterii do komórek roślinnych i część plazmidowego DNA zostaje wbudowana do genomu gospodarza. Niektóre geny plazmidowego DNA ulegają ekspresji w komórkach roślinnych. W efekcie rozwija się guz. Co dziwne, z takich rakowatych komórek można otrzymać cale, zdrowe rośliny. Jest to jedyny znany przykład naturalnego przekazywania genów komórkom eukariotycznym przez plazmidy bakteryjne. System ten wykorzystano w inżynierii genetycznej roślin — obce geny, wstawione do plazmidu A. tumefaciens za pomocą technik rekombinacji DNA, wprowadza się następnie do roślin.
Z tak transformowanych komórek otrzymano rośliny zdolne do wytwarzania zdrowych nasion, przenoszących funkcjonalne obce geny. Geny wzmacniające odporność roślin na choroby wirusowe lub herbicydy oraz kodujące związki owadobójcze zostały już wprowadzone do roślin ważnych dla rolnictwa. Wiele z nich przechodzi obecnie próby polowe. Inne badania koncentrują się na poprawieniu wartości odżywczej roślin uprawnych.
Gąsienice nie zniszczą liści pomidora, którego komórki zawierają gen kodujący białko toksyczne dla gąsienic. Gen pochodzi z bakterii Bacillus thuringiensis
Rośliny transgeniczne uzyskuje się przez dodanie nowego ( lub zabranie) genu pochodzącego z innej rośliny, a nawet zwierzęcia czy mikroorganizmu, genu, który sprawia, iż nabywają one nowych cech, np.:
- wzrasta wartość odżywcza,
- poprawia się wygląd,
- pojawia się odporność na herbicydy (środki stosowane przeciwko chwastom),
- potrafią wytwarzać własne insektycydy (środki przeciwko owadom),
- są odporne na choroby przenoszone przez mikroorganizmy,
- wzrastają w niesprzyjających warunkach (np. w wysokiej / niskiej temperaturze),
- nie potrzebują wysokiego nawożenia azotowego -potrafią same wiązać azot atmosferyczny,
- wolno dojrzewają, przez co wzrasta ich podatność na przechowywanie czy daleki transport.
Rośliny transgeniczne w Polsce
W latach osiemdziesiątych podjęto pierwsze próby transformowania ogórka i zbóż we współpracy z Instytutem Maxa Plancka w Kolonii. Rośliny transgeniczne uzyskano pod koniec lat osiemdziesiątych w ICHB PAN w Poznaniu i w IHAR - Radzików w ramach prac, międzyinstytutowej grupy badawczej, pod kierownictwem profesora Andrzeja Legockiego. Były to modelowe Nicotiana tabacum i Lotus corniculatus zawierające geny markerowe uidA i nptII.
Pierwszej w Polsce transformacji roślin o dużym znaczeniu gospodarczym - ziemniaków dokonał, na początku lat dziewięćdziesiątych, profesor Kazimierz Kleczkowski w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie. W latach 1993-94 dokonano transformacji ziemniaków w IBB PAN we współpracy z IHAR oraz pszenżyta, a potem pszenicy i żyta w IHAR w Radzikowie.
W ostatnich latach dokonano też transformacji ogórków i pomidorów w Katedrze Genetyki i Hodowli Roślin SGGW we współpracy z IBB PAN, pszenicy w IBB PAN i w Ogrodzie Botanicznym PAN, a także gerbery w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.
Ponadto podejmowane są próby uzyskiwania szczepionek roślinnych w transgenicznej sałacie (InstytutChemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu), oraz transformowania śliw (Instytut Biologii Molekularnej iBiotechnologii UAM w Poznaniu). Rośliny transgeniczne rzepaku uzyskano w Instytucie Genetyki RoślinPAN w Poznaniu i w Poznańskim Oddziale IHAR.
Inżynieria genetyczna zwierząt
Chemicy pracujący nad białkami zmieniają sekwencje nukleotydowe sklonowanych genów, aby uzyskać zmienione białka w czystej postaci w dużych ilościach. Biologów zaś interesują skutki, jakie wywierają zmiany w strukturze białka, regionie regulatorowym lub w organizacji genomu na właściwości całych komórek i organizmów. W ten sposób można lepiej zrozumieć fizjologię stanów normalnych i chorobowych. Wprowadzanie zmienionych genów do komórek lub całych organizmów może pomóc w osiągnięciu tego celu. Najważniejszym dokonaniem technik rekombinacji DNA jest właśnie możliwość wprowadzania takich ściśle określonych modyfikacji. Biologia zmienia swe oblicze, z tradycyjnej nauki zajmującej się opisem budowy i działania żywych organizmów staje się dyscypliną manipulującą ich dziedzicznymi cechami. Termin „inżynieria genetyczna” jest trafnie dobrany. Co więcej, właśnie teraz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, sprawdza się właściwy genetyce molekularnej redukcjonizm — kiedy badaniom poddaje się całe komórki i organizmy oraz analizuje wpływ pojedynczych genów na procesy fizjologiczne, anatomię oraz rozwój.
Jedną z podstawowych technik genetyki molekularnej jest transformacja komórek bakteryjnych i eukariotycznych za pomocą zrekombinowanych wektorów niosących geny, cDNA lub ich zmienione wersje. W przypadku bakterii czy drożdży manipulacje dokonywane na poszczególnych komórkach dotyczą oczywiście całych, jednokomórkowych organizmów. Eksperymentalną „naprawę” mutacji w komórce drożdży czy bakterii można określić mianem terapii genowej. Wcześniej opisałam terapeutyczny efekt wprowadzenia ludzkiego genu ras do „chorych” komórek drożdży — „chorych” z powodu braku własnego genu ras. Jednak przeniesienie terapii genowej na grunt wielokomórkowych organizmów rozmnażających się płciowo wymaga zupełnie innego podejścia doświadczalnego i całkiem nowych koncepcji.
Jedno z rozwiązań polega na modyfikacji genetycznej tylko jednego typu zróżnicowanych komórek — komórek somatycznych. Obecnie taki eksperyment składa się z następujących etapów: 1— pobrania odpowiednich komórek z organizmu; 2 — umieszczenia ich na szalce z pożywką umożliwiającą wzrost i podziały; 3 — transformacji wektorem zawierającym gen lub odpowiedni cDNA 4 - wprowadzenia komórek z powrotem do organizmu. Rozważa się wykorzystanie tego sposobu postępowania w terapii niektórych ludzkich chorób genetycznych. W eksperymentach stosuje się pochodzące od ssaków komórki szpiku kostnego, wśród których znajdują się prekursory komórek krwi. Istnieje wiele metod transformacji, zazwyczaj przeprowadza się ją stosując wektory pochodzące z genomów retrowirusów przenoszących określony gen. Szczególnie interesujące próby obejmują dzieci z wadą genetyczną powodującą poważne niedobory immunologiczne. Osoby chore są homozygotami względem zmutowanego genu kodującego enzym deaminazę adenozynową. Terapia polega na wprowadzeniu prawidłowego allelu genu do limfocytów dzieci. Wiele innych chorób można próbować leczyć wprowadzając funkcjonalny gen do krwinek. Jednak nie wiadomo jeszcze, czy rezultaty obecnie prowadzonych badań będą na tyle obiecujące, by możliwe było rozpoczęcie prób klinicznych. Pierwsze próby terapii genowej dzieci z ciężkim złożonym niedoborem odporności (SCID) przeprowadzono w latach 1991-93. Przyniosły one dobre rezultaty. Cała piątka dzieci prowadzi obecnie normalne życie.
Terapia genowa komórek somatycznych: do genomu komórek szpiku kostnego wprowadza się odpowiednie geny, po czym zmieniony szpik wprowadzany jest do organizmu.
Zmiana komórek somatycznych nie wprowadza nowej dziedzicznej cechy do organizmu wielokomórkowego, ponieważ komórki rozrodcze powstają na stosunkowo wczesnym etapie rozwoju. Żeby wprowadzić dziedziczącą się cechę, trzeba zmodyfikować komórki linii płciowej. Do tej pory udało się przeprowadzić takie eksperymenty jedynie na nielicznych organizmach: muszce owocowej, ssakach doświadczalnych i roślinach. Modyfikacja komórek linii płciowej muszki owocowej przez wprowadzenie elementu P zawierającego muszy gen. Gen na transpozonie jest funkcjonalny, w przeciwieństwie do genomowego genu biorcy.
W przypadku muszki owocowej komórki płciowe można zmieniać za pomocą transpozonu, tak zwanego elementu P. Zrekombinowany wektor przenoszący element P, który zawiera badany gen, wstrzykuje się do zarodka w bardzo wczesnej fazie rozwoju. Element P z wbudowanym genem przedostaje się z wektora do genomowego DNA. Dorosłe muszki rozwijające się z transformowanych zarodków zwykle zawierają element P w genomach komórek rozrodczych. Dzięki temu ich potomstwo dziedziczy nowy funkcjonalny gen.
Muszki i inne organizmy niosące eksperymentalnie wprowadzone geny, które mogą być przekazywane następnym pokoleniom, zwane są organizmami transgenicznymi, wprowadzony gen określa się mianem transgenu. Metoda ta stwarza ogromne możliwości badania procesów rozwoju i różnicowania, na przykład analizowania słabo poznanego wpływu sąsiadujących sekwencji DNA na ekspresję genu. Zauważmy bowiem, że położenie nowego genu — transgenu — w genomie transgenicznej muszki jest inne niż normalne położenie jego genomowego odpowiednika. Co więcej, u różnych, niezależnie otrzymanych transgenicznych muszek proces transpozycji umieści transgen w różnych miejscach genomu — na przykład na różnych chromosomach. Można wtedy poszukiwać odpowiedzi na takie pytania: które elementy regulatorowe muszą towarzyszyć transgenowi, żeby mógł on pełnić rolę swego oryginalnego odpowiednika zajmującego właściwe miejsce na właściwym chromosomie? Czyli —jakie elementy regulatorowe są konieczne do prawidłowej ekspresji genu na odpowiednim etapie rozwoju i w odpowiednich komórkach? Czy położenie transgenu na chromosomie ma znaczenie dla jego właściwej regulacji w poszczególnych typach komórek na różnych etapach rozwoju?
Te same pytania skłaniają naukowców do wprowadzania fragmentów obcego DNA do komórek linii płciowej ssaków doświadczalnych. Transgeniczne myszy stały się najpopularniejszym układem doświadczalnym do analizowania podstawowych problemów biologii. Badaniom poddaje się również transgeniczne ryby, owce, króliki i świnie, z nadzieją na opracowanie lepszych odmian hodowlanych oraz takich linii zwierząt, które mogłyby być wykorzystywane do produkcji ważnych w lecznictwie białek.
Transgeniczne myszy można otrzymać kilkoma metodami, jedna z nich jest jednak najbardziej skuteczna. Sklonowany gen wstrzykuje się do jądra zapłodnionej komórki jajowej. Następnym etapem jest jej implantacja w macicy myszy. Odcinek obcego DNA zostaje wbudowany do genomu na tyle wcześnie, że będzie obecny zarówno w komórkach linii płciowej, jak i w komórkach somatycznych. Następne pokolenie odziedziczy go razem ze wszystkimi innymi genami. Transgeniczne dzieci oraz ich potomstwo poddaje się szczegółowej analizie pod kątem czasu i miejsca ekspresji transgenu i ewentualnych zaburzeń powodowanych przez nowy DNA. Zazwyczaj transgen zawiera podstawowe elementy regulatorowe. Często wygodnie jest elementy regulatorowe badanego genu połączyć zamiast z nim, z innym genem — takim, którego produkt jest łatwo wykrywalny. Jest to prosty sposób umożliwiający badanie mechanizmów kontrolnych organizmu. W innych przypadkach bardziej interesujący niż funkcjonowanie sekwencji regulatorowej jest wpływ określonego białka na transgeniczne organizmy. Wówczas badaną sekwencję kodującą łączy się zazwyczaj z taką regulatorową sekwencją DNA, która zapewni jej ekspresję (zamiast z sekwencją regulatorową normalnie towarzyszącą tej sekwencji kodującej). Dzięki metodom klonowania molekularnego, konstruowanie takich „mieszanych” genów nie przedstawia specjalnych trudności.
Badania nad transgenicznymi myszami pozwolą na rozwiązanie wielu kwestii; niektóre z nich można zilustrować na przykładzie genu insulinowego. Ekspresja tego genu jest ograniczona przez segment DNA położony tuż przed genem i zachodzi tylko w wybranych komórkach trzustki. Wprowadzenie do wczesnego zarodka mysiego sztucznie skonstruowanej cząsteczki DNA złożonej z sekwencji kodującej onkogen wirusa SV4O — duży antygen T oraz z sekwencji regulatorowej genu insulinowego powoduje, że genomy wszystkich jego przyszłych potomków będą miały tę zrekombinowaną cząsteczkę. Ponieważ sekwencja kodująca duży antygen T jest w tym przypadku kontrolowana przez promotor genu insuliny, białko to będzie syntetyzowane wyłącznie w komórkach syntetyzujących insulinę. Jego rakotwórczych właściwości dowodzi powstawanie nowotworów (zwanych wyspiakami lub gruczolakami wyspowokomórkowymi) z tych, i tylko tych komórek. Doświadczenie to potwierdza wyniki uzyskane podczas badań nad hodowlami komórkowymi; sekwencje regulatorowe genu insuliny umożliwiają ekspresję genu tylko w komórkach określonego typu.
Jeśli zamiast odcinka promotorowego genu insuliny zastosuje się odcinek regulatorowy genu kodującego enzym elastazę, wynik będzie zupełnie inny. Elastaza jest wytwarzana między innymi w komórkach trzustki, innych niż syntetyzujące insuline. I znowu, u transgenicznych myszy dochodzi do rozwoju nowotworu. W tym przypadku jednak nowotwór rozwinie się z komórek wytwarzających elastazę, a nie z komórek syntetyzujących insulinę. Pomimo użycia tego samego onkogenu - dużego antygenu T, nowotwór powstaje więc w różnych komórkach, w zależności od zastosowanych sekwencji regulatorowych.
Tego typu eksperymenty stworzyły system modelowy do badania rozwoju nowotworów orazdoskonalenia skutecznych środków terapeutycznych. Na przykład wprowadzenie innego onkogenu: myc, pod kontrolą sekwencji regulatorowych pochodzących z genomu wirusa, który powoduje u myszy raka sutka, doprowadziło do rozwoju nowotworu sutka. Prawdopodobnie więc związek między wirusem a rakiem sutka polega na tym, że komórki gruczołów mlecznych są miejscem wybiórczej ekspresji jego genów. Doświadczenie to jest również potwierdzeniem tezy, że gen myc jest onkogenem. Transgeniczne myszy można także wykorzystywać w badaniach nad wpływem różnych leków na hamowanie rozwoju nowotworów.
Bibliografia:
1. Internet
2. Multimedialna Encyklopedia WIEM
3. materiały z Instytutu na rzecz Ekorozwoju
4. materiały pochodzące z Federacji Zielonych działającej w Grupie Krakowskiej