Napisałam opowiadanie chcę subiektywną opinię Jeśli trzeba coś zmienic piszcie :) ,, Sto tysięcy złotych’’ Chciałabym opowiedzieć wam jak zaczęła się ta cała moja historia z pisaniem dzięki której moje życie na zawsze się odmieniło. Pewnego deszczoweg
Napisałam opowiadanie chcę subiektywną opinię
Jeśli trzeba coś zmienic piszcie :)
,, Sto tysięcy złotych’’
Chciałabym opowiedzieć wam jak zaczęła się ta cała moja historia z pisaniem dzięki której moje życie na zawsze się odmieniło. Pewnego deszczowego dnia gdy nie mogłam wyjść na dwór i z tego powodu bardzo mi się nudziło. Zaczęłam na swoim komputerze pisać opowiadania pierwsze z nich nosiło tytuł : ,,Kartka z pamiętnika’’ opowiadało o moim życiu. Które mimo pozorów nie było usłane różami. Mam już 14 lat a moi rodzice nie żyją od 10 lat zginęli w wypadku. Zostaliśmy razem z bratem sami mój brat ma na imię Remigiusz i ma 10 lat. Urodził się tuż przed śmiercią rodziców. Ja natomiast jak już wspominała mam 14 lat i ma na imię Anastazja. Odkąd rodzice nie żyją wychowuje nas babcia. Nie jest już za młoda ma 75 lat ma na imię Dorota jest mamą naszego taty więc wszyscy nosimy takie samo nazwisko a brzmi ono Wojciechowski. Babcia jest już schorowana i utrzymuje nas dzięki dorywczej pracy jako krawcowa. Martwi się ona o naszą przyszłość bo chciała by dla nas jak najlepiej między innymi wysłać nas do najlepszych szkół lecz nie może nam zapewnić tego w stu procentach bo zarabia mało i żyjemy bardzo skromnie komputer na którym piszę to opowiadanie kupiła mi dopiero po 4 letnim oszczędzaniu a i tak nie jest on najnowszym modelem. No ale to były tylko suche fakty wróćmy do tamtego deszczowego dnia.
A więc zasiadłam do komputera i zaczęłam pisać kocham to robić moim ulubionym przedmiotem szkolnym jest język polski. Opowiadanie to było jednym z pierwszych jakie napisałam w swoim życiu. Pisanie szło mi jak z płatka. Gdy nagle do pokoju wszedł Remik mój młodszy brat z telefonem w dłoni mówiąc: ,,Anastazja ktoś do ciebie?’’ , szybko do niego podbiegłam zabrałam telefon i zaczęłam rozmowę z osoba po drugiej stronie a była to mama mojej koleżanki która chciała mi powiedzieć że moja najlepsza przyjaciółka złamała rękę. Podczas gdy ja rozmawiałam z mamą mojej koleżanki mój brat zobaczył na komputerze w zakładce informacje o konkursie na opowiadanie w którym główną nagrodą było sto tysięcy złotych byłą to aż tak duża nagroda bo organizatorem konkursu była agencja szukająca dziennikarzy do ich firmy która dopiero się rozkręcała. Zdecydował on że w tajemnicy przede mną wyśle jedno z moich poprzednich opowiadań. Gdy skończyłam rozmawiać przez telefon , zapytałam Remika ,,Co robi ?‘’ Opowiedział mi trochę pokrętnie ,, Hm mmm nic nie robię już wychodzę’’. Jeszcze wtedy nie wiedziałam co on zrobił. Potem wszyscy zjedliśmy pyszną kolację przygotowaną przez babcię , a następnie poszliśmy spać. Po tygodniu podczas sobotniego śniadania przyszedł do mnie list w którym była mowa o tym że wygrałam konkurs. Na początku byłam zła na Remigiusza że wysłał on opowiadanie za moimi plecami jednak gdyby nie on nie wygrałabym konkursu i nie dostalibyśmy tych stu tysięcy złotych. Gdy babcia dowiedziała się o wszystkim i odebraliśmy pieniądze usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy planować naszą przyszłość. Potem pojechaliśmy we trójkę na grób rodziców gdzie zapaliliśmy znicze i pomodliliśmy się o to żeby ta cała historia miała tak samo szczęśliwe zakończenie jak i początek. Jednak to nie był koniec tego co wiązało się z wygraniem konkursu dowiedziałam się także że jeśli będę chciała to gdy skończę osiemnaście lat mam zapewnioną pracę w ogromnym przedsiębiorstwie jako dziennikarz bo organizatorom konkursu tak spodobał się mój styl pisania że stwierdzili iż jestem jedyna w swoim rodzaju. Nie była to łatwa decyzja bo wtedy miałam tylko 14 lat i nie byłam świadoma wszystkich dobrych i złych stron podpisania kontraktu w którym była mowa o tym że muszę przesyłać jedno opowiadanie miesięcznie aż nie skończę osiemnastu lat , nie było to dla mnie aż takim strasznym poświęceniem bo kocham pisać. Jednak babcia wyjaśniła mi że jeśli podpiszę ta umowę to będę że tak powiem ,,ustawiona na całe życie’’ .
Jestem teraz dwudziesto- jedno letnią studentką polonistyki , która pracuje jako dziennikarka w firmie dzięki której cała moja rodzina żyje spokojnie i nie martwi się o przyszłe życie . A wszystko to zawdzięczam mojemu bratu który teraz dzięki pieniądzom które wygrałam chodzi do najlepszego Bydgoskiego prywatnego liceum. Natomiast babcia Dorota nie pracuję już jako krawcowa iż stan zdrowia jej na to nie pozwala . Leży ona w szpitalu w którym codziennie z Remikiem ją odwiedzamy. Ta historia zmieniła całe nasze a w szczególności moje życie jednak ja i mój brat nadal myślimy że to wszystko dzięki naszym zmarłym rodzicom Mikołajowi i Weronice którzy cały czas nad nami czuwają i o których w całej tej historii i poza nią nigdy nie zapomnieliśmy.