Topos miłości w literaturze średniowiecza i renesansu – analiza porównawcza
Miłość to uczucie znane każdemu człowiekowi. Niezależnie od tego, czy żyje on współcześnie, czy przed setkami lat wypowiedział swoje ostatnie słowo. Nadaje sens życiu i jest jak wspólny mianownik dla odrębnych istnień. Dlatego też temat ten jest niezmiennie obecny w sztuce i kulturze. Jest przekazywany dalej, inspiruje.
Pojęcie miłości jest niezwykle abstrakcyjne i może mieć wiele odmian. Epoka średniowiecza odrzucała indywidualizm, odrębność jednostek, a skupiała się na Bogu i kultywowała teocentryzm. Główną relacją była relacja człowiek – Bóg. W ten sposób na pierwszy plan wysuwała się miłość do Pana. Było to uczucie pełne oddania, pokory, a nawet strachu. Stał On się celem, do którego dążono przez śmierć, zapominając o życiu doczesnym – stąd deprecjacja ciała i materii. W ten sposób wzorem stali się ci, którzy zapominali o otaczającym ich świecie patrząc przez pryzmat nauk Świętego Augustyna. Jego filozofia dokładnie oddaje istotę średniowiecznej miłości do Boga: Pragnę poznać Boga i duszę… I nic więcej. Augustyn stał się wzorem dla kolejnych świętych, którzy umieli porzucić wszystkie dobra i żyć kontemplując Pana.
Kolejnym przykładem miłości do Boga może być Roland, średniowieczny francuski rycerz. Dowodził on tylną strażą w wyprawie Karola Wielkiego przeciw Saracenom. W czasie powrotu z wyprawy został napadnięty w wąwozie w Pirenejach i zginął. To zdarzenie opisuje Pieśń o Rolandzie. Zgodnie z treścią utworu, po otrzymaniu śmiertelnego ciosu, bohater dba jedynie o to, by umrzeć jak prawdziwy rycerz: z modlitwą na ustach i rękawicą wzniesioną ku niebu. Miłość do Boga była jednym z najważniejszych punktów kodeksu rycerskiego.
Jednakże prawdziwy rycerz na miłości do Boga nie poprzestawał. Musiał mieć jeszcze na uwadze dwa punkty: oddanie swojemu królowi i ojczyźnie oraz wierność w stosunku do damy swego serca. Pojawia się tutaj drugi rodzaj miłości – uczucie pomiędzy mężczyzną a kobietą. Według średniowiecznych kanonów musiało być one trwałe, ponadczasowe, niezmienne. Najważniejsza była więź duchowa i psychiczna, a nie cielesna. Potępiano pożądanie i materialność. Nie mówiono o pięknie, więc kochankowie musieli być przede wszystkim dobrzy. W taki sposób miłość do kobiety lub mężczyzny wiązała się z miłością do Najwyższego. Wzorem tego rodzaju uczucia w literaturze jest to pokazane w Boskiej komedii Dantego. W swoim dziele autor idealizuje osobę kochanki, a nawet ją sakralizuje przez porównywanie Beatrycze do Matki Boskiej.
Przywiązanie kochanków doskonale widać w takich utworach, jak Tristan i Izolda, czy Pieśń o Rolandzie (Oda, narzeczona walecznego rycerza, pada martwa na wieść o jego śmierci). By pokazać jak ogromne znaczenie miała ta więź, można też przytoczyć przykład Abelarda i Heloizy, dla których rozstanie stało się niejako równe końcowi wszelkich doczesnych przeżyć, a zamknięcie w klasztorze mogło symbolizować śmierć.
Jeżeli chodzi o miłość mężczyzny do kobiety, tak samo jak w wypadku miłości człowieka do Boga, widać wpływ filozofii: schrystianizowany przez Augustyna Platon głosił teorię dwóch, z góry sobie przeznaczonych i nieustannie się poszukujących, połówek, która to teoria znajduje swoje odzwierciedlenie w podanych przeze mnie wyżej przykładach, a także w miłości Petrarki do Laury.
Średniowieczni autorzy pokazują jak trwała i mocna potrafi być tego rodzaju relacja – sięga ona nawet życia po śmierci. Taki motyw można znaleźć w Tristanie i Izoldzie (po śmierci bohaterzy zostają symbolicznie połączeni wciąż odrastającym głogiem) oraz w Boskiej komedii (miłość Dantego do Beatrycze w zaświatach).
Jednakże miłość w „wiekach ciemnych” była również egoistyczna. Widać to doskonale w Tristanie i Izoldzie, Boskiej komedii, jak i w historii Abelarda i Heloizy. W pierwszym z utworów tytułowi bohaterzy odsuwają na dalszy plan wszystko, mając na względzie jedynie własne uczucie. Ich miłość nie zważa na dobro królestwa, czy stosunki z przyjaciółmi. Podobnie dzieje się z historyczną parą nauczyciela i uczennicy. Natomiast Boska komedia pokazuje oddanych sobie kochanków, pokutujących w piekle. Ich grzechem był właśnie egocentryzm. Przez swoje uczucie zapomnieli o Bogu i całym świecie.
W renesansie temat miłości nie stracił na swojej aktualności. Zmienił się jednak kąt, pod którym na nią patrzono. Ponieważ to człowiek stał w centrum zainteresowania, to również jego uczucia stanęły na pierwszym planie. Kluczową rolę odgrywała tu miłość kochanków.
Z racji wszechobecnego antropocentryzmu oraz zainteresowania naturą i materią, miłosna więź nabrała znaczenia cielesnego. Psychiczna i duchowa jedność nie miała już takiego znaczenia, jak w średniowieczu. Artyści zaczęli eksponować erotykę, pokazywali miłość jako grę, zabawę i flirt. Została ona zbagatelizowana i potraktowana jako doświadczenie życiowe, przypadek czy przygoda. Taką wizję przedstawia Boccaccio w Dekameronie. Autor pokazuje, że w renesansie, w przeciwieństwie do średniowiecza, miłość nie łączy się z cierpieniem. Uważa ją raczej za zwierzęcą potrzebę, zgodną z ludzką naturą i niemającą nic wspólnego z Bogiem.
Podobną ideę przedstawia Villone. Traktuje miłość jako pożądanie, cielesność i rozpustę. Przykładem może być tekst z Wielkiego Testamentu – Ballada o Wilonie y grubey Małgośce. Ten sam autor pokazuje drugie oblicze miłości. W Balladzie o paniach minionego czasu objawia się tęsknota za ideałem, czymś stałym i trwałym. Villone skupia się na własnych uczuciach i indywidualnych stanach wewnętrznych. Po zestawieniu obydwu powyższych tekstów można stwierdzić, że uważa miłość za ambiwalentną.
Ogromną zmianą w stosunku do średniowiecza było pojawienie się uczucia pomiędzy członkami rodziny. Miłość ojcowska najlepiej została pokazana przez Jana Kochanowskiego w Trenach – utworach poświęconych jego zmarłej córce, Urszuli. Już sama tematyka, dotychczas nigdy wcześniej nieporuszana, wskazuje na to, że teksty są pewnego rodzaju przełomem. Zaczęto doceniać wartość pokrewieństwa oraz wyrażać miłość nie tylko kochankom, ale też dzieciom.