Król Edyp” w reż. Gustawa Holoubka - recenzja teatru telewizyjnego
„Król Edyp” w reż. Gustawa Holoubka - recenzja teatru telewizyjnego
Sztuka w sztuce , piękna i czysta .
W dniu 12 grudnia 2005 roku o godz. 20:15 w Teatrze TVP odbyła się premiera „ Króla Edypa” Sofoklesa . Na wstępie kilka słów o samej tragedii . „Król Edyp” jest tragedią antyczną powstałą w starożytnej Grecji ok. VIII w p.n.e. dzięki wspaniałej twórczości Sofoklesa . Autor utworu wprowadził własne innowacje w czasie pisania dramatu , które wpłynęły na rozwój starożytnego dramatu . Wielkie dzieło Sofoklesa było inspiracja współczesnego reżysera Gustawa Holoubka . Przyczynił się on do przedstawienia tragizmu tego utworu w Teatrze Telewizyjnym , jak wcześniej w Warszawskim teatrze „Atenum” z okazji 75-lecia powstania tej sceny i własnego jubileuszu .
Gustaw Holoubek ukazuje tragedie przeznaczenia . Ukazuje bezsilność działań szlachetnego człowieka wobec wyroków boskich . W Tebach rządzonych przez mądrego Edypa szaleje zaraza, której przyczyną jest jak podaje wyrocznia gniew bogów na zabójcę poprzedniego władcy, Lajosa . Edyp wszczyna jego poszukiwania i odkrywa prawdę o swoim losie . Król Teb , Lajos , i jego żona Jokasta , dowiedziawszy się z przepowiedni , że ich syn zabije ojca i ożeni się z własną matką . Po urodzeniu porzucili dziecko na pastwę dzikich zwierząt, ale chłopiec o imieniu Edyp , został uratowany. W drodze do Teb Edyp zabija , w obronie własnej człowieka , który okazał się jego ojcem . Następnie poślubia własną matkę . Z kazirodczego związku pochodzą Polinejkes i Eteokles oraz Antygona i Ismena . Edyp odkrywając , że to on jest poszukiwanym zabójcą Lajosa , bierze na siebie odpowiedzialność za te okropne czyny , choć dokonywał ich nieświadomie . Sam wymierza sobie karę poprzez wykucie sobie oczu . Winą Edypa także była „hybris” czyli jego wielka zarozumiałość, nieposkromiona pycha , arogancja , zuchwałość , duma , uporczywe dążenie do wyjaśnienia przyczyn zarazy .
Przedstawienie telewizyjne „Król Edyp” zrobiło niesamowite wrażenie . Adaptacja tragedii , dokonana przez tłumacza Marcina Sosnowskiego z delikatna ingerencja w zdarzenia, ułożyły się w opowieść o nieuniknionym , a zarazem nie pozbawiony tekst poezji .
Tekst wierny naturze polskiego słowa . Zaskoczona byłam scenografią Marcina Stajewskiego była ona skromna w kolorze czerni , a zarazem bogata w formie buntu przedstawienia dzisiejszej współczesności , która jest pełna kolorów . Kostiumy w których występowali aktorzy były doskonale dobrane przez Irenę Biegańską . Nie pokazywały one czasów w których toczyła się tragedia ani czasów współczesnych . Kostiumy miały na celu pokazanie uniwersalizmu i dotarciu do emocji współczesnego odbiorcy . Muzyka Wojciecha Borowskiego spełniała funkcję podniosłego tonu całej sztuki teatralnej , która migotała
z oświetleniem Jana Holoubka i wspaniale tworzyła całość z chórem Filharmonii Narodowej pod kierownictwem Henryka Wojnarowskiego . Nie można nie ująć wykonanej umiejętnie roli reżysera , w którego głosie pobrzmiewa sędziwa mądrość, z nutkami znużenia i rozczarowania życiem . Ukazuje on się z nagrania w widowisku Chóru Teban . Dawno też nie widziałem inscenizacji, w którą aktorzy wkładaliby tyle emocji . Słowo , wspaniale podawane przez cały zespół , wibruje , wybrzmiewa i zarazem wciąga do takiego stopnia iż nie da się spuścić wzroku . Piotra Fronczewskiego gra role głównego bohatera Edypa . Piotr Fronczewski granej przez siebie postaci poświęcił wiele zaangażowania , uwagi , idealnie wczuł się w rolę tak emocjonalnego bohatera . Miałam wrażenie , iż grał to w sposób jak by nieszczęśliwy los dotyczył jego samego . Role Jokasty zagrała wspaniała aktorka Teresa Budzisz-Krzyżanowska , która posiada wspaniały dar poczucia tragizmu co było zauważalne w czasie oglądania spektaklu . Role Kreona , brata Jokasty zadziwiająco zagrał Jerzy Trela którego głos mówi sam za siebie . Wspaniale również były zagrane inne role przez aktorów między innymi Krzysztof Gosztyła (Teryzejasz ) , Jerzy Kamas ( Kapłan ) , Jan Kosiniak (posłaniec z Koryntu ) , Marian Kosiniak (Sługa) , Wojciech Solarz (Eon) , Tadeusz Borowski (Szef Policji ) .
Widowisko urzekało mnie tym wszystkim , czego na co dzień w polskim teatrze nie sposób znaleźć. Kunsztem świetnie podanego słowa , ale także tajemnicą , metaforą , niedopowiedzeniem , które stanowi prawdziwą magię przedstawienia . Sprawiają, że problemy sprzed dwóch i pół tysiąca lat są dla nas , współczesnych , nadal żywe i emocjonujące . Holoubek przedstawił wszystko jednym słowem nic dodać nic ująć .
Znakomicie poruszył mnie , wzruszył we mnie emocje , iż poczułam wewnętrznie przedstawianą tragedie . Od dawna nie oglądałam takiej sztuki teatralnej i z chęcią jak będzie okazja obejrzę tę sztukę jeszcze raz .