Wpływ stereotypów na ocenianie innych ludzi, na przykładzie kontaktów polsko-żydowskich.
Stereotypy istnieją we wszystkich społeczeństwach. Powstają one z przyczyny odmienności danej grupy ludzkiej np. żydowskiej. Lub z powodu cechach pojedynczych osobników, z którymi miało się kiedyś styczność. A jeżeli wrażenie, które się odniosło było negatywne, a do tego dochodzi jeszcze odmienna przynależność, może wtedy powstać opinia charakteryzująca, często niesłusznie, całą grupę ludzką. Postaram się przestawić ten problem z jak najbardziej obiektywnie.
Historia stosunków polsko-żydowska jest bardzo długa. Ale to nie jest tematem tego wypracowania, więc wspomnę tylko, że na ziemiach Rzeczypospolitej było więcej Żydów niż gdziekolwiek indziej. Uprzedzenia które w stosunku do nich istnieją są bardzo mocno osadzone. Było to spowodowane silną izolacją tej mniejszości narodowej od reszty społeczeństwa. Jest to zrozumiałe działanie, które skutecznie zachowywało świadomość narodową, kulturową i religijną Żydów. Ale jeżeli coś jest tajemnicze i niezrozumiałe, a tacy oni byli dla znacznej większości ludzi, powoduje strach, obawy i w związku z tym oskarżenia. A jeżeli jeszcze dochodzą do tego uprzedzenia o podłożu gospodarczo-ekonomicznym, to zaczynają się zachowania pełne nienawiści, nie wspominając o pogromach. Wspomnę, że życie w diasporze spowodowało zagęszczenie Żydów w pewnej ilości profesji. Właśnie takim stereotypem, spowodowanym zawodem uprawianym przez pewien odsetek ludzi wyznania mojżeszowego, jest to, że Żyd jest kojarzony z lichwiarzem, kanciarzem i cwaniakiem. Opinia taka jest bardzo żywa wśród wielu ludzi również w dzisiejszych czasach. Nie będę tu wymieniał wszystkich czynników, które powodowały niechęć do Żydów, ale przejdę do wydarzeń z poprzedniego wieku. Teorie rasistowskie i antysemickie, na których opierała się doktryna faszystowska, spowodowały systematyczne ludobójstwa, którymi padła przede wszystkim, bo najbardziej widoczna, społeczność żydowska. Skrajna sytuacja wojny, do której doszedł jeszcze Holocaust spowodowała, dla tego tematu szczególną rzecz, jak wydawanie Żydów w niemieckie ręce. Nie będę tego osądzał bo to nie jest istotne i nic to nie przyda. Właśnie ten fragment tamtejszych wydarzeń dał pożywkę późniejszemu, że się tak wyrażę antypolonizmowi. Między innymi jaskrawym tego przykładem jest stereotyp panujący w niektórych środowiskach żydowskich, jak się przekonałem również w tych młodszych, a mianowicie taki, że to Polacy mordowali Żydów. Albo że obozy zagłady były w Polsce ponieważ tam antysemityzm jest najsilniejszy. Mogę zaryzykować twierdzenie, że te oskarżenia są wychodzącym na jaw uprzedzeniem do Polaków, które istniało w mentalności żydowskiej od wielu pokoleń. Aby dać trochę światła na sytuacje podczas okupowanej Polski, wspomnę jeszcze tylko, że często tak wypominane wydawanie Żydów przez Polaków, bywało traktowane jako odwet, a było spowodowane tym, że Żydzi bywali po prostu uznawani za zdrajców. Piszę bywali ponieważ oczywiście nie był to pogląd ogólnie panujący. Czego dowiadywano się z wieści docierających z terenów okupacji rosyjskiej. Polacy, że się tak wyrażę, jest w sytuacji oskarżeń o głęboką niechęć do ludzi „wyznania mojżeszowego” prawie że bezbronna, ponieważ co zauważyłem z przykrością, odpieranie takich oskarżeń potrafi być gwałtownie okrzyknięte antysemityzmem. Więc dochodzi do takiej sytuacji, że po rozprzestrzenieniu się błędnych stereotypów, każdy Polak z góry uznawany jest jako wredny antysemita. Wspomnę jeszcze, że współczesne poglądy niekorzystnie mówiące o tzw. żydokomunie, mają swoje źródło w opiniach, że władza w PRL, była trzymana właśnie przez Żydów. Ile w tym jest prawdy ja nie wiem, i nie jest to miejsce na mój pogląd o tym, a jeszcze w dodatku mówieniem o tym można się narazić pewnym wpływowym osobom. Postarałem się o przedstawienie wszystkich aspektów w tej delikatnej kwestii jaką są relacje polsko-żydowskie.
Proces powstawania stereotypów jest zjawiskiem dosyć złożonym, ponieważ takie są relacje między ludzkie. Istnieją głosy, że pewne uogólnienia mają swoją podstawę historyczną. Ale stereotypy nawet jeśli nawet są pozytywne, w większości nie mają swojego pokrycia. Ale i tak stereotyp jako taki jest niesłuszny. W walce z tym należy szczególnie przypominać, że ocenienie jakiegoś człowieka bez uprzedniego jego gruntownego poznania jest po prostu głupie. Ale jak to się mówi głupota ludzka nie zna granic.