Jesień ludów - polityka N. Ceausescu i powstanie antykomunistyczne w Rumunii.

Podobnie jak inne kraje wschodnioeuropejskie Rumunia została w czasie II wojny światowej wyzwolona przez Armię Czerwoną. Obecność Rosjan umożliwiła Komunistycznej Partii Rumunii, która była ugrupowaniem nielicznym, przejecie władzy i eliminację innych partii politycznych. Rumunia przekształcona została w kraj wzorowany na modelu stalinowskim, z nasiloną propagandą komunistyczną, cenzurą, prześladowaniami przeciwników politycznych i wszechobecnymi służbami bezpieczeństwa.
Rumunia była wzorowym członkiem bloku komunistycznego aż do 1965 roku, do momentu kiedy zmarł wieloletni przywódca partii Gheorghe Gheorghiu-Dej. Jego następca, Nicolae Ceausescu, znany był z tego, że potrafił opierać się radzieckim naciskom. Pomimo, że był on całkowicie oddany idei komunizmu, nie chciał w pełni podporządkować się radzieckim planom gospodarczym i bezkrytycznie uznawać przodownictwo ZSRR w bloku wschodnim. Nic więc dziwnego, że Rumunia pod rządami Ceausescu zmieniła nieco linię polityczną. Nowy przywódca uważał, że każdy kraj socjalistyczny ma prawo do realizowania własnej polityki. Swoim poglądom dał wyraz w 1968 roku, kiedy stanął w obronie Alexandra Dubceka w Czechosłowacji, potępiając inwazję wojsk Układu Warszawskiego na ten kraj. W konsekwencji Ceausescu cieszył się także wieloletnią sympatią zachodnich polityków i dyplomatów; jeszcze w 1983 roku George Bush, ówczesny wiceprezydent USA, nazwał go „jednym z porządnych komunistów”. Jego prestiż za granicą pomógł mu przejąć całkowitą kontrolę w partii i państwie. Polityka zagraniczna Ceausescu była w rzeczywistości mniej odważna, niż mogło się zdawać. Rumunia nigdy nie zerwała swoich stosunków z ZSRR, a komuniści radzieccy nigdy nie odbierali sytuacji w tym kraju za zagrożenie takie jak chociażby praska wiosna Dubceka. Próby demokratyzacji życia politycznego w Czechosłowacji były niebezpieczne, ponieważ mogły stanowić wzór dla innych krajów bloku, czego nie można było powiedzieć o rumuńskim reżimie Ceausescu, jednym z najostrzejszych w Europie Wschodniej.
W latach 70 pojawiły się pierwsze oznaki tego, że Ceausescu coraz bardziej ulega własnej megalomanii - propaganda coraz intensywniej kreowała go na „zbawcę” Rumunii, a każde jego pojawienie przyciągało tysięczne tłumy. W 1974 roku został on uroczyście zaprzysiężony na prezydenta kraju, trzymając w ręku berło - królewskie insygnium władzy, absurdalnie kontrastując z typowo socrealistyczną estetyką uroczystości. Nowe niebezpieczeństwo przyniósł wzrost znaczenia politycznego jego żony Eleny, która weszła w skład najwyższych władz państwowych. Także inni krewni dyktatora pełnili kierownicze funkcje w kraju, co pomagało Ceausescu sprawować całkowitą kontrolę.
W latach 60 i 70 Rumunia była krajem względnie dobrze prosperującym, głównie dzięki rozwijającemu się rolnictwu i przemysłowi naftowemu. Jednak w latach 80 doszło do kryzysu gospodarczego - produkcja ropy spadła, a kraj miał kłopoty ze spłaceniem długów zaciągniętych w państwach zachodnich. Ceausescu postanowił przeciwdziałać zapaści gospodarczej w drastyczny sposób, ograniczając import i zwiększając eksport rumuńskiej żywności. W rezultacie nastąpiło znaczne obniżenie stopy życiowej, zaczęło brakować żywności, czemu nie zapobiegła reglamentacja. Coraz więcej ludzi, mimo wystawania w gigantycznych kolejkach, było głodnych. Sytuację pogorszyło złe zarządzanie gospodarką kraju, które doprowadziło do niedoborów energii. Przerwy w dostawach prądu i brak wystarczającego ogrzewania dawały się we znaki, szczególnie w czasie ostrych zim 1985 i 1986 roku. Liczbę ofiar posunięć Ceausescu zwiększyła jego decyzja o delegalizacji rozwodów i aborcji, czym dyktator chciał „zachęcić” Rumunów do tworzenia dużych rodzin. Jedną z konsekwencji, która wyszła na jaw dopiero po upadku dyktatora, były przepełnione sierocińce, gdzie niechciane dzieci dorastały w przerażających warunkach. Równocześnie Ceausescu zużywał cenne surowce na realizację ambitnych planów budowlanych. W miejsce starych wiosek stawiano osiedla szarych bloków, duża część stolicy kraju, Bukaresztu, została zrównana z ziemią, by zrobić miejsce pod pałace i place wybudowane na chwałę dyktatora. Wszystko wskazywało na to, że starzejący się Ceausescu traci poczucie rzeczywistości i w coraz większym stopniu poddaje się wpływowi swojej żony. Jego pozycja w państwie pozostała jednak nie zagrożona, a oddanie Securitate (służby bezpieczeństwa) i armii wydawało się skazywać wszelką próbę oporu na niepowodzenie.
W 1989 roku rozpoczął się upadek systemu komunistycznego w Europie Wschodniej. W Polsce opozycja przejęła władzę, runął mur berliński. Nie potrafiący porozumieć się z reformatorsko nastawionymi władzami w ZSRR i chłodno traktowany przez Zachód, Ceausescu znalazł się w niemal całkowitej izolacji. Powstanie przeciwko dyktatorowi nieoczekiwanie rozpoczęło się w położonym na zachodzie kraju mieście Timisoara, gdzie 15 grudnia grupa wiernych stanęła w obronie duchownego, Laszlo Tokesa, który otrzymał wyrok deportacji. Do wiernych dołączało coraz więcej ludzi, w wyniku czego protest zamienił się w zamieszki. 17 grudnia do stłumienia rozruchów wysłane zostało wojsko, które otworzyło ogień do demonstrantów. Wywołało to gwałtowną reakcję i zamieszki w całym kraju. W krytycznym momencie oddziały wojska zaczęły zmieniać stronę i stanęły wspólnie z ludnością do walki z Securitate. 21 grudnia, rozwścieczony tłum wtargnął do budynku, zmuszając dyktatora i jego żonę do ucieczki helikopterem. 25 grudnia Elena i Nicolae Ceausescu zostali schwytani i po pospiesznym procesie rozstrzelani. Pozbawione przywódcy Securitate stawiało jeszcze przez jakiś czas opór, jednak ostatecznie kontrolę w kraju przejął kierujący powstaniem Front Ocalenia Narodowego.

Dodaj swoją odpowiedź