Kotka Mitzi jest zwariowana na punkcie ptakow i myszy. Pewnego dnia zobaczyla prawdopodobnie ptaka na drzewie i wdrapala sie na sama gore (na sam czubek). Ptak oczywiscie szybko odlecial, ale Mitzi zostala tam na gorze. Nie zeszla na dol - bala sie. Sarah slyszala tylko jej mialczenie. Przez kilka godzin. To bylo po prostu okropne. "Jak moge jej pomoc" zastanawiala sie. Ostatecznie zadzwonila po straz pozarna. Strazacy na poczatku jej nie wierzyli, potem jednak przyjechali i jej pomogli. Na koncu wystawili Sarah rachunek. Sarah nie ma teraz juz kieszonkowego, ale jej Mitzi jest znowu w domu.
Kotka Mitzi jest zwariowana na punkcie ptakow i myszy. Pewnego dnia zobaczyla prawdopodobnie ptaka na drzewie i wdrapala sie na sama gore (na sam czubek). Ptak oczywiscie szybko odlecial, ale Mitzi zostala tam na gorze. Nie zeszla na dol - bala sie. Sarah slyszala tylko jej mialczenie. Przez kilka godzin. To bylo po prostu okropne. "Jak moge jej pomoc" zastanawiala sie. Ostatecznie zadzwonila po straz pozarna. Strazacy na poczatku jej nie wierzyli, potem jednak przyjechali i jej pomogli. Na koncu wystawili Sarah rachunek. Sarah nie ma teraz juz kieszonkowego, ale jej Mitzi jest znowu w domu.