Opis przeżyć wewnętrznych Balladyny przed i po dokonanym zabójstwie

Gdy tylko Kirkor przekroczył próg naszej chaty wiedziałam, że muszę go zdobyć. Moja siostra stała mi na drodze do osiągnięcia celu. Pomysł matki na rozstrzygnięcie sporu ani trochę mi nie odpowiadał. Alina zawsze była tą zwinniejszą i szybszą. Nie miałam z nią szans w zbieraniu malin. Ogarniał mnie strach na samą myśl o tym, że moja siostra może poślubić Kirkora.
Do lasu wyruszyłyśmy wczesnym rankiem. Nie miałam pojęcia w którą stronę powinnam pójść. Malin dookoła było niewiele. Wszystkie były czerwone jak krew. Chwytałam się nadziei, że Alina ma jeszcze pusty dzbanek, choć wiedziałam, że to niemożliwe. Zobaczywszy ją idącą w moją stronę z naczyniem pełnym malin ogarnęła mnie zazdrość. Każde jej słowo skierowane w moją stronę wzbudzało we mnie coraz większą złość. Szydziła i naśmiewała się ze mnie. Mianowała się nawet żoną Kirkora i zaproponowała, że znajdzie mi innego męża. W tym momencie czara goryczy przelała się. Zaczęłam rozważać czy nie byłoby lepiej, gdyby zniknęła z tego świata. Zanim podjęłam drastyczne kroki próbowałam zdobyć maliny bez użycia przemocy, ale moja duma nie pozwalała mi poprosić ją o cokolwiek. W pewnym momencie nóż zaciśnięty w mojej dłoni znalazł się w jej ciele. Twarz Aliny pobladła, a błysk w jej oczach powoli znikał. Leżała nieprzytomna z wyrazem zaskoczenia na twarzy. Przerażona swoim czynem uciekłam z miejsca zbrodni.

Przez długi czas błądziłam po lesie bez celu. Czułam się osaczona. Uczucie niepokoju nie pozwalało mi spokojnie myśleć. „Musisz wziąć się w garść” – powiedziałam do siebie. Powinnam najpierw ukryć dowody swojej winy.

Idąc do pobliskiego źródła zmyć krew, zobaczyłam moją siostrę. Osłupiałam ze zdumienia. Duch Aliny postawił mi warunek: albo zwrócę jej życie, albo będzie mi wszystko na każdym kroku przypominało mi o tym, co zrobiłam. Wzdrygnęłam się na myśl o tym, co już osiągnęłam i miałabym utracić. Byłam pewna co powinnam zrobić.
Zwróciłam się w stronę chaty gotowa na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. Niedługo zastanę hrabiną Kirkorową. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem i zaczęłam powolny spacer.

Dodaj swoją odpowiedź