Charakterystyka Balladyny. Współczujesz czy zazdrościsz? ("Balladyna" Juliusza Słowackiego).

Wiejska chata, a w niej kobieta (wdowa) wraz z nią dwie córki. Jak ogień i woda, jak czarny i biały, niczym noc i dzień. Siostry, niby ta sama krew płynie w ich żyłach, a jednak tak odmienne. Zupełne przeciwieństwa, nie tylko pod względem charakteru, ale również i wyglądu zewnętrznego. Skupię się na przedstawieniu głównej bohaterki utworu Juliusza Słowackiego ? Balladyny, starszej z sióstr.
Jest to prosta dziewczyna o kruczoczarnych włosach i kontrastującej do nich cerze. O oczach niczym węgielki wyglądające spod powiek. Szczupła osóbka o ustach czerwonych, jak dojrzewający owoc wiśni. Zdawało się, jakby w jej duszy zamieszkał jakiś demon. Przez to była, a raczej zdawał się być, postacią nieskłonną do jakichkolwiek pozytywnych uczuć, miłości, czy zrozumienia. Po dłuższym zastanowieniu się i przyjrzeniu osobie, jaka jest starsza z sióstr, już można było spodziewać się, iż nie będzie to dziewczyna potulna, jak baranek.
Niewątpliwie władał nią egoizm, nie obchodziło ją cudze szczęście. Obojętna na ludzka niedolę kobieta, bez skrupułów, twardo stąpającą po ziemi. Zła i uparta, dążyła do celu po trupach. I tu nasuwa mi się pewne pytanie. Czy w tym przypadku to powiedzenie przybiera tylko formę metafory? Oczywiście, ze nie! Chyba wszyscy pamiętamy jej życie, pełne zabójstw. Zazdrość i poczucie bezkarności spowodowały, iż towarzyszące każdemu człowiekowi sumienie w jej przypadku zostało skrzętnie zagłuszone przez kolejne kłamstwa i zbrodnie. Tutaj poruszyłam już kolejny temat, a raczej następna cechę naszej bohaterki, mianowicie- nie należała ona do osób prawdomównych. Jej życie było przepełnione kłamstwem, obłudne. Ponadto nasza bohaterka nie była się w stanie poświęcić, dla żadnego celu. Potwierdza to rozmowa, mająca miejsce tuż przez zamordowaniem Aliny i samo jej zabójstwo. Rozumiem, że Balladyna chciała zdobyć Kirkora, a wraz z nim władzę, jaka by jej przysługiwała po zawarciu z nim związku małżeńskiego. Lecz gdy miała okazję otrzymać to wszystko, bez przelewy krwi, zrezygnowała! Wystarczyło tylko poprosić, nic więcej! Jednak duma głównej bohaterki jej na to nie pozwoliła. O czym świadczy jej zachowanie? Czy prośba o pomoc, a może raczej o ułatwienie grogi do władzy?, Jest aż tak hańbiąca, by lepsze od niej było nawet zabójstwo? Najwyraźniej starsza z sióstr tak właśnie myślała.
Kobieta- demon, która z wyrafinowaniem manipuluje ludźmi. Nie powstrzymał się nawet przed zabiciem swojego kochanka, by ułatwić sobie życie. Nie ważne czy ją kochał, czy też nie. Przeszkadzał jej- więc usunęła go ze swojej drogi, niczym przeszkodę.

A co z rodzina Balladyny? Jakie relacje łączyły ją z matką? Otóż wdowa kochała córkę. Czy w drugą stronę miłość ta działała tak samo? Dziewczyna nie odwzajemniała uczucia, toteż przy najbliższej okazji wyparła się swego pochodzenia. Miała matkę ?z głowy?. Jednak w tamtych czasach było to nie do pomyślenia. Kochająca matka nie wydała Balladyny, chroniła ją.
W końcu i tak sprawiedliwości wypłynęła na wierzch, niczym przysłowiowa oliwa.
Nie da się również nie zauważyć władczych skłonności starszej z sióstr. Jest to kobieta pragnąca zdobyć dosłownie wszystko, oczywiście wszystko, co jest do zdobycia. Taka właśnie jest nasza bohaterka. Po dłuższej analizie omówionych wcześniej cech oczyma wyobraźni widzę portret Balladyny, lecz nie jest to kolorowy obrazek, a szary, smutny szkic. Wyobraźmy to sobie wszyscy. To, co ujrzymy nie jest ciekawe. Każdy namaluje ją w inny sposób, jednak wszystkie będzie łączyć ciemność w rysach głównej bohaterki jednego z utworów Juliusza Słowackiego. Ja widzą postać o kobiecych kształtach i rysach, zdolna do wszystkiego. Paleta jej możliwości jest bogata, niczym menu we włoskiej restauracji. Zaczynając od drobnych kłamstw na przystawkę, przez zło i okrucieństwo, kończąc zabójstwami na deser. Życie osoby o takim temperamencie i charakterze nie jest łatwe. Aczkolwiek na pewno nie jest nudne. W tym momencie narzuca mi się kolejne pytanie: czy nasza bohaterka nie miała żadnych cech pozytywnych? Jak to?! Tak naprawdę to nie zdziwiłabym się, gdyby tak było, ale nie! Ku oszołomieniu wielu osób w głównej postaci utworu ?Balladyna? można wyodrębnić sporo zalet. Dużą rolę w jej życiu odgrywa konsekwencja w dążeniu do celu. Towarzyszący jej upór sprawia, iż kobieta osiąga prawie zawsze to, czego chciała. Jak wiemy- nie zawsze wychodziło to na dobre innym bohaterom? Kobieta nie miała sielankowego życia lecz udawało jej się przełamać bariera społeczna, za jaką stała. Po wielu zmaganiach znalazła się na wysokiej pozycji, zarówno społecznej, jak i majątkowej. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że wyrwała się do wielkiego świata. Jednak musiała być wytrwała, bo to osiągnąć, nie mogło jej zabraknąć zapału i pragnienia, by zdobyć to, co wcześniej sobie ustaliła, postawiła sobie za punkt honoru. W pewnym momencie, po osiągnięciu wszystkiego, co chciała posiadać, postanowiła zostać prawdziwą królową: rozsądną, uprzejma, a przede wszystkim sprawiedliwą. Jednak pamiętamy, iż nie było jej to dane. Otóż jako władczyni była zmuszona to wydania wyroku, przy czym miała skazać siebie, wziąć w obronę łamane przez siebie samą prawa, tym samym skazując się na śmierć.
Balladyna nie była zawsze zła. Z początku była normalną dziewczyną, aczkolwiek trochę złośliwa i leciwą. Potrzebował bodźca, który przyczyniłby się do wydobycia z niej tego, co niekoniecznie dobre. Myślę, ze gdyby Balladyna od razu nad tym zapanowała losy bohaterów mogłyby potoczyć się inaczej. Jednak trzeba byłoby zwalczyć okrucieństwo w najmniejszym jego stadium rozwoju. Władysław Piekarski dał kiedyś pewną radę. Jeśli żyłby w czasach, gdy dzieje się akcja omawianego przeze mnie utworu, a Balladyna by posłuchała tych słów, jej życie prawdopodobnie wyglądałoby lepiej. Wskazówka ta brzmiała tak: ?Zniszcz ziarno zła, bo wyrośnie i zniszczy cię?. Słowa te kryją niewątpliwie prawdę, gdyż jeżeli zaczniemy wcześnie pracować nad złem w nas drzemiącym- jesteśmy w stanie je ?uciszyć? lub nawet zniwelować. Starsza z sióstr niestety tak nie postąpiła. Wręcz przeciwnie- od początku do końca pielęgnowała w sobie zło, niczym roślinę- karmiąc je i patrząc, czy nie zamiera.
Szczerze mówiąc to podoba mi się postać głównej bohaterki dramatu Juliusza Słowackiego. Jest ona bowiem samodzielna kobietą, która potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. Mojej uwadze nie umykają kłamstwa i zbrodnie, jakich się dokonała. Wręcz przeciwnie- zachowania, rodem z filmów zagranicznych, dodają dziewczynie jeszcze więcej ?uroku?. Podoba mi się jej niezależność i zaradność życiowa. Nie jest na pewno wzorem do naśladowania, lecz jest wyjątkowa postacią. Kobieta- demon, kobieta- morderca, kobieta- zło, czy kobieta- śmierć. Gdyby nakręcono dziś film, na podstawie omawianego utworu- takie tytuł mógłby nosić bez wątpienia. Naprawdę imponuje mi zaradność, która dysponuje! Czasem kończy się to czyjąś śmiercią, ale to sprawia, że ksiązka jest nietuzinkowa. Nie jeśli chodzi o temat, a o przesłanie i odbiór jej przez prostego czytelnika. Ciekawe jest również to, z jaką łatwością podejmuje decyzje różnej wagi, bez najmniejszego wahania. To pomogło w wykształceniu, już wcześniej wspomnianej, niezależności. Trudno przeoczyć, że po pewnym czasie odezwało się w niej również sumienie, którego istnienia w tym przypadku nie byłam pewna. Ten przebłysk był jednak niczym przysłowiowa musztarda po obiedzie. Osobiście odbieram starsza sióstr jako postać pozytywną. Dlaczego? Otóż nie jest ona, ani dobra, ani miła. Jednak odbieram ją jak najbardziej na plus, chyba dlatego, iż lubię mroczne postacie w książkach. Nie jest to kolejna nudna bohaterka, z kolejnej nudnej lektury. Zabójstwa i ten, jak to nazwałam- ?demon w sercu?, sprawiają, że uważam ją za najciekawsza postać w całym utworze. Domyślam się, że wiele osób będzie miało zupełnie inny pogląd na tę sprawę. Jednak jest to moje osobiste zdanie, każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii. Mam jednak nadzieję, iż znajdą się osoby, które podzielą mój sposób patrzenie na dziewczynę o oczach, jak węgielki.
Podsumowując- Balladyna jest w stu procentach negatywna postacią i najmroczniejszą ze wszystkich w tym konkretnym utworze jednego z trzech polskich wieszczów narodowych. Kobieta, która się zajmujemy ma wiele cech, które sprawiają, że jest odbierana, jako zakłamana i nieuczuciowa egoistka. Nie da się nie zauważyć, iż to określenie w dość błahy i ogólnikowy sposób. By ją scharakteryzować można, a nawet trzeba, użyć o wiele więcej określeń. Ludziom, którzy widzą w niej samo zło jest trudno,
a często po prostu nie potrafią wskazać w niej, choć dwóch pozytywnych rzeczy. Tych osób jest o dziwo dość dużo. Jednak nie wpływają one na mój sposób odbierania tej bohaterki. Dla mnie ona jest i będzie czarną, jak na tę tragedię, postacią! Lecz jest to jak najbardziej pozytywnie zła kobieta!

Dodaj swoją odpowiedź