Przede wszystkim taka sytuacja jest skrajnie niemożliwa, a ten fakt dodatkowo komplikuje to, że planety nie krążą wokół Słońca w jednej płaszczyźnie. Gdyby już się tak szczęśliwie złożyło, że planety ułożą się w jednej linii to raczej nic spektakularnego się nie wydarzy. Często (co setki / tysiące lat) zdarza się, że wszystkie najcięższe planety układu Słonecznego tj. Jowisz, Saturn, Uran, Neptun ustawią się po jednej stronie Słońca, mniej więcej w linii. Przy takim ustawieniu może się zdarzyć, że środek ciężkości Układu Słonecznego "wyskoczy" poza Słońce, ale jakoś do tej pory życie na Ziemi nie za bardzo to odczuło a Ziemi wcale nie wybuchła. * Napisałem "nic spektakularnego się nie wydarzy" - to nie jest do końca prawda. Jednocześnie nastąpią : ->> tranzytu Wenus i Merkurego na tle Słońca ->> zaćmienie Merkurego przez Wenus ->> zaćmienie Saturna, Neptuna i Urana przez Jowisza ->> tranzyt Marsa na tle Jowisza ->> pewnie wiele innych, o których nie pamiętam Będzie co podziwiać - gdyby tylko mieć super teleskopy. Biorąc pod uwagę fakt, że na każde z tych zjawisk, które wymieniłem trzeba czekać jakieś 3 miliony lat, a zajdą one jednocześnie, to mielibyśmy dużo szczęścia gdybyśmy mogli je zobaczyć. A w Polsce i tak byłyby chmury...
zadna z odpowiedzi nie jest poprawna :) w historii wszechswiata zdarzaly sie juz takie sytuacje gdy planety byly ustawione w prostej linii badz bardzo bliskie temu i nadal zyjemy naszczescie olbrzymy takie jak jowisz sa zbyt daleko by miec znaczacy wplyw na nasza planete oczywiscie w tym czasie wystepuja rozne anomalie pogodowe jednak planeta jest cala :)
