Przedstaw moralne doświadczenia pokolenia Kolumbów w oparciu o twórczość Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Borowskiego i Tadeusza Różewicza.

Wojna jest stanem wyjątkowym, unicestwia człowieka, burzy rzeczywistość, wkracza we wszystkie dziedziny życia. Z taką właśnie sytuacją przyszło się zmierzyć pokoleniu Kolumbów. Jest to pokolenie specyficzne. To ludzie młodzi, których wybuch wojny zastaje w momencie przełomowym w ich życiu. Stoją w progu dorosłości, przed nimi przyszłość, muszą dokonać ważnych wyborów, decydujących o ich przyszłym życiu, snują plany, marzenia. Wojna odbiera im to wszystko, wkracza brutalnie okradając ich z beztroski, stabilizacji, możliwości kształtowania normalnej przyszłości. To boleśnie ironiczna sytuacja, bo właśnie tym ludziom jako pierwszym dane było zaznać wolności po ponad 120 latach zniewolenia. Sytuacja ta uderza najbardziej w istoty wrażliwe, silniej i głębiej interpretujące rzeczywistość - w młodych twórców tego okresu. Mimo ogromu tragedii, mimo sytuacji tak niezwykle wyjątkowej twórczość literacka nie zamiera. Poeci i prozaicy tworzą nadal, choć ich utwory są specyficzne w swej tematyce i gatunku. „Liryka wojenna to liryka trudu” – mówi Tadeusz Gajcy. Tworzenie w takiej rzeczywistości jest niezwykle trudne, ale trudne nie znaczy niemożliwe. Udowadniają to m.in. Krzysztof Kamil Baczyński i Tadeusz Różewicz. Jako przedstawiciele pokolenia Kolumbów mają dar „widzenia przyszłości”. Zdają sobie sprawę z tego, że koniec wojny nie jest końcem tragedii, że doczekamy się konsekwencji tych wydarzeń, że wojna i okupacja pozostawi trwały ślad w psychice społeczeństwa. Utwory Baczyńskiego przepełnione są wizjami zagłady, dostrzega przede wszystkim zagrożenie człowieczeństwa.
W utworze pt. „Z głową na karabinie” rysuje przyszłość w idealnie czarnych barwach, jeżeli w tej sytuacji w ogóle można mówić o przyszłości. Śmierć jest wszechobecna, nie można się przed nią uchronić. Baczyński odbiera jakąkolwiek nadzieję, eksponuje strach, bezradność, oczekiwanie na śmierć. W wierszy „Ten czas” przygląda się swojemu pokoleniu i warunkom, w jakich przyszło mu żyć. Ludzkość nieuchronnie zmierza ku zagładzie i nie ma możliwości przeciwstawić się biegowi historii.
Tadeusz Różewicz pisze już nieco z innej perspektywy. Wierszu „Ocalony” nakreśla postać człowieka, w którego psychice wojna wycisnęła piętno. Człowiek ten nie ma możliwości wyboru, bo jakiż tu wybór: śmierć w walce czy w ulicznej łapance, śmierć od postrzału czy śmierć głodowa, cierpienie fizyczne czy tortury psychiczne. Człowiek utracił system wartości, według którego mógłby żyć. Żyje w próżni, w poczuciu bezsensu. Szuka drogowskazu. Jest pozbawiony szansy na odzyskanie równowagi wewnętrznej. Nie można żyć w świecie pozbawionym wartości, nawet, jeśli się tym wartościom zaprzecza, człowiek potrzebuje stabilizacji, bezpieczeństwa, musi podjąć trud stworzenia tego świata na nowo.
Tadeusz Borowski z kolei przedstawił w swoich utworach rzeczywistość i próbę przetrwania w obozie koncentracyjnym. Ukazuje człowieka wyniszczonego psychicznie, upodlonego. Nakreśla zachowania i postawy, które w normalnych warunkach nie miałyby miejsca. Ukazuje siłę systemu, który zmusza człowieka do podniesienia ręki na współwięźnia, do wyzbycia się podstawowych wartości, które pozwalają nazywać się człowiekiem. Pokonuje sytuacje, w których możemy mówić o „systemie w systemie”, o niewyobrażalnym okaleczaniu psychiki człowieka. Do takich sytuacji doprowadził drugi człowiek, to właśnie on jest autorem tej tragedii. Użyłam tutaj słowa „człowiek” nie bez wahania, bo nie wiem czy kogoś, kto zgotował taki los bliźniemu godzi się nazywać człowiekiem.
Pokolenie Kolumbów jest pokoleniem wyjątkowym. Znalazło się w sytuacji ekstremalnej, bez przyszłości, bez szansy zrealizowania swego życia w normalnych warunkach. Wojna okaleczyła ich, odebrała najlepsze lata, a nawet życie.

Dodaj swoją odpowiedź