Konflikt w Afganistanie (ver. 2)
Początki współczesnej państwowości afgańskiej sięgają 1747 roku, kiedy to po upadku perskiego państwa Nadir Chana, wódz klanu Sadozai z plemienia Popolzai, Ahmed Szach, ogłosił się w Kandaharze władcą Afganistanu, przyjmując imię Ahmed Szach Durrani i zmieniając nazwę klanu na Durrani. Od tego momentu aż do 1978 roku Afganistan pozostawał pod władzą Pasztunów z federacji plemiennej Durranów. Przez niemal cały XIX wiek Afganistan był widownią krwawych walk: wojny domowej, wojen z Sikhami, Wielką Brytanią oraz Persją (w 1856 roku) i Rosją (w 1885 roku). Chociaż Afganistan nigdy nie został podbity przez inne państwa, to jednak z upływem czasu utracił znaczną część swojego dawnego terytorium.
Wyznaczona arbitralnie przez Brytyjczyków w 1893 roku tak zwana Linia Duranda oddzielająca Indie Brytyjskie od Afganistanu podzieliła na pół terytoria plemion pasztuńskich, co stało się przyczyną konfliktów terytorialnych trwających praktycznie do dziś między Afganistanem a Pakistanem.
Przez całą drugą połowę XIX wieku Afganistan był obiektem silnej rywalizacji między Wielką Brytanią a Rosją. Wielka Brytania chciała rozszerzyć swoją strefę wpływów i przyłączyć ten górzysty kraj do Indii Brytyjskich, Rosja natomiast próbowała podporządkować sobie Afganistan na wzór wcześniej podbitych muzułmańskich państewek w Azji Środkowej. Dopiero w l907 roku oba mocarstwa zawarły porozumienie określające dzisiejsze granice Afganistanu. Na mocy zawartych układów, w latach 1880-1919 polityka zagraniczna Afganistanu pozostawała pod kontrolą Brytyjczyków. Dopiero ogłoszenie 28 lutego 1919 roku przez króla Amanullaha niepodległości i kolejna wojna, w pełni uniezależniły kraj od Wielkiej Brytanii.
Pierwszym krajem, który uznał niepodległość Afganistanu i nawiązał z nim stosunki dyplomatyczne, była Rosja Radziecka (27 marca 1919 roku). Mimo schronienia się w Afganistanie uciekającego przed wojskami radzieckimi emira Buchary, 21 lutego 1921 roku oba państwa zawarły układ o przyjaźni, który stał się podstawą bliskich stosunków radziecko-afgańskich w następnych kilkudziesięciu latach. W 1923 roku Amanullah ogłosił konstytucję i przystąpił do przyspieszonej modernizacji kraju. Jednak powtarzające się powstania plemion pasztuńskich i niechęć duchowieństwa muzułmańskiego wobec reform spowodowały, że na początku 1929 roku Amanullah utracił władzę na korzyść niejakiego Basza-je Sagao (Syn nosiwody), a według różnych źródeł - pospolitego bandyty, którego król uczynił nieopatrznie dowódcą swych oddziałów lub przywódcy powstańców tadżyckich. W kilka miesięcy później Basza-je Sagao został obalony przez spokrewnionego z Amanullahem generała Muhammada Nadir Chana, który po koronowaniu się na króla przybrał imię Nadir Szacha.
W 1973 roku pułkownik Muhammad Daud, zwany "Czerwonym Księciem" obalił swego krewnego, emira Zahir Szacha przebywającego w Europie na kuracji i ogłosił kraj republiką. Już po kilku latach sprawowania władzy rząd Republiki Afgańskiej i marksistowska Ludowo-Demokratyczna Partia Afganistanu (LDPA) zaczęły zwalczać fundamentalistyczne ugrupowania islamskie. Rano 27 kwietnia 1978 roku oddziały armii afgańskiej dowodzone przez oficerów związanych z LDPA zaatakowały pałac prezydencki w Kabulu i po zabiciu prezydenta Dauda, i jego rodziny oddały władzę Radzie Rewolucyjnej, na czele której stanął Nur Muhammad Taraki, przywódca frakcji Chalk (Masy) LDPA (z zawodu wiejski nauczyciel). Nowy rząd został natychmiast uznany przez ZSRR, który już od połowy lat pięćdziesiątych prowadził aktywną politykę wobec Afganistanu i doprowadził do znacznego uzależnienia gospodarki i armii afgańskiej od dostaw radzieckich. Odzwierciedleniem coraz większego zbliżenia afgańsko - radzieckiego było podpisanie 5 grudnia 1978 roku układu o wzajemnej współpracy i przyjaźni, który zakładał między innymi udzielenie daleko idącej pomocy wojskowej, w razie zagrożenia integralności terytorialnej którejkolwiek ze stron. Rok później ten punkt układu został wykorzystany przez ZSRR dla uzasadnienia decyzji wprowadzenia swoich wojsk do Afganistanu.
Ostateczne postanowienia zapadły 12 grudnia 1979 r. chociaż już wcześniej marszałek D. Ustinow postawił w stan gotowości bojowej 103 Gwardyjską Dywizję Powietrzno-Desantową stacjonującą w Witebsku (Białoruski Okręg Wojskowy) i zarządził pogotowie w Azji Środkowej, wydzielając również niewielkie formacje wojskowe, które znalazły się w Afganistanie w lecie 1979 r.
Właściwa interwencja rozpoczęła się w nocy z 24 na 25 grudnia 1979 r. desantem wojsk powietrznodesantowych na lotniskach w Bagramie i Kabulu. Kilka godzin później granicę radziecko-afgańską w Termezie i Kuszce przekroczyły dwie dywizje piechoty zmotoryzowanej 40 Armii, które skierowały się w stronę Kabulu i przez Herat w kierunku Kandaharu. 27 grudnia komandosi KGB pułkownika G. Bojarinowa z grupy Alfa, żołnierze ze specjalnego oddziału dywersyjnego Zenit oraz batalion komandosów z muzułmańskich republik ZSRR pułkownika W. Kolesnika przystąpili do operacji "Sztorm 333", która miała na celu odsunięcie od władzy Amina. W ciągu kilku godzin opanowali Kabul, zdobyli kluczowe budynki w mieście, zaczęli rozbrajać oddziały armii afgańskiej, a następnie zaatakowali pałac prezydencki Tadż-Bek, zabijając ochroniarzy prezydenta i jego samego. Na następcę Amina, Sowieci namaścili Babraka Karmala z Parczamu.
Jednocześnie z desantem w stolicy rozpoczęła się inwazja wojsk lądowych na większą skalę. W ciągu 48 godzin Armia Czerwona przerzuciła przez lotnisko Bagram pod Kabulem prawie 8 tysięcy ludzi i kilkaset pojazdów witebskiej dywizji desantowej. Specjalnie ad hoc wojny w Afganistanie w graniczących z Afganistanem republikach radzieckich (Turkmenistanie, Uzbekistanie i Tadżykistanie) utworzono nową, tzw. 40-tą Armię. W połowie lat osiemdziesiątych liczyła ona 100 tysięcy ludzi. Wojska Armii Czerwonej od samego początku napotkały silny opór Afgańczyków. Wywodzący się z kilku narodów, mówiący różnymi językami, na co dzień podzieleni i skłóceni mieszkańcy Afganistanu na czas wojny z obcym najeźdźcą zjednoczyli się, zawieszając walki wewnętrzne.
Już kampania wiosenna dowiodła, że cel podejmowanych przez Rosjan działań zaczepnych wzdłuż granicy z Pakistanem i w innych rejonach kraju - niedopuszczenie do przenikania mudżahedinów w głąb Afganistanu oraz stworzenie strefy bezpieczeństwa wokół dużych miast i wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych - jest nieosiągalny. Poczynając od wiosny 1980 r. wojna przerodziła się w wyczerpujące i niszczące kraj zmagania 40 Armii z mudżahedinami. W odpowiedzi na operacje pacyfikacyjne, partyzanci przeprowadzali powtarzające się ataki na bazy wojskowe, miasta i linie komunikacyjne znajdujące się pod kontrolą przeciwnika.
Ponieważ najazdu na Afganistan dokonał ZSRR, Waszyngton nie mógł pozostać obojętny. Amerykanie potraktowali tę wojnę jako rewanż za Wietnam. Stany Zjednoczone od początku wspierały mudżahedinów. Wydały na tę pomoc łącznie ponad 3 mld dolarów. Amerykanie wspierali głównie fundamentalistyczne ugrupowania islamskie (przede wszystkim Hezb-e Islami Gulbuddina Hekmatjara). Zaopatrywano powstańców w leki, amunicję i broń, w tym (od 1987 roku) w ręczne wyrzutnie przeciwlotnicze Stinger, które okazały się doskonałą bronią i przypuszczalnie odegrały kluczową rolę w ustaleniu wyniku wojny. Od 1987 roku szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę mudżahedinów.
Armia radziecka, walcząc w nieznanym i bardzo trudnym terenie, ponosiła duże straty. Nie sprawdziła się w Afganistanie taktyka jej oddziałów, wyszkolonych i wyposażonych pod kątem przyszłej wojny na równinach Europy Zachodniej a nie przeciw partyzantom w takim kraju jak Afganistan. W górach czołgi okazały się mało przydatne i łatwe do zniszczenia.
Partyzanci mieli większą motywacje do walki, broniąc swojego terenu, który poza tym jeszcze doskonale znali. Rosjanie nie potrafili zdobyć "serc i umysłów" Afgańczyków, których przyszli wyzwalać.
Mordy na ludności cywilnej, stosowanie napalmu, broni chemicznej czy bomb odłamkowych było na tej wojnie normą. Błędna strategia brutalnych pacyfikacji sprawiła, że poparcie ludności dla okupanta było właściwie żadne. Przeciwnik popełnił ponadto jeden niewybaczalny błąd - walczył z islamem, niszczył meczety. Rosjanie musieli od początku walczyć o utrzymanie miast i szlaków komunikacyjnych w swoich rękach. Największe kłopoty mieli z utrzymaniem drożności głównego szlaku łączącego Kabul z północą kraju, którego kluczowym punktem jest tunel Salang. Okolice tego tunelu stały się ulubionym miejscem zasadzek partyzantów i do dziś poniewierają się tam wraki radzieckich pojazdów. Wojska radzieckie nawet na opanowanych przez siebie terenach musiały poruszać się tylko w uzbrojonych konwojach a mimo to niemal każdemu takiemu przemarszowi towarzyszyły potyczki. Miasto Chost w prowincji Paktia na zachodzie kraju było oblegane przez mudżahedinów właściwie przez cały okres wojny. W operacji odblokowywania miasta, która zakończyła się niepowodzeniem brał udział późniejszy "bohater" pierwszej wojny czeczeńskiej, generał Paweł Graczow.
W maju 1987 roku Karmal musiał ustąpić. Zastąpił go Muhammad Nadżib, dotąd szef policji politycznej CHAD. Rosjanie podjęli próby zawarcia rozejmu i wycofania się z kraju ale dopiero w 1988 roku zdołali zabezpieczyć sobie tyły. 15 lutego 1989 roku ostatni żołnierze radzieccy opuścili Afganistan.
Łącznie wydatki ZSRR na wojnę w Afganistanie wyniosły około 100 mld dolarów. Wojna afgańska przyspieszyła erozję ZSRR jako państwa. Wkrótce po powrocie 40 Armii do ZSRR, dzięki polityce "głasnosti" społeczeństwo zaczęło się dowiadywać o okrucieństwach popełnianych podczas wojny przez własnych żołnierzy, takich jak mord we wsi Padchwab-i Szana, gdzie zabito podczas pacyfikacji 105 osób cywilnych, które schroniły się w podziemnym kanale wykorzystywanym dla celów irygacyjnych.
W prasie zaczęto również publikować informacje o dywanowych nalotach na obiekty cywilne, taktyce spalonej ziemi, szerzącej się wśród żołnierzy narkomanii, dezercjach itp. Pociągnęło to za sobą spadek zaufania do armii i jeszcze bardziej pogłębiło nieufność wobec oficjalnej propagandy.
Wojna w Afganistanie, brak większych sukcesów militarnych i politycznych oraz konieczność wycofania wojsk wywarły znaczny wpływ na przebieg przemian postępujących w byłym ZSRR i w konsekwencji jego rozpad.
Gdy wojna się skończyła zachód odetchnął z ulgą i natychmiast stracił wszelkie zainteresowanie Afganistanem. Kiedy ZSRR był obecny tam jako okupant, trwały antywojenne demonstracje przed jego ambasadami w stolicach zachodnich państw, a kiedy się wycofał, protesty się skończyły, bo gdy Afgańczycy spełnili swoje zadanie, nikt ich już nie potrzebował.
W przyszłości przyniesie to opłakane konsekwencje, zarówno dla Afganistanu, jak i dla mieszkańców Nowego Jorku. Po odejściu Rosjan, walki w Afganistanie zamiast ustać - przybierały na sile, zarówno w miastach jak i na prowincjiach. Przywódcy poszczególnych ugrupowań powstańczych, poróżnieni poglądami na temat przyszłego ustroju kraju po ustąpieniu Rosjan od razu zaczęli walczyć między sobą o władzę.
Doktor Nadżib, któremu nikt początkowo nie dawał szans na utrzymanie władzy, okazał się przebiegłym politykiem. Dzięki pieniądzom, które wciąż płynęły z Moskwy oraz dzięki nienawiści dzielącej ugrupowania mudżahedinów, utrzymał się u władzy jeszcze przez trzy lata. Zmienił nazwisko z "Nadżib" (Szlachetny) na "Nadżibullah" (Szlachetny Bogu) a kraj ogłosił państwem islamskim. Głosił on ideę pojednania narodowego. Te zabiegi miały mu zjednać poparcie ludności ale mało kto dał się na to nabrać. Większe znaczenie miało to, że utrzymał kontrolę nad Kabulem i głównymi miastami. Pozostały mu wierne wojska rządowe, w tym najcenniejsze oddziały pod komendą uzbeckiego generała Dostuma.
Dopiero w 1992 roku, gdy generał Dostum zdradził Nadżibullaha i zawarł pakt z mudżahedinami, rząd komunistów został obalony i do stolicy wkroczyły oddziały Tadżyków Ahmada Szach Massuda z Doliny Panczsziru. Nadżibullah został aresztowany podczas próby ucieczki do Indii.
Po zajęciu Kabulu przez krótki czas trwał pozorny pokój, kiedy mudżahedini z różnych partii próbowali dojść do porozumienia w sprawie podziału władzy w państwie. "Gang Siedmiu" stworzył tymczasowy, koalicyjny rząd. Prezydentem na dwa miesiące został sędziwy Sibgatullah Modżadiddi. Po upływie tego czasu oddał władzę Burhanuddinowi Rabbaniemu. Niedługo potem kruche porozumienie między partiami mudżahedinów prysło i w stolicy wybuchły walki. Trwały z krótkimi przerwami do 1996 roku, kiedy zajęli ją talibowie.
Obecna sytuacja w Afganistanie da się określić w jeden sposób: JEST TRAGICZNIE. Po trwającej bez przerwy przez 23 lata wojnie, trzęsieniach ziemi, katastrofalnej, czteroletniej suszy kraj jest doszczętnie zrujnowany, zniszczone jest dosłownie wszystko.
Afganistan nigdy nie był nowoczesnym państwem, ale obecne warunki życia większości mieszkańców urągają wszelkim ludzkim normom. Setki tysięcy ludzi mieszka w ruinach - bez wody, prądu i opieki medycznej. Pola są wciąż zaminowane, a systemy irygacyjne zniszczone wskutek walk i braku konserwacji.
Pomoc Afgańczykom jest naszym obowiązkiem. Jesteśmy im winni wdzięczność choćby za to, że nie żyjemy obecnie w komunizmie. Bowiem to dzięki walce mudżahedinów i ich zwycięstwu nad ZSRR - rozpadło się imperium sowieckie. Powinien o tym pamiętać każdy mieszkaniec Europy Środkowej.
Jak na razie, rachunek za uwolnienie się naszego regionu od Moskwy płacili Afgańczycy. Czas, byśmy pokazali, że stać nas na choćby symboliczną rekompensatę ich cierpień. Symboliczną, bo nic nie jest w stanie wynagrodzić im tego wszystkiego, co przeżyli.