Jacy naprawdę jesteśmy – próba oceny mojego pokolenia.
Wielu dorosłych uważa że dzisiejsza młodzież jest zła, niewychowana, arogancka, egoistyczna i zdemoralizowana, nie posiada żadnych pozytywnych cech. Wdaje im się że w czasach swej młodości byli inni...Wszystkie czasy mają swoje ideały, wzorce, obyczaje i reguły ogólnie akceptowane, które zmieniają się w każdym pokoleniu i zmieniają kolejne pokolenia ludzi. Młodzi ludzie wchodzący w dorosłość już w XXI wieku, wysyłający e-maile i sms-y, oglądający Idola, dyskutujący na chat-ach, czytający fantastykę i „Władcę Pierścieni” – oto moje pokolenie. Jedni dorośli nazywają nas pokoleniem szans, drudzy pokoleniem przełomu a jeszcze inni dzięki nam czarno widzą swoją emeryturę.
Nie ze wszystkimi ocenami zgadzam się. Każde pokolenie jest pokoleniem przełomu. Przecież na dobrą sprawę przez cały wiek XX, ba! od czasów Mieszka co kilkanaście/dziesiąt lat mamy przełomy! Ostatnio technika rozwija się niezmiernie szybko i z pewnością jeszcze przyspieszy co na pewno jeszcze bardziej skróci czas do kolejnego przełomu. Umiejętność dostosowania się do ciągle zmieniających się warunków jest dla jednostki jak i społeczeństwa niezwykle ważna. Uważam, że moje pokolenie jest tą umiejętnością obdarzone, gdyż zmiany w sposób wyjątkowy wpisane są w nasze życie od samego początku. Ufam, że dzięki temu będziemy potrafili skuteczniej niż nasi przodkowie dostosowywać się do szeroko rozumianej nowoczesności. Nie wiem tylko co powie na to biologia?
Niestety, istnieje także obawa przed odrzuceniem tradycyjnych wartości, które wciąż są niezbędne dla naszego istnienia jako gatunku. Już teraz można obserwować kryzys obyczajowości wywołany bezkrytycznym adaptowaniem przez młodzież wszystkiego, co nowoczesne (a synonimem tego słowa jest „zachodni”). Tego właśnie obawiam się najbardziej – odejścia od patriotyzmu i religii a zajęcie ich miejsca kultem pieniądza i konsumpcji, komercją w sztuce i ogólna płycizną duchową.
Jedną z rzeczy, właściwie już najważniejszą, rządzącą światem jest pieniądz. Młodzi ludzie zapominają o wartościach, które powinny znajdować się na pierwszym miejscu, takich jak miłość, uczciwość, dobroć, szczerość, bezinteresowność. Wszystko robi się żeby mieć a nie być. Są osoby, które zrobią wszystko aby tylko osiągnąć swój cel. Nie interesuje ich to, że mogą innym zniszczyć życie. Są bezwzględni i nie mają skrupułów. Egoistycznie nastawiona do życia młodzież z zatraconymi powyższymi wartościami uważa, że za pieniądze można mieć i zrobić wszystko.
Jednym z kolejnych problemów z jakim stykają się ludzie z mojego pokolenia jest wciąż rozrastająca się agresja, powodująca wzrost przestępczości wśród młodzieży . Ludzkie życie jest już niewiele warte. Zabija się za nic, za nieodpowiedni wygląd. Gwałt, kradzieże, rozboje, napady, morderstwa to codzienność. Powstaje coraz więcej zorganizowanych grup przestępczych, które są coraz bardziej bezwzględne i brutalne. Młodzi ludzie mordują się nawzajem dla rozrywki po prostu z nudy... . Zbyt małe kary lub ich brak za dokonaną zbrodnie, są przyczyną poczucia bezkarności i rozrostu przestępczości na szeroką skalę.
Kolejnym przykładem złej strony życia młodych ludzi w dzisiejszych czasach jest bardzo popularne branie łatwo dostępnych narkotyków oraz alkoholizm. Ludzie dotknięci tymi problemami spychani są na margines społeczeństwa. Nikt im nie próbuje pomóc. Muszą sobie radzić sami, ale przeważnie nie potrafią. Odepchnięci przez rodzinę i społeczeństwo, tworzą własną społeczność. Młodzi ludzie coraz częściej sięgają po używki, które mogą przynieść im śmierć. Zaczyna się od tak zwanych „lekkich” narkotyków, jak np. marihuana, a gdy już nie wystarcza zaczyna się sięgać po „twarde”, np. amfetaminę, kokainę, ecstasy, heroinę. Jedni dzięki narkotykom uciekają od problemów rzeczywistości. Inni zażywają dla pozornej zabawy i aby nie być „sztywniakiem”. Często rozprowadzaniem zajmują się dzieci z tak zwanych „dobrych domów”. Droga na dno jest bardzo szybka i łatwa, niestety trudniej jest wrócić do normalnego życia. Wszyscy „przyjaciele” się wtedy odsuwają, a właśnie wtedy powinni zostać i pomóc. Jednak jest też dobra strona medalu. Młodzież widząc nędzę w kraju i konfrontując ją z dobrobytem na zachodzie, pragnie poprawy sytuacji. Liczę, że moje pokolenie, choć skutecznie zniechęcane przez starszych, zamiast ciągle narzekać, będzie w stanie zmienić ten kraj i wprowadzić wreszcie porządek.
Gdy chodzi o politykę w skali globalnej oczywistym jest, że największym pragnieniem młodych jest utrzymanie względnego pokoju jaki mamy od 1945r. Niestety ostatnio zintensyfikowała się plaga terroryzmu, zarówno tego o pobudkach narodowo-religijnych jak i tego „legalnego” – imperialistycznego, wojna w Iraku, Afganistanie i Palestynie. Aspektem mającym wielkie znaczenie dla mojego pokolenia jest także integracja europejska. Od decyzji zapadających teraz w Warszawie i Brukseli zupełnie niezależnie od nas, zależeć będzie w ogromnym stopniu nasza przyszłość. Idea jedności, pokoju i współpracy w Europie jest bez wątpienia szlachetna a wejście do Unii może być dla Polski niebywałą szansą na rozwój. Nie można jednak zapominać, że istnieją negatywne strony członkostwa oraz że reorientacja polityki polskiej na zachód po sześciuset latach stanowi pewne ryzyko. Ofiarami wszelkich błędów, o które nie trudno - będę ja i moi rówieśnicy.
Osobną kwestią jest ekologia i nauka. Jak wiadomo stan naszej planety, eksploatowanej ponad miarę i bezustannie zanieczyszczanej, ulega ciągłej degradacji. Wymierają kolejne gatunki, wyczerpują się powoli surowce, człowieka atakują coraz to nowe odmiany chorób. Te problemy, przerzucane z barków kolejnych pokoleń na następne, muszą wreszcie zostać rozwiązane. Współczesna młodzież jest wyjątkowo czuła na polu ekologii i ufam, że podoła tym wyzwaniom. Jako pomoc dysponować będziemy technologiami, o których dzisiaj nikt nawet nie śni. Ich efektywne i mądre wykorzystanie poprawi komfort i ułatwi życie.
Nasze pokolenie pragnie, jak każde poprzednie, by Ziemia przyszłości, nasza Ziemia, była pełna wolności, sprawiedliwości i pokoju. Podobne ideały w przeszłości były zawsze weryfikowane i odrzucane przez rzeczywistość. Mam nadzieje, że mojemu pokoleniu wreszcie się uda. Na pewno będzie to trudne i dziesiątki nie znanych dotąd problemów stanie na naszej drodze. Czymże jednak byłby człowiek bez ciągłego usiłowania ulepszenia świata?
Uważam, że moje pokolenie nie jest złe, ale jest inne od pokolenia moich rodziców. Nadal kierujemy się tymi samymi wartościami, cenimy te same ideały i mamy takie same marzenia, tylko realizujemy je w inny, nowoczesny i bardziej odpowiedni do naszych warunków sposób. Pomimo pułapek zastawionych przez życie na nas, młodych ludzi, takich jak w przytoczonych argumentach (np. narkotyki, alkohol, przestępczość, pieniądz) jesteśmy pozytywnie nastawieni do życia i chcemy je godnie przeżyć.