Zagrożenia cywilizacyjne świata na przełomie XX XXI wieku i drogi ich eliminacji.

Temat zagrożeń cywilizacyjnych świata był poruszany już wielokrotnie przez twórców sztuki, chociażby przez Ignacego Stanisława Witkiewicza, wszechstronnie uzdolnionego, polskiego pochodzenia artystę. Posługując się groteską, parodią i tzw. czarnym humorem, ukazywał zagrożenia cywilizacyjne świata w katastroficznym świetle. Współczesna sztuka również pełna jest nawiązań do problemów związanych z obecnymi przemianami społecznymi. O dziwo, taki kierunek sztuki jest najbardziej popularny u młodych odbiorców.

Na rozwój cywilizacji składają się zarówno czynniki tak materialne jak i duchowe. Wbrew panującej opinii jestem skłonny uznać, iż to właśnie drugi składnik wywiera decydujący wpływ na kierunek rozwoju współczesnego świata. Tezę tę wysnuwam z oczywistego wniosku, iż każde niebezpieczeństwo dla cywilizacji rodzi się najpierw w ludzkim umyśle. Niepokojącym jest fakt, że od pewnego czasu popularnym stał się katastroficzny model myślenia. Można to łatwo zauważyć oglądając jakąkolwiek audycję telewizyjna, bądź zaglądając do prasy. Niezależnie od okoliczności w oczy kłują wyrażenia takie jak wojna, choroby, głód itp. Dopiero trzecio, czy czwarto planową rolę, odgrywają zdarzenia pozytywne. Do czego zmierzam? Otóż każdy człowiek bombardowany negatywnymi informacjami, w końcu zaczyna wierzyć, że świat składa się z samych negatywnych składników i podświadomie upodabnia się do otoczenia stając się mimowolnie kolejnym trybikiem w samonapędzającej się machinie degradacji wartości moralnych i postępującego upadku społeczeństwa. Ten niewidzialny wróg – akceptacja tego, czym faszerują nas media, uważam za jedno z fundamentalnych zagrożeń cywilizacyjnych współczesnego świata.

Naiwnym byłoby jednak stwierdzenie, iż to wyłącznie czynnik psychiczny warunkuje rozwój lub stagnację cywilizacji. Dla przeciętnego obywatela na plan dalszy schodzą problemy egzystencjalne, bardziej bowiem przejmuje się tym, mówiąc potocznie, „co ma do garnka włożyć”. Jaskrawe tego przykłady można znaleźć chociażby w krajach afrykańskich gdzie poziom życia stoi na skrajnie niskim poziomie, dlatego bezsensem jest głoszenie szczytnych idei będąc równocześnie ślepym na problemy przyziemne. Aby cywilizacja mogła kontynuować swój rozwój, należy bezzwłocznie zająć się problemem głodu i nędzy na świecie. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że to właśnie te dwa czynniki przyczyniają się w znacznej mierze do zjawiska ogólnie rozumianego terroryzmu. Dziwnym trafem przywódcy mocarstw zdają się tego nie dostrzegać, w zamian za to prowadzą krucjaty przeciwko wyimaginowanym wrogom, zwalczając objawy, „produkty” swojej ignorancji w stosunku do problemów krajów trzeciego świata, a nie przyczyny, które leżą zupełnie gdzie indziej. Jest rzeczą oczywistą, że łatwiej steruje się ludźmi głupimi i biednymi niż wykształconymi i bogatymi, co tłumaczy chociażby doskonały wynik Samoobrony i innych partii populistycznych w sondażach. Takich ludzi, ogłupionych i zdesperowanych, łatwiej skłonić do swoich chorych racji traktując ich jak narzędzia. Służy temu także źle pojęta religia, bowiem nie ma nic groźniejszego od fanatyka święcie przekonanego do swoich racji, wolącego zginąć niż zaprzestać swojej krucjaty. Tragicznym przykładem jest znana wszystkim, katastrofa, która miała miejsce 11 września 2001r. Można to potraktować jako bolesne ostrzeżenie, ostatnią szansę, na opamiętanie się krajów bogatych i dostrzeżenie problemów krajów biednych. Prognostycy historyczni przewidują w niedalekiej przyszłości napaść „głodnego południa” na „najedzoną północ”, czyli również Polskę. Za parę lat będzie już za późno na zmiany, trzeba reagować natychmiast.

Rozwój cywilizacji powoduje nieodwracalne zmiany, najczęściej na niekorzyść, w środowisku naturalnym. Jedną z nich jest zjawisko efektu cieplarnianego wywołanego przez wzrost ilości dwutlenku węgla (lub innych tzw. gazów cieplarnianych) w atmosferze ziemskiej. Zjawisko to prowadzi do ogrzewania się Ziemi; prognozy zakładają, że jeśli tempo spalania paliw kopalnych utrzyma się, to w ciągu 40–45 lat może nastąpić nasycenie nim atmosfery, co spowodowałoby średni wzrost temperatury o ok. 1,5–4,5C. Następstwem ocieplenia klimatu stanie się wzmożona liczba powodzi, a zarazem ogromne upały, które będą stanowić niebezpieczeństwo dla życia ludzkiego. Aby tego uniknąć, należy już teraz rozpocząć mądrą politykę zmniejszenia wydalania dwutlenku węgla do atmosfery, a więc ograniczyć ilość spalin wydzielanych przez pojazdy, zamontować filtry na kominach fabryk, przestać wycinać lasy oraz rozpropagować akcję ich sadzenia.

Obecnie, w czasach wojen, duża część budżetów państw idzie na zbrojenia. Pieniądze, które mogłyby zostać przekazane najuboższym wydawane są na coraz to nowsze bronie. Cierpi na tym także nauka. Już od niepamiętnych czasów człowiek wykorzystuje wynalazki do złych celów. Dajmy na przykład dynamit Alfreda Nobla. Stał się on podstawową bronią w walce z wrogami, chociaż pierwotnie miał służyć jedynie do wysadzania chodników w kopalniach. Odkrycie sposobu rozszczepiania jąder atomów izotopów ciężkich pierwiastków m.in. uranu lub plutonu zostało wykorzystane przy produkcji broni jądrowej zrzuconej na Hiroszimę i Nagasaki. Obecnie człowiek poznał mapę swojego genomu. Istnieje niebezpieczeństwo, iż wykorzysta tą wiedzę przeciw innym bliźnim. Aby do tego nie dopuścić należy już dziś ustanowić, przy pomocy ONZ, jednolite prawo regulujące te sprawy. Można się obruszyć i stwierdzić, iż zakaz prowadzenia badań, jest atakiem na wolność człowieka. Owszem, patrząc krótkowzrocznie jest on nim, ale w przyszłości zakaz ten może przynieść duże korzyści. Bowiem czy chcielibyśmy widzieć drugie sześć miliardów ludzi wyglądających dokładnie tak samo?
Miejmy nadzieję, że mimo wszystko ludzkość opamięta się, bo pewnego dnia może okazać się, że na refleksję będzie już za późno.

„Dwie rzeczy we wszechświecie są nieskończone – kosmos i ludzka głupota…
chociaż tego pierwszego nie jestem pewien…” - Albert Einstein

Dodaj swoją odpowiedź