"Wojna to nie tyko sprawa żołnierzy (...)" M. Białoszewski "Pamiętnik z powstania warszawskiego".
Wielu autorów różnych książek przedstawia problem sytuacji ludności cywilnej w czasie działań wojennych, ale nikt nie zrobił tego tak jak Miron Białoszewski w książce pt: "Pamiętnik z powstania warszawskiego".
"Pamiętnik z powstania warszawskiego" to jedyna książka o tym wydarzeniu napisana przez cywila, nie biorącego udziału w walkach partyzanckich na terenie miasta. Książka ta ukazuje życie cywilów w dramatycznym momencie, nie zaangażowanych militarnie w zmagania. Autor zwraca naszą uwagę na położenie kilkuset tysięcy Warszawiaków wobec walk kilki tysięcy powstańców ze znacznie przeważającymi siłami wroga, wykorzystując przy tym wszelkie dostępne mu metody likwidacji miasta oraz życia ludzkiego. Relacja z powstania pozwala poznać głębiej psychikę ludzką, szczególnie w czasie zagrożenia, kiedy to wychodzą na jaw zarówno jej słabe, jak i mocne strony. Ludzie brali czynny udział w zdobywaniu wody, żywności. Pomagali sobie wzajemnie, wspierali się, byli solidarni, czasem się dla siebie poświęcali (uwalnianie z gruzów, pomoc rannym). Jako przykład posłużę się postacią narratora, który udzielił pomocy rannej osobie, biorąc ją na barki. Zachowania ludzi w sytuacjach ekstremalnych były dość nieprzewidywalne.
W czasie powstania warszawskie stolica została niemal doszczętnie zniszczona. Pod jej gruzami znalazło się ponad dwieście tysięcy ludzi. Miron Białoszewski w "Pamiętniku z powstania warszawskiego" opisuje nam zdarzenia z życia codziennego. Z dnia na dzień obraz miasta ulega zmianie, ulice pokrywa gruz, są one pokryte pyłem i dymem. Niemcy bombardują z samolotów najważniejsze obiekty-w tym zabytki, kościoły, kamienice. Budynki niszczą także działa czołgowe. Coraz częściej wybuchają pożary. Ludzie schodzą do piwnic, gdzie odczuwają namiastkę bezpieczeństwa. Upał powoduje, ż brak powietrza, ludzie za wszelką cenę starają się zdobyć wodę. Coraz więcej ginie powstańców i cywili. Brakuje żywności, piwnice stają się bardzo niebezpiecznym schronieniem-w każdej chwili kamienica trafiona pociskiem może pogrzebać żywych ludzi. Mimo wszystko ludzie nie stracili wiary na "lepsze jutro".
Pod koniec powstania Warszawa jest właściwie tylko wspomnieniem. Staje się morzem ruin. Ocaleni nie mogą uwierzyć, że człowiek może dokonać tak makabrycznych zniszczeń.