Wczoraj był bardzo ciekawy dzień i wiele się działo. Już od kilku tygodni przygotowywałem się na mecz finałowy na mistrzostwach Polski do lat 13. Nie ukrywam że dostanie się aż na taki etap było łatwe. Często bolały mnie nogi i nieraz chciałem zrezygnować bo uważałem że są lepsi niż ja. Ale w trudnych chwilach przypomniałem sobie jak bardzo chce zostać piłkarzem. Wczoraj wszystko było zupełnie inne. Graliśmy co prawda na wielkim stadionie dookoła wielu kibiców. Ja jednak widziałem tylko ją moją mamę. Może i ona nie zna się na piłce ale to moja mama woziła mnie na każdy trening i przytulała za każdy zdobyty gol. Siedziała tam i gdy stałem na murawie gdy wszystko się zaczęło miała łzy w oczach. Mecz był trudny. Straciliśmy pierwszego gola i po pierwszej połowie przegrywaliśmy. Dopiero w szatni odważyłem się wstać i powiedzieć zmotywować kolegów że dam radę że zrobimy to dla rodziców trenerów i dla siebie. Wyszliśmy zacisnęliśmy zęby i wygraliśmy. Ja co prawda nie zdobyłem bramki ale jestem z siebie dumny. To był wspaniały i wyjątkowy dzień. Mam nadzieję że takich zwycięstw w moim życiu będzie wiele.
Mój wczorajszy dzień był wspaniały. Po odrobieniu lekcji wyszłam z mamą na godzinę do parku. Potem poszłam do kiosku i kupiłam tam dużego loda.