Bona Sforza.
Dzieciństwo
Przyszła na świat 2 lutego 1494 w Vigevano, w pobliżu Pawi jako córka Izabeli Aragońskiej i Gani Galeazza Sforzy, księcia Mediolanu. Na chrzcie otrzymała imię Bona Maria. Nie zaznała prawie wcale ojcowskiego uczucia, ponieważ Książe marż w kilka zaledwie miesięcy po jej narodzinach. O tego momentu zaczyna się pasmo nieszczęść i tragedii rodzinnych, jakich przyszło doświadczyć małemu dziecku. Latem 1496 roku zmarła jej młodsza siostra, a w trzy lata później król Ludwik XII nakazał wywieść do Francji jej starszego brata Franciszka. Na domiar wszystkiego w 1501 roku umiera jej starsza siostrzyczka Hipolita.
W czasach dorastania przyszłej królowej państewka włoskie przezywały wiele dramatycznych chwil i obcych najazdów. W czasie jednego z nich wojska francusko-hiszpanskie podbiły Neapol, w którym po ucieczce z Mediolanu znalazła schronienie księżna i jej dwie młode córki. Zostały skazane na wygnanie, lecz opowiedzenie się matki po stronie króla Hiszpanii Ferdynanda Katolickiego, pozwoliło im wrócić z tułaczki, a matce objąć w 1501 roku władze nad księstwami Bar i Rossano.
Izabela Aragońska była kobietą bardzo zaradną i umiejącą dopiąć założonego celu. Potrafiła sprawnie zarządzać swoimi dobrami, które zaczęły w krótkim czasie przynosić znaczne profity. Pozwoliło to matce na zapewnienie córce starannego wykształcenia. Jak na ówczesne czasy Bona potrafiła zdobyć wykształcenie, o jakim nawet nie śniło się polskim córkom królewskim? W trakcie nauki czytała dzieła pisarzy klasycznych, studiowała historie i prawo. Opanowała także biegle język hiszpański i łacinę. Potrafiła znakomicie tańczyć, a jazda konna nie sprawiała jej żadnych kłopotów.
Wyprawa do Polski
Izabela Aragońska znała na pamięć swych znakomitych przodków, wywodzących się z rodów Argonów i Sforzów. Przez długi czas poszukiwała, więc odpowiedniego kandydata dla Bony Marii, który byłby jej godny i nie splamiłby swym pochodzeniem starożytnych rodów. W rodzinnym gronie rozważano wiele propozycji. Zastanawiano się nad kandydaturami książąt Filipa Sabaudzkiego i Maksymiliana Sfory. Brano nawet pod uwagę osobę przyszłego cesarza Ferdynanda Habsburga. W końcu do swatania młodej i posażnej panny włączył się cesarz Maksymilian, i w wyniku podjętych przez niego działań został znaleziony odpowiedni kandydat, który zadawalał i matkę, i córkę.
Okazał się nim stateczny 51-letni Zygmunt I, król polski i wielki Książe litewski. Panował on na tronie polskim od 1506 roku, a jego pierwszą żoną była Barbara, córka Stefana Zapolyi, wojewody siedmiogrodzkiego. W tych czasach nie brano pod uwagę różnic wiekowych pomiędzy kandydatami do stanu małżeńskiego, a liczyły się tylko stany majątkowe i "krew".
Wszystko zostało więc postanowione i oto wczesna wiosna 1518 roku 24-letnia Bona na czele licznej świty i wozów wypełnionych wianem wyruszyła ze słonecznej Italii w długą, bo trwającą sześć tygodni podróż do zimnego, północnego kraju.
Jechała nie bez pewnego lęku, chociaż serce miała odważne. Pomimo dręczących ją obaw Rzeczpospolita Polska przywitała ją łagodna wiosenna pogoda. Naprzeciw niej wyjechał przyszły małżonek na czele swego królewskiego orszaku. Uroczyste powitanie miało miejsce na zamku w Lobzowie. Król polski przyjął swą przyszłą małżonkę z przepychem i pompą, jak i znajomością ceremoniału dworskiego.
Zaślubiny
Po przybyciu do Krakowa młodziutka Bona przekonała sie na własne oczy, ze dwór królewski nie składał sie z barbarzynców, lecz otaczali ja panowie polscy, świetnie władający łaciną Cycerona.
W zawartym kontrakcie przedślubnym kandydatka na żone wnosiła sto tysiecy dukatów, a Zygmunt ze swej strony gwarantował jej wiano i oprawę w wysokości dwieście tysiecy dukatów.
Ślub miał miejsce 18 kwietnia 1518 roku i stał się ważnym wydarzeniem międzynarodowym o charakterze politycznym i kulturalnym. Przybyło tam wiele znanych ówczesnych osobistości z całej Europy.
"Barwny, wesoło rozgadany i podniecony tłum falował nieprzerwanie, gdyż raz po raz nowe grupy żaków usiłowały przedostać się do pierwszego szeregu patrzących, tuż przed kordon Tatarów. Nad różnobarwnym, gęsto zbitym tłumem unosiły się słowa polskie, łacińskie, niemieckie, węgierskie, ruskie i czeskie...
- Król idzie! Król!...Ludzie ucichli, znieruchomieli. Co niżsi wspięli się na palce, zadzierając głowę? ·· W bramie zamku zalśniły złotogłowia, aksamity, jedwabie. Poprzedzony przez długi orszak najwyższego duchowieństwa i najprzedniejszych senatorów, kroczył powoli w całym majestacie Zygmunt, z Bozej łaski król Polski, wielki ksiaże litewski, ruski i pruski, pan i dziedzic, w złocistej koronie na czarnych jeszcze, równo nad czołem przycietych włosach, w szkarlatnym płaszczu, bogato symbolami ozdobiony. Chciwie wpatrywano się w te wyniosłą postać, pełną surowego majestatu i dostojenstwa, jakby chciano wyczytać własny los i los Rzeczypospolitej".
Przed Zygmuntem kroczył pierwszy dostojnik w państwie, dumny i pyszny kanclerz Krzysztof Szydłowiecki. Niósł on na aksamitnej poduszce berło królewskie.
Obok niego postępował wojewoda poznański Mikołaj Lubrański z jabłkiem królewskim.
Król Zygmunt był postawnym ciemnowłosym mężczyzną w pełni sił męskich, szerokim w barach i dobrej lecz proporcjonalnej tuszy. Głowe miał foremną o rzymskim profilu z prze-nikliwymi oczami, ocienionymi gęstymi brwiami. Dolna, wysuniętą wargę odziedziczył po Elżbiecie austriackiej.
"Za królem kroczyła Bona w niebieskiej atłasowej sukni, haftowanej złotem. Nie na darmo mówiono, że rodzice jej mieli stu królów w rodzie: dumna i piękna, chociaż obca oku polskiemu pięknoscią, ukazywała się oczom krakowian jak jaka święta na obrazie. Odprowadzano jej drobną postać wzrokiem i coś jak westchnienie uleciało nad tlumem. Za królową szedł mieniący się orszak dwórek i dworzan. Pyszne futra, suknie haftowane perłami, złote łancuchy, manele, drogie pierścienie migotały i lśniły w słońcu.”
Całą droge do bram katedralnych wysłano czerwonym suknem. Strzegły jej zastepy barwnych halabardników, gwardzistów królewskich i jeźdźcy tatarscy na małych, zwinnych konikach. Światynia była zatłoczona po brzegi dostojnikami królestwa i znakomitymi gośćmi. Król Zygmunt i Bona Maria siedzieli przed glównym ołtarzem na krzesłach tronowych, w otoczeniu posłów cesarza i króla węgierskiego, książąt śląskich i mazowieckich i wszystkich polskich biskupów. Po uroczystości zaślubin odbyła się koronacja Bony Sforzy na królową Polski. Złota korona, nałożona przez prymasa Jana Laskiego, doskonale harmonizowała ze złotowłosą głową młodej królowej.
Po wyjściu z katedry zaproszeni goście i znamienici panowie polscy garneli sie do pary królewskiej, składając jej życzenia długiego pożycia. Nikt wtedy nie przypuszczał, że wielu z nich miało w przyszłosci stać się zaprzysięgłymi wrogami małżonki króla.
Bona w roli żony i matki
Na wzgórzu wawelskim Bona napotkała dzieci Zygmunta z pierwszego małżeństwa z Barbarą: dziewiętnastoletniego Jana, pózniejszego biskupa wilenskiego i poznańskiego, piecioletnią Jadwige, która w przyszłości została żoną Joachima II, elektora brandenburskiego i małą Anne, która zmarła w 1520 roku. Macocha nie przejawiała wiekszej troski o los swych pasierbów. Na podstawie licznych dokumentów można sądzić, że Bona była wierną żoną i początkowo przykładna matka dla swych dzieci, które przyszły na świat w latach 1519-1527. Jako pierwsza urodziła się Izabela, której mężem w przyszłości został Jan Zapolya, król Wegier. W 1520 przyszedł na świat upragniony syn Zygmunt August, który z miejsca stał się jej ulubieńcem. Dwa lata pózniej królowa powiła Zofie, a w 1523 roku Anne, która poślubiła wojewodę siedmio-grodzkiego i króla Polski Stefana Batorego. Ostatnia córka była Katarzyna (1526), która została żoną Jana III Wazy, króla Szwecji. Jako ostatnie dziecko powiła Bona Olbrachta, który jednak zmarł zaraz po urodzeniu.
Królowa zadbała o staranne wykształcenie swoich dzieci, szczególnie syna Zygmunta Augusta i najstarszej córki Izabeli.
W późniejszym okresie nie zatroszczyła się jednak o majatkowe zabezpieczenie córek Anny i Katarzyny, pozostawiając je bez posagu.
Po ślubie Zygmunt był zakochany prawie do szaleństwa w swej młodej i urodziwej żonie. Uwielbiał jej wdzieki, chwalił sobie jej wykształcenie i wykwintny dowcip, a nie widział jej wad i ujemnych stron charakteru, którymi w przyszlosci zatruwala mu zycie.
Działalność gospodarcza Bony
Księżna włoskiego Bar przybyła do kraju zupełnie odmiennego od znanych jej krain włoskich. Przerażało ją ogromne terytorium Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, dziwiła dominująca rola szlachty w społeczeństwie. Odmienny był stopień urbanizacji kraju i rodzaj gospodarki, nie mówiąc już o klimacie, gdzie deszcz i śnieg były zjawiskiem częstym, a słońce rzadziej gościło na niebie w porównaniu ze słoneczną Italią. Asymilacja jej do nowej rzeczywistości nie trwała jednak długo i Bona w krótkim czasie podjeła ożywioną działalność polityczną i gospodarczą. Była osobą inteligentną, wykształconą i nie odpowiadała jej zupełnie, jak innym polskim monarchiniom, tylko rola małżonki i matki.
Z chwilą przybycia do Polski druga żona Zygmunta przystąpiła energicznie do przejmowania we własne ręce zastawionych królewszczyzn w Koronie i na Litwie, wykupujac je od wierzycieli, którymi byli przeważnie magnaci. Tym sposobem, majac na wzgledzie umacnianie władzy królewskiej, dbała o własne interesy. W krótkim czasie w samej Koronie stała się właścicielką 16 miast i 191 wsi. W latach dwudziestych szesnastego wieku jej wszystkie dobra, nie licząc oprawy i wiana, przynosiły roczny dochód w wysokosci ponad 50 tysiecy złotych. Jej zyski znacznie wzrosły po uporzadkowaniu zarządów na wzór neapo-litanski i poczynieniu niezbędnych inwestycji.
Prace reformatorskie na Litwie i w Koronie
Największe efekty przyniosły królowej liczne reformy w Wielkim Księstwie Litewskim. Jedna z nich polegała na weryfikacji podstaw prawnych władania ziemią, scalaniu gruntów i ponownym ich obmierzaniu. Reformą tą objęto nie tylko wsie, ale i miasta litewskie. Wiele wsi uległo gruntownej przebudowie w oparciu o plan tzw. ulicówki, gdzie zabudowania nie były rozrzucone chaotycznie lecz wznoszono je w sposób zorganizowany po obu stronach ulicy. Administrowanie domenami królewskimi stało się sprawniejsze dzięki utworzeniu wójtostw składajacych się z kilku wsi. W dobrach królowej wprowadzono powszechnie trójpolowy system uprawy ziemi, dzięki któremu wzrosła wydatnie wydajność rolnictwa.
Innym posunięciem ze strony monarchini było zamienianie dawnych danin rzeczowych na czynsze pieniężne. Te i inne posunięcia przyniosły w efekcie znaczny wzrost dochodów Bony, ale w końcowym rezultacie wpłyneły na wzrost powinności ze strony chłopstwa i niejednokrotnie naruszały interesy szlachty.
Jej samowolne poczynania napotykały niejednokrotnie na sprzeciw ze strony jej męża, który jako wyrozumiały władca był przeciwny obciążaniu poddanych nadmiernymi powin- nościami. Doszło nawet z tego powodu do ostrej sprzeczki pomiedzy małżonkami, w czasie której Bona tak tlumaczyła swoje postępowanie:
"[...]Czynsze dzierzawne, za życia ojca waszej królewskiej mosci ustanowione [...] są śmiesznie niskie. Nakazałam memu pełnomocnikowi Grzymale przed trzema laty, by je podniósł, a w tym roku otrzymał takież samo polecenie i rozkaz, by wole moją ściśle wy-pełnił". Król skomentował nastepujaco jej wypowiedz:
"[...] Niedobry to rozkaz, chciejcie mi wierzyć. Czynszownicy mieli bardzo ciężkie lata ostatnie: grady w zeszłym roku wybiły wszystko, wiadomo wam również, jako tegoroczne srogie mrozy popsowały oziminy, śniegi do Świątek stały na polach, a po wsiach ludzie chwastami się żywili... Zalicz król jest tyranem, a nie ojcem swoich poddanych?".
Królowa nie pozostała dłużna i riposta z jej strony była szybka i zjadliwa: "Królowie polscy [...] wspaniałomyślnością sie rządzą... darowywać na prawo i na lewo, nagradzać kupować miłość poddanych, nie bacząc na jutro; a gdy to jutro zapuka do skarbca waszego, znajdziecie... klejnoty cnót wszelkich, lecz szkatuły puste. Nie tak postępują mocarze w moim kraju i nie na waszą modle mój rozum urabiano. Gdy mam skrzynie pełne pieniędzy, kupuje wojsko i trzymam lud żelazną ręką. Królowie polscy nasze kupują serca, sieją dobrodziejstwa, a zbierają niewdzięczność!". Na te szydercze słowa Zygmunt nie zdołał zapanować nad sobą i podobno wykrzyknął tylko dwa słowa:
"Tace, fatua!"
(Milcz, głupia!)
Królowa Bona czyniła wiele wysiłków, aby przyśpieszyć rozwój miast we własnych włościach. Sprowadzała znanych włoskich i polskich budowniczych, którzy na jej życzenie wznosili warowne siedziby, fortyfikowali miasta, budowali koscioły, klasztory, mosty i kanały. Nie zapominała też o licznych przywilejach, którymi obdarzała mieszczan. Do dnia dzisiejszego zachowało się na ziemi ukrainskiej wiele budowli z czasów panowania królowej, które zachwycaja swym pięknem i budzą podziw dla dokonań polskiej władczyni.
W roku 1545 polska królowa dokonała korzystnej zamiany swej oprawy ślubnej na majatki leżące na terenie Mazowsza. Jej stan posiadania powiększył się o 35 miast i 253 wsie. Tu także, jak i na Litwie, rozwinęła swe talenty organizatorskie lokujac nowe osady i nadajac przywileje miastom oraz dbajac o rozwój rzemiosła i handlu. Najwięcej korzyści z przedsięwzięć Bony odniosły takie miasta, jak: Warszawa, Lomza, Płock i Gostynin.
Wrogość ze strony szlachty
Prowadzona przez żone Zygmunta Starego akcja restytucji majatków królewskich naru-szała interesy zarówno magnaterii jak i szlachty, chociaż w zasadzie była zgodna z głoszonym przez średnią szlachte programem egzekucji posiadłości. Jednak część z nich na zasadzie rozmaitych podzastawów wchodziła w posiadanie dóbr królewskich. Nie podobało się też ogółowi szlachty traktowanie dochodów z domen królewskich, jako prywatnego majątku bez przeznaczania ich na cele państwowe.
Wyrazem protestów szlacheckich były konstytucje sejmowe wydane pod koniec lat trzydziestych, które ograniczyły wykup ziem przez panujących władców i upoważnione osoby. W czasie sejmu w 1544 roku przeciwko poczynaniom gospodarczym królowej ostro zaprotestowała magnateria litewska.
Przed wyjazdem Bony z Polski do Włoch szlachta zarzucała jej powszechnie uprawianie gospodarki rabunkowej, która w efekcie doprowadziła m. in. do zniszczenia znacznych połaci lasów.
Wkład królowej Bony w krzewienie włoskiej kultury
Bona Sforza, przybywając do kraju, gdzie smętne szare obłoki przysłaniały przez polowe roku blade słonce Północy, zaprowadziła zupełnie nowy styl zachowania sie kobiety. Jej aktywność gospodarcza i polityczna były zupełnym precedensem na polskiej scenie. I choć idee włoskiego humanizmu znane były w Polsce przed przybyciem tej energicznej i władczej kobiety, to jednak związek z Zygmuntem I zaowocował na dworze Jagiellonów odwrotem od wpływów rusko-bizantyjskich i zwrotem dworu panującego ku kulturze łacińskiej.
Za panowania monarchini nastąpił znaczący rozwój kultury muzycznej. Stało sie to dzięki mecenatowi ze strony Bony i jej dworu. Poczyniła ona uwieńczone sukcesem starania w celu sprowadzenia z Włoch znanego muzyka Aleksandra Pasenti. Jego twórczość i działalność wywarły duży wpływ na muzykę sarmacka. Królowa zadbała także o rozwój teatru oraz patronowała polskim poetom - Janowi Dantyszkowi i Andrzejowi Krzyskiemu. Dzięki Bonie i jej dworowi rozpowszechniła sie w Polsce i na Litwie pośród przedstawicieli bogatej szlachty i mieszczaństwa moda włoska, która zaczęła stopniowo wypierać wschodni styl ubierania sie.
Urozmaiceniu ulęgła wreszcie kuchnia dworska, gdzie oprócz dotychczas preferowanych tłustych mięsnych potraw, niepoślednia role zaczęły odgrywać warzywa, nieznane dotychczas na polskich stołach, jak: kalafiory, szpinak, pomidory, fasolka szparagowa, karczochy, brokuły, seler, pietruszka, pory i kapusta.
Ze słonecznej Italii całymi pakami sprowadzano makaron włoski, bez którego nie mogła obyć się sie królowa. Na stołach pojawiały się sie coraz bardziej wykwintne dania, a ilość konkurowała z jakością. Na porządku dziennym stało sie powszechne stosowanie zamorskich przypraw korzennych, które dodatnio wpływały na smak potraw i przyśpieszały przemianę materii. Wzrosło spożycie wina, które zaczęło stopniowo wypierać ze stołów szlacheckich i magnackich staropolskie miody. Bez węgrzyna i słodkiej malmazyi nie mogło sie odbyć żadne znaczące przyjęcie.
Królowa sprowadziła do Polski licznych włoskich ogrodników, którzy założyli wspaniale ogrody w Krakowie i w jej prywatnych posiadłościach w Koronie i na Litwie.
Obecność wielu Włochów w grodzie wawelskim przyczyniła sie znacznie do zmian w zakresie obyczajowości. Pod silnym wpływem polskiej monarchini narodził sie bardziej subtelny i wyrafinowany model życia towarzyskiego. Dwory magnackie zaczęły łożyć na utrzymanie kapelmistrzów i kapel, które muzyka uświetniały ważniejsze uroczystości i towarzyszyły tańcom dworskim.
Wbrew pokutującym dość powszechnie opiniom królowa Bona i jej dwór nie odegrały znaczącej roli we wprowadzeniu i rozpowszechnieniu w Polsce form renesansu włoskiego. Decydująca role w rozwoju artystycznym kraju należy przypisać jej małżonkowi Zygmuntowi i jego następcy, Zygmuntowi Augustowi. Nie można jednak odmówić Bonie Sfory całkowitego braku zainteresowania sprawom związanym z budownictwem i architektura. Za jej to przyczyna wzniesiono w jej dobrach koronnych i litewskich szereg budowli wzorowanych na włoskim renesansie, które budzą zachwyt do dnia dzisiejszego. Na jej korzyść w tym zakresie świadczy tez nieudana próba sprowadzenia z Wenecji na dwór królewski w roku 1537 po zabójstwie Berrecciego, znanego budowniczego Sebastiana Serial.
Polityka wewnętrzna królowej
Żona Zygmunta Starego po przybyciu do Polski stała sie w krótkim czasie gorąca orędowniczka polityki, mającej na celu wzmocnienie panującej dynastii w oparciu o wzorzec włoski. Pierwsze dziesięciolecie jej panowania wypełniły zabiegi dotyczące wprowadzenia zasady dziedziczności tronu królewskiego. Przyczyniła sie w niemałym stopniu do wprowadzenia na tron polski 9-letniego syna Zygmunta Augusta. Jego elekcja została sprytnie poprzedzona wyniesieniem królewicza na stolec Wielkiego Księstwa Litewskiego i była jawnym szantażem wobec szlachty.
Zastosowane wówczas metody wyboru króla nie znalazły uznania wśród społeczeństwa i w konsekwencji doprowadziły po śmierci monarchy do wprowadzenia wolnej elekcji z udziałem całej szlachty.
W celu wzmocnienia władzy męża wielka księżna litewska popierała idee separatystyczne na Litwie. Była przekonana, ze księstwo litewskie, jako dziedziczna domena Jagiellonów, podnosi ich autorytet i śluzy umocnieniu dynastii. Aby zyskać poparcie drobnej i średniej szlachty litewskiej, była przychylna jej walce z magnateria. Postępowanie to miało na celu strzeżenie jej prywatnych interesów na Litwie. Doszło nawet do tego, ze w roku 1544 opowiedziała sie przeciwko przekazaniu władzy na Litwie Zygmuntowi Augustowi, obawiając się sie uszczuplenia intraty z posiadanych tam majątków.
Królowa zdawała sobie doskonale sprawę z tego, ze umocnienie władzy monarszej w znacznej mierze zależy od wielkości prywatnej własności królewskiej. W krótkim czasie wykupiła z rak magnatów liczne zastawione dobra królewskie, które stały sie dochodowa inwestycja. Z jej mądrej polityki wewnętrznej korzystały miasta, kupcy i rzemieślnicy zarówno na Litwie, jak i w Koronie.
Polityka zagraniczna Bony
Polska, będąca w XVI wieku jedna z największych potęg światowych, utrzymywała stosunki polityczne z licznymi krajami europejskimi. W tych czasach posłowie czy ambasadorowie nie reprezentowali swego kraju, lecz panującego monarchę. W razie śmierci władcy jego reprezentant trącił natychmiast znaczenie. Przedstawicieli króla nie chronił wówczas immunitet poselski i nieobce były wypadki ich uwiezienia, zwłaszcza na terenie Turcji. Z powodu trudności w pokonywaniu dużych odległości dzielących państwa, reprezentanci dworu mieli większy zakres samodzielności niz. obecnie. Od dyplomaty polskiego wymagano wykształcenia humanistycznego, doskonalej znajomości języka i kraju, do którego sie udawał. Musiał być człowiekiem bystrym i obrotnym oraz umieć operować pieniędzmi na łapówki w celu zyskania sobie przychylności na obcym dworze. Składanie bogatych darów było rzeczą mile widziana, a np. w państwie tureckim czynnością wręcz nieodzowna.
Najwięcej kłopotów królowej sprawiała kwestia Księstwa Bar, z którego pochodziła i które uważała za swoja prywatna dziedzinę. Ambitna niewiasta walczyła przez wiele lat przeciwko zakusom papieża i króla hiszpańskiego. W walce pomagali jej wyznaczeni włoscy przedstawiciele, ale największym, zaufaniem darzyła swego stałego rezydenta Polaka - Pawła Stempowskiego. W jej poczynaniach pomagał tez inny poseł Jerzy Tyczy, który spędził na ziemi włoskiej ponad 30 lat.
Prowadząc aktywnie politykę zagraniczna polska monarchini czyniła starania w celu zawarcia sojuszu z Francja, dbała o poprawne stosunki z Turcja i prowadziła aktywna politykę na ziemiach czeskich i węgierskich. Wszystkie jej działania były skierowane przeciwko dynastii Habsburgów i Hohenzollernów, którzy jej zdaniem stanowili największe zagrożenie dla polskiej państwowości. Pikanterii dodaje fakt, ze pomysłodawca małżeństwa Włoszki z Zygmuntem Starym był cesarz Maksymilian Habsburg. Przeciwwagę dla tych dynastii widziała w sojuszu polsko-francuskim. Zbliżeniu miedzy dwoma narodami miął służyć traktat zawarty w roku 1534, który jednak nie został ratyfikowany z powodu klęski Franciszka I w bitwie pod Pawia (1525). Nie powiodły sie tez próby małżeństw pomiędzy dwiema dynastiami.
Rywalizacje z Habsburgami prowadziła Bona także na terenie Czech i Węgier. Po śmierci Ludwika Jagiellona namawiała swego męża do ubiegania sie o obie sukcesje. Aby zrealizować swa myśl polityczna, wydala w 1539 r. najstarsza córkę Izabele za króla Węgier Jana Zapolya. Wroga polityka królowej wobec dynastii Habsburgów stała sie przyczyna licznych kłopotów na terenie Włoch. W roku 1524 cesarz Karol V przez pewien czas blokował przejecie spadku po matce Bony.
W ostatecznym rozrachunku polska władczyni poniosła porażkę w rywalizacji z Habsburgami. Wyrazem tego były późniejsze małżeństwa jej syna z Elżbieta i Katarzyna, córkami cesarza Ferdynanda I.
Chcąc osłabić zagrożenie ze strony Habsburgów i Hohenzollernów popierała czynnie prymasa Jana Laski ego w jego staraniach zmierzających do całkowitego usunięcia Zakonu Krzyżackiego z Prus. W poczet jej zasług należy zaliczyć zawarcie w roku 1524 sojuszu z książętami Pomorza Zachodniego, z księciem meklemburskim Henrykiem i królem duńskim Fryderykiem I. W roku 1525 doszło do złożenia hołdu Zygmuntowi I przez elektora pruskiego księcia Albrechta Hohenzollerna. Akt ten był uwieńczeniem licznych starań i zabiegów politycznych polskiej władczyni.
W tym uroczystym dniu "stu paziów poprzedzało królowa. Otaczały ja wszystkie damy dworu, wystrojone z największym, przepychem. Bona jednak gasiła dwór swój cały majestatem urody i wspaniałością jasno-zielonej, przetykanej srebrem i obszywanej klejnotami szaty. Nawet czaprak na jej koniu mienił sie w słońcu od drogich kamieni".
Nastąpiła uroczysta chwila, kiedy to butny ostatni mistrz zakonu krzyżackiego zmuszony został na klęczkach do wypowiedzenia słów przysięgi: " Ja, Albrecht, Książe pruski, margrabia brandenburski, ślubuje i przysięgam Bogu Wszechmogącemu, Iz począwszy od tej chwili, wiecznie chce być wiernym, podległym i posłusznym wraz ze wszystkimi swymi podwładnymi duchownymi i świeckimi, najjaśniejszemu i najpotężniejszemu monarsze i panu Zygmuntowi królowi polskiemu, jego następcom i koronie polskiej w zupełności; a to jak przystoi na pokój miłującego lennego i pod hołdem zostającego ksiazecia i według stosunków uporządkowanych..."
W następnych latach monarchini nie dopuściła do uzyskania sukcesji lenna pruskiego przez elektorów brandenburskich.
Zwolennicy i przeciwnicy
Bonie Sfory nie udało sie pozyskać dla swych ambitnych planów politycznych szlachty polskiej. Swoje plany realizowała w oparciu o wpływ na politykę Zygmunta Starego i poprzez rozdawnictwo dóbr kościelnych i świeckich. W ten sposób zyskała sobie niewielkie grono stronników lojalnych wobec dynastii Jagiellonów, a wywodzących sie z uboższych kręgów szlacheckich. Wyjątek w tym zakresie stanowił Piotr Kita, marszałek nadworny, a później wielki koronny, który wywodził sie z jednej z najbogatszych rodzin w Polsce. Był on wybitnym wodzem, dyplomata, humanista i mecenasem poetów. Cieszył sie wielka popularnością wśród szlachty. Będąc człowiekiem dumnym i kłótliwym uważał sie za wielkiego dygnitarza i w życiu codziennym dworu większej roli nie odgrywał.
Najwięcej miął do zawdzięczania królowej Piotr Gam rat, który dzięki jej protekcji dostąpił zaszczytu zostania arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem. Popierał politykę zagraniczna Bony i łagodził wrogie nastawienie do Bony ze strony średniej szlachty, wśród której cieszył sie dużym mirem.
Dzięki protekcji małżonki Zygmunta I godność arcybiskupa gnieYnienskiego otrzymał także inny protegowany królowej, polityk i poeta Andrzej Krzyki. Karierę dyplomatyczna zawdzięczał Bonie Jan Dantyszek, mieszczanin z pochodzenia, który często gościł w księstwach niemieckich i na dworze cesarskim. Bywał także w Niderlandach, Anglii, Austrii, Hiszpanii i Włoszech. W nagrodę za wierna służbę otrzymał biskupstwo chełmińskie a następnie warmińskie.
Innym protegowanym królowej był Samuel Maciejowski, kanclerz i biskup krakowski, o którym powiadano, ze potrafił raz usłyszane kazanie powtórzyć jota w jotę. Nie był lubiany przez szlachtę, lecz cenili go humaniści i poeci, dla których był hojnym protektorem.
Miała tez królowa Bona licznych i bogatych przeciwników. Wśród nich rej wodził kanclerz wielki koronny Krzysztof Szydłowiecki, przyjaciel starego króla, a który w znacznym stopniu decydował o kierunku polityki zagranicznej króla. Należał on do grona najbogatszych ludzi w ówczesnej Europie. Jako polityk starał się sie zacieśniać stosunki łączące dwór królewski z cesarzem niemieckim.
Był wielkim miłośnikiem nauki oraz protektorem malarzy i poetów włoskich. Jego pro habsburskie preferencje były zasadniczo sprzeczne z profrancuska polityka realizowana przez Bonę. Z tych samych względów do przeciwników królowej należeli Piotr Tomiki, podkanclerzy koronny i biskup krakowski, i Jan Tarnowski, hetman wielki koronny.
Najważniejsza przyczyna licznych konfliktów królowej z magnatami polskimi i litewskimi były różnice poglądów na temat polityki zagranicznej i wewnętrznej władczyni. Szczególnie ostry sprzeciw budziły działania związane z umocnieniem władzy królewskiej. W obronie tronu i dynastii Bona występowała bardzo zdecydowanie. Za przykład może posłużyć sprawa wojewody podlaskiego Jana Sapiehy, głoszącego, ze królowa pragnie zguby magnaterii. Został on oskarżony o zbrodnie obrazy majestatu, a następnie ukarany wiezieniem, konfiskata dóbr oraz pozbawiony zajmowanych urzędów.
Powrót do Włoch
Główna przyczyna powrotu królowej do Włoch był ostry zatarg z synem wynikły na tle sprzeciwu wobec jego małżeństwa z Barbara Radziwiłłówna, która nie cieszyła sie dobra reputacja na dworze i wśród szlachty. Po śmierci Barbary posądzano powszechnie królowa matkę o otrucie swojej synowej. Śmierć Zygmunta Starego w 1548 r. i arcybiskupa gnieYnienskiego Piotra Gam rata poważnie ograniczyły jej wpływy polityczne i przyśpieszyły podjecie w 1555 r. decyzji o powrocie do rodzinnych stron. Ostatecznie opuściła kraj w roku 1556 na czele kilkuset wozów z bogactwami zebranymi w czasie jej pobytu w Polsce.
Konflikt z synem
Pod koniec swego panowania w Polsce królowa musiała stawić się czoła licznym konfliktom, które spadły na jej głowę. Zatargi z przedstawicielami magnaterii koronnej i litewskiej, z powodu różnic poglądów odnośnie polityki zagranicznej i wewnętrznej, doprowadziły do pozbawienia w 1544 roku władzy na Litwie i przekazanie jej w ręce Zygmunta Augusta.
Syn Bony żenił sie trzy razy, z czego drugi ożenek miął bardzo fatalne następstwa zarówno dla państwa, jak i dla królowej-matki. Młody jeszcze król poślubił bowiem potajemnie z wielkiej miłości w 1547 r. córkę Jerzego Radziwiłła, kasztelana wileńskiego, wdowę po Stanisławie Gasztoldzie, wojewodzie nowogródzkim. Była ona kobieta urodziwa, lecz o niezbyt dobrej reputacji i ciężko chora. Trzy lata później jej koronacja na królowa Polski zwróciła przeciw władcy cały naród i matkę, która ostro sprzeciwiła się sie temu związkowi. Nie tyle gorszono sie nierównym związkiem z poddana, co wyniesieniem magnackiej rodziny Radziwiłłów. Przypominano królowi, ze jego ojciec umiał w podobnej sytuacji przedłożyć obowiązek ponad namiętność. Pomimo ostrych sprzeciwów monarcha postawił na swoim, lecz niedługo cieszył sie swym zwycięstwem, bo schorowana żona zmarła w 1551 roku.
Był to dla tego młodego jeszcze człowieka straszny cios. Zaczął odwracać sie od ludzi i nieufnie traktował prawie wszystkich. Na dodatek poróżnił sie z matka, która - zupełnie bezpodstawnie - oskarżał o otrucie żony. Naród, na podstawie niesprawdzonych przecieków z dworu królewskiego, posądzał ja o wszelkie intrygi, uważał za kobietę złośliwa i podobnie jak Zygmunt August, oskarżał publicznie o trucicielstwo.
Dzisiaj, gdy na postać polskiej monarchini patrzymy z perspektywy minionych lat, wiele z tych oskarżeń traci swe znaczenie lub okazuje sie nieprawda.
Wyjazd z kraju
Tragiczny los Barbary Radziwiłłówny poróżnił Bonę z Zygmuntem i zraził do niej ogól społeczeństwa tak dalece, ze stara królowa postanowiła na zawsze opuścić Polskę. Przed powrotem do stron rodzinnych została zmuszona zrzec się sie wszystkich dóbr ziemskich zarówno w Koronie, jak i na Litwie. Zgodnie z aktem intercyzy zezwolono jej zabrać tylko posiadane ruchomości, które załadowano na kilkaset wozów. Wyjazd jej nastąpił wiosna 1556 roku i 13 maja dotarła do księstwa Bar na pokładzie weneckiego statku. Na ziemi włoskiej
Pobyt we Włoszech nie przyniósł królowej upragnionego spokoju. Pomimo serdecznego powitania i szczerego oddania ze strony poddanych, została zdradzona przez otaczających ja dworzan. Jeden z nich, Jan Wawrzyniec Pappacoda, pozostawał na usługach dworu hiszpańskiego. Filip II poprzez swego zausznika nakłaniał Bonę do zrzeczenia sie na jego korzyść apulijskich i kalabryjskich posiadłości. Przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony dworzan i obcych mocarstw był ogromny majątek ruchomy zgromadzony przez Bonę. Po powrocie do Włoch udzieliła synowi Karola Filipowi II pożyczki w wysokości 430 tysiecy dukatów, która nigdy nie została zwrócona.
Na marginesie należy wspomnieć, ze o zwrot tych pieniędzy, tzw. "sum neapolitańskich" bezskutecznie zabiegał Zygmunt August i jego następcy.
Królowa zdawała sobie sprawę z rysujących sie wokół jej osoby zagrożeń i powzięła zamiar powrotu do Polski. Na przeszkodzie stanęła jednak choroba, która w listopadzie 1557 roku przykuła ja do łoża.
Wykorzystując ciężki stan jej zdrowia, najbliższy współpracownik Pappacoda podsunął do podpisu testament, który był krzywdzący dla Zygmunta Augusta. Wprawdzie w jego świetle polski Król pozostawał głównym spadkobierca, ale wobec poczynionych licznych legatów testament nic mu prawie nie pozostawiał.
Dzięki niemu Filip II uzyskał prawo do Bar, Rossano, Crottaglie, Ostuni i Monteserico. Pappacoda otrzymał wielkie dobra ziemskie, cześć majątku ruchomego królowej i dodatkowo 13 tysiecy dukatów.
Kiedy stan zdrowia Bony uległ pewnej poprawie, po zapoznaniu sie z testamentem, postanowiła zmienić swa ostatnia wole? ·· W nowej wersji Filip II nic nie otrzymywał, a cały majątek przechodził w ręce jej syna.Pappacoda, widząc zagrożenie dla swych planów, nie dopuścił do realizacji ostatniego testamentu i otruł królowa. Zgon Bony nastąpił 19 listopada 1557 roku. Po jej śmierci cały jej majątek został rozkradziony. Ciało spoczęło w bazylice Św. Mikolaja w Bar, gdzie córka Anna ufundowala Bonie Sforze w 1593 roku marmurowy nagrobek.
Otrucie Królwej Bony /
Jan Matejko (1838-1893)
Izabela Aragonska - matka Bony Sforzy; miedzioryt Gian Galeazzo Sforza - ojciec Bony Sforzy; miedzioryt