"Życie ludzkie jest tylko snem, zdawało się już nie jednemu. I mnie również uczucie to stale towarzyszy" - Werter o wartościach życia.
Każdy człowiek ma jakieś życiowe wartości, dla jednych jest to osiągnięcie sukcesu, dla innych rodzina, bądź miłość. W dzisiejszych czasach, moim zdaniem najważniejsza jest dla ludzi kariera i osiąganie wyznaczonego sobie celu. Najistotniejszą jednak wartością jest ludzkie życie! Od zawsze ludziom towarzyszyło cierpienie, problemy dnia codziennego. Możemy jednak, choć na chwilę o nich zapomnieć, np. we śnie, który może być dla nas światem bez trosk i zmartwień. Dzięki uczuciom, sukcesom, osiągnięciom, nasze życie może być dla nas niczym wspaniały sen, bądź przez złe doświadczenia niczym koszmar. Również takim snem może być dla nas życie po życiu, czyli np. wg katolików niebo bądź piekło. Jak pisał, Pedro Calderon, „życie jest snem a śmierć przebudzeniem”. Do tego samego tematu nawiązuje w swojej powieści epistolarnej Niemiec J.W. Goethe „Cierpienia młodego Wertera”, powstałej w roku 1774. Przygody tytułowego bohatera są w dużej mierze oparte na doświadczeniach autora. Werter, jest młodym mężczyzną, który w swoim krótkim życiu, miał multum problemów. Sama jego osobowość i charakter, między innymi kochliwość, sprawiają, że często z tego powodu cierpi.
Główny bohater, artysta znajduje się w trudnej sytuacji, gdyż wiążąc się z Eleonorą, w tym samym czasie spotyka się również z jej siostrą. Komplikuje to jego życie do tego stopnia, że postanawia „uciec” od problemu, przeprowadzając się do wsi, Wahlheim. Swoje rozterki opisuje w listach do przyjaciela, Wilhelma. Niestety, w jego problemach nikt nie jest mu w stanie pomóc, tym bardziej adresat listów, który znajduje się daleko od niego. Jednak w Wahlheim, Werter zamiast odpocząć psychicznie i zapomnieć o problemach, nieszczęśliwie zakochuje się. Obiektem jego uczuć jest piękna Lotta, która w całym utworze jest opisana jako dziewczyna-anioł. Jest przez Goethego sakralizowana. Werter poznaje ją podczas podróży na bal. Jednak już od początku, jej przyjaciele ostrzegają chłopca, by się w niej nie zakochiwał, bowiem jest ona już zaręczona z Albertem. Uczucia bohatera są jednak silniejsze od rozumu i od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Lotcie bez pamięci. Werter stara się być jak najbliżej ukochanej, w końcu zaprzyjaźnia się z nią, staje się jej powiernikiem, bratnią duszą. Na początku ich znajomości zakochany chłopak ma sytuację nieco ułatwioną, gdyż narzeczonego Lotty nie ma przy niej. Kiedy jednak Albert powraca, w sercu Wertera na stałe zaczyna gościć rozpacz, bowiem zauważa on, iż Lotta bardzo kocha swojego narzeczonego. Nie poddaje się jednak i przez cały czas próbuje być jak najbliżej ukochanej, udaje mu się nawet pozyskać sympatię Alberta, który staje się jego przyjacielem. Obaj panowie często rozmawiają ze sobą. Jedną z rozmów Werter opisuje Wilhelmowi w liście z 12 sierpnia. Ich rozmowa dotyczy samobójstwa. Obaj mają skrajnie różne opinie na temat takiego sposobu rozwiązywania problemów. Dla Wertera największą wartością jest miłość i w rozmowie, uparcie broni samobójców, których do tego czynu „pchnęło” właśnie to uczucie. Uważa też, że ze względu na pewne życiowe sytuacje, niektóre haniebne czyny mogą być usprawiedliwione. Za przykład podaje kradzież spowodowaną biedą. Tłumaczy złodzieja, mówiąc, iż z pewnością kochał swą rodzinę i nie chciał, by umarli śmiercią głodową. Dla Wertera ważniejsze są uczucia niż, swego rodzaju honorowość i uczciwość. Innym argumentem jest przytoczenie sytuacji mężczyzny, który w gniewie morduje swą niewierną żonę, wraz z jej kochankiem. Bohater broni mordercę. W swoich wypowiedziach często powołuje się na Ewangelie, co świadczy o tym, że Bóg odgrywa w jego życiu dużą rolę a jego słowo jest dla niego istotne. Większą wartość dla chłopca mają chwile uniesień, niż obowiązujące prawo. Z tym nie zgadza się jego rozmówca, uznający owe chwile za szaleństwo, do niczego nieprowadzący amok. Werter jednak nie zmienia swojego zdania, stara się przekonać Alberta, iż ludzie będący pod wpływem emocji, nietłumiący w sobie uczuć, mogą osiągnąć więcej, mogą dokonywać rzeczy, dla takich ludzi jak Albert, niepojętych. Za przykład podaje samego siebie. Dla niego wartość ma szczerość uczuć, prawdziwość i nie tłumienie własnych emocji. Narzeczony Lotty znów się z nim nie zgadza, jednak ten kontynuuje, tłumiąc w sobie złość i dezaprobatę dla wypowiedzi przyjaciela. Mówi, że samobójcy nie są tchórzami. Widać, że ich szanuje i rozumie, to, iż z pewnymi sprawami nie potrafili sobie poradzić. Miłość jest dla niego najważniejsza, bez ukochanej osoby wszystko wg niego traci sens. Człowiek, który jest nieszczęśliwie zakochany, przestaje normalnie funkcjonować. Pogrążony jest w rozpaczy, nie potrafi na inne osoby popatrzeć tak, jak na tę jedyną. Werter podając przykład nieszczęśliwie zakochanej dziewczyny, tak naprawdę mówi o sobie i swej niespełnionej miłości do Lotty, wypowiedź „urywa” mówiąc o zakończeniu cierpień, odebraniem sobie życia. Twierdzi, że nawet natura nie jest w stanie takich ludzi ocalić. Żadnej wartości nie mają dla niego ludzie potępiający samobójców. Nie przywiązuje również zbyt dużej uwagi do rozumu, który w chwilach zakochania nie jest w stanie niczego zmienić. Ich rozmowy nie finalizuje porozumienie. Cierpiący Werter odchodzi. Swoje życie uważa za nieudane, bowiem nie może być z ukochaną osobą. Porównuje swą egzystencję do snu. Chwile spędzone z Lottą, możliwość obcowania z nią, są dla niego czymś nie do opisania. Nie chce by kiedykolwiek to się skończyło, jednak szara rzeczywistość „budzi” go z błogiego snu. Świadomość, że nigdy nie będzie mógł być dla Lotty mężem, narzeczonym, ukochanym, odbiera mu wszelką radość i znów jego życie zamienia się w koszmar. Młody chłopak nie wyobraża sobie życia bez niej. Jest ona celem jego istnienia, jest najważniejsza na świecie.
Nie znając wcześniej tej pięknej kobiety, dużą wartość dla Wertera miała przyroda, którą wręcz kultywował. Jego ulubionymi drzewami były orzechy i wierzby. Natura w pewien sposób zbliżała go do bliższego obcowania z jej Stwórcą. Szczególnie ukochał sobie także dzieci, gdyż według niego są one niewinne i „prawdziwe”. Nie znają cierpień i żyją beztrosko. Pomimo tego, że wiedział, że Lotta w pewien sposób darzy go uczuciem Werter czuł się osamotniony, cierpienie zaś stało się jego „towarzyszem”. Uważam, że ten młody człowiek cenił w życiu także przyjaźń, szacunek do drugiego człowieka a także kulturę osobistą. Kiedy poznał Alberta, swojego potencjalnego wroga, opisywał go jako dobrego człowieka, w pełni oddając mu należyty szacunek. Dbał również o swoje wykształcenie, czytywał między innymi twórczość Homera.
Tytułowy bohater powieści Goethego jest dobrym człowiekiem, jednak „zgubiła” go ta jedyna, wieczna miłość, w którą tak mocno wierzył. Niestety, niemożność spełnienia oczekiwań względem Lotty pchnęła Wertera do samobójstwa. Uważam, iż dla niego zdecydowanie zbyt dużą wartość miała miłość i ukochana kobieta. Rozpacz ogarnęła go do tego stopnia, że tracił kontakt z rzeczywistością, żył jak we śnie, sięgał po alkohol. Sytuacja przestała być przez niego kontrolowana. Życie przestało mieć dla niego jakąkolwiek wartość, uporczywie bronił samobójców, którzy przecież są tchórzami, uciekającymi od problemów. Pozornie ważny był dla niego Wilhelm, ponieważ gdyby tak było naprawdę, choćby dla niego chciałby żyć. Przez miłość do Lotty przestał dostrzegać to, co kiedyś było dla niego piękne. Poczucie bezsensu egzystencji górowało nad innymi uczuciami. Werter potrzebował, ciągłego zainteresowania swą osobą, współczucia i miłości. Jednak sam nie potrafił opanować negatywnych myśli. Pragnął szczęścia dla ukochanej kobiety i dlatego podjął decyzje o samobójstwie. Nie chciał stać jej na przeszkodzie. To ona była dla niego najważniejsza. Mimo, że Werter wewnętrznie buntuje się przeciwko otaczającemu go światu, nie podejmuje żadnych działań, nie walczy o ukochaną. Utwierdza się w przekonaniu, że jego osoba stanowi problem. Swojego życia, mimo że jest darem od Boga nie traktuje jak świętości. Sądzi, iż osoby cierpiące ponad miarę, same mają prawo do decyzji o swoim przeznaczeniu. Niestety, postać cierpiącego Wertera wywołała wśród czytelników powieści Goethego obsesję. Ludzie zaczęli go naśladować, wyznawać jego poglądy, miłość uznawać za cel ludzkiego istnienia. To skłaniało ich nawet do samobójstw, w taki sposób jak zrobił to ich „idol”. To przykre, że dla ludzi wartość życia ludzkiego, nie jest na pierwszym miejscu a przykłady takiego podejścia można mnożyć.