Moje ulubione miejsce na pewno dla wielu osób które tam przychodzą jest obojętne, zwyczajne, albo nawet obrzydliwe, ale ja tam się czuję świetnie. By tam się dostać trzeba wykonać trudną wspinaczkę po stromej górze chwytając się za korzenie. Gdy w końcu tam się wejdzie zobaczy się parę stosów drewna na błotnistej polance otoczonej drzewami i krzewami. Jednak kiedy pójdzie się dalej, (tak jak ja) zobaczy się coś pięknego, bajecznego wręcz niebiańskiego. Mianowicie to jest polana, cała w żywej zieleni, z karłowatymi drzewami i kolorowymi kwiatami dziko rosnącymi. Ziemia miękka, niby jak poduszka, ale na tej wyścielonej zielenią kołdrze idzie się tak jakby była idealnie dopasowana do mojego buta. W opuszczonej dziupli trzymam zawsze kocyk i karmę dla ptaków które wiecznie tu przesiadują. Gdyby była taka konieczność to chroniłabym tam moją siostrzyczkę, Anastazję. Jest ona najważniejszą dla mnie osobą na ziemi, a w tym pięknym lecz trudno dostępnym miejscu nie znajdzie nas nikt. Przebywam tam większość czasu, nikt nie wie gdzie to jest bo nikt nie odważył się zajrzeć głębiej. Nikt nie chciał zobaczyć drugiego odbicia tego miejsca. dlatego tak bardzo je kocham, bo jest tylko moje, tak jakby dla mnie stworzone.
Miejscem w którym czuję się najlepiej jest las. Odwiedzam go gdy tylko mam czas. To tam mogę odpocząć po ciężkim dniu. Uwielbiam obserwować tamtejszą roślinność.Fascynują mnie leśne zwierzęta(sikorki, lisy oraz rzadko spotykane bobry) i błoga cisza. Wysokie drzewa wokół leśnych ścieżek, dostarczają w upalne dni ochrony przed słońcem. Czyste środowisko powoduje, że czuję się tam doskonale. Jednak od pewnego czasu zauważyłam, iż coraz więcej osób wyrzuca tam śmieci. Jest to smutna prawda o kulturze człowieka, który powinien żyć w zgodzie z naturą. Dlatego uważam, że nie każdy może mieć dostęp do lasu. Zorganizowałbym leśną straż, która o każdej porze dnia pilnowała by tego miejsca.