Formie wpisu w dzienniku napisz o swoim marzeniu które udało ci się zrealizować powinna zająć co najmniej połowę wyznaczonego miejsca pliss napisz to w osobie męskiej

Formie wpisu w dzienniku napisz o swoim marzeniu które udało ci się zrealizować powinna zająć co najmniej połowę wyznaczonego miejsca pliss napisz to w osobie męskiej
Odpowiedź

Zawsze marzyłem o podróży do Norwegii, mieszka tam mój najlepszy kolega. Przyjeżdża on do Polski tylko w wakacje na parę tygodni. Nigdy nie mogliśmy zdążyć zrealizować naszych genialnych pomysłów. Byliśmy nie rozłączni. Codziennie chodziliśmy do kina, na lody lub do domu jednego z nas. Uwielbialiśmy spędzać ze sobą czas, niestety dwa tygodnie mijały i trzeba było się pogodzić na roczną rozłąkę. Na szczęcie nie w tym roku. W najbliższe wakacje wraz z moimi rodzicami zdecydowaliśmy się na pierwszą podróż samolotem, to było moje drugie marzenie, ale nigdy nie miałem odwagi go zrealizować. Pojechałem na lotnisko, odebrałem bilet i oddałem mój i rodziców bagaż. Mieliśmy dość dużo czasu przed odlotem, więc stwierdziliśmy, że pokręcimy się trochę. Weszliśmy do jednego ze sklepów i kupiliśmy sok, ale tylko sok. Ceny były okropne! Kiedy przyszedł czas, weszliśmy do samolotu i wystartowaliśmy. Było genialnie! Lecieliśmy dość długo, ale w końcu wylądowaliśmy. Jak tylko zobaczyłem mojego przyjaciela, od razu do niego pobiegłem. Oprowadził mnie po dzielnicy w, której mieszka. Jak tam było pięknie, morze, fiordy, plaże, muszle! To nie to samo co w naszym kraju. Zupełnie inne powietrze, aż chce się odejść od komputera, rzucić komórkę w kąt i wybiec na dwór, tak po prostu, żeby iść przed siebie. Tak też zrobiliśmy, Antek mieszkał bardzo blisko morza, dlatego wybieraliśmy się tam codziennie. Ganialiśmy się,bawiliśmy w chowanego, wszystko! Rano na dworze, po południu też i wieczorem, także! Nie przeszkadzała nam późna pora, przecież w wakacje na północy nigdy nie jest ciemno, dzień polarny mógłby występować, także w Polsce. Niestety, nic co dobre nie może trwać wiecznie. trzeba się pakować, a dnia następnego po prostu wyjechać. Ten czas zleciał tak szybko. No trudno... Pożegnałem się z Antkiem i wsiadłem do samolotu. Teraz już wiem gdzie spędzę kolejne wakacje. Mam nadzieję że pomogłam. :D

Dodaj swoją odpowiedź