Szedłem sobie ulicą, gdy nagle spostrzegłem kobietę z wózkiem. Zdziwienie było moje ogromne, gdy spytałem o wiek. Nie mogłem jej nazwać kobietą, to była dopiero 17-latka. Uliczne dresiarze dokuczali dziewczynie, a w jej oczach było widać łzy. Stanąłem w jej obronie, a typki szybko się rozbiegli. Pogadałem chwilę z dziewczyną okazała się bardzo sympatyczną osobą. Odprowadziłem ją do domu i dalej krążyłem po ulicy bez celu... Spotkałem chłopaka, był on bardzo gruby. Nie mógł zawiązać sznurówki.Jako iż jestem wrażliwy,podbiegłem,pomogłem i zapoznałem się.Chłopak był tak miły i uprzejmy tylko coś go gryzło. Po długiej rozmowie, opowiedział mi, że jest śmiertelnie chory i dlatego taki właśnie jest. Nagle zaczęły mi się pocić oczy... Aaa.. Po prostu, wzruszyła mnie historia chłopca i obiecałem, że odwiedzę go w szpitalu przed ważną jego operacją. Wróciłem do domu i tak sobie pomyślałem...Poznałem dziś super ludzi, więc pamiętaj...NIE OCENIAJ LUDZI PO WYGLĄDZIE. :)
Opisz o zdarzeniy które czegoś cię nauczyło
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź