Język polski

napisz opowiadanie na temat duchów

Odpowiedź

gerbci

duchy to są dusze zmarłego człowieka który nad nami czuwa przez dzień i noc.Ludzie myślą że duchy to jakieś potwory a to nieprawda bo duchy z naszej rodziny będą z nami na zawsze.

weroniczka2007

Pani dębowego lasu. →→→→→→→→ - Hania, pośpiesz się! Zobacz cała grupa znika już za zakrętem. No, chodź! - Idę, idę. ..- dziewczyna zrobiła jeszcze kilka zdjęć i podażyła za przyjaciółką. - Hania! - krzyknęła Luiza - No przecież idę- mruknęła jej koleżanka śledząc przy okazji kolejny obiekt do fotografowania- kolorowego motylka. Zatracona zdjęciami Hania pobiegła za nim, a za nią Luiza. →→→→→→→→Nagle dziewczęta zauważyły, że się sciemnilo. W pogoni za motylkiem zapomniały o trzymaniu się szlaku w zwiedzanym dębowym llesie. Hania i Luiza zgubiły ssię. Blakaly się po nieznanych terenach przez godziny, ale nie odnalazł y ścieżki. Nastała noc. Przyjaciółki zziebniete i przestraszone postanowiły odpocząć, gdyż i tak ich oczy nie przenikaly ciemności. Usadowily się pod starym, rozlozystym dębem. Gdzieś z góry pohukiwala sowa. Wokół wiatr niepokoil tajemniczym szelestem liści. Co chwila rozlegaly sie trzaski lamanych gałązek, które przyprawialy o dreszcze i tak już przerażone dziewczynki. Dygoczac ze strachu i zimna pocieszaly sie nawzajem. Wtem zza pobliskiego drzewa wyjrzala śnieżnobiała postać. Luiza krzyknela cicho przez zchrypniete gardlo ,, duch,,. Rzeczywiscie nad zieloną trawą unosila się trupioblada kobieta w szatanskim tańcu bez końca. Hania wtulila główkę w przyjaciółkę i szepnęła ,, to straszne, ja się boję. To wszystko przeze mnie. Przepraszam Luizo. Tak bardzo cie przepraszam!,,. Ten cichy szept widocznie dotarł do oobumarlych uszu tanczacej istoty, gdyz nagle sie odwrocila w strone dziewczat i wydala z siebie okrzyk zlosci. HHania i Luiza struchlaly. Kobieta duch pospiesznie ppodplynela do nich i powiedziala dumnym głosem ,, jak śmiecie przebywać w Moim lesie w nocy - w porze gdy panuje nim ja. I nikt nie ma prawa zaklocac mojego tańca samotnosci. Jestem Panią Dębowego Lasu. A wy? Jestescie marnymi istotkami, które warzyly się wtargnac na mój teren. To oburzajace. Jeszcze zakłócają moj spokój! Jak wam nie wstyd. Jeszcze jakoś dziwnie dygoczecie jakbyście nigdy ducha nie widziały,, Przyjaciółki były tak przerażone, że nie wazyly sie odezwac chocby slowem. - ,, spotka Was surowa kara. Zobaczycie! Zrobie z was....,, →→→→→→→I nagle coś przerwało. Co z nas zrobi? Duchy? Zwierzęta? Drzewa? Hania gwałtownie otworzyła oczy. Ciężki oddech i przyspieszone tempo odczuwala jakby wciaz byla w tym lesie. Ale nie, nie była. Otulala ją mięciutka pierzyna. Budzik w telefonie wygrywal melodie. A więc to był tylko sen. Co za ulga. ... →→→→ co ty na takie na szybko wymyślone cosik? Sorki za błędy, ale klawiatura mi się przestawia.

Dodaj swoją odpowiedź

Język polski