Recenzja spektaklu teatralnego pt: "Król Edyp" i "Antygona"

Moim zdaniem trochę to jest niedopracowane, ale ogólny plan recenzji zachowałam;)
A więc...

Dnia 24 października 2007 roku klasy III gimnazjum obejrzały w Teatrze Ziemi Rybnickiej spektakl pt: "Król Edyp" i "Antygona" wg Sofoklesa, wyreżyserowany przez Bogdana Semotiuka, profesora łódzkiej PWSTiF i dyrektora Teatru Nowego w Słupsku.
W przedstawieniu wystąpili:
Albert Osik ? Edyp
Ireneusz Kaskiewicz ? Kreon
Bogdan Semotiuk ? Terezjasz
Bożena Borek ? Jokasta
Agnieszka Ćwik ? Antygona
Alina Czużawska - Ismena
Jacek Ryś - Hajmon
i inni.
Sam tytuł pewnie nie wydaje się zbyt ciekawy, biorąc pod uwagę, że oba spektakle oparte są na lekturach szkolnych. Pomimo tego chciałam zobaczyć to przedstawienie. Pragnęłam przekonać się, jak to jest oglądać spektakl w prawdziwym teatrze.
Nie znam osobiście Bogdana Semotiuka, reżysera obejrzanej przeze mnie sztuki, ale po głębszym zastanowieniu się, mogę się domyślać, że jest osobą pracowitą i dokładną, gdyż przedstawiony przez niego spektakl był profesjonalnie i po mistrzowsku wyreżyserowany.
Aktorzy, których nazwiska znajdują się powyżej, zaskoczyli mnie swoją wszechstronnością. Potrafili idealnie wczuć się w rolę. Najbardziej spodobał mi się aktor, odgrywający główną postać - Edypa. Oglądając jego grę, miałam wrażenie, jakbym się przeniosła w sam środek akcji utworu i widziała prawdziwego Edypa, a nie tylko wykreowaną postać.
Wierne epoce, dopracowane w każdym calu kostiumy potęgowały wrażenie, iż przenieśliśmy się do świata starożytnych Teb.
Bardzo podobała mi się scenografia. Funkcjonalna i miła dla oka, a przede wszystkim krył się w niej jakiś tajemniczy klimat, wprowadzający publikę w tamte czasy. Ukazywała ona wszystko, co można było sobie wyobrazić o Starożytnej Grecji.
Elementem pozwalającym wczuć się w atmosferę spektaklu była muzyka. Idealnie zgrana z sytuacją, podkreślająca dramaturgię wydarzeń.
Światło było równie ważne, jak sami aktorzy. Ciekawe oświetlenie ułatwiało odbiór sztuki, a podniosły i tajemniczy nastrój wprawiał widownię w zachwyt.
Trudno mi powiedzieć, która część spektaklu podobała mi się bardziej, "Król Edyp" czy "Antygona". Myślę, że obie były równie dobre i znakomicie dopracowane. Moją uwagę najbardziej przykuła chęć kontaktu aktorów z niedoświadczoną publiką. I to mi się podobało.

Dodaj swoją odpowiedź